Ta forma "wziąść" to błędna analogia do słów typu : kłaść, trząść, itp. Spora część społeczeństwa mówi " wziąść" , ale już o dziewczynie np. na dyskotece powie, że ma wzięcie, a nie - jak nakazywałaby ta błędna logika - "wzięście". I o tym wystarczy pamiętać, a więcej tego błędu nie usłyszymy.
Mam taką teorię, że te programy są często reżyserowane. Płacą tym ludziom za "zagranie w programie", pod klauzulą poufności. Jedni grają rolę "mózgów", inni (większość) gra rolę debili, żeby oglądający czuli się mądrzejsi... i zechcieli wystąpić, jako prawdziwi uczestnicy.
Wątpię. Kolega brał udział w pewnym teleturnieju i choć jest człowiekiem o dużej wiedzy wyłożył się na bardzo prostym pytaniu. Nie oszukujmy się, ale każdy z nas ma jakieś braki u podstaw, niestety.
Ten demot dotknął mnie w sposób szczególny. Przez zdecydowaną większość mojego życia myślałem że "WZIĄŚĆ" jest ok. Dopiero jakieś 2 lata temu odkryłem swój notoryczny błąd ;) TRUE DEMOT :)
Słowo "wziąść" jest słyszalne wśród naprawdę dużej grupy dziennikarzy, nawet wykładowcy na studiach (autopsja) często mówią "wziąść". Ach, ten kawaler do "wzięścia":)
Mówić =/= Pisać. Wiele słów jest wymawianych tak, żeby było po prostu dźwięczniej. Np. słowa "perswazja" na pewno nie wymawiasz przez "w", tylko przez "f". :)
I odezwali się niespełnieni pisarze i poloniści, którzy jedyne co potrafią to wyłapywać błędy. No i co, że koleś leży w tej dziedzinie - to nie znaczy, że jest debilem! Założę się, że połowę z was wiedzą powaliłby przeciętny uczeń gimnazjum ;/
Skąd się w ogóle wzięło słowo "wziąść"? Nawet w filmach z lat 80/90 mówią "wziąć"
ale on zaznaczył "wziąźć" czyli totalnie po kretynsku ;D ale i tak lepsze jaja są w familiadzie (nie chodzi mi tu o żarty Karola) ;D
Ta forma "wziąść" to błędna analogia do słów typu : kłaść, trząść, itp. Spora część społeczeństwa mówi " wziąść" , ale już o dziewczynie np. na dyskotece powie, że ma wzięcie, a nie - jak nakazywałaby ta błędna logika - "wzięście". I o tym wystarczy pamiętać, a więcej tego błędu nie usłyszymy.
podgłosić a nie pogłośnić, co to za nowomowa?
co to za program ?
Gilotyna.
o ile w ogóle ukończyła O.o
Mam taką teorię, że te programy są często reżyserowane. Płacą tym ludziom za "zagranie w programie", pod klauzulą poufności. Jedni grają rolę "mózgów", inni (większość) gra rolę debili, żeby oglądający czuli się mądrzejsi... i zechcieli wystąpić, jako prawdziwi uczestnicy.
Wątpię. Kolega brał udział w pewnym teleturnieju i choć jest człowiekiem o dużej wiedzy wyłożył się na bardzo prostym pytaniu. Nie oszukujmy się, ale każdy z nas ma jakieś braki u podstaw, niestety.
Może i koleś nie wie jak się wziąć pisze, ale nie wiadomo czy nie ma ogromnej wiedzy w innej dziedzinie. Nie każdy jest dobry we wszystkim.
To że ma dużą wiedzę z jakiejś dziedziny nie usprawiedliwia go do nie posiadania podstawowej wiedzy
"Wziąć, a nie 'wziąść', tam nie ma "ś", za c..j, sprawdzćie sobie" :D
Autor demota cwany, a interpunkcja leży i kwiczy. Ociera się to o hipokryzję. Takie "przyganiał kocioł garnkowi".
odezwał się, przecinek przed "jak", przed "biorących" nie -.-
Znam paru inżynierów, co zarabiają po 10.000, którzy też by nie wiedzieli, jak napisać. Od tego mają pr-owców ;)
Ten demot dotknął mnie w sposób szczególny. Przez zdecydowaną większość mojego życia myślałem że "WZIĄŚĆ" jest ok. Dopiero jakieś 2 lata temu odkryłem swój notoryczny błąd ;) TRUE DEMOT :)
ja się zastanawiam, jak ukończyła podstawówke lwia część internautów. no, chyba że jeszcze NIE ukończyła...
Słowo "wziąść" jest słyszalne wśród naprawdę dużej grupy dziennikarzy, nawet wykładowcy na studiach (autopsja) często mówią "wziąść". Ach, ten kawaler do "wzięścia":)
Mówić =/= Pisać. Wiele słów jest wymawianych tak, żeby było po prostu dźwięczniej. Np. słowa "perswazja" na pewno nie wymawiasz przez "w", tylko przez "f". :)
hmmmm nic zaskakującego, pytanie nie jest z cyklu banalne ponieważ jest to częsty błąd (może nie wziąźć ale wziąść; podpis pod demotem oceniam nisko).
pżeciesz jasne rze wźiońć ...
I odezwali się niespełnieni pisarze i poloniści, którzy jedyne co potrafią to wyłapywać błędy. No i co, że koleś leży w tej dziedzinie - to nie znaczy, że jest debilem! Założę się, że połowę z was wiedzą powaliłby przeciętny uczeń gimnazjum ;/
Pisząc ciągły tekst 500-wyrazowy zwykle mam max 1-3 błędy ortograficzne. Ale jak mnie ktoś zapyta o konkretny wyraz, to czasem mam problem :/