napój!=sok. o ile dobrze pamiętam, polskie prawo zabrania nazywania sokiem czegoś, co ma jakiekolwiek dodatki poza wodą. jak jest słodzone, ma jakąkolwiek chemię musi być nazwane inaczej. dowody na opakowaniach.
to nie SOKI tylko NAPOJE, a że mają na opakowaniu 100% (satysfakcji, smaku, albo innego "czegoś") to jeszcze nie znaczy że chodzi o sok. czytać trzeba. i unikać chemicznych koktajli pokroju Caprio, Costa, Garden. Obok soków to one co najwyżej stoją i to też niesłusznie, bo ludziom tylko w głowach mieszają. Nigdy w życiu czegoś takiego nie kupiłem i nie kupię, a jak jest gdzieś na imprezie to wolę się wody z kranu napić, zdrowsza i lepiej smakuje.
gardeny jeszcze ujda, a z caprio to nie trawie pomaranczy, bo reszta nawet ujdzie, ale pomarancza mi nie smakuje.
w sumie jedyny sok pomaranczowy jaki da sie pic, to ten prawdziwy (np tymbark)
ale on jest strasznie gesty. powiedzcie mi jakie marki soków są dobre to bede kupowac. a co do czekolady, nie kupuje takich syfiastych podrobek, bo one mają taki charakterystyczny, syfiasty smak, gdzie czekolady czujesz tyle co nic, a zeby nie przeszkadzalo, ladują tam mase cukropodobnych pierdół. uznaję tylko gorzką min 60% kakao
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2012 o 2:45
zeedo, praktycznie wszystkie soki 1l są dobre. Radzę jednak unikać tych z tanich sklepów typu Biedronka. Osobiście lubię Fortunę, lub Hortex. Tymbark się ostatnio nico pogorszył, ale myślę, że przykładowo seria "owoce świata" jest smaczna.
@zeedo
Jeśli na opakowaniu znajdziesz słowo 'sok' (zwykle tego nie ukrywają) to znaczy, że produkt ten
warto kupić bo spełnia kryteria. Reszta zależy od gustu, każdy lubi co innego. Osobiście preferuję
wyciskany z coffee heaven bądź paru restauracji. Z czekoladami nie jest tak tragicznie, można znaleźć
dobre mleczne. Tylko one nie kosztują 2zł za tabliczkę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2012 o 13:42
tymbark i frugo, i mówię tu o zwykłych ich sokach ( nie tych specjalnych drogich 100 % ), każdy z ich soków ma przynajmniej 20 % do 100 % zależnie od smaku :D
Jeśli napój ma 20% soku to sokiem nie może się nazwać, proste. Mogą sobie pisać 100%, ze świeżych owoców etc, lecz nie mogą użyć słowa 'sok'. Frugo nigdzie tak się nie określa - na etykiecie masz
napis
'napój wieloowocowy niegazowany'. Właśnie sprawdziłam, stoi obok.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2012 o 18:29
napój a sok to 2 różne rzeczy
sok to jak zawartość soku min 20% a napój to może być i 0.01% soku
co do obliczeń autora to jest błąd. gdy wyliczamy 0.04% z 400 g to nie jest to 0,04 i 400...
tylko jest 0,0004 razy 400. przy mnożeniu procentów uwzglednia sie, ze 100% to 1 a nie tak jak Ty zrobiles. wieeeeec: jest jeszcze mniej orzecha!!
Dobrze jest przeliczone. Sprawdziłam od razu jak przeczytałam, bo nie mogłam uwierzyć. Masz rację z tymi procentami, tylko 0,0004 * 400 = 0,16. Gdyby liczyć 0,04 * 400 otrzymalibyśmy 16.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2012 o 22:27
wszakze sok i napoj to 2 rozne picia
Napój owocowy- Przepisy Polski oraz Unii Europejskiej określają tym terminem wszystkie napoje bezalkoholowe produkowane na bazie soków (zawierające sok owocowy) zawierające dodatki niedozwolone przy produkcji soków oraz nektarów. Obecnie nie obowiązują żadne limity określające minimalną zawartość soku. Przyjmuje się, że są to produkty zawierające mniej soku niż nektary. Przeważnie zawartość ta mieści się w przedziale od 0,1% do 25%.
Sok-Definicja "sok 100%" nie jest uregulowana prawnie. Zwyczajowo przyjmuje się, że jest to sok, do którego nie dodano żadnych dodatków np. cukru, soli, a nawet witamin czy soli mineralnych. Każdy sok ma 100-procentowy "wsad owocowy" czy "warzywny", gdyż wszelkie dodatki są dozowane w przypadkach koniecznych w takich ilościach oraz w taki sposób, aby nie dopuścić do rozcieńczenia soku.
Hehe, oryginałów też nie. Proszę, oto przegląd paru najbardziej reklamowanych produktów: http://ciekawnik.pl/nasze-zdrowie/444-jestes-tym-co-jesz-przeglad-produktow ,,(...) duża
część tego, co jest na rynku nadaje się tylko do oglądania na półce." Gdybym była bogatsza jadłabym tylko organiczne jedzenie, a gdyby tym światem rządzili nieprzekupni ludzie, wszyscy moglibyśmy takie jeść.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2012 o 23:11
Kilka spraw. To jest krem kakaowo-mleczno-orzechowy. Chodzi tu o sam smak, a nie o składniki. A nawet jeśli nie, to co z tego? To nie jest przecież MOM w gerberach, czy też śledzie w dżemie. I jest jakiś ironiczny sens smacznego na końcu tekstu? Przecież nie dowiedzieliśmy się, że cały czas jedliśmy napletki bobrów kanadyjskich. Całość wymuszona.
W takich sytuacjach podpinajcie się pod pierwszy komentarz i piszcie. Większe prawdopodobieństwo, że Admin zauważy i podmieni demoty. Ostatnio przywrócił oryginał a kopię wywalił.
Krem tej samej firmy, tylko że orzechowy(czy inny, na pewno jednolity) ma już 13% orzechów, czyli tyle samo co nutella. Zawsze czytajcie etykietę, bo w tej samej cenie można kupić chłam.
Szczerze? Gowno mnie obchodzi ile w tym jest orzechow, ile pomaranczy w soku pomaranczowym a ile pomidorow w ketchupie. Jak bede chcial zjesc orzecha to zjem orzecha, a jak bede chcial poczuc smak pomaranczy to kupie sobie pomarancze. A jak kupuje jakąś nutelle czy tym podobny wyrób to chce zjesc nutelle, i dla mnie moze byc nawet zrobiona z gluta bobra afrykańskiego, ważne że smakuje jak nutella. Nie wgrywam sobie, ze jedzac nutelle jem orzechy, a pijac tymbarka wcinam jabłka, ja wiem że jem gówno, ale nikt mi nie broni zamieszkac w lesie, polować na dziki i zrywać poziomki, wam też.
Absolutnie masz rację. Dwa identyczne opakowania jak na obrazku stoją koło mnie na stole i są smaczne, a to że nie ma w nich orzechów jakoś zbytnio mnie nie obchodzi ;-)
Podrabiane perfum, kosmetyków, ubrań - przestępstwo. Podrabianie żywności - działalność
gospodarcza.
Ot'
złodziejska logika. Nie wspomnę już o szkodliwości dla zdrowia takich "wynalazków".
Och, laik się zaciekawił... Ludzie, jakby zwracać uwagę na takie bajery to byście stwierdzili, że nie da się jeść niczego, czego sami nie zrobicie... Tylko jak tu zmusić kakaowca żeby owocował w Polsce? Może transgeniczny by dał radę...
kamil789456123
człowieku wodka to zupełnie cos innego.Przeciez czujesz róznice pomiedzy 10% a 40 %.A jesli chodzi o krem orzechowy to jesli w nim bedzie 20% zawartosci orzechów lub zrobiony tak ja w democie z 1 orzecha to nie poczyjesz różnicy w smaku.
Nawet jak kupujesz jogurt to ten o "SMAKU" truskawkowym moze nie zawierac nawet grama truskawki.Jednak gdy kupujesz "jogurt truskawkowy" to juz musi zawierac i jest jakas tam norma.Mała duza różnica.Widocznie ten krem jest o "SMAKU" orzechowym.Sam pewnie kupujesz szynke i myslisz ze jest tam min 90% mięsa??? W sklepach szynka zawiera od 30-50% mięsa a reszta to woda i chemia.I tez sie teraz bedziesz bulwersował i juz nie kupisz szynki???
Kacarabka - naprawdę, od kilku lat większość kiełbas i wędlin ma ponad 80% mięsa - zawsze możesz sprawdzić co jak wygląda. I nie kupować "mięsa" 10zł/kg.
mam pytanie do admina, a mianowicie czy ty z wiekiem głupiejesz? wrzucasz na główną bzdetne demoty, przecież kur w a można dodać chemicznego smaku orzechów. Jak wrzucę zdjęcie wódki żurawinowej, podkreślę ile w niej żurawiny, a okaże się że w ogóle jej tam nie ma to też jeb niesz go na główną? Myślałem, że osoba prowadząca ten portal jest rozgarnięta, ale od dłuższego czas obserwuję oklaskiwanie pseudofilozofów, którzy nie mają za grosz racji oraz imbecylskich demotów, jak ten.
Baranie jeden, skoro jest tam chemiczny smak orzechów to co do ch** robią dwa orzechy na opakowaniu. Niech dadzą na opakowaniu zdjęcie menzurek, fiolek i innych dupereli wypełnionych jakimś gównem to wtedy nie będę mieć nic przeciwko.
A ja dziś jadłam kanapki z tym kremem i bardzo mi smakowały. Myślicie że jesteście tacy sprytni a ciekawe ile z nas ma słynną już sól drogową w solniczce. Teraz syf jest wszędzie.
i ta nie przebijesz niektórych napojów owocowych, sok 100 % ( zawartość soku owocowego 0,01 % ) :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2012 o 21:14
napój!=sok. o ile dobrze pamiętam, polskie prawo zabrania nazywania sokiem czegoś, co ma jakiekolwiek dodatki poza wodą. jak jest słodzone, ma jakąkolwiek chemię musi być nazwane inaczej. dowody na opakowaniach.
Producent nie ma prawa nazwać sokiem wyrobu, który nie spełnia określonych norm. Podobnie jest w przypadku nektarów oraz innych tego typu produktów.
W kauflandzie widziałem ketchup 11% pomidorów :D
to nie SOKI tylko NAPOJE, a że mają na opakowaniu 100% (satysfakcji, smaku, albo innego "czegoś") to jeszcze nie znaczy że chodzi o sok. czytać trzeba. i unikać chemicznych koktajli pokroju Caprio, Costa, Garden. Obok soków to one co najwyżej stoją i to też niesłusznie, bo ludziom tylko w głowach mieszają. Nigdy w życiu czegoś takiego nie kupiłem i nie kupię, a jak jest gdzieś na imprezie to wolę się wody z kranu napić, zdrowsza i lepiej smakuje.
gardeny jeszcze ujda, a z caprio to nie trawie pomaranczy, bo reszta nawet ujdzie, ale pomarancza mi nie smakuje.
w sumie jedyny sok pomaranczowy jaki da sie pic, to ten prawdziwy (np tymbark)
Najlepiej samemu sobie zrobić, np. wycisnąć z pomarańczy. Ostatnio taki piłam :)
ale on jest strasznie gesty. powiedzcie mi jakie marki soków są dobre to bede kupowac. a co do czekolady, nie kupuje takich syfiastych podrobek, bo one mają taki charakterystyczny, syfiasty smak, gdzie czekolady czujesz tyle co nic, a zeby nie przeszkadzalo, ladują tam mase cukropodobnych pierdół. uznaję tylko gorzką min 60% kakao
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2012 o 2:45
zeedo, praktycznie wszystkie soki 1l są dobre. Radzę jednak unikać tych z tanich sklepów typu Biedronka. Osobiście lubię Fortunę, lub Hortex. Tymbark się ostatnio nico pogorszył, ale myślę, że przykładowo seria "owoce świata" jest smaczna.
@zeedo
Jeśli na opakowaniu znajdziesz słowo 'sok' (zwykle tego nie ukrywają) to znaczy, że produkt ten
warto kupić bo spełnia kryteria. Reszta zależy od gustu, każdy lubi co innego. Osobiście preferuję
wyciskany z coffee heaven bądź paru restauracji. Z czekoladami nie jest tak tragicznie, można znaleźć
dobre mleczne. Tylko one nie kosztują 2zł za tabliczkę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2012 o 13:42
bitch nevermind i tak to pochłoniesz
To dlatego wiewiór z epoki lodowcowej się tak ugania za orzeszkiem! Zwąchał interes :D
jak sok to tylko jednodniowy. malo jest sokow,ktore zawieraja wieksza ilosc owocow ;d
tymbark i frugo, i mówię tu o zwykłych ich sokach ( nie tych specjalnych drogich 100 % ), każdy z ich soków ma przynajmniej 20 % do 100 % zależnie od smaku :D
Jeśli napój ma 20% soku to sokiem nie może się nazwać, proste. Mogą sobie pisać 100%, ze świeżych owoców etc, lecz nie mogą użyć słowa 'sok'. Frugo nigdzie tak się nie określa - na etykiecie masz
napis
'napój wieloowocowy niegazowany'. Właśnie sprawdziłam, stoi obok.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 18:29
Podział jest na napoje, nektary i soki według prawa ( z tego o pamiętam ), ale producenci obchodzą to w ten sposób : " Napój 100 % " itp.
napój a sok to 2 różne rzeczy
sok to jak zawartość soku min 20% a napój to może być i 0.01% soku
co do obliczeń autora to jest błąd. gdy wyliczamy 0.04% z 400 g to nie jest to 0,04 i 400...
tylko jest 0,0004 razy 400. przy mnożeniu procentów uwzglednia sie, ze 100% to 1 a nie tak jak Ty zrobiles. wieeeeec: jest jeszcze mniej orzecha!!
Przelicz jeszcze raz! Nie zrobiłem błędu.
Dobrze jest przeliczone. Sprawdziłam od razu jak przeczytałam, bo nie mogłam uwierzyć. Masz rację z tymi procentami, tylko 0,0004 * 400 = 0,16. Gdyby liczyć 0,04 * 400 otrzymalibyśmy 16.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 22:27
sorki mój błąd. racja nalezy do autora.
wszakze sok i napoj to 2 rozne picia
Napój owocowy- Przepisy Polski oraz Unii Europejskiej określają tym terminem wszystkie napoje bezalkoholowe produkowane na bazie soków (zawierające sok owocowy) zawierające dodatki niedozwolone przy produkcji soków oraz nektarów. Obecnie nie obowiązują żadne limity określające minimalną zawartość soku. Przyjmuje się, że są to produkty zawierające mniej soku niż nektary. Przeważnie zawartość ta mieści się w przedziale od 0,1% do 25%.
Sok-Definicja "sok 100%" nie jest uregulowana prawnie. Zwyczajowo przyjmuje się, że jest to sok, do którego nie dodano żadnych dodatków np. cukru, soli, a nawet witamin czy soli mineralnych. Każdy sok ma 100-procentowy "wsad owocowy" czy "warzywny", gdyż wszelkie dodatki są dozowane w przypadkach koniecznych w takich ilościach oraz w taki sposób, aby nie dopuścić do rozcieńczenia soku.
Najważniejsze że ma przepyszny smak
Wolę zjeść kanapki z masłem czekoladowym, niż kanapki z wędliną zawierającą sól drogową i inny syf.
Nutella ma 13 % orzechów i właśnie dlatego, nie opłaca się kupować podróbek... :D
Zminusują cię fani biedronkowego syfu.
Hehe, oryginałów też nie. Proszę, oto przegląd paru najbardziej reklamowanych produktów:
http://ciekawnik.pl/nasze-zdrowie/444-jestes-tym-co-jesz-przeglad-produktow ,,(...) duża
część tego, co jest na rynku nadaje się tylko do oglądania na półce." Gdybym była bogatsza jadłabym tylko organiczne jedzenie, a gdyby tym światem rządzili nieprzekupni ludzie, wszyscy moglibyśmy takie jeść.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 23:11
Kilka spraw. To jest krem kakaowo-mleczno-orzechowy. Chodzi tu o sam smak, a nie o składniki. A nawet jeśli nie, to co z tego? To nie jest przecież MOM w gerberach, czy też śledzie w dżemie. I jest jakiś ironiczny sens smacznego na końcu tekstu? Przecież nie dowiedzieliśmy się, że cały czas jedliśmy napletki bobrów kanadyjskich. Całość wymuszona.
Sugerujesz zatem, że nasze kubki smakowe są w stanie wyczuć tak śladowe ilości orzechów? Co do "smacznego" masz rację.
Chodzi mi o aromat. Nazwa produktu zazwyczaj oscyluje między jego zawartością, a efektem.
Ciekawe czym uzupełniają resztę tego czarnego...
Kakałkiem :)
a co mi to przeszkadza, i tak jest dobre i co z tego ze chemia.Nie podoba sie to nie jesc
Mało mnie to interesuje, jest dobre, to jem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 18:30
A miałem to dziś kupić w Biedronce, bo nie mają tam Nutelli. Ufff.
Demotywator to mój, autorski pomysł, a to zwykła kradzież!
Nie pierwsza nie ostatnia, porównaj sobie np. to http://demotywatory.pl/3740731/Czlowiek-zniesie-wiele z tym
http://demotywatory.pl/3740427/Czlowiek-to-istota-ktora-wszystko-zniesie
Opis trochę inny, ale...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 22:33
W takich sytuacjach podpinajcie się pod pierwszy komentarz i piszcie. Większe prawdopodobieństwo, że Admin zauważy i podmieni demoty. Ostatnio przywrócił oryginał a kopię wywalił.
Krem tej samej firmy, tylko że orzechowy(czy inny, na pewno jednolity) ma już 13% orzechów, czyli tyle samo co nutella. Zawsze czytajcie etykietę, bo w tej samej cenie można kupić chłam.
Zwracam honor i przepraszam. Po moich dzisiejszych trzech godzinach matematyki i funkcji wszystko mi się miesza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 21:21
Najgorsze jest to , że ta o to 'czekolada' leży u mnie w kuchni na stole :
dlatego najlepiej nie jeść rzeczy przetworzonych, wszystko robić samemu. ale czasu na to brakuje..
czy to jeden z tych kremów co kupują ci których nie stać na nutellę ???
Bardzo dziękuję. Jestem na diecie i chciało mi się nutelli. Już mi się odechciało ;-)
I dobrze. Jest więcej czekolady!(mam nadzieję...)
To czysty smak chemii i barwników którym nadaje się dany aromat smakowy.
Szczerze? Gowno mnie obchodzi ile w tym jest orzechow, ile pomaranczy w soku pomaranczowym a ile pomidorow w ketchupie. Jak bede chcial zjesc orzecha to zjem orzecha, a jak bede chcial poczuc smak pomaranczy to kupie sobie pomarancze. A jak kupuje jakąś nutelle czy tym podobny wyrób to chce zjesc nutelle, i dla mnie moze byc nawet zrobiona z gluta bobra afrykańskiego, ważne że smakuje jak nutella. Nie wgrywam sobie, ze jedzac nutelle jem orzechy, a pijac tymbarka wcinam jabłka, ja wiem że jem gówno, ale nikt mi nie broni zamieszkac w lesie, polować na dziki i zrywać poziomki, wam też.
Absolutnie masz rację. Dwa identyczne opakowania jak na obrazku stoją koło mnie na stole i są smaczne, a to że nie ma w nich orzechów jakoś zbytnio mnie nie obchodzi ;-)
Oj, chciałbym kupić pomarańczę. Prawdziwą - kwaśną - pomarańczową... dobre 10 lat takiej nie jadłem.
Podrabiane perfum, kosmetyków, ubrań - przestępstwo. Podrabianie żywności - działalność
gospodarcza.
Ot'
złodziejska logika. Nie wspomnę już o szkodliwości dla zdrowia takich "wynalazków".
http://studio.wp.pl/i,kult-konsument,mid,139305,wideo.html?ticaid=1e257
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2012 o 6:38
Och, laik się zaciekawił... Ludzie, jakby zwracać uwagę na takie bajery to byście stwierdzili, że nie da się jeść niczego, czego sami nie zrobicie... Tylko jak tu zmusić kakaowca żeby owocował w Polsce? Może transgeniczny by dał radę...
400g x 0,04% = 16g, Co oznacza, że do wyprodukowania jednego opakowania potrzeba (16:2=)8 orzechów.
Ludzie czy będzie tam 1 orzech czy 10 to cos zmieni?????
W samym chlebie ile jest teraz świństwa i jakoś jecie
kamil789456123
człowieku wodka to zupełnie cos innego.Przeciez czujesz róznice pomiedzy 10% a 40 %.A jesli chodzi o krem orzechowy to jesli w nim bedzie 20% zawartosci orzechów lub zrobiony tak ja w democie z 1 orzecha to nie poczyjesz różnicy w smaku.
Nawet jak kupujesz jogurt to ten o "SMAKU" truskawkowym moze nie zawierac nawet grama truskawki.Jednak gdy kupujesz "jogurt truskawkowy" to juz musi zawierac i jest jakas tam norma.Mała duza różnica.Widocznie ten krem jest o "SMAKU" orzechowym.Sam pewnie kupujesz szynke i myslisz ze jest tam min 90% mięsa??? W sklepach szynka zawiera od 30-50% mięsa a reszta to woda i chemia.I tez sie teraz bedziesz bulwersował i juz nie kupisz szynki???
Kacarabka - naprawdę, od kilku lat większość kiełbas i wędlin ma ponad 80% mięsa - zawsze możesz sprawdzić co jak wygląda. I nie kupować "mięsa" 10zł/kg.
mam pytanie do admina, a mianowicie czy ty z wiekiem głupiejesz? wrzucasz na główną bzdetne demoty, przecież kur w a można dodać chemicznego smaku orzechów. Jak wrzucę zdjęcie wódki żurawinowej, podkreślę ile w niej żurawiny, a okaże się że w ogóle jej tam nie ma to też jeb niesz go na główną? Myślałem, że osoba prowadząca ten portal jest rozgarnięta, ale od dłuższego czas obserwuję oklaskiwanie pseudofilozofów, którzy nie mają za grosz racji oraz imbecylskich demotów, jak ten.
Baranie jeden, skoro jest tam chemiczny smak orzechów to co do ch** robią dwa orzechy na opakowaniu. Niech dadzą na opakowaniu zdjęcie menzurek, fiolek i innych dupereli wypełnionych jakimś gównem to wtedy nie będę mieć nic przeciwko.
A ja dziś jadłam kanapki z tym kremem i bardzo mi smakowały. Myślicie że jesteście tacy sprytni a ciekawe ile z nas ma słynną już sól drogową w solniczce. Teraz syf jest wszędzie.
Kremuś z biedronki ma 0.01%. Uwaga uwaga, to nawet nie są promile. To jest jeden punkt bazowy xD