A według mnie, kobieta która zmusza mnie bym się przed nią tłumaczył, może spierdaIać w podskokach. Związek to nie sąd żebym musiał swoją niewinność udowadniać.
Według mnie związek, w którym sprawa stawiana jest w ten sposób, to albo związek dwojga gimnazjalistów (maksimum wczesnych licealistów), albo chory układ dorosłych, którzy być może dojrzeli fizycznie, ale do dojrzałości psychicznej to im jeszcze baaardzo daleko. Świadczy o tym fakt, że zamiast dwojga równych sobie partnerów mamy podział na oskarżyciela i oskarżonego, a zamiast dyskusji przesłuchanie w gabinecie prokuratora, w którym podział ról i tak z góry jest ustalony. Idiotyczny wprost sposób dyskutowania to zastawianie pułapek typu "tłumaczysz się - jesteś winny, milczysz - też jesteś winny i to w jeszcze większym stopniu, bo nie masz obronnych argumentów. Jeśli zaś ich użyjesz, to również jesteś winny, bo... się tłumaczysz". Taki paragraf 22. Od ludzi, którzy w ten sposób stawiają sprawy ucieka się jak najdalej. Nie tylko w związkach damsko-męskich. W ogóle. Robi się tak dlatego, bo oczekiwanie na to aż wreszcie dojrzeją wyniszczy psychicznie, ewentualnie dlatego, bo ich psychika nosi znamiona pewnej psychopatii, w której przyjemność sprawia trzymanie kogoś w szachu i przyglądanie się, jak ofiara męczy się pod natłokiem coraz bardziej bzdurnych zarzutów, oskarżeń i podejrzeń.
Arkadiusz19872 a ja bym radził zacząć podchodzić do demotów tego typu jak ten bardziej na luzie :)wiesz ten demot to taki żart albo jak to mówią bardziej zamerykanizowani taki JOKE :) a jak tego nie rozumiesz to może sam nie jesteś wystarczająco dojrzały co??
o kurde, nie jestem kobietą, bo nienawidzę tego twierdzenia
"tylko winny się tłumaczy" przez kogokolwiek i w jakiejkolwiek sytuacji jest wypowiadane. dla mnie to jakaś paranoja, wylatujesz do kogoś z pretensjami a nawet nie dasz mu dowieść, że źle myślisz.
A według mnie, kobieta która zmusza mnie bym się przed nią tłumaczył, może spierdaIać w podskokach. Związek to nie sąd żebym musiał swoją niewinność udowadniać.
A jak się przyznasz i powiesz szczerze: tak, jestem winny, to nie uwierzy :P
Typowa babska logika
Witamy ponownie w gimnazjum, gdzie 'związki' polegają na wzajemnym prowadzeniu się na smyczy i dowodzeniu swej miłości kontrolą smsów.
Według mnie związek, w którym sprawa stawiana jest w ten sposób, to albo związek dwojga gimnazjalistów (maksimum wczesnych licealistów), albo chory układ dorosłych, którzy być może dojrzeli fizycznie, ale do dojrzałości psychicznej to im jeszcze baaardzo daleko. Świadczy o tym fakt, że zamiast dwojga równych sobie partnerów mamy podział na oskarżyciela i oskarżonego, a zamiast dyskusji przesłuchanie w gabinecie prokuratora, w którym podział ról i tak z góry jest ustalony. Idiotyczny wprost sposób dyskutowania to zastawianie pułapek typu "tłumaczysz się - jesteś winny, milczysz - też jesteś winny i to w jeszcze większym stopniu, bo nie masz obronnych argumentów. Jeśli zaś ich użyjesz, to również jesteś winny, bo... się tłumaczysz". Taki paragraf 22. Od ludzi, którzy w ten sposób stawiają sprawy ucieka się jak najdalej. Nie tylko w związkach damsko-męskich. W ogóle. Robi się tak dlatego, bo oczekiwanie na to aż wreszcie dojrzeją wyniszczy psychicznie, ewentualnie dlatego, bo ich psychika nosi znamiona pewnej psychopatii, w której przyjemność sprawia trzymanie kogoś w szachu i przyglądanie się, jak ofiara męczy się pod natłokiem coraz bardziej bzdurnych zarzutów, oskarżeń i podejrzeń.
Arkadiusz19872 a ja bym radził zacząć podchodzić do demotów tego typu jak ten bardziej na luzie :)wiesz ten demot to taki żart albo jak to mówią bardziej zamerykanizowani taki JOKE :) a jak tego nie rozumiesz to może sam nie jesteś wystarczająco dojrzały co??
mega to opisałeś brawo :)
Arkadiusz19872 brawooooooooooo
o kurde, nie jestem kobietą, bo nienawidzę tego twierdzenia
"tylko winny się tłumaczy" przez kogokolwiek i w jakiejkolwiek sytuacji jest wypowiadane. dla mnie to jakaś paranoja, wylatujesz do kogoś z pretensjami a nawet nie dasz mu dowieść, że źle myślisz.
Ludzie wrzuccie na luz ! Relax take it eaaaaaasssyyy !
Winny się tłumaczy a milczenie jest oznaką z gody - czyli i tak jesteś postawiony pod ścianą.