A ja myślałem, że autorzy poświęcają swój czas, energię, nabytą przez lata wiedzę i twórczą ekspresję właśnie po to, żeby ZAROBIĆ. Chciwi powinni służyć władczej knadze Narodó, żyć o korzonkach i wodzie źródlanej, książki drukować za własne pieniądze i rozdawać za dzięksa.
Mafia podręcznikowa. Tak... Czasem się zastanawiam, co gorzej zrobiło dla polskich szkół i młodzieży, podręcznikowa mafia, czy wprowadzenie gimnazjów. Jedno i drugie - siebie warte. To pierwsze, jeszcze za "moich" czasów, wtedy głównie w językach obcych. Pani Anglistka oznajmia, że będzie obowiązywać TAKI podręcznik i że "ona go załatwi" i że to 30zł kosztuje (a teraz to pewnie z 60). Chore! Fizyka, ok, zrozumiem że ta sprzed roku jest przestarzała, a raczej zrozumiałbym, gdyby w szkole uczono o nanotechnologii, ba, o tym że Pluton już nie jest planetą chociażby. A tak, zadanka, te same od lat pewnie 50-tych, ale gdzie tam, przecież podręcznik rok starszy już jest przestarzały żeby tylko nie można sobie było odsprzedać. MAFIA! zaorać mafię! zły przykład z fizyką? a matematyka? a geografia? biologia? jakie to odkrycia i wynalazki dezaktualizują roczne podręczniki? toż to na Discovery, NG i AP puszczają pięcioletnie dokumenty, a poziom to jest zwykle dziesięciokrotnie wyższy niż w naszych szkołach z epoki kamienia łupanego. zaorać książkową mafię, póki nie zniszczy polskich szkół i polskiej młodzieży!!!
Reforma szkolnictwa.... 2 lata temu siedzę u mojej ex i przeglądam podręczniki jej wtedy 14 letniej
siostry. Inna okłada, pozamieniane strony, ale obrazki i zadania te same, co miałem ja w gimnazjum
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 10:09
To nie reforma, ani rosnący poziom wiedzy. W Polsce sprzedaje mało książek. Wydawnictwa najwięcej zarabiają na podręcznikach, stąd kto może bierze się za ich wydawanie.
i to jest właśnie bardzo dobre bo ja posyłając dzieci do szkoły prywatnej posyłam je akurat tam gdzie chcę i będą się uczyły tego co ja chcę ANIE TO CO CHCE PAŃSTWO jak popierasz państwowy system edukacyjny to jesteś po prostu ograniczony nie dość że płacimy w podatkach dwa razy tyle albo i więcej na edukacje to jeszcze moje dzieci muszą się uczyć to co jest uznane przez państwo a nie przezemnie
I oczywiście was zminusowali, bo jakby inaczej. Prostych rzeczy ludzie nie rozumieją. W prywatnej szkole,
właścicielowi zależałoby na tym, aby rodzice ponosili jak najmniejsze koszty, przy jak najlepszej
edukacji, aby to właśnie do jego szkoły przyprowadzone zostało dziecko i tam się uczyło przez lata....
ale nie, lepsza państowa szkoła, gdzie nikomu nie zależy żeby człowieka wyedukować i potem wychodzą
głąby co czytać poprawnie nawet nie potrafią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 17:33
Zaraz, są szkoły prywatne np. katolickie, gdzie jest więcej zajęć religijnych czy modlitw. A to co proponujesz jest złe. Bo to każdy idiota mógłby założyć szkołę, gdzie uczą, że księżyc jest z sera, a ziemia jest płaska. Ktoś musi czuwać i narzucać standardy. Chociażby po to, by były równe szanse.
a najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, ze gdyby sie chcialo kupic taka ksiazke w antykwariacie to sie zaplaci jak za nowa, bo jest tego warta ;) a uwaga co do podręcznika - sama nazwa mowi i tego uczyli w szkole za moich czasów - podrecznik, coś podręcznego, przydatnego do czego mam zawsze dostęp; o ironio dzisiejsze podręczniki nie spełniaja tej definicji, bo ani nie są przydatne ani nie są łatwo dostępne;
Za to na szkolnictwie wyższym się nie zarabia. I mamy tysiące bezrobotnych studentów.
A ja myślałem, że autorzy poświęcają swój czas, energię, nabytą przez lata wiedzę i twórczą ekspresję właśnie po to, żeby ZAROBIĆ. Chciwi powinni służyć władczej knadze Narodó, żyć o korzonkach i wodzie źródlanej, książki drukować za własne pieniądze i rozdawać za dzięksa.
Jak się nie zarabia ? A te przeróżne prywatne wyższe szkoły to są za darmo, aby krzewić wiedzę. :P
chwytacie tą ironię, podręcznik do nauki czytania... :D
Mafia podręcznikowa. Tak... Czasem się zastanawiam, co gorzej zrobiło dla polskich szkół i młodzieży, podręcznikowa mafia, czy wprowadzenie gimnazjów. Jedno i drugie - siebie warte. To pierwsze, jeszcze za "moich" czasów, wtedy głównie w językach obcych. Pani Anglistka oznajmia, że będzie obowiązywać TAKI podręcznik i że "ona go załatwi" i że to 30zł kosztuje (a teraz to pewnie z 60). Chore! Fizyka, ok, zrozumiem że ta sprzed roku jest przestarzała, a raczej zrozumiałbym, gdyby w szkole uczono o nanotechnologii, ba, o tym że Pluton już nie jest planetą chociażby. A tak, zadanka, te same od lat pewnie 50-tych, ale gdzie tam, przecież podręcznik rok starszy już jest przestarzały żeby tylko nie można sobie było odsprzedać. MAFIA! zaorać mafię! zły przykład z fizyką? a matematyka? a geografia? biologia? jakie to odkrycia i wynalazki dezaktualizują roczne podręczniki? toż to na Discovery, NG i AP puszczają pięcioletnie dokumenty, a poziom to jest zwykle dziesięciokrotnie wyższy niż w naszych szkołach z epoki kamienia łupanego. zaorać książkową mafię, póki nie zniszczy polskich szkół i polskiej młodzieży!!!
Reforma szkolnictwa.... 2 lata temu siedzę u mojej ex i przeglądam podręczniki jej wtedy 14 letniej
siostry. Inna okłada, pozamieniane strony, ale obrazki i zadania te same, co miałem ja w gimnazjum
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 10:09
To nie reforma, ani rosnący poziom wiedzy. W Polsce sprzedaje mało książek. Wydawnictwa najwięcej zarabiają na podręcznikach, stąd kto może bierze się za ich wydawanie.
Ludzie zrozumcie, że gdyby szkoly byly prywatne to wlasciciel danej szkoly decydowalby jak i czego bedzie uczyl.
i to jest właśnie bardzo dobre bo ja posyłając dzieci do szkoły prywatnej posyłam je akurat tam gdzie chcę i będą się uczyły tego co ja chcę ANIE TO CO CHCE PAŃSTWO jak popierasz państwowy system edukacyjny to jesteś po prostu ograniczony nie dość że płacimy w podatkach dwa razy tyle albo i więcej na edukacje to jeszcze moje dzieci muszą się uczyć to co jest uznane przez państwo a nie przezemnie
I oczywiście was zminusowali, bo jakby inaczej. Prostych rzeczy ludzie nie rozumieją. W prywatnej szkole,
właścicielowi zależałoby na tym, aby rodzice ponosili jak najmniejsze koszty, przy jak najlepszej
edukacji, aby to właśnie do jego szkoły przyprowadzone zostało dziecko i tam się uczyło przez lata....
ale nie, lepsza państowa szkoła, gdzie nikomu nie zależy żeby człowieka wyedukować i potem wychodzą
głąby co czytać poprawnie nawet nie potrafią.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 17:33
Zaraz, są szkoły prywatne np. katolickie, gdzie jest więcej zajęć religijnych czy modlitw. A to co proponujesz jest złe. Bo to każdy idiota mógłby założyć szkołę, gdzie uczą, że księżyc jest z sera, a ziemia jest płaska. Ktoś musi czuwać i narzucać standardy. Chociażby po to, by były równe szanse.
@DamaKaro- posłałabyś dziecko do takiej szkoły? Znasz kogoś, kto by posłał? Nie? Czyli zbankrutuje po 2 dniach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2012 o 16:49
Widocznie tamte podręczniki były tak dobre, że nauczyły również zarabiania na książkach dla kolejnych pokoleń :D
a najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, ze gdyby sie chcialo kupic taka ksiazke w antykwariacie to sie zaplaci jak za nowa, bo jest tego warta ;) a uwaga co do podręcznika - sama nazwa mowi i tego uczyli w szkole za moich czasów - podrecznik, coś podręcznego, przydatnego do czego mam zawsze dostęp; o ironio dzisiejsze podręczniki nie spełniaja tej definicji, bo ani nie są przydatne ani nie są łatwo dostępne;
a ja jeszcze pamiętam jak zaczynałem naukę w podstawówce to mieliśmy jeszcze elementarz :)
Dlatego najlepiej wrócić do starego wzorca. Żeby był jeden, taki sam dla wszystkich i z treściami na odpowiednim poziomie.
Pamiętam tę książkę :) I te obrazki :) Szkoda, że się poniszczyła, mój 6 letni brat mógłby jeszcze z niej skorzystać.
Ta książka była lepsza - > http://images10.fotosik.pl/1617/c7932d05e84d25f8.jpg