indywidualizm na poziomie tak wysokim, że inni ludzie przestają być mi potrzebni (lub przestaję ich zauważać) a ja przestaję być potrzebny innym ludziom (lub po prostu przestają na mnie zwracać uwagę) sprawia, że między mną a społeczeństwem wygasa wszelka interakcja, czyli na mój rozum, staję się aspołeczny.
Komentarz usunięty
nie jestem aspołeczny po prostu nasłuchałem się slipknot-psychosocial : P [+ bo taka prawda]
Nie jestem aspołeczny. Po prostu nie lubię ludzi, a oni mnie za to, że się wyróżniam.
a ja mam zespol aspergera
Witaj w klubie!
Nie jestem aspołeczny. Po prostu wolę towarzystwo ludzi normalnych których prawie nie ma.
Nie jestem aspołeczna...po prostu ludzie mnie wku*wiają.
a i tak ktoś kiedyś powie, że jesteś nieśmiały, niepewny siebie...
+ za demota
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2012 o 19:12
A ja jestem i nie muszę się tłumaczyć indywidualizmem.
indywidualizm na poziomie tak wysokim, że inni ludzie przestają być mi potrzebni (lub przestaję ich zauważać) a ja przestaję być potrzebny innym ludziom (lub po prostu przestają na mnie zwracać uwagę) sprawia, że między mną a społeczeństwem wygasa wszelka interakcja, czyli na mój rozum, staję się aspołeczny.