Akurat lubie Bon Jovi i jego romantyczne piosenki. A to że śpiewa je dla jednej kobiety od tylu lat (mimo iż może mieć ich tysiące) jeszcze dodaje mocy jego słowom. And i will listen to you, dude, "Always".
Rosenkranz - co prawda, to prawda, dobrze jednak, że przy niej wytrwał i ona mu wybaczyła - to wiele o nich świadczy, szczególnie wiele dobrego o niej. Ale cóż, kobiety mają PMS, faceci kryzys wieku średniego, po prostu faceci mają raz, a porządnie, podczas gdy kobieta ma go często, ale dość szybko ma się spokój przed następnym. Choć mógł trzymać interes w spodniach, to prawda.
w zasadzie trudno mu sie dziwic, niejeden facet mialby slabosci, gdyby po kazdym koncercie do lozka pchaloby mu sie 100 pieknych kobiet. wazne, ze sie przyznaje, i za to miedzy innymi lubie. biorac pod uwage jego wyczyny, lubie takze jego zone za sile woli ;D.
niech zyja.
wierny? sam powiedzial ze nie byl swiety wiec o jakiej wiernosci tu mowa?! Wiernym sie jest lub nie... wiec to ze sa juz ze soba tak dlugo, moze on zawdzieczac tylko swojej kobiecie, niestety ale kazdy facet ma cos z tej 'swini'.
A jest gdzies tam zdanie wprost mowiac, ze zdradzal? Prawdopodobnie chodzilo mu o to, ze mial pokusy, ale skoro zaraz potem mowi, ze nie zamienilby zony na nikogo innego, to znaczy, ze potrafil sie im oprzec. Zdanie zostalo wyjete z tego tlumaczenia: Jon Bon Jovi has never been tempted to cheat on Dorothea, his wife of 18 years - despite the constant temptations on offer to a rock superstar. The 45-year-old confesses he has been "no saint" but insists he has never delved into the "shallow pool" of the rock and roll lifestyle.
Bon Jovi says, "I've been in one of the biggest rock bands in the world for 25 years, and I'm not a saint, and I have not been a saint. I missed tons of birthdays and school plays. But it's not like Dorothea came in halfway through the movie and didn't know who she got. I don't look at this week's hot starlet and think about trading in or trading up. I don't have a mistress on the side or another family across town. You're never going to read that story about me. I have no regard for that whole lifestyle. It's a shallow pool, man. When you've been at it this long, you know it's a real shallow pool."
No ludzie, "potrafią być wierni jednej kobiecie"... to tak zabrzmiało, jakby to był jakikolwiek wyczyn. Jak dla kogoś wierność jest JAKIMKOLWIEK problemem, to nie jest godny, żeby go nazwać człowiekiem. To samo się tyczy ludzi, którzy zdradzają - zwierzęta, które trzeba tępić.
spoko, tylko że on mówiąc, że nie był święty, nie wspomina przygód ze swoimi fankami... bo,jak sam mówi-czegoś takiego nie było. On ma na myśli krótki epizod na początku swojej kariery, gdy na (chyba) 6 miesięcy porzucił swoją obecną żonę i związał się z jakąś modelką.... tyle że nie wytrzymał bez Dorothei i wrócił. Ludzie- nie każdy to beznamiętny reproduktor -.- a On mówi o tej modelce- później się hajtnęli z Dorotheą i wszystko jest ok. Sam Jon zasługuje na miano żyjącego przykładu- żadnych ekscesów, nawet plotek. Prywatność czwórki dzieci strzeżona, dodatkowo akcje humanitarne itd itp... tak więc święty nie był, bo zostawił swoją (wtedy) dziewczynę, ale wrócił, przeprosił i był wierny. Pozdro dla wszystkich fanów BJ i obyśmy doczekali się koncertu w Polsce!
Po tym teledysku http://youtu.be/Q0Lg_ISGGW4 też ?
To, że małżeństwo trwa nie oznacza, że nie było zdrady. I to w środowisku showbiznesu... Zazwyczaj jest tak, że żony przymykają oczy na wyskoki.
Akurat lubie Bon Jovi i jego romantyczne piosenki. A to że śpiewa je dla jednej kobiety od tylu lat (mimo iż może mieć ich tysiące) jeszcze dodaje mocy jego słowom. And i will listen to you, dude, "Always".
Rosenkranz - co prawda, to prawda, dobrze jednak, że przy niej wytrwał i ona mu wybaczyła - to wiele o nich świadczy, szczególnie wiele dobrego o niej. Ale cóż, kobiety mają PMS, faceci kryzys wieku średniego, po prostu faceci mają raz, a porządnie, podczas gdy kobieta ma go często, ale dość szybko ma się spokój przed następnym. Choć mógł trzymać interes w spodniach, to prawda.
w zasadzie trudno mu sie dziwic, niejeden facet mialby slabosci, gdyby po kazdym koncercie do lozka pchaloby mu sie 100 pieknych kobiet. wazne, ze sie przyznaje, i za to miedzy innymi lubie. biorac pod uwage jego wyczyny, lubie takze jego zone za sile woli ;D.
niech zyja.
liposukcja to odsysanie tłuszczu... autor miał na myśli botox?
Raczej lifting.
"Z taką ilością liposukcji"?
Nie ogarniam tego wywiadu...
A od kiedy to muzykom trzeba ufać? Ważne, żeby muzyka którą tworzą przypadła mi do gustu, kim są, co i dlaczego to robią nic mnie nie obchodzi
wierny? sam powiedzial ze nie byl swiety wiec o jakiej wiernosci tu mowa?! Wiernym sie jest lub nie... wiec to ze sa juz ze soba tak dlugo, moze on zawdzieczac tylko swojej kobiecie, niestety ale kazdy facet ma cos z tej 'swini'.
A jest gdzies tam zdanie wprost mowiac, ze zdradzal? Prawdopodobnie chodzilo mu o to, ze mial pokusy, ale skoro zaraz potem mowi, ze nie zamienilby zony na nikogo innego, to znaczy, ze potrafil sie im oprzec. Zdanie zostalo wyjete z tego tlumaczenia: Jon Bon Jovi has never been tempted to cheat on Dorothea, his wife of 18 years - despite the constant temptations on offer to a rock superstar. The 45-year-old confesses he has been "no saint" but insists he has never delved into the "shallow pool" of the rock and roll lifestyle.
Bon Jovi says, "I've been in one of the biggest rock bands in the world for 25 years, and I'm not a saint, and I have not been a saint. I missed tons of birthdays and school plays. But it's not like Dorothea came in halfway through the movie and didn't know who she got. I don't look at this week's hot starlet and think about trading in or trading up. I don't have a mistress on the side or another family across town. You're never going to read that story about me. I have no regard for that whole lifestyle. It's a shallow pool, man. When you've been at it this long, you know it's a real shallow pool."
To że nie był święty może oznaczać wszystko. A nie zdradę od razu.
O, źródło pudelek?
Wreszcie napisali tam coś sensownego!
Tez chciałam to napisac.
Ja tam żadnemu nie ufam bo żadnego znanego muzyka nie znam osobiście więc gdzie tu potrzeba zaufania do takiego człowieka.
Dodatkowo liposukcje w twarz xD kto takie dyrdymały pisze?
Uwielbiam go i jego głos! Always
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2012 o 13:19
No ludzie, "potrafią być wierni jednej kobiecie"... to tak zabrzmiało, jakby to był jakikolwiek wyczyn. Jak dla kogoś wierność jest JAKIMKOLWIEK problemem, to nie jest godny, żeby go nazwać człowiekiem. To samo się tyczy ludzi, którzy zdradzają - zwierzęta, które trzeba tępić.
Bon Jovi jest świetny i zawsze świetny będzie :D
spoko, tylko że on mówiąc, że nie był święty, nie wspomina przygód ze swoimi fankami... bo,jak sam mówi-czegoś takiego nie było. On ma na myśli krótki epizod na początku swojej kariery, gdy na (chyba) 6 miesięcy porzucił swoją obecną żonę i związał się z jakąś modelką.... tyle że nie wytrzymał bez Dorothei i wrócił. Ludzie- nie każdy to beznamiętny reproduktor -.- a On mówi o tej modelce- później się hajtnęli z Dorotheą i wszystko jest ok. Sam Jon zasługuje na miano żyjącego przykładu- żadnych ekscesów, nawet plotek. Prywatność czwórki dzieci strzeżona, dodatkowo akcje humanitarne itd itp... tak więc święty nie był, bo zostawił swoją (wtedy) dziewczynę, ale wrócił, przeprosił i był wierny. Pozdro dla wszystkich fanów BJ i obyśmy doczekali się koncertu w Polsce!
Od kiedy Bono i te całe U2 to rock?!?!
Po tym teledysku http://youtu.be/Q0Lg_ISGGW4 też ?
To, że małżeństwo trwa nie oznacza, że nie było zdrady. I to w środowisku showbiznesu... Zazwyczaj jest tak, że żony przymykają oczy na wyskoki.
Spoko, teledysk fajny, ale to nie on jest w łóżku ;) tak więc nie widzę żadnego związku z tematem rozmowy.