Kiedyś ten program wkurzał mnie, jak jemu podobne anglojęzyczne. Teraz po przemyśleniu, co oferuje TV: szkoła, szpital, rozwody, biedne domy z bogatymi, królowe jakiegoś życia, damy i wieśniaczki, sanatorium ostatniej miłości, żałosne seriale, odgrzewane 10-y raz "kotlety" z tektury, widzę, że ten program ma cel, ma ideę, by wiernych widzów wymienionych przeze mnie wcześniej programów uświadomić, że istnieje coś takiego jak odpowiedzialność prawna. Bo czego uczą wcześniej wymienione?
Nigdy nie mówiła po reklamach, tylko po przerwie
Kiedyś ten program wkurzał mnie, jak jemu podobne anglojęzyczne. Teraz po przemyśleniu, co oferuje TV: szkoła, szpital, rozwody, biedne domy z bogatymi, królowe jakiegoś życia, damy i wieśniaczki, sanatorium ostatniej miłości, żałosne seriale, odgrzewane 10-y raz "kotlety" z tektury, widzę, że ten program ma cel, ma ideę, by wiernych widzów wymienionych przeze mnie wcześniej programów uświadomić, że istnieje coś takiego jak odpowiedzialność prawna. Bo czego uczą wcześniej wymienione?