wyszedlem dzisiaj na podworko, przeszedlem sie po miejscowosci zadnych ludzi na lodzie czy górkach, mam 19lat ale za moich czasow siedzielismy na podworku do ostatnej chwili aby sie nacieszyc sniegiem itp, a teraz, ;/
Moje pokolenie na szczęście na obie rzeczy zwracało uwagę. Ale wkurza mnie takie gadanie, bo ludzie, którzy kiedyś w taki dobry sposób się wychowywali, dzisiaj nie potrafią wychować tak samo swoich dzieci. Oczywiście, jest to wina tego niewolniczego i "opiekuńczego" ustroju, w którym urzędnik unijny twierdzi, że bardziej kocha i dba o Twoje dziecko niż ty sam (kiedyś takich ludzi nazywano pedofilami) i wszystko ci narzuca, ale i rodzice nie są bez winy.
I moje dzieciństwo przypada na lata bez telefonów, komputerów i innych zdobyczy techniki, ale nie
twierdzę, że kiedyś było lepiej. Zawsze jestem za postępem technicznym i cieszę się, że teraz mamy te
duże matryce, laptopy, super gadżety, bez których ciężko "przeżyć" kilka dni. Kiedyś nie można było
wejść codziennie na Skype, żeby porozmawiać z siostrą mieszkającą w Australii, chłopakiem, który
wyjechał do Holandii w celach zarobkowych i przyjaciółką wygrzewającą się w Hiszpanii. Kiedyś trzeba
było czekać całymi dniami, żeby móc wykonać jeden telefon i wziąć kredyt na rozmowę. I to według Was
było lepsze? Za X lat dzieciaki będą lecieć mini statkiem kosmicznym ze swojego pokoju do lodówki w
kuchni, a zniesmaczeni tym faktem będą wrzucać do internetu zdjęcia z podpisem "Moje pokolenie bardziej
zwracało uwagę na wielkość matrycy w telefonie, niż moc silnika w mini statku kosmicznym".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2012 o 22:14
No akurat ja ostatnio świetnie się bawiłem na ślizgawce, i akurat telefon był pikusiem w porównaniu z tym jak nam zależało zrobić ślizgawkę do samej siatki :)
moje pokolenie to zjeżdżało na workach ze słomą
Dzisiaj też dzieci mają ogromną frajdę na ślizgawkach, nie wiem co Wy robicie że nie widujecie jak fajnie bawią się na dworzu ;)
siedzą na demotach to nie widzą :)
Bo nie było telefonów ? oO
a moje pokolenie samo sobie robilo taka slizgawke ;)
Aż zatęskniłem za tymi czasami gdzie nie było neta i nie trzeba było główkować jak zebrać chłopaków na mecz, zawsze się ktoś na boisku znalazł.
wyszedlem dzisiaj na podworko, przeszedlem sie po miejscowosci zadnych ludzi na lodzie czy górkach, mam 19lat ale za moich czasow siedzielismy na podworku do ostatnej chwili aby sie nacieszyc sniegiem itp, a teraz, ;/
Moje pokolenie na szczęście na obie rzeczy zwracało uwagę. Ale wkurza mnie takie gadanie, bo ludzie, którzy kiedyś w taki dobry sposób się wychowywali, dzisiaj nie potrafią wychować tak samo swoich dzieci. Oczywiście, jest to wina tego niewolniczego i "opiekuńczego" ustroju, w którym urzędnik unijny twierdzi, że bardziej kocha i dba o Twoje dziecko niż ty sam (kiedyś takich ludzi nazywano pedofilami) i wszystko ci narzuca, ale i rodzice nie są bez winy.
I moje dzieciństwo przypada na lata bez telefonów, komputerów i innych zdobyczy techniki, ale nie
twierdzę, że kiedyś było lepiej. Zawsze jestem za postępem technicznym i cieszę się, że teraz mamy te
duże matryce, laptopy, super gadżety, bez których ciężko "przeżyć" kilka dni. Kiedyś nie można było
wejść codziennie na Skype, żeby porozmawiać z siostrą mieszkającą w Australii, chłopakiem, który
wyjechał do Holandii w celach zarobkowych i przyjaciółką wygrzewającą się w Hiszpanii. Kiedyś trzeba
było czekać całymi dniami, żeby móc wykonać jeden telefon i wziąć kredyt na rozmowę. I to według Was
było lepsze? Za X lat dzieciaki będą lecieć mini statkiem kosmicznym ze swojego pokoju do lodówki w
kuchni, a zniesmaczeni tym faktem będą wrzucać do internetu zdjęcia z podpisem "Moje pokolenie bardziej
zwracało uwagę na wielkość matrycy w telefonie, niż moc silnika w mini statku kosmicznym".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2012 o 22:14
No akurat ja ostatnio świetnie się bawiłem na ślizgawce, i akurat telefon był pikusiem w porównaniu z tym jak nam zależało zrobić ślizgawkę do samej siatki :)