Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1744 1836
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T taaglowa
+12 / 12

A, Bożydar Iwanow?!!,Zygmunt Staszczyk,Zdzisława Sośnicka ,Zygmunt Kukla,Zygmunt Kałużyński, Zdzisław
Kręcina ,Zdzisław Ambroziak, Zygmunt Chajzer...?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2012 o 17:54

P Prophet_
+19 / 23

@Kubasiaczekk ogórki są zielone, więc pewnie z samochodu zrobią samolot. Tyle sensu dostrzegam w twojej teorii. Znam ludzi z różnych miejsc i to tylko od ich chęci i ambicji zależy na jakim etapie drogi na szczyt się zatrzymali/zatrzymają. W dzisiejszych czasach miejsce pochodzenia (duża/mała miejscowość) nie jest żadną barierą w drodze do sukcesu. Jeśli się z tym nie zgadzasz to znajdź jakiś sensowny argument.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zgredek94
0 / 2

Wyręczę kolegę taaglowa i sam zapodam kilkoma argumentami: transport, pieniądze, otoczenie, rodzice, tradycje, wykształcenie... można tak w nieskończoność, ale mnie się nie chce. Poza tym padam na ryj i nie chce mi się formułować całych zdań, więc w razie wątpliwości co do zasadności "argumentów", odpowiem jutro (czytaj: kiedyś :) )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prophet_
0 / 0

Transport? Dla chcącego nic trudnego, ludzie radzą sobie na różne sposoby i nie narzekają. To że ktoś z
miasta nie wyobraża sobie jeżdżenia rowerem, stopem, autobusem, czy odkładania każdego grosza na starego
golfa, nie oznacza że ludzie z małych miejscowości mają z tym wielkie problemy. Wręcz przeciwnie, dzięki
takim trudnościom nabywają bardzo wartościowe cechy. Pieniądze? W małych miejscowościach tak samo jak i
w dużych są ludzie biedniejsi i bogatsi, ale jakoś i jedni i drudzy mają możliwość kształcenia, a ci
biedniejsi nawet większy zapał do pracy i nauki żeby się z tej biedy wyrwać jak tylko dorosną.
Otoczenie? Tak samo jak z pieniądzem, w obu środowiskach bywa różnie. Rodzice? A co to rodzice z małych
miejscowości są gorsi? Tradycje? Wieś czy małe miasteczko kojarzy ci się tylko z zabobonami, gusłami
albo tańcem ludowym? Tam też jest cywilizacja. Wykształcenie? Myślisz że ludzie ze wsi zatrzymują się
na poziomie podstawówki a potem koniec edukacji i w pole? Żebyś się nie zdziwił. Mieszkam w
dziesięciotysięcznej miejscowości otoczonej wieloma wioskami. Do szkół: podstawówki, gimnazjum i liceum
chodziły między innymi dzieci i młodzież z tych okolicznych wiosek. Ludzie Ci przywykli do tego, że droga
do szkoły jest długa i nieprzyjemna ale za to mieli mniejsze opory do nauki. Gdyby w ogóle nie korzystali z
tego co im oferuje szkoła, to ich wysiłek byłby bezsensowny. Ci którzy mniej się przykładali i tak nie
spadali poniżej poziomu lokalnej młodzieży. Kiedy szliśmy na studia, to równie wiele osób ze wsi co i z
mojego miasteczka wybrało się na dobre uczelnie. Co lepsze studiując w dużym mieście zauważyłem, że
odsetek studentów pochodzących z dużych miast na studiach jest mniejszy niż z małych miejscowości. Nie
uważam więc, żeby jakiekolwiek utrudnienia sprawiły, że ludzie z miasteczek i wsi skończą gorzej
niż ludzie z dużych miast. Pisząc to skupiłem się głownie na edukacji, bo to od edukacji zależny nasza przyszłość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 15:46

avatar zgredek94
0 / 0

No dobra, po kolei: transport- ciężko jest dostać się do miasta ze wsi. To jest fakt, bo zauważ że większość wsi to nie gospodarstwa położone dwie godziny od miasta, ale Dzierżymiechy Dolne, z których odjeżdżają dwa śmierdzące PKS-y na dzień. Zaradność niektórych (z podkreśleniem) nie zmienia faktu, że dla większości dostęp do edukacji/kultury, czy co tam ludzie lubią w miastach robić, jest utrudniony, a więc nie ma takich samych możliwości.
Pieniądze- no weź nie żartuj. Gdyby rzeczywiście pieniądze nie stanowiły bariery Polskę można by z czystym sumieniem nazwać Utopią. Na polskich wsiach z reguły panuje bieda, bo gospodarstwa rolne są tak rozdrobnione, że przynoszą minimalną rentowność (bez dopłat większość rolników i tak by nie wyrobiła).
Otoczenie, rodzice, tradycje- Ojciec ma gospodarstwo i dwóch synów. Sam prowadził je przez całe życie, tak jak jego ojciec i jego dziad. Kiedy synowie o tym wiedzą na pewno nie chcą zostawić ojca samego z całym "majątkiem", a zanim ojciec umrze, synowie się zestarzeją i po prostu nie będzie im się chciało uczyć. Oczywiście jeden z synów może sobie pojechać "w świat", ale w takim przypadku drugi będzie poszkodowany. Co do skojarzeń ze wsią, to tak, wieś kojarzy mi się z kultywowaniem tradycji, nawet jeżeli chodzi o gusła i zabobony. Uważam że to cudownie, że są jeszcze miejsca nie przesiąknięte popkulturą/kulturą zachodu.
Podsumowując: dostęp do miastowych dóbr jest, ale utrudniony (nie ma mowy o równych szansach). Ludzie ze wsi mogą być zaradni, ale nie muszą (wszystko jest względne).
Nie wiem z jakiego regionu pochodzisz, to co wyżej opisałem wiem na podstawie moich osobistych doświadczeń ze wsią (mam rodzinę na Podlasiu), a także z lekcji geografii i zwykłych dzienników telewizyjnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prophet_
0 / 0

Pochodzę z Lubelszczyzny i przez część z miejscowości o których pisałem autobusy nie kursują wcale.
Piszesz, że dostęp jest utrudniony, bo i owszem jest. Ale młodzież się uczy, więc jakoś dojeżdża.
Skoro dojeżdża, to uczy się tego samego co młodzież z miasta. Cel osiągnięty trudniej, ale
osiągnięty. Zwróć uwagę na to co już pisałem, w miastach też ludziom żyje się różnie i tam też
bieda nie jest niczym nienormalnym. Wiem że młodzież ze wsi nastawiana jest na w taki sposób, że ktoś
musi się zająć gospodarstwem, ale żyjąc w miejscu o którym pisałem mam naprawdę mnóstwo znajomych ze
wsi i wiem, że w dzisiejszych czasach coraz częściej, wszystkie dzieci wspomnianego przez Ciebie chłopa studiują i
nastawiają się na to, że rodziców wesprą pracując w "zwykłym" zawodzie. Co prawda często się zdarza
to o czym piszesz, ale w dzisiejszych czasach raczej nikt z rodziny nie krytykuje osób o których napisałem wyżej, więc stoją zazwyczaj przed wolnym wyborem. No
i owszem są ludzie, którzy tym utrudnieniom o których była mowa w poprzednich postach nie sprostają, ale w miastach żyją między innymi tacy ludzie,
którzy nie sprostają "trudnościom" w formie wstania rano do szkoły, lub odmówienia kolegom wypadu na piwo w
godzinach szkolnych. Czasem po prostu ludziom z miasta żyje się za łatwo i
potem nie są zdolni do najmniejszego wysiłku i najmniejszych starań. No i zwracając uwagę na sam demot, Zenonów z wyższego zdjęcia, więcej widuję w
osiedlowych bramach niż pod sklepami na wioskach. A chłop ze wsi, który nie podołał
trudnościom i nie przebił barier kończy po prostu jako ciężko pracujący za psie pieniądze (albo i nie
koniecznie) rolnik, ale praca go nie hańbi i on takim Zenkiem z górnego zdjęcia zazwyczaj nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2012 o 23:10

avatar zgredek94
0 / 0

Ani razu nie powiedziałem, że ludzie ze wsi są jacyś gorsi. Cały czas mówię że mają trudniej, a co za tym idzie nie mają takich samych szans jak ludzie z miasta. Wiadommo że i w mieście i we wsi są ludzie bardziej i mniej rozgarnięci, tylko że na wsi słabo rozgarnięty geniusz może się zmarnować :P Z rodzicami i tradycją nie chodziło mi o to, że rodzice /zakażą/ dzieciom się uczyć, bo kto zajmie się gospodarstwem, a to to, że dzieci same czują powinność pozostania i zajęcia się gospodarstwem (znam ludzi w dokładnie takiej sytuacji).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AdamsASV47
+3 / 7

Kiedyś na Chorwacji złapałem kraba i nazwałem go Zenon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Panmarkus6
-2 / 6

co ty dajesz, przecież ten na górze to Wiechu. Nie znasz go a piszesz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ezequeel
-5 / 5

ten na dole to na pewno nie zenon

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eskulap8
+3 / 3

Co to za gadanie? To jest ten sam Zenon tylko ten niżej jest po Photoshopie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+3 / 3

Ten niżej jest też biedniejszy, bo nie ma już swetra, kurtki, roweru... Został w samej koszulinie. A że zdjęcie nie obejmuje nóg, to nie wiadomo nawet, czy ma spodnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarruh
-1 / 1

Ale jak możesz nie wierzyć w ZNACZENIE imion? Jeśli np. Ludwik oznacza "słynny z walki", to jest to prawda
obiektywna, a nie kwestia wiary czy niewiary. Ludwik może być tchórz do entej potęgi, ale jego imię ZNACZY "słynny z walki" Równie dobrze możesz kwestionować istnienie podłogi pod
Tobą. Możesz nie wierzyć w "znane prawdy" typu "Kryśki mają wredne teściowe" albo "wszystkie Ryśki to
fajne chłopaki", ale ZNACZENIE wynika z etymologii imienia, a nie z czyjegoś - w tym Twojego - widzimisię.



Na przykładzie: znaczenie słowa "wierszokleta" to 'ktoś, kto kleci wiersze'. Tak samo znaczenie imienia
"Zenon" to skrócenie formy "Zenodoros", co oznaczało 'dar Zeusa'. W co tu wierzyć/nie wierzyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 1:32

R raanii
0 / 0

zenon w trakcie pracy i po :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem