I przynosił je listonosz zwykle następnego dnia. Ten może jeszcze później bo takie pieczątki OCENZUROWANO przybijano na korespondencji w stanie wojennym.
Jakie "kiedyś"? Za wikipedią: "Opatrzony datownikiem pocztowym formularz otrzymanego telegramu jest dokumentem z urzędowo potwierdzoną datą nadania i treścią, a więc nadaje się do przekazywania np. oświadczeń woli. Obecnie z usługi Telegram Pocztowy masowo korzystają operatorzy telekomunikacyjni, banki, firmy windykacyjne, szpitale i uzdrowiska".
"..z usługi Telegram Pocztowy masowo korzystają operatorzy telekomunikacyjni, banki, firmy windykacyjne, szpitale i uzdrowiska.."
Gdzie tu mowa o osobach prywatnych? Raczej nikt teraz nie leci na pocztę po to, by kumplowi napisać "Chodź na piwo" itp...
klapaucius: A kiedyś ktokolwiek latał? Telegram był powszechnie postrzegany jako synonim złej wiadomości i w kontaktach prywatnych unikano go, żeby nie stresować adresata. Na skutek tego faktycznie służył osobom prywatnym głównie do zawiadamiania o czyjejś śmierci, ewentualnie o terminie przyjazdu i tylko wtedy, gdy nie było innej formy kontaktu.
I przynosił je listonosz zwykle następnego dnia. Ten może jeszcze później bo takie pieczątki OCENZUROWANO przybijano na korespondencji w stanie wojennym.
A ja się urodziłem 5 dni wcześniej :-D
aha, dobrze wiedzieć xd
ACTA wersja beta
łeee co to za telegram bez "STOP" :D
Jakie "kiedyś"? Za wikipedią: "Opatrzony datownikiem pocztowym formularz otrzymanego telegramu jest dokumentem z urzędowo potwierdzoną datą nadania i treścią, a więc nadaje się do przekazywania np. oświadczeń woli. Obecnie z usługi Telegram Pocztowy masowo korzystają operatorzy telekomunikacyjni, banki, firmy windykacyjne, szpitale i uzdrowiska".
"..z usługi Telegram Pocztowy masowo korzystają operatorzy telekomunikacyjni, banki, firmy windykacyjne, szpitale i uzdrowiska.."
Gdzie tu mowa o osobach prywatnych? Raczej nikt teraz nie leci na pocztę po to, by kumplowi napisać "Chodź na piwo" itp...
klapaucius: A kiedyś ktokolwiek latał? Telegram był powszechnie postrzegany jako synonim złej wiadomości i w kontaktach prywatnych unikano go, żeby nie stresować adresata. Na skutek tego faktycznie służył osobom prywatnym głównie do zawiadamiania o czyjejś śmierci, ewentualnie o terminie przyjazdu i tylko wtedy, gdy nie było innej formy kontaktu.
Za 5 lat bedzie mozna to samo powiedziec o SMSach :P