Juz teraz mowia do mnie Panie kierowniku. Ale nie wiem, mozna niby byc menelem bez studiow, chociaz... Byc wykwalifikowanym menelem to zawsze wiekszy prestiz wsrod osiedlowych żuli. Moglbym jak rowny z rownym rozprawiac z nimi na temat koncepcji ontologicznych.
Skoro już tak w stronę filozofii cię ciągnie to mam dla ciebie pewne pocieszenie. Jako, że "niezmarnowane życie" jest pojęciem zupełnie subiektywnym to zależnie od punktu widzenia można stwierdzić, że każde życie jest zmarnowane, żadne nie jest, lub wybierać wedle uznania. Swoją drogą jednak mam wrażenie, że bycie osiedlowym żulem będzie o wiele lepsze od studiowania filozofii, no ale to moja subiektywna opinia.
Żule nazywali by cię wtedy Profesorem, jak miałbyś jakikolwiek dyplom i był byś dla nich wzorem. " Patrz Stefan, tyle lat sie uczył , tyle tytułów zdobył, a skończył jak my. I dobrze że na te studia nie poszliśmy, tylko byśmy życie zmarnowali."
Polska to najpiekniejszy Kraj na Swiecie! to moja Ojczyzna!!!! jestem juz stara, ale wyjechalam! z kobiety cale zycie walczacej, majacej wylacznie "pecha" - w Polsce - zrobiono ze mnie osobe, ktora sie boi i ucieka bo zabrano jej nawet nadzieje - kto? Ucieka przed nagonka, chamstwem, totalitaryzmem, glupota, z premedytacja wykanczaniem narodu i gangsterskimi praktykami urzednikow oraz niesprawiedliwoscia w naszym Kraju - czyli kazdy moze jesli da wiecej!
Smutne to, ale wybrac nie ma z kogo - Polakow juz tak wylaczyli z zycia publicznego, ze to jedyne zycie trzeba przerzyc, ale nie jako niewolnik we wlasnym domu!!!!!
To przecież jeden z możliwych, tak więc nie musisz się spieszyć.
Wahasz się między którym a którym?
Czuje powolanie, aby byc ulicznym menelem, choc kusza mnie tez studia filozoficzne.
Po takich studiach będziesz mieć dobre kwalifikacje na menela. Tylko wtedy będą do ciebie mówić Panie Żulu.
Juz teraz mowia do mnie Panie kierowniku. Ale nie wiem, mozna niby byc menelem bez studiow, chociaz... Byc wykwalifikowanym menelem to zawsze wiekszy prestiz wsrod osiedlowych żuli. Moglbym jak rowny z rownym rozprawiac z nimi na temat koncepcji ontologicznych.
Skoro już tak w stronę filozofii cię ciągnie to mam dla ciebie pewne pocieszenie. Jako, że "niezmarnowane życie" jest pojęciem zupełnie subiektywnym to zależnie od punktu widzenia można stwierdzić, że każde życie jest zmarnowane, żadne nie jest, lub wybierać wedle uznania. Swoją drogą jednak mam wrażenie, że bycie osiedlowym żulem będzie o wiele lepsze od studiowania filozofii, no ale to moja subiektywna opinia.
Żule nazywali by cię wtedy Profesorem, jak miałbyś jakikolwiek dyplom i był byś dla nich wzorem. " Patrz Stefan, tyle lat sie uczył , tyle tytułów zdobył, a skończył jak my. I dobrze że na te studia nie poszliśmy, tylko byśmy życie zmarnowali."
Nie rób nic, też je zmarnujesz
Akurat jedynym naprawdę rzeczywistym marnowaniem życia jest wieczne wahanie się.
Najlepszym sposobem na zmarnowanie sobie życia jest mieszkanie w Polsce.
Polska to najpiekniejszy Kraj na Swiecie! to moja Ojczyzna!!!! jestem juz stara, ale wyjechalam! z kobiety cale zycie walczacej, majacej wylacznie "pecha" - w Polsce - zrobiono ze mnie osobe, ktora sie boi i ucieka bo zabrano jej nawet nadzieje - kto? Ucieka przed nagonka, chamstwem, totalitaryzmem, glupota, z premedytacja wykanczaniem narodu i gangsterskimi praktykami urzednikow oraz niesprawiedliwoscia w naszym Kraju - czyli kazdy moze jesli da wiecej!
Smutne to, ale wybrac nie ma z kogo - Polakow juz tak wylaczyli z zycia publicznego, ze to jedyne zycie trzeba przerzyc, ale nie jako niewolnik we wlasnym domu!!!!!
ja już zdecydowałam ...
zakochałam się w niewłaściwym facecie