Gdyby powkładać to wszystko do worków na śmieci i odessać odkurzaczem powietrze, zmieści się jeszcze kilka dodatkowych ciuchów i ręcznik. Wtedy będzie winrar poziom hardcore ;) Stosowałem ten patent w trakcie wyjazdów na studia - do jednego plecaka na stelażu pakowałem wszystko co miałem, razem z kołdrą, poduszką, ręcznikami...
Chciałbym powiedzieć imponujące ale.. nie takie ilości się pakowało ;). Podczas przeprowadzki udało mi się zmieścić w jednej walizce (fakt, nie była najmniejszego formatu) taką ilość ilość ubrań, że zajęły dwie pełnowymiarowe szafy, do tego jeszcze skarpetki i bielizna w ilościach znacznych. Do tej pory nie wiem jak mi się to udało.
Znam tą metodę od lat i jest świetna! Wiele razy ją wykorzystałam. A mina znajomych bezcenna. Ja mała walizka a oni mega walizki... A ilość rzeczy podobna :D Szczególnie kolegów zawstydziłam.
I bardzo słuszne pytanie. Pomijając nawet kosmetyki kolorowe to jak szczelnie upchnąć szampon, odżywkę, żel pod prysznic, dezodorant, tonik, pastę do zębów, balsam, krem do twarzy, krem do rąk... nie wspominając nawet o niezbędnikach takich jak np. suszarka czy szczotka do włosów? Kobieca walizka w sporej części jest wypełniona właśnie takimi rzeczami. Tutorial powinien być opisany jako pakowanie się na survivalową wyprawę.
> nike79 ---- Sądzę, że szampon do włosów, dezodorant, pastę do zębów dałoby się tam jeszcze wcisnąć. Pozostałe rzeczy wymienione przez Ciebie wcale nie są niezbędne. A już najmniej suszarka do włosów. Ja od lat prawie nie używam suszarki (używam sporadycznie - najwyżej kilka razy w roku) i nie mam z tym problemu. Włosy bez suszarki i tak wyschną. Szczotaka do włosów... Hmm... A nie może być grzebień?
Nie zawsze się da bez suszarki, ja mam gęste włosy do pasa, które schną bardzo długo. Jeśli jestem w domu, to nie ma problemu, myję wieczorem, rano delikatnie dosuszam. Ale na wyjeździe nie zawsze jest czas. Co innego kiedy jedzie się gdzieś gdzie jest cieplutko, wtedy nawet fajniej jak sobie schną same,a czesze je wiatr :P Wtedy nawet szczotka nie jest potrzebna ;) (bo grzebieniem, nie dałabym rady się uczesać).
Janusz, idąc tym tokiem rozumowania, to w zasadzie prawie cała zawartość tego plecaka nie jest niezbędna. Jeśli włosy wyschną same, to reszta też, więc po co ręcznik? A zresztą, nie będziemy się przecież myć, bo nie bierzemy żelu pod prysznic ani mydła, więc tym bardziej. Przebierać się? Na brudne ciało świeże ciuchy? Jedne buty na nogach też wystarczą. Po plaży da się chodzić boso. Niezbędny to jest nóż i zapałki! Tylko czy ja tam miałabym jechać za karę? Nie jestem Bearem Grylsem.
> nike79 ---- Przypisujesz mi znacznie więcej, niż napisałem. Bynajmniej nie sugerowałem, aby się nie myć i nie przebierać. O mydle nic nie pisałem, ale i Ty też o nim nie wspomniałaś. Natomiast, jeżeli już mielibyśmy wybitnie mało miejsca, to mydło za 2 czy 3 złote, które być może całe zużyjemy na miejscu, możemy przeważnie tam kupić. Pamiętam czasy, kiedy nie używało się żelu pod prysznic, bo myliśmy się właśnie mydłem. Nie miałbym problemu, żeby w razie potrzeby przez tydzień czy dwa, myć się mydłem, a nie żelem pod prysznic. Nie twierdziłem też wcale, że nie używam ręcznika. Jeżeli na brak suszarki odpowiadasz brakiem ręcznika, to wygląda, jakbyś sugerowała, że włosy suszysz tylko suszarką, bez wcześniejszego wytarcia ręcznikiem. W tym, co napisałem, że nie używam suszarki, to nie znaczy, że bezpośrednio po myciu dalej schną same, lecz o to, że wycieram je ręcznikiem, a "doschnięcie" odbywa się samo - bez suszarki. Zatem ręcznik uważam za KONIECZNY. --- Poza tym wszystkim - nie zamierzam się licytować, co jest bardziej koniczne, a co mniej. Chodziło mi tylko o to, że bez niektórych rzeczy przez pewien czas możemy się obejść bez uszczerbku na czystości, higienie...
Ależ skąd, nie miałam zamiaru przypisywać Ci, że to Twój pomysł. Po prostu zasugerowałam, że jeśli eliminujesz z kobiecej walizki to, co uznałam za konieczne, to możemy pójść dalej tym tropem i wcale nie brać bagażu.:] PS Bez ręcznika mogłabym się łatwiej obyć niż bez suszarki. Ciało wysycha szybko a włosy mokre wieczorem są wilgotne rano (a spanie na mokrej poduszce nie należy do przyjemności). Przypuszczam, że masz krótkie włosy.
Wcale nie bedzie ważyć tone, przecież nie pakuje tam ołowiu. Ludzie mówiący "A gdzie żele pod prysznic, kremy duperele itd" : Mówi że jest gotowy na miesiąc. Najpotrzebniejszą rzecz czyli szczoteczke i antyperspirant w sztyfcie bez problemu tam zmieści. Jeżeli jedzie na miesiąc to spokojnie może reszte potrzebnych rzeczy kupić na miejscu i zużyć. Poza tym on jest facetem. Zadna kobieta nie zmieści się na miesiąc na taką torbe.
> nike79 ---- To, co napisałaś, to nie jest pójście moim tropem. Ja sugerowałem rezygnację na pewien czas z niektórych rzeczy, jednak zachowując higienę na przyzwoitym poziomie. Do tego nie jest potrzebna np. odżywka do włosów. Całkowita rezygnacja z higieny, to nie jest pójście tym samym tropem.
Janusz, to uznałam za konieczne dla zapewnienia sobie minimum komfortu, więc Twoja sugestia dotycząca
eliminacji kosmetyków i środków higieny osobistej, które uważam za niezbędne nie bardzo się różni od
mojej sugestii, w której eliminuję to, co Ty uważasz za konieczne. Granica przebiega subiektywnie.
Ustaliliśmy, że nie jadę za karę, więc wolę jednak wyglądać jak na zdjęciu "po": http://bi.gazeta.pl/im/4/10906/z10906274X.jpg
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2012 o 2:57
Ja już to widziałem wieki temu i pozwoliło mi to zaoszczędzić już w sumie parę tysięcy złotych biorąc w podróż samolotem tylko bagaż podręczny ;D (a w tanich liniach bagaż kosztuje często więcej od samego biletu ;))
A wyciągnij skarpety, bo np. przypadkiem ci przemokły po drodze. Gdyby się nad tym zastanowić, to ta metoda jest praktyczna wyłącznie w podróży typu z A do B. Nie nadaje się na wycieczki objazdowe!. W samolocie opłata za bagaż overweight jest porównywalna z ceną za drugą walizkę. Nie wspomnę o wytrzymałości kółeczek no i kręgosłupa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 marca 2012 o 10:47
Teraz taki cwaniak bo pakował czyste, wyprasowane ciuchy. Ciekawe jak na drogę powrotną spakuje upier*olone buty i pogniecione, przenoszone koszulki...
Niezłe, dodałam do ulubionych. Czasami wyjeżdżam na parę dni do Poznania, Krakowa lub Warszawy. Jak będę się pakować spojrzę na filmik jak zapakował kilka rzeczy do Walizki.
Jakoś nie widzę w tym nic niezwykłego, potrafię zmieścić nawet więcej rzeczy do takiej samej lub mniejszej torby bez zbędnego kombinowania. Tak, pierwsza zasada damskiej torebki działa też w przypadku plecaków.
Przypomniały mi się wycieczki szkolne gdy byłem młody :). Mama spakowała, a na wycieczce jak sie miało wracać to zawsze miałem problemy żeby się spakować :)
Winrar poziom ekspert :)
Gdyby powkładać to wszystko do worków na śmieci i odessać odkurzaczem powietrze, zmieści się jeszcze kilka dodatkowych ciuchów i ręcznik. Wtedy będzie winrar poziom hardcore ;) Stosowałem ten patent w trakcie wyjazdów na studia - do jednego plecaka na stelażu pakowałem wszystko co miałem, razem z kołdrą, poduszką, ręcznikami...
biednybelfeder ma trochę racji, ale to nie same worki na śmieci, tylko reklama "Space Bags" :D:D:D:D:D
moja kosmetyczka wyjazdowa jest większa niż jego walizka.
@Max209 - kilkanaście lat temu, gdy zaczynałem studia, nie było jeszcze u nas "Space Bags" ;) Worki na śmieci za to były i spisywały się doskonale.
wszystko pięknie, tylko weź z tego wyciągnij cokolwiek w trakcie podróży
dokładnie :P wolę wziąć trochę większą paczuszkę, niewiele dag więcej, a mogę sobie spokojnie wieczorem wyjąć piżamę, zamiast wszystko wypakowywać...
też mi ekspert, wystarczy poukładać a nie napierdo... jak leci ;]
Juz widze jak pani na lotnisku pakuje wszystko spowrotem :)
już widzę ile na lotnisku zapłaci za nadbagaż ;)
Chciałbym powiedzieć imponujące ale.. nie takie ilości się pakowało ;). Podczas przeprowadzki udało mi się zmieścić w jednej walizce (fakt, nie była najmniejszego formatu) taką ilość ilość ubrań, że zajęły dwie pełnowymiarowe szafy, do tego jeszcze skarpetki i bielizna w ilościach znacznych. Do tej pory nie wiem jak mi się to udało.
Moja mama jest mistrzem pakowania. Ja wciąż się od niej uczę :P
Znam tą metodę od lat i jest świetna! Wiele razy ją wykorzystałam. A mina znajomych bezcenna. Ja mała walizka a oni mega walizki... A ilość rzeczy podobna :D Szczególnie kolegów zawstydziłam.
Wyobraźcie sobie, ile to musi ważyć...
To nie waży więcej niż 10kg.
To jest filmik pokazowy ryanair, żeby ułatwić ludziom zmieszczenie się w bagaż podróżny.
Ale, że jak on to zrobił?
Mój guru! *-* dziękuję !
KOBIETY! Patrzcie i uczcie się!
A moje kochanie na to ..."a gdzie kosmetyki??"
I bardzo słuszne pytanie. Pomijając nawet kosmetyki kolorowe to jak szczelnie upchnąć szampon, odżywkę, żel pod prysznic, dezodorant, tonik, pastę do zębów, balsam, krem do twarzy, krem do rąk... nie wspominając nawet o niezbędnikach takich jak np. suszarka czy szczotka do włosów? Kobieca walizka w sporej części jest wypełniona właśnie takimi rzeczami. Tutorial powinien być opisany jako pakowanie się na survivalową wyprawę.
> nike79 ---- Sądzę, że szampon do włosów, dezodorant, pastę do zębów dałoby się tam jeszcze wcisnąć. Pozostałe rzeczy wymienione przez Ciebie wcale nie są niezbędne. A już najmniej suszarka do włosów. Ja od lat prawie nie używam suszarki (używam sporadycznie - najwyżej kilka razy w roku) i nie mam z tym problemu. Włosy bez suszarki i tak wyschną. Szczotaka do włosów... Hmm... A nie może być grzebień?
Nie zawsze się da bez suszarki, ja mam gęste włosy do pasa, które schną bardzo długo. Jeśli jestem w domu, to nie ma problemu, myję wieczorem, rano delikatnie dosuszam. Ale na wyjeździe nie zawsze jest czas. Co innego kiedy jedzie się gdzieś gdzie jest cieplutko, wtedy nawet fajniej jak sobie schną same,a czesze je wiatr :P Wtedy nawet szczotka nie jest potrzebna ;) (bo grzebieniem, nie dałabym rady się uczesać).
Janusz, idąc tym tokiem rozumowania, to w zasadzie prawie cała zawartość tego plecaka nie jest niezbędna. Jeśli włosy wyschną same, to reszta też, więc po co ręcznik? A zresztą, nie będziemy się przecież myć, bo nie bierzemy żelu pod prysznic ani mydła, więc tym bardziej. Przebierać się? Na brudne ciało świeże ciuchy? Jedne buty na nogach też wystarczą. Po plaży da się chodzić boso. Niezbędny to jest nóż i zapałki! Tylko czy ja tam miałabym jechać za karę? Nie jestem Bearem Grylsem.
> nike79 ---- Przypisujesz mi znacznie więcej, niż napisałem. Bynajmniej nie sugerowałem, aby się nie myć i nie przebierać. O mydle nic nie pisałem, ale i Ty też o nim nie wspomniałaś. Natomiast, jeżeli już mielibyśmy wybitnie mało miejsca, to mydło za 2 czy 3 złote, które być może całe zużyjemy na miejscu, możemy przeważnie tam kupić. Pamiętam czasy, kiedy nie używało się żelu pod prysznic, bo myliśmy się właśnie mydłem. Nie miałbym problemu, żeby w razie potrzeby przez tydzień czy dwa, myć się mydłem, a nie żelem pod prysznic. Nie twierdziłem też wcale, że nie używam ręcznika. Jeżeli na brak suszarki odpowiadasz brakiem ręcznika, to wygląda, jakbyś sugerowała, że włosy suszysz tylko suszarką, bez wcześniejszego wytarcia ręcznikiem. W tym, co napisałem, że nie używam suszarki, to nie znaczy, że bezpośrednio po myciu dalej schną same, lecz o to, że wycieram je ręcznikiem, a "doschnięcie" odbywa się samo - bez suszarki. Zatem ręcznik uważam za KONIECZNY. --- Poza tym wszystkim - nie zamierzam się licytować, co jest bardziej koniczne, a co mniej. Chodziło mi tylko o to, że bez niektórych rzeczy przez pewien czas możemy się obejść bez uszczerbku na czystości, higienie...
Ależ skąd, nie miałam zamiaru przypisywać Ci, że to Twój pomysł. Po prostu zasugerowałam, że jeśli eliminujesz z kobiecej walizki to, co uznałam za konieczne, to możemy pójść dalej tym tropem i wcale nie brać bagażu.:] PS Bez ręcznika mogłabym się łatwiej obyć niż bez suszarki. Ciało wysycha szybko a włosy mokre wieczorem są wilgotne rano (a spanie na mokrej poduszce nie należy do przyjemności). Przypuszczam, że masz krótkie włosy.
Wcale nie bedzie ważyć tone, przecież nie pakuje tam ołowiu. Ludzie mówiący "A gdzie żele pod prysznic, kremy duperele itd" : Mówi że jest gotowy na miesiąc. Najpotrzebniejszą rzecz czyli szczoteczke i antyperspirant w sztyfcie bez problemu tam zmieści. Jeżeli jedzie na miesiąc to spokojnie może reszte potrzebnych rzeczy kupić na miejscu i zużyć. Poza tym on jest facetem. Zadna kobieta nie zmieści się na miesiąc na taką torbe.
> nike79 ---- To, co napisałaś, to nie jest pójście moim tropem. Ja sugerowałem rezygnację na pewien czas z niektórych rzeczy, jednak zachowując higienę na przyzwoitym poziomie. Do tego nie jest potrzebna np. odżywka do włosów. Całkowita rezygnacja z higieny, to nie jest pójście tym samym tropem.
Janusz, to uznałam za konieczne dla zapewnienia sobie minimum komfortu, więc Twoja sugestia dotycząca
eliminacji kosmetyków i środków higieny osobistej, które uważam za niezbędne nie bardzo się różni od
mojej sugestii, w której eliminuję to, co Ty uważasz za konieczne. Granica przebiega subiektywnie.
Ustaliliśmy, że nie jadę za karę, więc wolę jednak wyglądać jak na zdjęciu "po":
http://bi.gazeta.pl/im/4/10906/z10906274X.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2012 o 2:57
Ja już to widziałem wieki temu i pozwoliło mi to zaoszczędzić już w sumie parę tysięcy złotych biorąc w podróż samolotem tylko bagaż podręczny ;D (a w tanich liniach bagaż kosztuje często więcej od samego biletu ;))
A wyciągnij skarpety, bo np. przypadkiem ci przemokły po drodze. Gdyby się nad tym zastanowić, to ta metoda jest praktyczna wyłącznie w podróży typu z A do B. Nie nadaje się na wycieczki objazdowe!. W samolocie opłata za bagaż overweight jest porównywalna z ceną za drugą walizkę. Nie wspomnę o wytrzymałości kółeczek no i kręgosłupa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2012 o 10:47
Eee tam, pakowanie w domu to pikuś. Niech cwaniak z powrotem to wszystko schowa po urlopie :D
zrób mi tak
Słyszałam, że da się też wziąć drugą walizkę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2012 o 14:25
wziąć
Można go wypożyczyć przed wyjazdem?:)
Patent sprawdzony :) można się zawsze założyć z kimś, że się zapakuje tyle rzeczy w taką torbę :D
jak nazywa sie piosenka która leci w tle?
Melodia z programu Benny Hill. Boots Randolph - Yakety Sax
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2012 o 14:45
phii torebka mojej dziewczyny jest 2 razy mniejsza a mieści 2 razy więcej rzeczy :)
no zajebisty sposób żeby z koszulki zrobić worek rozmiaru xxxl
Teraz taki cwaniak bo pakował czyste, wyprasowane ciuchy. Ciekawe jak na drogę powrotną spakuje upier*olone buty i pogniecione, przenoszone koszulki...
Niezłe, dodałam do ulubionych. Czasami wyjeżdżam na parę dni do Poznania, Krakowa lub Warszawy. Jak będę się pakować spojrzę na filmik jak zapakował kilka rzeczy do Walizki.
Jakoś nie widzę w tym nic niezwykłego, potrafię zmieścić nawet więcej rzeczy do takiej samej lub mniejszej torby bez zbędnego kombinowania. Tak, pierwsza zasada damskiej torebki działa też w przypadku plecaków.
coś mi się wydaje, że jakbym tak zapakował koszulki w moje buty to nie bardzo bym je "potem" założył... :P
Jak zagadka "damskiej torebki"... Szkoda tylko, że waga zawsze zostaje taka sama.
a teraz wyciągnij niebieską koszulkę... ;]
A za chwilę "Kochanie, widziałaś moją komórkę? -Pakowałeś do torby, na samo dno."
nie będzie taki cwany jak będzie musiał pomieścić to wszystko w drodze powrotnej, już przybrudzone.
Na lotnisku : "proszę wszystko wyjąć, kontrola"
Przypomniały mi się wycieczki szkolne gdy byłem młody :). Mama spakowała, a na wycieczce jak sie miało wracać to zawsze miałem problemy żeby się spakować :)