Z jednej strony miły gest prowadzącego, z drugiej - z jakiej racji? Life is hard, trzeba się uczyć wszystkiego na egzamin, a nie płakać, że akurat się dostało złe pytania.
No sorry, ale z jakiej racji on dostał specjalne traktowanie? Oficjalnie, aby zaliczyć przedmiot, umieć trzeba WSZYSTKO! Jakby się szkolił na lekarza, to też mógłby "czegoś nie przeczytać, bo czytał o czym innym"? I, skoro sam wybierając pytania, zdał na 4, oznacza to, że do tej reszty też się nie przyłożył, bo powinien zdać na 5. Innymi słowy jest to zwykły leń, który niesłusznie dostał ulgę. To tak, jakby moja grupa dziekańska mogła sobie zdawać dodatkowo, bo jako jedyni z roku mieliśmy zajęcia z facetem, który nie umiał tłumaczyć (inne grupy miały z babką) i na egzaminie niemal wszyscy od nas podostawali 2, a inne grupy zdały bez kłopotów
Otóż to, gdyby trzeba było umieć wszystko, wprowadzono by binarny system oceniania (1-umie, 0-nie umie). Najczęsciej na 3 jest 60%. A jeśli chodzi o lekarzy, to nawet najlepszy lekarz nie wie wszystkiego, a zwłaszcza tego czego uczył się na studiach
To prawda, na studiach naprawdę czasami trzeba mieć po prostu szczęście, żeby zdać jakiś egzamin, a ja właśnie do takich nie należę, no ale cóż, już się przyzwyczaiłem...
Przypomina to nasze ostatnie zaliczenie z zajęć fakultatywnych, gdzie uroczy doktorek zrobił nam zaliczenie
z PSL-u. (tak, tak, jest stronniczy). No więc dobrze. Wszyscy się nauczyli dat, całego przebiegu powstania
od Stronnictwa Chłopskiego przez późniejsze rozłamy w tej partii, a koleś dał pytania:
"Jak miała na imię matka Karola Lewakowskigo?"
Albo
"Koło jakiego wielkiego miasta urodził się ks.
Stojałowski?"
=.='
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2012 o 12:53
PODPISALI ACTA KONIEC WOLNEGO INTERNETU
PETYCJA O ODWOŁANIE RZĄDU DONALDA TUSKA petycjeonline.pl/petycja/petycja-o-odwolanie-rzadu-donalda-tuska/639
Seryjnie, odczytałem się najwyżej w 2/3 z tej kartki.
Gość ma zadatki na lekarza.
Z jednej strony miły gest prowadzącego, z drugiej - z jakiej racji? Life is hard, trzeba się uczyć wszystkiego na egzamin, a nie płakać, że akurat się dostało złe pytania.
No sorry, ale z jakiej racji on dostał specjalne traktowanie? Oficjalnie, aby zaliczyć przedmiot, umieć trzeba WSZYSTKO! Jakby się szkolił na lekarza, to też mógłby "czegoś nie przeczytać, bo czytał o czym innym"? I, skoro sam wybierając pytania, zdał na 4, oznacza to, że do tej reszty też się nie przyłożył, bo powinien zdać na 5. Innymi słowy jest to zwykły leń, który niesłusznie dostał ulgę. To tak, jakby moja grupa dziekańska mogła sobie zdawać dodatkowo, bo jako jedyni z roku mieliśmy zajęcia z facetem, który nie umiał tłumaczyć (inne grupy miały z babką) i na egzaminie niemal wszyscy od nas podostawali 2, a inne grupy zdały bez kłopotów
Otóż to, gdyby trzeba było umieć wszystko, wprowadzono by binarny system oceniania (1-umie, 0-nie umie). Najczęsciej na 3 jest 60%. A jeśli chodzi o lekarzy, to nawet najlepszy lekarz nie wie wszystkiego, a zwłaszcza tego czego uczył się na studiach
Trochę stara ta historia, pewnie interpretowana już na 1000 sposobów. Spójrzcie na datę.
szczerość popłaca :)
data 2002r.
skąd takie stare wziąłeś ?:P
Czasami lepiej napisać cokolwiek, niż nic, przynajmniej wykładowca się pośmieje :D
To prawda, na studiach naprawdę czasami trzeba mieć po prostu szczęście, żeby zdać jakiś egzamin, a ja właśnie do takich nie należę, no ale cóż, już się przyzwyczaiłem...
Przypomina to nasze ostatnie zaliczenie z zajęć fakultatywnych, gdzie uroczy doktorek zrobił nam zaliczenie
z PSL-u. (tak, tak, jest stronniczy). No więc dobrze. Wszyscy się nauczyli dat, całego przebiegu powstania
od Stronnictwa Chłopskiego przez późniejsze rozłamy w tej partii, a koleś dał pytania:
"Jak miała na imię matka Karola Lewakowskigo?"
Albo
"Koło jakiego wielkiego miasta urodził się ks.
Stojałowski?"
=.='
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2012 o 12:53
Więc już w 2002 studia nic nie znaczyły?