To nie tylko farelki. U mnie w domu do dnia dzisiejszego jest ciągle w użyciu lodówka, którą moi rodzice kupili zaraz po ślubie, a w tym roku będą obchodzić 23 rocznicę. Dwa lata temu zepsuła się nam pralka automatyczna, którą dostali w prezencie ślubnym. Wiadomo, cudo to nie było, 4 programy ustawiane pokrętłem, ale która nowa pralka jest w stanie tyle wytrzymać. Gdzie tam dzisiejszym sprzętom do jakości tych sprzed 20 czy 30 lat. "Bajerów" mają więcej, ale nie zawsze te bajery są koniecznie potrzebne.To nie tylko farelki. U mnie w domu do dnia dzisiejszego jest ciągle w użyciu lodówka, którą moi rodzice kupili zaraz po ślubie, a w tym roku będą obchodzić 25 rocznicę. Dwa lata temu zepsuła się nam pralka automatyczna, którą dostali w prezencie ślubnym. Wiadomo, cudo to nie było, 4 programy ustawiane pokrętłem, ale która nowa pralka jest w stanie tyle wytrzymać. Gdzie tam dzisiejszym sprzętom do jakości tych sprzed 20 czy 30 lat. "Bajerów" mają więcej, ale nie zawsze te bajery są koniecznie potrzebne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2012 o 23:28
Telewizor Unitra Helios TC 506 działał u mnie w domu też ponad 20 lat (około 12h na dobę), popsuło się coś od kolorów, niebieski kolor zalewa cały ekran i wiedac przez to tylko skrawki obrazu... musze jeszcze raz przeszukac internet może znajde brakującą czesc i polata jeszcze z 10 lat :]
20letnie zamrażarki działające mam dwie :] lodówke również tak wiekową zeżarła mi od dołu rdza...trzeba było kupic nową ale moze sie jeszcze wyklepie ;D w farelkach jednak popaliły się spirale ale leżą na strychu ze 4 sztuki :] to samo z radiami :D wszystko czeka na "jutro" kiedy to zostanie naprawione...
u mnie turystyczna uintra biazet tmp 201 czy jakos tak, (ten maly turystyczny tv) odbiera do dzisiaj i to lepiej na swojej malutkiej antenie (do tego na wsi) niz nowiutkie lcd u babci ktora mieszka w centrum krk.
i coś mi sie widzi ze bedzie odbierał dopóty nie wylacza analogowej :D
Ja mam 20 letnie radyjko, oprócz tego, że odpadła obudowa to gra wyśmienicie.
Niestety - pie*dolone pieniądze robią swoje, rzeczy muszą się psuć, żeby można je było sprzedać na nowo. Nie wierzę, że w obecnym poziomie technologicznym nie da się zrobić rzeczy z bajerami - która działa długo. Da się, tylko po prostu korporacjom (które ssą kuta*a szatana swoja drogą) nie opłaca.
Ja właśnie też z farelki korzystam, nie wyobrażam sobie żeby mogło być coś co daje przyjemniejsze ciepło :> Jedynym minusem jest to, że wysusza gardło, z którym mam problemy, ale nie zwracam na to uwagi w mroźne wieczory:D Moi rodzice właśnie niedawno wymienili starą lodówkę mającą ok. 15 lat, działała znakomicie tylko minusem był jej bardzo niewielki rozmiar :] Ja to ogólnie mam taki sentyment do starych rzeczy, choćby coś leżało i tylko zajmowało niepotrzebnie miejsce to i tak nie wyrzucę :D
Bardzo dobry film. Ja mam maszynkę do golenia produkcji CCCP 1988 i nadal działa dobrze. Kupiłem Brauna 2 lata temu i jakieś pół roku wytrzymała. A tamta była tańsza w swoim czasie.
W domu/piwnicy/garażu mam dziesiątki rzeczy, która mają 20+ lat i wciąż działają. Motorynka i rowery Romet, lodówka Polar, pralka Frania, radio Unitra Pionier, monitor Unitra Neptun, komputery Commodore... Dużo by wymieniać.
No i po ci te pieniądze? Potrzebujesz towarów a nie pieniędzy. Gdyby sprzęt był długowieczny nie musiałbyś tyle pracować, więc wychodzi na to samo ale kosztem twojego zdrowia, które stracisz w robocie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2012 o 22:11
Zarabiamy więcej i wydajemy więcej n rzeczy które się psują, przykład naszej lodówki która bardzo długo wytrzymała, teraz mamy drugą z tych nowoczesnych bo pierwsza się zepsuła do roku po końcu gwarancji.
altusy tez dobre byly, wogole, gdyby unitra nie padła, to wiecie jakie teraz bysmy sprzety mieli? wogole gdyby nie komuchy, to bysmy wlasnie my mieli doline krzemowa (nie wiem czy kojarzycie jacka karpinskiego, na 10 lat przed ibmem opracował mikrokomputer, ktory wyprzedzal owczesne maszyny o wieki)
Chory system gospodarczy to wymusza. Opiera się on nie na zaspokajaniu potrzeb ale na produkowaniu rzeczy które mają za zadanie się jak najszybciej psuć.
Po prostu są produkty, i jest ich BARDZO WIELE, gdzie już nie ma postępu i nie będzie, albo wcale (produkty te znikną z rynku, zniknie cała branża) albo bardzo długo do czasu przełomu. to właśnie pralki, lodówki, drukarki, głośniki. jakiś postęp tam jest, czasami i trochę. ale generalnie go nie ma. i tam nie powinno być tak, że zmuszamy ludzi do zakupu nowego. weźcie, k*rwa, wymyślcie coś w swojej branży. zróbcie postęp, niech się opłaca te drukarę wymienić, albo lodówkę. a nie udajecie, że jakiś postęp jest, jak go nie ma. są rzeczy, gdzie postęp jest. są takie, gdzie się sprzęt zużywa, albo ubranie, albo nie wiem, opony samochodowe. a są branże, gdzie postępu NIE MA. i niech coś z tym zrobią, albo pogodzą się z tym, i wpiszą w koszta. a nie cwaniakować. na to nie ma zgody. i nie powinno być NIGDY
Wydaje mi się, że to na czyś innym polega. To według mnie nie jest "cwaniakowanie". Producent chcąc zawalczyć z olbrzymią konkurencją stawia na konkurencyjność cenową a to często niesie ze sobą obniżenie jakości.
Moja kochana Farelka nadal mnie ogrzewa, kiedy spółdzielnia jeszcze nie postanowiła grzać, a już robi się zimno. Z resztą dużo starych rzeczy służy mi do dziś np. ubrania, ręczniki i tkaniny kupione. Niestety, na droższe rzeczy mojej rodziny nie było wtedy stać, a szkoda, czytając komentarze.
"Bo nie chodzi o to, żeby zrobić produkt najlepszy. Chodzi o to, żeby zrobić produkt tylko nieco lepszy, który można potem udoskonalić" i sprzedać ponownie osobie, która go ma. Wtedy producenci mają zbyt, więc nie opłaca robić się rzeczy trwałych, bo szybko mogliby zbankrutować.
Nie chodzi o to, że o tym nie wiedzieli. Za żelazną kurtyną i tak wszystkiego brakowało, więc starano się tworzyć długowieczne produkty by nie zwiększać dodatkowo zapotrzebowania.
niestety takie czasy, że zamiast coś naprawiać łatwiej wyrzucić i kupić nowe.. bo często jak gwarancja obejmuje np 3 lata, to sprzęt pada po 3,5 roku.. a kiedyś istniało coś takiego jak części zamienne, dziś zamienia się... baterie..;/ u mnie też są sprzęty mające po 20 i więcej lat :P
tak, ja jako przykład podam odmienną rzecz, mianowicie konserwy. te dzisiejsze trzymają max 2 lata a takie produkowane dla radzieckich żołnierzy na II wojnę do teraz są jeszcze ważne :D
zxcvbn123 zarzuciłeś dobrym linkiem. Jedynym sposobem na walkę z postarzaniem jest naprawa, ale i na to jest sposób, pewnych rzeczy po prostu nie można naprawić w warunkach domowych, bez parku maszynowego, albo jest to nieopłacalne po to, żeby zmusić do zakupu nowszej "lepszej" wersji. Tylko w czyim to leży interesie?
@dordo12 racja, z tym że na taki stan rzeczy nie musimy czekać kilkudziesięciu lat. Tak jest już teraz. Rozejrzyj się po swoim mieście. Kiedyś punktów, w których można było naprawić radioodbiornik, telewizor czy sprzęt AGD istniała naprawdę duża ilość. Dziś powoli lecz zauważalnie te punkty znikają. W moim mieście (ok. 240 tys. mieszkańców, więc nie takie małe) istnieje JEDEN spec, który zajmuje się poserwisową naprawą cyfrowych aparatów fotograficznych. Jeden człowiek na prawie ćwierć miliona osób + aglomeracja. Trudno mi uwierzyć, że on jeden umie. Pewnie są i inni, którzy umieją, ale wiedzą, że sensu to nie ma, bo w cenie naprawy można kupić coś nowego, lepszego. W masowej produkcji urządzeń zasada jest prosta - albo drogo i trwale (choć to "trwale" to też umowny termin, no ale powiedzmy, że to "trwale" to nieco dłużej niż "normalnie"), albo tanio i jednorazowo.
co prawda to prawda.. widzialam program nawet na ten temat. Nie jest juz tajemnica nawet ze nowoczesne urzadzenia sa tak robione by nie przetrwac wiecej jak dwa, moze trzy lata i byc do wymiany :(
równiez mam starszy ode mnie młynek do kawy, który moi rodzice dostali w prezencie ślubnym... i tu pojawia się problem - czy młynek jest taki stary, czy ja taki młody? (nie życzę sobie przestawienia tych epitetów;))
Wczoraj po 22 latach pracy odeszła u mnie pralka Polar Gracja. Wierną pralką była, lecz czas jej niestety nadszedł. Miałem też 3 telewizory Unitry: Cygnus, Neptun i Helios, a głośnik w tym trzecim marki Tonsil brzmiał dużo lepiej niż 2 głośniki w obecnym LCD od Samsunga. Mam też wieżę HI-FI marki Diora-oryginalną, nie od Manty, która z głośnikami również od Tonsila brzmi lepiej niż inna wieża którą mam od JVC. To byli czasy...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 kwietnia 2012 o 11:24
w latach 30 ubieglego wieku w stanach zjednoczonych gdzie panowal wielki kryzys, postanowiono cos zrobic. Jednym z pomyslow bylo postarzanie produktu, czyli urzadzenia roznego rodzaju mialy ograniczony czas dzialania itd. To spowodowalo nakrecenie gospodarki, dzisiaj ludzie (napewno wieszkosc z nich ma prace) bo produkuje sie caly czas nowe rzeczy. W Rosji w latach komunizmu produkty byyl bardzo dobrej jakosci, ale miedzy innymi brak gospodarki wolnorynkowej itd powodowal wielkie zacofanie rosyjskiego przemyslu i wielkie bezrobocie. Mozan sie sprzeczac, ze dlaczego mam kupowac produkt ,ktory ma ograniiczopny czas pracy, ale tak jest swiat zbudowany, gospodarka i musimy sie z tym pogodzic
Mam taką samą farelkę do dzisiaj. Nawet służyła mojemu tacie na budowie i nic jej nie jest. Podobnie moja babcia miała stare radio i do dzisiaj działa. Zresztą nawet stare telefony komórkowe nie były takie złe. Pamiętam kiedy miałem ceglastą motorolę która nie miała nawet zegarka. Ale dało się dzwonić i pisać (wtedy to jeszcze 1zł za sms ale na tamte czasy to nie było tak drogo). Ale bateria w niej trzymała chyba z tydzień nie mówiąc o tym, że jakby rzucił takim telefonem w kogoś to by chyba nie przeżył więc można było też ją stosować w celach obronnych :P Jeszcze wracając do tematu stare telewizory również nie były takie złe :) Nawet jak się zepsuło szło to naprawić. A takie LCD czy plazmy to jednorazówki. Prawie wszystko się obecnie kręci wokół pieniędzy...
najbardziej genialne jest to ze na wewnętrznej stronie obudowy jest schemat techniczny farelki ja w ten sposób wyeliminowałem zepsute pokrętło które powodowało zwarcia i farelka działa dalej.
Błąd demota ponieważ spisek ten już jest od początku XX w. A zaczęło się od żarówki. Polecam film na yt "Spisek Żarówkowy – nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności" Świetny materiał.
Dziś urządzenia są produkowane na czas żywotności równy okresowi gwarancji plus 10%, ale nikt wam tego nie przyzna :) Jeśli coś wytrzymuje dłużej to jest to negatywną cechą dla wytwórcy.
żart z tym "niepsuciem"? Mam identyczną (no, może bez przepalenia na górze :)) ale non stop coś jej dolega ;P. Dobrze, że pod ręką jest tata :), który naprawi
Tak działa ekonomia wg. Keynesa. Dlatego mamy wojny, itd. - bo 'napędzają gospodarkę', a tak naprawdę wybuchają tylko kolejne kryzysy i wytracane są dobra. Gdy wolny rynek prowadzi do postępu i wynajdywania coraz to nowych rzeczy(żeby móc zarabiać, bo jeśli wszyscy już mają doskonały wręcz produkt, który się nie zepsuje, to trzeba zaspokoić/stworzyć im nowe potrzeby), to socjalizm i jego keynesistowscy ekonomiści bawią się w kontrolowanie chaosu(rynku) i ograniczają ludzką wolność.
Firmy produkujące odkurzacze produkują do nich worki tylko przez okres jednego roku od rozpoczęcia produkcji danego modelu .... ciekawe dlaczego ??? koncerny samochodowe zatrudniają "fachowców" którzy mają za zadanie tak stworzyć silnik aby zepsuł się zaraz po okresie gwarancji ... ciekawe dlaczego ??
najlepszym przykładem apropo silników jest mazda i model 6 w dieslu, po 3-5l zaciera się, czemu? smok ciągnący olej z miski jest źle zamontowany i się zapycha przez co silnik się zaciera, nie wieże żeby projektanci silników zrobili taki błąd przypadkiem.
co do odkurzaczy pomimo że jestem serwisantem nie zauważyłem tego z workami może dlatego że do zelmerów jest tego pełno ale np do zagrancznego kupić nieraz worek graniczy z cudem.
to samo z cześciami.
najlepsze są zwijacze kabla, psują się równo po 2-3l od sprzedaży, i są robione tak że po krótkim czasie zabijają się kurzem i przestają zwijać a mój zwijacz z odkurzacza z lat 90 w garażu w trocinach działa śietnie od tylu lat:P
Po 1 primo, Farelki dawno trafiły do produkcji po tym jak Ty to określasz "ktoś odkrył, że rzeczy, które się nie psują spowalniają gospodarkę".
2. Ten pomysł nazywał się planowanym postarzanie produktu i został on wymyślony na początku lat 30 XXw. gdy trwał wielki kryzys w Stanach.
3. W latach 30 został on odrzucony ponieważ był uważany za zbyt radykalny itp., lecz w latach 50 powrócił ten pomysł i został "wprowadzony w życie".
Reasumują, farelki m.in. dlatego do dzisiaj działają, bo nie powstały na zachodzie gdzie korporacje nastawiły się na ciągłe przychody, żeby im lepiej się wiodło, kraj zarabiał, ludzie żyli w dostatku, żeby było małe bezrobocie itp. A w bloku socjalistycznym gdzie my byliśmy panował model gospodarki gdzie produkty miały mieć żywotność jak najdłuższą np. lodówki po 25 lat co miało oznaczać m.in. solidność tego ustroju, że nie ma tak jak na zachodzie, że wszystko psuje się co "5 min", tylko tu jest solidnie i jest się z czego cieszyć.
Więc są plusy i minusy. Co wolałbyś mieć jeden telefon komórkowy na 20-30 lat czy może jedna zmienić go co jakieś 2-3 lata (przynajmniej jak tak robię, bo zdaje sobie z tego sprawę, że większość nie szanuje tego i zmienia/psuje co chwile swoje aparaty)? No jestem ciekaw, co byś teraz powiedział.
Ktoś odkrył to dużo wcześniej niż powstały "Farelki". Chodzi o to, że "Farelki" były produkowane w innym systemie gospodarczym. Obecnie inżynierowie mają zaprojektować coś tak żeby się szybko zepsuło. W PRL'u urządzenia były projektowane na co najmniej 20 lat eksploatacji.
najlepiej to widać w serwisie:) napewno pamiętacie agregaty w lodówkach danfosa, ciche zachwalane przez wszystkich a teraz co robią? co to ma być żeby ten sam producent lodówek jaki u nas trafia najczęściej przez grzeczność nie powiem jaki robił lodówki tak żeby agregat się zatarł po 2 latach? my wkładamy już agregaty ze złomu bo są lepsze niż te nowe, nowy znów się zaciera po 2 latach,
a wirniki do odkurzaczy zelmer?:P palą się po miesiącu te nowe które kupujemy, a dokładnie kupiliśmy 5 sztuk i więcej niema szans. zresztą nowe zelery za 500zł mają te same silniki co odkurzacz z biedronki za 100:P
Komputery też się nie psuły, a co najważniejsze konfiguracja sprzętowa wystarczała np. na 10 lat. Oprogramowanie i gry były optymalizowane pod kątem danego modelu komputera, a teraz 3 lata i niestety... "musi pan kupić najnowszą kartę graficzną". Mam w domu do dziś taki komputer: http://www.funit.pl/118/atari_130_xe.html - działa bezproblemowo.
The Lightbulb Conspiracy - Planowane postarzanie produktów siłą napędową współczesnej gospodarki? Polecam film. Faktem jednak nie jest że to się zaczęło 30 lat temu. 30 lat temu może komuniści stracili władzę i tam zagościł kapitalizm. :-) Z tąd farelki działają.
Taka prawda. W dzisiejszych czasach wszystko działa tylko i wyłącznie do końca gwarancji, a później zaczynają się kłopoty. Albo w ogóle nie idzie naprawić, albo bardziej opłaca się kupienie nowego sprzętu. Sam mam taką farelkę i grzeje nią w zimę łazienkę podczas kąpieli, żeby nie zmarznąć zbytnio po wyjściu z wanny :)
Mam monitor LCD, który miał 2 lata gwarancji. W ostatnim miesiącu gwarancji się spierniczył. Miałem szczęście, że jeszcze mi się udało go naprawić za darmo. Ale to g..o jest obliczone na psucie się dokładnie po okresie gwarancyjnym. Chory system. A spójrzcie na energie. Nadal świat korzysta z XIX wiecznych metod pozyskania energii, brudnej i drogiej. TO JEST CHORE. ŚWIAT NIE CHCE POSTĘPU. ŚWIAT CHCE ZARABIAĆ KOSZTEM NAJUBOŻSZYCH OBRZYDLIWE PIENIĄDZE. Pierwsze działające urządzenie perpetuum mobile powstało w XIII wieku. A od 100 ostatnich lat tzn od 1900 roku obserwuje się w internecie cały wysyp informacji o urządzeniach darmowej energii. TYLKO ŻE NIKT ICH NIE CHCE, BO SAMI LUDZIE MIANOWALI SIĘ BOGAMI KTÓRZY MAJĄ WSZECHWIEDZĘ I WG ICH JEDYNEJ WSZECHWIEDZY WYNALAZEK JAKIM JEST PERPETUUM MOBILE NIE MOŻE DZIAŁAĆ TAK SAMO JAK ANTYGRAWITACJA, TELEPORTACJA CZY CAŁA MASA WYNALAZKÓW KTÓRE BY UCZYNIŁY ŻYCIE ŁATWIEJSZYM. LUDZIE OBUDŹCIE SIĘ. W internecie po wpisaniu free energy dostaje się multum linków do urządzeń tego typu. Kto w nie nie wierzy i myśli że wszystkie tysiące tych urządzeń to fejki JEST PO PROSTU GŁUPI. Były komisarz patentowy USA Tom Valone zdradził, że USA posiadają już około 4000 patentów na darmową energię. POWTARZAM JESZCZE RAZ: OBUDŹCIE SIĘ. JAK NIE BĘDZIECIE SIĘ DOMAGAĆ OD WŁADZ DARMOWEJ ENERGII PERPETUUM MOBILE TO JEJ NIE DOSTANIECIE. Ośmieszanie urządzeń perpetuum mobile i postarzanie produktów to główne metody wyzyskiwania społeczeństwa. Niestety jest to spowodowane niewiedzą społeczeństwa a nawet jego przyzwalaniem. :( OBUDŹCIE SIĘ. WALCZCIE O NASZE WSPÓLNE LEPSZE ŻYCIE Z TYMI STARYMI GRZYBAMI PEŁNYMI NAPOJU I JADŁA, WSTRĘTNYMI SUPERBOGACZAMI i SUPERZŁYMI RZĄDZĄCYMI KTÓRZY SIĘ DORABIAJĄ NASZYM KOSZTEM.
Strasznie mnie irytuje ten demotywator i jemu podobne. Nie wiem co Wy za badziewie kupujecie, ale ja mam w domu chyba każdy sprzęt RTV/AGD kupiony już w XXI w. i wszystko działa. Pralka, lodówka, telewizor, komputer - wszystko ma dobre kilka lat albo i więcej, jest już dawno po gwarancji i dalej działa. Jak kupuję coś nowego to tylko ze względu na postęp technologiczny, czyli na przykład nowy telewizor obsługujący jakość HD. Może jakaś jedna rzecz mi się kiedyś popsuła (zdarza się i nie wierzę, że kiedyś nie), ale to dało się do naprawy i dalej śmiga. Trzeba po prostu kupować dobrej jakości sprzęt, zwracać uwagę na parametry i na firmę. No, ale jak ktoś myśli, że jak coś jest znanej marki, to płaci się więcej tylko ze względu na jakieś logo i kupuje najtańsze badziewie, to potem mu się psuje jeszcze nawet na gwarancji. A prawda jest taka, że im coś droższe tym lepsze (dotyczy to zarówno sprzętu elektronicznego jak i butów, i wszystkiego innego) i nie chodzi tutaj o markę, tylko o to, że jest to wykonane z lepszej jakości materiałów i zrobione staranniej. Lepiej wydać raz, a więcej niż kupić tanie badziewie kilka razy. Tyle z mojej strony.
Niestety nie można nic na to poradzić. Konsumenci chcą trwałych sprzętów, a producenci, gdyby produkowali bardzo trwałe towary, ja jakimś czasie nie mieliby komu sprzedawać swoich sprzętów. I co wtedy? Zmiana branży, bo źródełko wyschło? Trzeba na to popatrzeć z drugiej strony, a nie tylko przez konsumencki pryzmat.
Rodzice kupili tv zaraz po ślubie (18 lat temu) byłby używany do dziś gdyby nie brak analogowej. Farelka? "Farelkę" też mam również kilkanaście lat, lekko stopiona, poobijana i prądożerna, ale działa. Kumpel miał pralkę 4lata i padła. Stare rzeczy są "brzydkie" ale czuję, że będą działać jeszcze przez następne pokolenie. :)
Bo tak to jest, gdy ludzie pchają się na rynek, zakładają firmy byleby się dorobić. Więcej towaru na rynku, część klientów kupuje u tego, część u tamtego, następna u jeszcze innego. A więc skoro coraz więcej mam konkurencji a towar miał z założenia służyć paręnaście lat, to niestety już tak nie może być. Za mało klientów, to trzeba ich zmusić to serwisowania, wymian produktów. Ale tak to jest jak ludzie pchają się na rynek produktów WIELOLETNICH.
mam oryginalne grzałki do niej:P nigdy nie naprawiałem ani ja ani szef za to kupowało się części żeby złozyc nowe sztuki podczas gdy w sklepach nie było dostępnych całych cześci juz były:P grzałki obudowy wszystko:D
Wiesz co zrobilem tego demota prawie dwa lata temu i możesz być pewny że był pierwszy, tylko zastanawia mnie po co został znowu wrzucony na główną po 2 latach?
"Bo hajs musi się zgadzać". Demotywatory nie są już tymi demotywatorami sprzed 5 lat. Mniejsza liczba wyświetleń. Dlatego administracja wrzuca odgrzewane demoty aby utrzymać jakoś ruch na tej stronie.
Nasza stara pralka miała 11 lat, nowa tej samej firmy, Niby ulepszony model zaraz po gwarancji się rozwaliła. Cała moja rodzina ma mikrofałowki od 20 lat i działają dalej świetnie. Mieiśmy też 2 ponad 20letnie lodówki i jedna sie popsuła druga wciąż działa, zakupiliśmy nową i co? Stara działa dalej a nowa sie popsuła po 2.5latch. Tak samo stary czajnik elektryczny, mixer, toster, maszynka do mielenia, odkurzacz wodny, na strychu wciąż działające telewizory. Obecnie wszystko chyba ma wbudowaną samodestrukcje ustawianą tak, żeby popsuło się po gwarancji.. xD
To trochę bardziej złożone. "Spisek żarówkowy" to już nie teoria, tylko realia. Jednak wcale nie pobudza on gospodarki (to tzw. Mit zbitej szyby) tylko pozwala producentom konkretnego sprzętu zagarnąć większą część pieniędzy z rynku. Każdy tak robi (dotyczy zwłaszcza laptopów - w których np. wentylatory buduje się tak, żeby zatykały się po ~2 latach i sprzęt się spalał i wszelkiego hi-techu) - bo musi, żeby dostosować się do realiów, trwałość spada, wszyscy tracą (http://www.youtube.com/watch?v=TqfbcNQUVbQ) - Ci którzy do tego się przyczynili zyskują jednak więcej niż tracą. Oni zyskują, reszta traci.
Postarzanie produktów, jestem serwisantem i wiem najlepiej jak to działa, inaczej firmy by nie upadały, np bosh, niezniszczalne 99% przykłądowej wiertarki i wykruszające się w kilku modelach notoryczne zęby na wirniku:P niby nic a naprawa słono kosztuje.
Co do farelki mam jeszcze oryginalne moduły grzejne do nie, ba nie do naprawy w czasach jak nie można ich było kupić po prostu kupowało się dostępne części zamienne i składało nowe sztuki na handel:D
A co do rzeczy z tamtych lat, mam do tej pory amoniakową lodówkę, pierwszy model produkowany w PL po wojnie działała jak ją w lato podłączyłem:P
co tam farelka co tam lodówka jak ktoś napisał już w komentarzach. Moja babcia posiada radio które ma pół wieku co prawda niemieckie, ale dalej działa i normalnie odbiera kanały. Jak pierwszy raz próbowałem je uruchomić to dostałem przyciskiem prosto w oko. :D.
To nie tylko farelki. U mnie w domu do dnia dzisiejszego jest ciągle w użyciu lodówka, którą moi rodzice kupili zaraz po ślubie, a w tym roku będą obchodzić 23 rocznicę. Dwa lata temu zepsuła się nam pralka automatyczna, którą dostali w prezencie ślubnym. Wiadomo, cudo to nie było, 4 programy ustawiane pokrętłem, ale która nowa pralka jest w stanie tyle wytrzymać. Gdzie tam dzisiejszym sprzętom do jakości tych sprzed 20 czy 30 lat. "Bajerów" mają więcej, ale nie zawsze te bajery są koniecznie potrzebne.To nie tylko farelki. U mnie w domu do dnia dzisiejszego jest ciągle w użyciu lodówka, którą moi rodzice kupili zaraz po ślubie, a w tym roku będą obchodzić 25 rocznicę. Dwa lata temu zepsuła się nam pralka automatyczna, którą dostali w prezencie ślubnym. Wiadomo, cudo to nie było, 4 programy ustawiane pokrętłem, ale która nowa pralka jest w stanie tyle wytrzymać. Gdzie tam dzisiejszym sprzętom do jakości tych sprzed 20 czy 30 lat. "Bajerów" mają więcej, ale nie zawsze te bajery są koniecznie potrzebne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 23:28
I wtedy części były tańsze, bo teraz jak ci się zepsuje ta pralka czy inna rzecz to w większości przypadków naprawa jest nie opłacalna.
Telewizor Unitra Helios TC 506 działał u mnie w domu też ponad 20 lat (około 12h na dobę), popsuło się coś od kolorów, niebieski kolor zalewa cały ekran i wiedac przez to tylko skrawki obrazu... musze jeszcze raz przeszukac internet może znajde brakującą czesc i polata jeszcze z 10 lat :]
20letnie zamrażarki działające mam dwie :] lodówke również tak wiekową zeżarła mi od dołu rdza...trzeba było kupic nową ale moze sie jeszcze wyklepie ;D w farelkach jednak popaliły się spirale ale leżą na strychu ze 4 sztuki :] to samo z radiami :D wszystko czeka na "jutro" kiedy to zostanie naprawione...
u mnie turystyczna uintra biazet tmp 201 czy jakos tak, (ten maly turystyczny tv) odbiera do dzisiaj i to lepiej na swojej malutkiej antenie (do tego na wsi) niz nowiutkie lcd u babci ktora mieszka w centrum krk.
i coś mi sie widzi ze bedzie odbierał dopóty nie wylacza analogowej :D
Ja mam 20 letnie radyjko, oprócz tego, że odpadła obudowa to gra wyśmienicie.
Niestety - pie*dolone pieniądze robią swoje, rzeczy muszą się psuć, żeby można je było sprzedać na nowo. Nie wierzę, że w obecnym poziomie technologicznym nie da się zrobić rzeczy z bajerami - która działa długo. Da się, tylko po prostu korporacjom (które ssą kuta*a szatana swoja drogą) nie opłaca.
Ja właśnie też z farelki korzystam, nie wyobrażam sobie żeby mogło być coś co daje przyjemniejsze ciepło :> Jedynym minusem jest to, że wysusza gardło, z którym mam problemy, ale nie zwracam na to uwagi w mroźne wieczory:D Moi rodzice właśnie niedawno wymienili starą lodówkę mającą ok. 15 lat, działała znakomicie tylko minusem był jej bardzo niewielki rozmiar :] Ja to ogólnie mam taki sentyment do starych rzeczy, choćby coś leżało i tylko zajmowało niepotrzebnie miejsce to i tak nie wyrzucę :D
http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU
To właśnie między innymi, moja odpowiedź na ten film.
Bardzo dobry film. Ja mam maszynkę do golenia produkcji CCCP 1988 i nadal działa dobrze. Kupiłem Brauna 2 lata temu i jakieś pół roku wytrzymała. A tamta była tańsza w swoim czasie.
I moje adidasy kiedyś wytrzymywały kilka lat ciężkiej pracy, a teraz rok i do wyrzucenia. :/
Kup sobie buty wojskowe, prędzej ci się znudzą niż je zniszczysz.
W domu/piwnicy/garażu mam dziesiątki rzeczy, która mają 20+ lat i wciąż działają. Motorynka i rowery Romet, lodówka Polar, pralka Frania, radio Unitra Pionier, monitor Unitra Neptun, komputery Commodore... Dużo by wymieniać.
No i po ci te pieniądze? Potrzebujesz towarów a nie pieniędzy. Gdyby sprzęt był długowieczny nie musiałbyś tyle pracować, więc wychodzi na to samo ale kosztem twojego zdrowia, które stracisz w robocie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2012 o 22:11
Zarabiamy więcej i wydajemy więcej n rzeczy które się psują, przykład naszej lodówki która bardzo długo wytrzymała, teraz mamy drugą z tych nowoczesnych bo pierwsza się zepsuła do roku po końcu gwarancji.
Omicron, jesteśmy nastawieni konsumpcyjnie. Pewnie tyrałbyś tyle samo, bo zawsze znalazłby się kolejny produkt, który chciałbyś posiadać.
To jest po prostu konstrukcje ZSRR tak jak i lodówki co działają do dziś z przed 30 lat. Dużo można im zarzucić ale nie niedbałość przy produkcji.
No tak to juz jest. Tutaj macie filmik co potrafią zrobić ponad 20 letnie kolumny polskiej produkcji:
http://www.youtube.com/watch?v=-MVG9dkiQ_E
altusy tez dobre byly, wogole, gdyby unitra nie padła, to wiecie jakie teraz bysmy sprzety mieli? wogole gdyby nie komuchy, to bysmy wlasnie my mieli doline krzemowa (nie wiem czy kojarzycie jacka karpinskiego, na 10 lat przed ibmem opracował mikrokomputer, ktory wyprzedzal owczesne maszyny o wieki)
Chory system gospodarczy to wymusza. Opiera się on nie na zaspokajaniu potrzeb ale na produkowaniu rzeczy które mają za zadanie się jak najszybciej psuć.
Może nie tak sprawny jak kiedyś, ale działa do dziś :D
Po prostu są produkty, i jest ich BARDZO WIELE, gdzie już nie ma postępu i nie będzie, albo wcale (produkty te znikną z rynku, zniknie cała branża) albo bardzo długo do czasu przełomu. to właśnie pralki, lodówki, drukarki, głośniki. jakiś postęp tam jest, czasami i trochę. ale generalnie go nie ma. i tam nie powinno być tak, że zmuszamy ludzi do zakupu nowego. weźcie, k*rwa, wymyślcie coś w swojej branży. zróbcie postęp, niech się opłaca te drukarę wymienić, albo lodówkę. a nie udajecie, że jakiś postęp jest, jak go nie ma. są rzeczy, gdzie postęp jest. są takie, gdzie się sprzęt zużywa, albo ubranie, albo nie wiem, opony samochodowe. a są branże, gdzie postępu NIE MA. i niech coś z tym zrobią, albo pogodzą się z tym, i wpiszą w koszta. a nie cwaniakować. na to nie ma zgody. i nie powinno być NIGDY
Wydaje mi się, że to na czyś innym polega. To według mnie nie jest "cwaniakowanie". Producent chcąc zawalczyć z olbrzymią konkurencją stawia na konkurencyjność cenową a to często niesie ze sobą obniżenie jakości.
Moja kochana Farelka nadal mnie ogrzewa, kiedy spółdzielnia jeszcze nie postanowiła grzać, a już robi się zimno. Z resztą dużo starych rzeczy służy mi do dziś np. ubrania, ręczniki i tkaniny kupione. Niestety, na droższe rzeczy mojej rodziny nie było wtedy stać, a szkoda, czytając komentarze.
"Bo nie chodzi o to, żeby zrobić produkt najlepszy. Chodzi o to, żeby zrobić produkt tylko nieco lepszy, który można potem udoskonalić" i sprzedać ponownie osobie, która go ma. Wtedy producenci mają zbyt, więc nie opłaca robić się rzeczy trwałych, bo szybko mogliby zbankrutować.
Nie chodzi o to, że o tym nie wiedzieli. Za żelazną kurtyną i tak wszystkiego brakowało, więc starano się tworzyć długowieczne produkty by nie zwiększać dodatkowo zapotrzebowania.
Kurde tez to mam, swietna sprawa :]
Te farelki są nie do zajechania ! ;-)
heh fajne jest to że ja miałem takiego Farelka tylko czarny ale identyczny ale spalił się staruszek jakieś 3 lata temu
to samo jest z samochodami i śmieszą mnie wypowiedzi, że te samochody się psują, a tamte nie.
mam taką samą w domu, też żółta, ale w idealnym stanie i działa, grzeje co zimę :)
a ja mam taką niebieską, nawet w podobny sposób przytopiona ;] chyba dlatego, że ktoś przykrył ją z góry gazetą żeby lepiej grzała ;]
niestety takie czasy, że zamiast coś naprawiać łatwiej wyrzucić i kupić nowe.. bo często jak gwarancja obejmuje np 3 lata, to sprzęt pada po 3,5 roku.. a kiedyś istniało coś takiego jak części zamienne, dziś zamienia się... baterie..;/ u mnie też są sprzęty mające po 20 i więcej lat :P
Sprzęt pada po 3,5 roku i dlatego gwarancja ma 3 lata ;)
tak, ja jako przykład podam odmienną rzecz, mianowicie konserwy. te dzisiejsze trzymają max 2 lata a takie produkowane dla radzieckich żołnierzy na II wojnę do teraz są jeszcze ważne :D
zxcvbn123 zarzuciłeś dobrym linkiem. Jedynym sposobem na walkę z postarzaniem jest naprawa, ale i na to jest sposób, pewnych rzeczy po prostu nie można naprawić w warunkach domowych, bez parku maszynowego, albo jest to nieopłacalne po to, żeby zmusić do zakupu nowszej "lepszej" wersji. Tylko w czyim to leży interesie?
Ja mam w domu buty 15 letnie, do prac domowych firmy CAT (Caterpillar)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2012 o 0:39
hehe przyjarana ale ciepełko daje, o tak, ile to razy stópki się ciężką zimą przy niej grzało...
@dordo12 racja, z tym że na taki stan rzeczy nie musimy czekać kilkudziesięciu lat. Tak jest już teraz. Rozejrzyj się po swoim mieście. Kiedyś punktów, w których można było naprawić radioodbiornik, telewizor czy sprzęt AGD istniała naprawdę duża ilość. Dziś powoli lecz zauważalnie te punkty znikają. W moim mieście (ok. 240 tys. mieszkańców, więc nie takie małe) istnieje JEDEN spec, który zajmuje się poserwisową naprawą cyfrowych aparatów fotograficznych. Jeden człowiek na prawie ćwierć miliona osób + aglomeracja. Trudno mi uwierzyć, że on jeden umie. Pewnie są i inni, którzy umieją, ale wiedzą, że sensu to nie ma, bo w cenie naprawy można kupić coś nowego, lepszego. W masowej produkcji urządzeń zasada jest prosta - albo drogo i trwale (choć to "trwale" to też umowny termin, no ale powiedzmy, że to "trwale" to nieco dłużej niż "normalnie"), albo tanio i jednorazowo.
co prawda to prawda.. widzialam program nawet na ten temat. Nie jest juz tajemnica nawet ze nowoczesne urzadzenia sa tak robione by nie przetrwac wiecej jak dwa, moze trzy lata i byc do wymiany :(
Mam taką na chodzie, a niedawno popsuł mi się dwudziestokilkuletni odkurzacz :'(
hehe mój dziadek ma taką samą - na chodzie :)
pralkę która ma 16lat i dalej działa bez zarzutu że nie wspomnę o odkurzaczu który ma ponad 20 lat
Mam tą farelkę w domu :))
równiez mam starszy ode mnie młynek do kawy, który moi rodzice dostali w prezencie ślubnym... i tu pojawia się problem - czy młynek jest taki stary, czy ja taki młody? (nie życzę sobie przestawienia tych epitetów;))
Wczoraj po 22 latach pracy odeszła u mnie pralka Polar Gracja. Wierną pralką była, lecz czas jej niestety nadszedł. Miałem też 3 telewizory Unitry: Cygnus, Neptun i Helios, a głośnik w tym trzecim marki Tonsil brzmiał dużo lepiej niż 2 głośniki w obecnym LCD od Samsunga. Mam też wieżę HI-FI marki Diora-oryginalną, nie od Manty, która z głośnikami również od Tonsila brzmi lepiej niż inna wieża którą mam od JVC. To byli czasy...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2012 o 11:24
w latach 30 ubieglego wieku w stanach zjednoczonych gdzie panowal wielki kryzys, postanowiono cos zrobic. Jednym z pomyslow bylo postarzanie produktu, czyli urzadzenia roznego rodzaju mialy ograniczony czas dzialania itd. To spowodowalo nakrecenie gospodarki, dzisiaj ludzie (napewno wieszkosc z nich ma prace) bo produkuje sie caly czas nowe rzeczy. W Rosji w latach komunizmu produkty byyl bardzo dobrej jakosci, ale miedzy innymi brak gospodarki wolnorynkowej itd powodowal wielkie zacofanie rosyjskiego przemyslu i wielkie bezrobocie. Mozan sie sprzeczac, ze dlaczego mam kupowac produkt ,ktory ma ograniiczopny czas pracy, ale tak jest swiat zbudowany, gospodarka i musimy sie z tym pogodzic
Mam taką samą farelkę do dzisiaj. Nawet służyła mojemu tacie na budowie i nic jej nie jest. Podobnie moja babcia miała stare radio i do dzisiaj działa. Zresztą nawet stare telefony komórkowe nie były takie złe. Pamiętam kiedy miałem ceglastą motorolę która nie miała nawet zegarka. Ale dało się dzwonić i pisać (wtedy to jeszcze 1zł za sms ale na tamte czasy to nie było tak drogo). Ale bateria w niej trzymała chyba z tydzień nie mówiąc o tym, że jakby rzucił takim telefonem w kogoś to by chyba nie przeżył więc można było też ją stosować w celach obronnych :P Jeszcze wracając do tematu stare telewizory również nie były takie złe :) Nawet jak się zepsuło szło to naprawić. A takie LCD czy plazmy to jednorazówki. Prawie wszystko się obecnie kręci wokół pieniędzy...
mam takiego farelka.Lezał z 10 lat w garażu nie używany.Musiałem go z 5 razy porządnie klepnąć ale działa:)
najbardziej genialne jest to ze na wewnętrznej stronie obudowy jest schemat techniczny farelki ja w ten sposób wyeliminowałem zepsute pokrętło które powodowało zwarcia i farelka działa dalej.
Dla niezorientowanych co to jest "zaplanowana nieprzydatność " polecam świetny film dokumentalny. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=QPPW8KM7eEU&gl=PL
A ile prądu biorą te wasze radzieckie, niezniszczalne sprzęty, to też coś wspaniałego.
Błąd demota ponieważ spisek ten już jest od początku XX w. A zaczęło się od żarówki. Polecam film na yt "Spisek Żarówkowy – nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności" Świetny materiał.
ooo mam takie coś w domu hehe ;p działa, a starsze ode mnie ;p...
o fak, miałem identyczną żółtą :D
Dziś urządzenia są produkowane na czas żywotności równy okresowi gwarancji plus 10%, ale nikt wam tego nie przyzna :) Jeśli coś wytrzymuje dłużej to jest to negatywną cechą dla wytwórcy.
żart z tym "niepsuciem"? Mam identyczną (no, może bez przepalenia na górze :)) ale non stop coś jej dolega ;P. Dobrze, że pod ręką jest tata :), który naprawi
mamy taką samą w garażu na próbach w zime :P niewiem ile to ma lat ale działa i grzeje jak cholera :P
Tak działa ekonomia wg. Keynesa. Dlatego mamy wojny, itd. - bo 'napędzają gospodarkę', a tak naprawdę wybuchają tylko kolejne kryzysy i wytracane są dobra. Gdy wolny rynek prowadzi do postępu i wynajdywania coraz to nowych rzeczy(żeby móc zarabiać, bo jeśli wszyscy już mają doskonały wręcz produkt, który się nie zepsuje, to trzeba zaspokoić/stworzyć im nowe potrzeby), to socjalizm i jego keynesistowscy ekonomiści bawią się w kontrolowanie chaosu(rynku) i ograniczają ludzką wolność.
Firmy produkujące odkurzacze produkują do nich worki tylko przez okres jednego roku od rozpoczęcia produkcji danego modelu .... ciekawe dlaczego ??? koncerny samochodowe zatrudniają "fachowców" którzy mają za zadanie tak stworzyć silnik aby zepsuł się zaraz po okresie gwarancji ... ciekawe dlaczego ??
najlepszym przykładem apropo silników jest mazda i model 6 w dieslu, po 3-5l zaciera się, czemu? smok ciągnący olej z miski jest źle zamontowany i się zapycha przez co silnik się zaciera, nie wieże żeby projektanci silników zrobili taki błąd przypadkiem.
co do odkurzaczy pomimo że jestem serwisantem nie zauważyłem tego z workami może dlatego że do zelmerów jest tego pełno ale np do zagrancznego kupić nieraz worek graniczy z cudem.
to samo z cześciami.
najlepsze są zwijacze kabla, psują się równo po 2-3l od sprzedaży, i są robione tak że po krótkim czasie zabijają się kurzem i przestają zwijać a mój zwijacz z odkurzacza z lat 90 w garażu w trocinach działa śietnie od tylu lat:P
Wierzcie lub nie ale właśnie grzeje sobie nogi jedną z nich. Tyle że białą:) Na prawdę świetny sprzęt. Apple może się schować.
mam taką samą do dzis:)
teraz niestety robi się tak, że ma się zepsuć,
Farelka niezastąpiona przy pracach w garażu zimą przy -15st. C :D
u mnie jest taka sama tylko szara a nie żółta
Po 1 primo, Farelki dawno trafiły do produkcji po tym jak Ty to określasz "ktoś odkrył, że rzeczy, które się nie psują spowalniają gospodarkę".
2. Ten pomysł nazywał się planowanym postarzanie produktu i został on wymyślony na początku lat 30 XXw. gdy trwał wielki kryzys w Stanach.
3. W latach 30 został on odrzucony ponieważ był uważany za zbyt radykalny itp., lecz w latach 50 powrócił ten pomysł i został "wprowadzony w życie".
Reasumują, farelki m.in. dlatego do dzisiaj działają, bo nie powstały na zachodzie gdzie korporacje nastawiły się na ciągłe przychody, żeby im lepiej się wiodło, kraj zarabiał, ludzie żyli w dostatku, żeby było małe bezrobocie itp. A w bloku socjalistycznym gdzie my byliśmy panował model gospodarki gdzie produkty miały mieć żywotność jak najdłuższą np. lodówki po 25 lat co miało oznaczać m.in. solidność tego ustroju, że nie ma tak jak na zachodzie, że wszystko psuje się co "5 min", tylko tu jest solidnie i jest się z czego cieszyć.
Więc są plusy i minusy. Co wolałbyś mieć jeden telefon komórkowy na 20-30 lat czy może jedna zmienić go co jakieś 2-3 lata (przynajmniej jak tak robię, bo zdaje sobie z tego sprawę, że większość nie szanuje tego i zmienia/psuje co chwile swoje aparaty)? No jestem ciekaw, co byś teraz powiedział.
Ja mam 22 letni samochód i do dzisiaj silnik działa na oryginalnych częściach.
Ktoś odkrył to dużo wcześniej niż powstały "Farelki". Chodzi o to, że "Farelki" były produkowane w innym systemie gospodarczym. Obecnie inżynierowie mają zaprojektować coś tak żeby się szybko zepsuło. W PRL'u urządzenia były projektowane na co najmniej 20 lat eksploatacji.
najlepiej to widać w serwisie:) napewno pamiętacie agregaty w lodówkach danfosa, ciche zachwalane przez wszystkich a teraz co robią? co to ma być żeby ten sam producent lodówek jaki u nas trafia najczęściej przez grzeczność nie powiem jaki robił lodówki tak żeby agregat się zatarł po 2 latach? my wkładamy już agregaty ze złomu bo są lepsze niż te nowe, nowy znów się zaciera po 2 latach,
a wirniki do odkurzaczy zelmer?:P palą się po miesiącu te nowe które kupujemy, a dokładnie kupiliśmy 5 sztuk i więcej niema szans. zresztą nowe zelery za 500zł mają te same silniki co odkurzacz z biedronki za 100:P
Tylko szkoda że spaliła mi dom :(
Komputery też się nie psuły, a co najważniejsze konfiguracja sprzętowa wystarczała np. na 10 lat. Oprogramowanie i gry były optymalizowane pod kątem danego modelu komputera, a teraz 3 lata i niestety... "musi pan kupić najnowszą kartę graficzną". Mam w domu do dziś taki komputer: http://www.funit.pl/118/atari_130_xe.html - działa bezproblemowo.
The Lightbulb Conspiracy - Planowane postarzanie produktów siłą napędową współczesnej gospodarki? Polecam film. Faktem jednak nie jest że to się zaczęło 30 lat temu. 30 lat temu może komuniści stracili władzę i tam zagościł kapitalizm. :-) Z tąd farelki działają.
Taka prawda. W dzisiejszych czasach wszystko działa tylko i wyłącznie do końca gwarancji, a później zaczynają się kłopoty. Albo w ogóle nie idzie naprawić, albo bardziej opłaca się kupienie nowego sprzętu. Sam mam taką farelkę i grzeje nią w zimę łazienkę podczas kąpieli, żeby nie zmarznąć zbytnio po wyjściu z wanny :)
Mam monitor LCD, który miał 2 lata gwarancji. W ostatnim miesiącu gwarancji się spierniczył. Miałem szczęście, że jeszcze mi się udało go naprawić za darmo. Ale to g..o jest obliczone na psucie się dokładnie po okresie gwarancyjnym. Chory system. A spójrzcie na energie. Nadal świat korzysta z XIX wiecznych metod pozyskania energii, brudnej i drogiej. TO JEST CHORE. ŚWIAT NIE CHCE POSTĘPU. ŚWIAT CHCE ZARABIAĆ KOSZTEM NAJUBOŻSZYCH OBRZYDLIWE PIENIĄDZE. Pierwsze działające urządzenie perpetuum mobile powstało w XIII wieku. A od 100 ostatnich lat tzn od 1900 roku obserwuje się w internecie cały wysyp informacji o urządzeniach darmowej energii. TYLKO ŻE NIKT ICH NIE CHCE, BO SAMI LUDZIE MIANOWALI SIĘ BOGAMI KTÓRZY MAJĄ WSZECHWIEDZĘ I WG ICH JEDYNEJ WSZECHWIEDZY WYNALAZEK JAKIM JEST PERPETUUM MOBILE NIE MOŻE DZIAŁAĆ TAK SAMO JAK ANTYGRAWITACJA, TELEPORTACJA CZY CAŁA MASA WYNALAZKÓW KTÓRE BY UCZYNIŁY ŻYCIE ŁATWIEJSZYM. LUDZIE OBUDŹCIE SIĘ. W internecie po wpisaniu free energy dostaje się multum linków do urządzeń tego typu. Kto w nie nie wierzy i myśli że wszystkie tysiące tych urządzeń to fejki JEST PO PROSTU GŁUPI. Były komisarz patentowy USA Tom Valone zdradził, że USA posiadają już około 4000 patentów na darmową energię. POWTARZAM JESZCZE RAZ: OBUDŹCIE SIĘ. JAK NIE BĘDZIECIE SIĘ DOMAGAĆ OD WŁADZ DARMOWEJ ENERGII PERPETUUM MOBILE TO JEJ NIE DOSTANIECIE. Ośmieszanie urządzeń perpetuum mobile i postarzanie produktów to główne metody wyzyskiwania społeczeństwa. Niestety jest to spowodowane niewiedzą społeczeństwa a nawet jego przyzwalaniem. :( OBUDŹCIE SIĘ. WALCZCIE O NASZE WSPÓLNE LEPSZE ŻYCIE Z TYMI STARYMI GRZYBAMI PEŁNYMI NAPOJU I JADŁA, WSTRĘTNYMI SUPERBOGACZAMI i SUPERZŁYMI RZĄDZĄCYMI KTÓRZY SIĘ DORABIAJĄ NASZYM KOSZTEM.
Strasznie mnie irytuje ten demotywator i jemu podobne. Nie wiem co Wy za badziewie kupujecie, ale ja mam w domu chyba każdy sprzęt RTV/AGD kupiony już w XXI w. i wszystko działa. Pralka, lodówka, telewizor, komputer - wszystko ma dobre kilka lat albo i więcej, jest już dawno po gwarancji i dalej działa. Jak kupuję coś nowego to tylko ze względu na postęp technologiczny, czyli na przykład nowy telewizor obsługujący jakość HD. Może jakaś jedna rzecz mi się kiedyś popsuła (zdarza się i nie wierzę, że kiedyś nie), ale to dało się do naprawy i dalej śmiga. Trzeba po prostu kupować dobrej jakości sprzęt, zwracać uwagę na parametry i na firmę. No, ale jak ktoś myśli, że jak coś jest znanej marki, to płaci się więcej tylko ze względu na jakieś logo i kupuje najtańsze badziewie, to potem mu się psuje jeszcze nawet na gwarancji. A prawda jest taka, że im coś droższe tym lepsze (dotyczy to zarówno sprzętu elektronicznego jak i butów, i wszystkiego innego) i nie chodzi tutaj o markę, tylko o to, że jest to wykonane z lepszej jakości materiałów i zrobione staranniej. Lepiej wydać raz, a więcej niż kupić tanie badziewie kilka razy. Tyle z mojej strony.
prawda zgadzam sie ja tez kupilem TV 4 lata temu i smiga dalej bez awarii po 12-16 godzin dziennie nawet a monitor do kompa z 6-7 lat ma i tez smiga
No, ale z drugiej strony co ma się popsuć w takiej farelce?
a) silniczek od wiatraka
b) bezpiecznik
Resztę naprawicie kawałkiem drutu miedzianego :)
połowę (pewnie ponad) sprzętów na warsztacie jest ode mnie starsze
Niestety nie można nic na to poradzić. Konsumenci chcą trwałych sprzętów, a producenci, gdyby produkowali bardzo trwałe towary, ja jakimś czasie nie mieliby komu sprzedawać swoich sprzętów. I co wtedy? Zmiana branży, bo źródełko wyschło? Trzeba na to popatrzeć z drugiej strony, a nie tylko przez konsumencki pryzmat.
u mnie chodzi 15letnia mikrofalówka . i wieża z Sony :D
mój się zepsuł ;c
Rodzice kupili tv zaraz po ślubie (18 lat temu) byłby używany do dziś gdyby nie brak analogowej. Farelka? "Farelkę" też mam również kilkanaście lat, lekko stopiona, poobijana i prądożerna, ale działa. Kumpel miał pralkę 4lata i padła. Stare rzeczy są "brzydkie" ale czuję, że będą działać jeszcze przez następne pokolenie. :)
ok, kiedyś było bardziej solidnie...
ale przez farelki spłoneła niejedna chałupa...
Bo tak to jest, gdy ludzie pchają się na rynek, zakładają firmy byleby się dorobić. Więcej towaru na rynku, część klientów kupuje u tego, część u tamtego, następna u jeszcze innego. A więc skoro coraz więcej mam konkurencji a towar miał z założenia służyć paręnaście lat, to niestety już tak nie może być. Za mało klientów, to trzeba ich zmusić to serwisowania, wymian produktów. Ale tak to jest jak ludzie pchają się na rynek produktów WIELOLETNICH.
U mnie w domu mamy taką farelkę. :) Działa idealnie. :) I nawet wygląda lepiej niż ta na zdjęciu. :)
Heh, jak bym widział moją,. :D
Również mamy farelkę, nadal działa. Jest Ktoś komu się takie cudo zepsuło? :)
mam oryginalne grzałki do niej:P nigdy nie naprawiałem ani ja ani szef za to kupowało się części żeby złozyc nowe sztuki podczas gdy w sklepach nie było dostępnych całych cześci juz były:P grzałki obudowy wszystko:D
Komentarz usunięty
Mam pytanie, po jaką cholerę wstawiacie ten demotywator co jakieś 3 miesiące ? Widzę go już 3 raz, ten sam tekst tylko inny farel na zdjęciu.
Wiesz co zrobilem tego demota prawie dwa lata temu i możesz być pewny że był pierwszy, tylko zastanawia mnie po co został znowu wrzucony na główną po 2 latach?
"Bo hajs musi się zgadzać". Demotywatory nie są już tymi demotywatorami sprzed 5 lat. Mniejsza liczba wyświetleń. Dlatego administracja wrzuca odgrzewane demoty aby utrzymać jakoś ruch na tej stronie.
To nie jest nic nowego. Polecam obejrzeć film "spisek żarówkowy nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności"
Nasza stara pralka miała 11 lat, nowa tej samej firmy, Niby ulepszony model zaraz po gwarancji się rozwaliła. Cała moja rodzina ma mikrofałowki od 20 lat i działają dalej świetnie. Mieiśmy też 2 ponad 20letnie lodówki i jedna sie popsuła druga wciąż działa, zakupiliśmy nową i co? Stara działa dalej a nowa sie popsuła po 2.5latch. Tak samo stary czajnik elektryczny, mixer, toster, maszynka do mielenia, odkurzacz wodny, na strychu wciąż działające telewizory. Obecnie wszystko chyba ma wbudowaną samodestrukcje ustawianą tak, żeby popsuło się po gwarancji.. xD
To trochę bardziej złożone. "Spisek żarówkowy" to już nie teoria, tylko realia. Jednak wcale nie pobudza on gospodarki (to tzw. Mit zbitej szyby) tylko pozwala producentom konkretnego sprzętu zagarnąć większą część pieniędzy z rynku. Każdy tak robi (dotyczy zwłaszcza laptopów - w których np. wentylatory buduje się tak, żeby zatykały się po ~2 latach i sprzęt się spalał i wszelkiego hi-techu) - bo musi, żeby dostosować się do realiów, trwałość spada, wszyscy tracą (http://www.youtube.com/watch?v=TqfbcNQUVbQ) - Ci którzy do tego się przyczynili zyskują jednak więcej niż tracą. Oni zyskują, reszta traci.
Zadna tajemnica. Planned obsolescence, po polsku chyba planowane starzenie
Ja mam do 21 letniego telewizora Curtis podłączone PS3 i działa bez problemu
Było:
http://demotywatory.pl/3753664/30-letnie-Farelki-grzeja-do-dzisiaj
Dałeś link do tego samego demota
Postarzanie produktów, jestem serwisantem i wiem najlepiej jak to działa, inaczej firmy by nie upadały, np bosh, niezniszczalne 99% przykłądowej wiertarki i wykruszające się w kilku modelach notoryczne zęby na wirniku:P niby nic a naprawa słono kosztuje.
Co do farelki mam jeszcze oryginalne moduły grzejne do nie, ba nie do naprawy w czasach jak nie można ich było kupić po prostu kupowało się dostępne części zamienne i składało nowe sztuki na handel:D
A co do rzeczy z tamtych lat, mam do tej pory amoniakową lodówkę, pierwszy model produkowany w PL po wojnie działała jak ją w lato podłączyłem:P
co tam farelka co tam lodówka jak ktoś napisał już w komentarzach. Moja babcia posiada radio które ma pół wieku co prawda niemieckie, ale dalej działa i normalnie odbiera kanały. Jak pierwszy raz próbowałem je uruchomić to dostałem przyciskiem prosto w oko. :D.
http://gadzetomania.pl/2013/08/20/niech-zyje-planowane-starzenie-produktow-nie-zawsze-tak-straszne-jak-je-maluja
To wszystko za sprawą Międzynarodowego kartelu elektrycznego... który istnieje do dzisiaj tylko pod inną nazwą.
Tak jest ze wszystkim obecnie niestety.
http://youtu.be/QPPW8KM7eEU
Ten argument ze spowalnianiem gospodarki jest niedorzeczny. Jak nie wydam na nowy sprzęt bo się zepsuł to wydam przecież na coś innego.
Pier,,, korporacje i ich szefow