Dla mnie to bzdura, nauczmy się dawać innym radość i samemu ją z tego czerpać, szczególnie słabszym i głupszym.
Mądry powinien wiedzieć, że warto jest umieć się cieszyć czyimś szczęściem i nie pozwalać na wykorzystywanie
uczuć głupich zamiast “zaznawać krzywdy“ bo jet lepszy i mądrzejszy od plebsu. Pieprzone martyrologia i
resentyment jakiś, już nie potrafimy się inaczej dowartościować niż przez krzywdę?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 marca 2012 o 2:00
No niestety Polaków nic nie cieszy tak bardzo jak to, że inni mają gorzej niż oni i nic nie denerwuje ich bardziej niż to, że wszystkim dookoła się powodzi.
@aberis, to nie jest bzdura, tylko smutna prawda. Ludzie nie doceniają, gdy im dajesz radość. A szczególnie właśnie ci słabsi i głupsi. Bo to jest potwierdzenie tego, że są słabsi i są głupsi. Wolą zamiast tego znaleźć kogoś JESZCZE GŁUPSZEGO od siebie i przy nim brylować, być kimś "lepszym". jeśli podzielisz się z kimś swoją wiedzą, to w większości przypadków zostaniesz wyśmiana lub zignorowana. ludzie chcą żyć po swojemu, popełniać swoje błędy, zniszczyć sobie życie nawet. to silniejsze od nich, wpisane w historię świata od zawsze. przecież większość ludzi spotyka na swojej drodze mądrzejszych od siebie, od których mogła by się czegoś nauczyć. ilu się uczy, 1%? reszta UCIEKA od tych mądrzejszych, których przeznaczeniem jest albo samotność albo przebywanie wśród równym sobie, co jest nieco nudne i nie przynosi satysfakcji, ale przynajmniej można spokojnie żyć. i choćbym nie wiem jaką satysfakcję odczuwał z pomocy innym, to raczej nie będę miał do tego możliwości. chyba że tak zwyczajną i oczywistą, jak dać nieznajomemu pieniądze, albo nie wiem, ubrania jakieś. im bliższa więź z osobą, której pomagasz, tym bardziej, z czasem, ta osoba Cię znienawidzi, lub w najlepszym razie zignoruje i pójdzie swoją drogą. takie życie.
Jakież to prawdziwe i życiowe. Rekompensata dla przegranych.
Dla mnie to bzdura, nauczmy się dawać innym radość i samemu ją z tego czerpać, szczególnie słabszym i głupszym.
Mądry powinien wiedzieć, że warto jest umieć się cieszyć czyimś szczęściem i nie pozwalać na wykorzystywanie
uczuć głupich zamiast “zaznawać krzywdy“ bo jet lepszy i mądrzejszy od plebsu. Pieprzone martyrologia i
resentyment jakiś, już nie potrafimy się inaczej dowartościować niż przez krzywdę?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2012 o 2:00
No niestety Polaków nic nie cieszy tak bardzo jak to, że inni mają gorzej niż oni i nic nie denerwuje ich bardziej niż to, że wszystkim dookoła się powodzi.
@aberis, to nie jest bzdura, tylko smutna prawda. Ludzie nie doceniają, gdy im dajesz radość. A szczególnie właśnie ci słabsi i głupsi. Bo to jest potwierdzenie tego, że są słabsi i są głupsi. Wolą zamiast tego znaleźć kogoś JESZCZE GŁUPSZEGO od siebie i przy nim brylować, być kimś "lepszym". jeśli podzielisz się z kimś swoją wiedzą, to w większości przypadków zostaniesz wyśmiana lub zignorowana. ludzie chcą żyć po swojemu, popełniać swoje błędy, zniszczyć sobie życie nawet. to silniejsze od nich, wpisane w historię świata od zawsze. przecież większość ludzi spotyka na swojej drodze mądrzejszych od siebie, od których mogła by się czegoś nauczyć. ilu się uczy, 1%? reszta UCIEKA od tych mądrzejszych, których przeznaczeniem jest albo samotność albo przebywanie wśród równym sobie, co jest nieco nudne i nie przynosi satysfakcji, ale przynajmniej można spokojnie żyć. i choćbym nie wiem jaką satysfakcję odczuwał z pomocy innym, to raczej nie będę miał do tego możliwości. chyba że tak zwyczajną i oczywistą, jak dać nieznajomemu pieniądze, albo nie wiem, ubrania jakieś. im bliższa więź z osobą, której pomagasz, tym bardziej, z czasem, ta osoba Cię znienawidzi, lub w najlepszym razie zignoruje i pójdzie swoją drogą. takie życie.
Zauważmy, że jest dwóch głupich szczęśliwych i jeden mądry, nieszczęśliwy. I tu nasuwa się pytanie, czy warto być mądrym?