Po zmniejszeniu żołądka. Dla mnie utrata na wadze po operacji nie jest czymś nadzwyczajnym. Utrata wagi po takiej operacji jest nieunikniona, a sama operacja jest praktycznie bezinwazyjna. Ludzie na drugi dzień już wychodzą ze szpitala. Więc co to za motywacja? Gdyby schudła sama bez ingerencji chirurga, to by był powód do dumy.
Lepiej zapobiegać niż leczyć, czyli po prostu nie dopuścić do takiego stanu. Teraz musi nosić długie kiecki żeby zakryć pooperacyjne blizny, rozstępy lub po prostu zwisającą skórę.
tycie niekoniecznie jest tak całkiem zależne od człowieka. O to, żeby człowiek nie miał tendencji do tycia muszą zadbać rodzice na początku jego życia i oczywiście odpowiedzialne są też geny. Teraz pięcio-siedmiolatki już są dosyć pulchne, one nawet nie zdają sobie sprawy czemu tak jest i co z tego wyniknie w przyszłości. Dziecko mając 5 lat nie powie przecież "nie zjem już za mamusię bo w przyszłości będę miała problemy z nadwagą" - to wyolbrzymione ale rodzice często przekarmiają dzieci, bo myślą, że wiedzą lepiej od nich czy są głodne. Poza tym jeżeli matka i ojciec mają dość dużą masę to nie można liczyć, że dziecko będzie miało figurę modelki czy sportowca... oczywiście wszystko jest możliwe - ciężka praca nad sobą/operacja...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2012 o 21:58
Tomoko mi się wydaje, że tu nie chodzi tylko o "zjedz jeszcze za mamusię", ale także o sposób odżywiania. Ja np. jem wszystko jak leci, nie jestem wybredny, ale nie mam wyniesionego z domu nawyku by np. wypić dziennie szklankę mleka czy zjeść jakiś zdrowy owoc. Żyjemy w erze fastfoodów i założę się, że w niejednej rodzinie jest tak, że rodzic zamiast znaleźć czas by zrobić dziecku kanapkę to daje pieniądze na np. hamburgera czy kebaba. A druga rzecz to zasiedzenie(komputery itp) i objadanie się, ja w 6 miesięcy schudłem 12 kilo tylko dlatego, że zmieniłem pracę, wstaję baaardzo wcześnie i dużo więcej się ruszam, do tego jest mi wygodniej jeść kilka małych posiłków dziennie, zamiast trzech dużych :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2012 o 12:43
DwaiD, oczywiście masz rację. To było takie uogólnienie o przekarmianiu dzieci. I trafnie, rodzice czasami dla własnego spokoju krzywdzą swoje dzieciaki.
a najlepsza do odchudzania jest sesja na uczelni - malo jedzenia, nerwy, nieprzespane nocki itd :P i duzo zdrowego sportu ktory spala duzo kalorii czyli sexu :P
Nie tylko geny odpowiadają za tycie. Prawdę mówiąc najczęściej są to choroby na tle hormonalnym(mnie samej to dotyczy) Poza tym jest sporo leków, po których przybiera się na wadzę np antydepresyjne, czy przeciwlękowe(też biorę). Dlatego krew mnie zalewa jak ludzie mówią, że trzeba tylko mniej żreć. Niektórzy jedząc zupełnie normalnie tyją, a aby wagę zaledwie utrzymać już muszą być na diecie.
Dodam, że pani jednak trochę zajęło zrzucenie tyle kilogramów, biorąc pod uwagę o ile włosy jej urosły(ktoś zauważył?). Na oko musiało minąć co najmniej pół roku.
Ha ha, niesamowite. Zapasieni nieudacznicy pozbawieni zostali argumentów, więc zasłaniają się genami. Ruszcie dupę, przestańcie żreć i weźcie się za siebie, kaleki!!!
po ilu operacjach wycinania tkanki tluszczowej?
też mnie to ciekawi.
Po zmniejszeniu żołądka. Dla mnie utrata na wadze po operacji nie jest czymś nadzwyczajnym. Utrata wagi po takiej operacji jest nieunikniona, a sama operacja jest praktycznie bezinwazyjna. Ludzie na drugi dzień już wychodzą ze szpitala. Więc co to za motywacja? Gdyby schudła sama bez ingerencji chirurga, to by był powód do dumy.
Pewnie po zmniejszeniu żołądka.
Lepiej zapobiegać niż leczyć, czyli po prostu nie dopuścić do takiego stanu. Teraz musi nosić długie kiecki żeby zakryć pooperacyjne blizny, rozstępy lub po prostu zwisającą skórę.
tycie niekoniecznie jest tak całkiem zależne od człowieka. O to, żeby człowiek nie miał tendencji do tycia muszą zadbać rodzice na początku jego życia i oczywiście odpowiedzialne są też geny. Teraz pięcio-siedmiolatki już są dosyć pulchne, one nawet nie zdają sobie sprawy czemu tak jest i co z tego wyniknie w przyszłości. Dziecko mając 5 lat nie powie przecież "nie zjem już za mamusię bo w przyszłości będę miała problemy z nadwagą" - to wyolbrzymione ale rodzice często przekarmiają dzieci, bo myślą, że wiedzą lepiej od nich czy są głodne. Poza tym jeżeli matka i ojciec mają dość dużą masę to nie można liczyć, że dziecko będzie miało figurę modelki czy sportowca... oczywiście wszystko jest możliwe - ciężka praca nad sobą/operacja...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 21:58
Tomoko mi się wydaje, że tu nie chodzi tylko o "zjedz jeszcze za mamusię", ale także o sposób odżywiania. Ja np. jem wszystko jak leci, nie jestem wybredny, ale nie mam wyniesionego z domu nawyku by np. wypić dziennie szklankę mleka czy zjeść jakiś zdrowy owoc. Żyjemy w erze fastfoodów i założę się, że w niejednej rodzinie jest tak, że rodzic zamiast znaleźć czas by zrobić dziecku kanapkę to daje pieniądze na np. hamburgera czy kebaba. A druga rzecz to zasiedzenie(komputery itp) i objadanie się, ja w 6 miesięcy schudłem 12 kilo tylko dlatego, że zmieniłem pracę, wstaję baaardzo wcześnie i dużo więcej się ruszam, do tego jest mi wygodniej jeść kilka małych posiłków dziennie, zamiast trzech dużych :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 12:43
DwaiD, oczywiście masz rację. To było takie uogólnienie o przekarmianiu dzieci. I trafnie, rodzice czasami dla własnego spokoju krzywdzą swoje dzieciaki.
a najlepsza do odchudzania jest sesja na uczelni - malo jedzenia, nerwy, nieprzespane nocki itd :P i duzo zdrowego sportu ktory spala duzo kalorii czyli sexu :P
tylko PO CO??..... tak tyć;)
niektórzy mają tendencję do tycia, geny.
Zgadzam się. Myślę że, gdyby niektóre wypowiadające się tu osoby, miały jeść tyle, co niektóre naprawdę grube osoby, chodziłyby głodne.
Nie tylko geny odpowiadają za tycie. Prawdę mówiąc najczęściej są to choroby na tle hormonalnym(mnie samej to dotyczy) Poza tym jest sporo leków, po których przybiera się na wadzę np antydepresyjne, czy przeciwlękowe(też biorę). Dlatego krew mnie zalewa jak ludzie mówią, że trzeba tylko mniej żreć. Niektórzy jedząc zupełnie normalnie tyją, a aby wagę zaledwie utrzymać już muszą być na diecie.
Dodam, że pani jednak trochę zajęło zrzucenie tyle kilogramów, biorąc pod uwagę o ile włosy jej urosły(ktoś zauważył?). Na oko musiało minąć co najmniej pół roku.
Strasznie utyła.
O twarzy zapomniała
Ha ha, niesamowite. Zapasieni nieudacznicy pozbawieni zostali argumentów, więc zasłaniają się genami. Ruszcie dupę, przestańcie żreć i weźcie się za siebie, kaleki!!!
Myślę że gdybyś jadł tyle co niektóre naprawdę grube osoby to z głodu byś zdechł.
A gdyby przestawić kolejność zdjęć?