Ona jest po licznych operacjach i zabiegach, miała problemy z samoakceptację, a że stać ją na zabawy z medycyną estetyczną i korekty, takie są efekty. Przedobrzyła, ale przynajmniej sama siebie akceptuje teraz taką, jaka jest.
mujahedin92 - Owszem, zgadzam się z Tobą. Moja wypowiedź może miała niejasny wydźwięk, ale nie miałam na celu negatywnie wypowiedzieć się o tej dziewczynie, a wydaje mi się, że tak to odebrałeś.
Idąc dalej, ona całkowicie wpisuje się w kanon, który dziś jest tak rozpowszechniany - duży biust, szczupła sylwetka, długie włosy i najważniejsze, że przede wszystkim sobie się taką podoba, ale niewątpliwie jest to zasługa mediów.
Tym bardziej krzywdzące są opinie tych, którzy tu się wypowiadają na jej temat, ale zapewne spowodowane jest to niewiedzą o kłopotach tej dziewczyny.
Nie mam prawa oczerniać nikogo. Ale przypomniała mi się koleżanka która nie potrafi chyba dobrze nałożyć tej grubej warstwy podkładu na twarz, bo widać, że w niektórych miejscach jest go po prostu trochę więcej. Twarz robi się nienaturalna, i aż niemiło się na, to patrzy.
czytałam coś o niej. Miała problemy z akceptacją własnego wyglądu, poszła na jedną "korektę", drugą, trzecią i się biedaczka uzależniła. No ale najważniejsze, że sobie się podoba, i może nawet czuje się piękna. Nikt jej nie broni, to jej wygląd, jej ciało, jej wybór i jej sprawa, a że kasę ma na wyrzucanie na kolejne (zbędne) zabiegi, to korzysta. W Polsce operacje nie są jeszcze tak popularne jak w Stanach, gdzie piętnastolatki dostają na urodziny nowe uszy, nosy, cycki czy usta. Tam nikogo to nie dziwi. Mi ona osobiście przypomina zaciekawionego szczeniaczka, ale to pewnie przez tą brew co jej czoło przecina.
To to żywe jest????? Serio! Jak zobaczyłem myślałem, że to manekin albo grafika komputerowa. I a propos "dochodziczwarta": Jakby się akceptowała - nie robiłaby operacji; jakby się akceptowała jaką jest (po operacjach) - nie dokładałaby tyle makijażu.
z photoshop'em czy bez?
łojezusmariaranyboskiekirieeleisonchrystepanie!
a co to? Jedna z japońskich lalek sado-maso? xD
patrząc na zdjecie obzydlistwo
Niedobrze mi się robi, gdy na nią patrzę.
Ona jest po licznych operacjach i zabiegach, miała problemy z samoakceptację, a że stać ją na zabawy z medycyną estetyczną i korekty, takie są efekty. Przedobrzyła, ale przynajmniej sama siebie akceptuje teraz taką, jaka jest.
mujahedin92 - Owszem, zgadzam się z Tobą. Moja wypowiedź może miała niejasny wydźwięk, ale nie miałam na celu negatywnie wypowiedzieć się o tej dziewczynie, a wydaje mi się, że tak to odebrałeś.
Idąc dalej, ona całkowicie wpisuje się w kanon, który dziś jest tak rozpowszechniany - duży biust, szczupła sylwetka, długie włosy i najważniejsze, że przede wszystkim sobie się taką podoba, ale niewątpliwie jest to zasługa mediów.
Tym bardziej krzywdzące są opinie tych, którzy tu się wypowiadają na jej temat, ale zapewne spowodowane jest to niewiedzą o kłopotach tej dziewczyny.
to TO jest ŻYWE?!
W ogóle co to za pytanie 'ile ważysz'. Jeśli zaś chodzi o pannę - jak jej się to podoba to w czym problem? Nam nie musi.
Lecz jaki jest sens pytania o wagę? Sylwetkę raczej widzisz, potrzebujesz jeszcze cyferek?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2012 o 17:15
pytanie trzeba doprecyzować: z jakim rodzajem zaprawy, w jakim worku itp.
Pati to ty ? teraz z czarnego na różowy się przerzuciłaś?
To coś jest żywe czy sztuczne ?
to jest Szwedka ;) Mieszka w Sztokholmie, mialem okazje widziec ja na wlasne oczy kilka razy ...
Nie mam prawa oczerniać nikogo. Ale przypomniała mi się koleżanka która nie potrafi chyba dobrze nałożyć tej grubej warstwy podkładu na twarz, bo widać, że w niektórych miejscach jest go po prostu trochę więcej. Twarz robi się nienaturalna, i aż niemiło się na, to patrzy.
O, laleczka z wytrzeszczem.
czytałam coś o niej. Miała problemy z akceptacją własnego wyglądu, poszła na jedną "korektę", drugą, trzecią i się biedaczka uzależniła. No ale najważniejsze, że sobie się podoba, i może nawet czuje się piękna. Nikt jej nie broni, to jej wygląd, jej ciało, jej wybór i jej sprawa, a że kasę ma na wyrzucanie na kolejne (zbędne) zabiegi, to korzysta. W Polsce operacje nie są jeszcze tak popularne jak w Stanach, gdzie piętnastolatki dostają na urodziny nowe uszy, nosy, cycki czy usta. Tam nikogo to nie dziwi. Mi ona osobiście przypomina zaciekawionego szczeniaczka, ale to pewnie przez tą brew co jej czoło przecina.
Możliwe, a sens pytania o wagę chodzi tu o to ile ma tego na sobie, to ironia oczywiście, wiadomo że to kilogramów nie waży.
Jakby byla niebieska to normalnie zywa Smerfetka
ja bym stuknal, no problem
Jak widzę tego typu foty to zaczynam się zastanawiać czy jednak nie być za przyjęciem ACTA :)
To żyje? :O
To to żywe jest????? Serio! Jak zobaczyłem myślałem, że to manekin albo grafika komputerowa. I a propos "dochodziczwarta": Jakby się akceptowała - nie robiłaby operacji; jakby się akceptowała jaką jest (po operacjach) - nie dokładałaby tyle makijażu.