Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2000 2371
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G Gacus10
+5 / 19

trochę naiwna ta historyjka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+46 / 56

Trochę nie do końca czaję. Skręcenie karku to instant śmierć. Czy macie taką wiedzę o tym, co się czuje po otrzymaniu zastrzyku z morbitalu, żeby oskarżać kogoś o sku*ysyństwo? Celem usypiania zwierząt jest zakończenie ich życia szybko i bez bólu, a nie nasze dobre samopoczucie i patrzenie jak zwierzątko po cichutku zamyka oczka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wollach
-5 / 7

"jeśli to możliwe, zwierzęta powinny być uśpione lub znieczulone przed przeprowadzeniem dyslokacji" - zalecenia dotyczące eutanazji zwierząt doświadczalnych
w tym przypadku było możliwe. poza tym mysz nie była zwierzęciem doświadczalnym i znieczulenie nie wpłynęłoby na wyniki badań. więc tym bardziej eutanazja powinna być przeprowadzona w inny sposób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zdarom
0 / 34

To była bardzo humanitarna śmierć dla myszy. Poza tym cała historyjka jest według mnie żenująca, tak jak te wszystkie publiczne płacze i lamenty nad biednymi zwierzaczkami w schroniskach. powinno być tak że jeśli przez pół roku nikt zwierzaka nie weźmie to jest usypiany i po problemie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+5 / 11

Jest gorzej. Jeżeli przez jakiś czas nikt zwierzaczka nie weźmie to zazwyczaj i tak umiera od chorób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar medlove
+4 / 6

To tak samo powinno byc z domami dziecka. Wtedy tez nie bedzie problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fantyna
+1 / 1

Inaczej. Powinno sie definitywnie skończyć z rozmnazaniem, to rozwiąże problem. Kastracja zwierzat nieprzeznaczonych do hodowli. I po problemie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Flak
+8 / 16

Co za różnica jak ta myszka padła? Nikt jej nie podpalił, nikt nie wyrwał jej łapek. Umrzeć miała i umarła. Tniemy koszty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gwooshack
+6 / 16

Moim zdaniem autor wpisu nie powinien się aż tak tym przejmować, mysz i tak miała umrzeć. A co do uderzenia, wszcząłbym postępowanie sądowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marekco
+4 / 22

Wg mnie nic takiego no bez przesady, to tylko głupia mysz, Ci co je hodują muszą być dziwni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+9 / 11

Ale żeś wymyślił argumentację, ja lubię pieski więc pieski to zupełnie co innego niż mysz. Gdybyś sam hodował gryzonie, zmieniłbyś zdanie na ten temat. Moja przyjaciółka ma szczury i potrafi powiedzieć tyle na temat osobowości każdego z nich co przeciętny rodzic raczkującego dziecka. Jedna jest nieśmiała, druga kocha ludzi, trzecia jest zazdrosna o młodsze. Szczury też w każdym razie dają się udomowić, wychodzą z tobą na spacery, da się je nauczyć co robić, czego nie robić, ufają. Jak jest z hodowanymi myszami - dokładnie nie wiem, prawda że są mniej inteligentne niż szczury, ale wciąż to zwierzęta udomowione, przywiązane do człowieka. Więc nie gadaj, że zwierzątka mniejsze od kota to hobby. Mysz to żywa, czująca i przywiązana na swój sposób istota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolynczyk
0 / 10

Chodzi mi o to, że zwierzęciem domowym są psy i koty. Szkoda psa jak zdechnie. Bo pies jest pożyteczny. Szkoda kota jak zdechnie. Bo jak kot jest to ani myszy ani robactwo do domu nie wlezie. A jak zdechnie mysz, która i tak żyje trochę ponad rok? Co ona robi pożytecznego? Sra?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+3 / 7

Muszę cię rozczarować - ludzi w Polsce kupujących psy głównie ze względu na funkcje obronne jest mniejszość, w miastach zdecydowana mniejszość. A kto kupuje koty na myszy? Są takie przypadki, ale raczej się wtedy kota pożycza na dwa tygodnie, nikt nie utrzymuje zwierzaka przez 20 lat żeby raz myszy zjadł. Wśród znajomych mam z kilkanaście posiadaczy kotów i żaden z nich nie kupił go ze względu na zjadanie myszy. Więc tłumacz sobie jak chcesz, ale ludziom jest "smutno jak kot zdycha" nie dlatego, że nie ma kto żreć myszy i trzeba kupić nowy odkurzacz, tylko dlatego, że umiera przyjaciel. Czym to się różni od gryzoni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolynczyk
-2 / 2

No to po co komu pies? Pies żre tyle co dorosły człowiek o ile nie więcej. A kot nie jest tylko po to, żeby mysz zeżarł. Myszy, szczury, robactwo unika miejsc gdzie śmierdzi kotem. A zresztą zwierząt się nie kupuje, tylko przygarnia te co się urodziły w sąsiedztwie i nie ma co z nimi zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 9:58

avatar Fantyna
0 / 0

Jak ktos rozmnaża psy a potem nie ma co z nimi zrobic to sie na niego donosi a nie odciąża. Myślcie ludzi bo nikt tego za Was nie zrobi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kwasorod
+8 / 12

Wychowałem się na wsi i miałem wiele razy okazję zabić zwierzę....to daje wiele do myślenia. Ludzie najczęściej są żałosnymi psychopatami.........albo z przyjemnością pastwią się nad zwierzętami , albo obrzydzają życie całemu światu odstawiając przedstawienie teatralne o miłości do zwierząt . Żeby wszystko było jasne , mam więcej szacunku dla zwierząt niż ludzi , ale staram się być normalny , jeśli trzeba zabić zwierzę robię to tak aby zaoszczędzić mu cierpienia . Autor opisu jak mi się wydaje miał w dupie swoją myszkę , najważniejsze były jego pseudo-humanitarne odczucia . Popadanie w skrajności to jakaś dziwna choroba . Może się mylę , ale z opisu rozumiem , że facet błyskawicznie zabił zwierzę bez zadawania mu zbędnych cierpień .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
-2 / 16

Synuś tatusia przepchnięty przez studia. Tacy właśnie lekarze (nie tylko weterynarze) kiedyś będą nas leczyć - tępi, rozpieszczeni ignoranci i sku#wiele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maverick3001
+3 / 7

Nie rozumiem czemu piszesz, że ten student zaoszczędził kilka zł na środku usypiającym, skoro on tam był na praktykach? To on miałby płacić za ten środek ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amaru2137
+2 / 6

A mnie za tyle myszy wybitych w domu kiedy jeszcze mieszkałem na wsi to by powiesili chyba... LUDZIE!! To tylko mysz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zremixowanaaa
-2 / 4

Dziwnie opisane. nie kupuje tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amerabis
+4 / 8

Zaraz zostanę pewnie zminusowany ale skręcenie karku było dla tej myszki o wiele mniej bolesne niż wbijanie jej w szyję igły ... To była śmierć w ciągu sekundy , myszka nie poczuła :) , na miejscu chłopaka zgłosiłbym sprawę do sądu , facet go uderzył za to , że on wykonał swoja pracę . To tak jakbyś bił fachowca kładącego krzywo płytki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar medlove
0 / 0

Jeslibym zamowila fachowca zeby zalozyl mi plytki to ma byc prosto, jakbym chciala krzywo to sama bym sobie polozyla. Ale wtedy bym na niego nakrzyczala a nie uderzyla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+6 / 12

mam nadzieje że bohater historii jst 7-letnia dziewczynką, bo jesli jest facetem i tak roztkliwia się nad myszą to poziom femnizacji spoleczenstwa jeste jeszcze bardziej zatrważający niż poziom ortografii prezydenta... ok rozumiem, ze student walnął faux pas, ale żeby taktować mysz jako członka rodziny, sory koleż, jesteś jeszcze bardziej pieprznięty niż ten student

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arek10933284
+3 / 5

Moja mam chodziła z kotkiem którego znaleźliśmy w piwnicy do weterynarza bo wyglądał jak by było przeziębione potem następna diagnoza Angina mimo leczenia nie było efektów okazało się w końcu że ma białaczkę trzeba było uśpić za wizyty i leczenie należało się jakoś 400 złotych nie wziął nic od nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar disel2007
-4 / 10

Brawo dla autora.Na bank zrobił bym tak samo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar disel2007
-3 / 5

Miałem na myśli oczywiście to, że wyjeb*** bym temu doktorkowi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 19:45

avatar jarobakmac
+3 / 7

Wbicie igły i podanie środka byłoby dużo bardziej bolesne. Taka jest technika usypiania myszy.
To co się obecnie dzieje w gabinetach weterynarzy, to przechodzi ludzkie pojęcie. Co zajdę, to siedzi horda bab z psami non stop je całujących. Widzę, że autor tego wpisu na piekielni.pl reprezentuje podobny poziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M major102
-1 / 1

I o co tyle szumu - to tylko mała mysz... przecież padła w momencie bez większego bólu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zielin86
-1 / 3

Buahahaha gimbusy robią demoty o swoich śnieżynkach!!!! Ja to bym myszę pod buta i szybka śmierć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Veriger
0 / 6

Przeczytałem wszystkie komentarze zawarte pod tym demotem i mogę stwierdzić, że ta strona jest pełna bezmógzkich skur*****ów, którzy nigdy w życiu nie doznali czegoś takiego jak prawdziwa przyjaźń, nie ważne czy to przyjaźń do zwierzęcia, człowieka to wciąż przyjaźń, zapewne większość, którzy piszą, iż skręcenie karku jest lepsze siedzi całymi dniami w domu, naparza w gierki i ma nie więcej jak 15 lat, panowie i panie dorośli, matko boska. Jeżeli takie jest wasze podejście, to na 100% nigdy nie będziecie mieli prawdziwych przyjaciół w realnym życiu, jesteście po prostu zbyt tępi, płytcy, żałośni, ot głupi idioci bez serca, odrobiny uczuć. Co z tego, że to jest facet, który kocha swoją mysz? On przynajmniej ma UCZUCIA i wie co to przyjaźń, a wy? Kim wy jesteście? Zwykłe worki z mięsem i kośćmi, które jedzą, srają, jedzą, srają i to wszystko. Chcielibyście by waszej siostrze, mamie, tacie, przyjacielowi skręcono kark na waszych oczach bo "tak jest szybciej i lepiej"? Ogarnijcie się i zacznijcie trzeźwo myśleć, jeśli to nic nie zmieni to dla mnie jesteście już martwi, nie zasługujecie by żyć na tym świecie, lepiej by zamiast was urodził się ktoś taki jak ten chłopak, który miał za przyjaciółkę, swoją kochaną myszkę. Z mojej strony wielki plus dla demota, sam bym nie tylko raz uderzył tego gnoja... musieliby mnie odciągać siłą, rozpieszczony sku***el.

Pozdrawiam normalnych, którzy jeszcze odwiedzają tą stronę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar matio14
0 / 2

@Veriger - Podpisuję się pod Twoim komentarzem. Ludzie bardzo często maja dosyć nieczułe podejście do zwierząt. Miłośnicy kotów nie trawią psów, miłośnicy psów zastanawiają się, jak można mieć kota. Inni natomiast nie rozumieją, jak można żywić czułość do gryzoni - chomików, szczurów hodowlanych, myszy albo gadów - węży, jaszczurek, etc. Każde zwierze ma uczucia to raz. A dwa ludzie się bardzo przywiązują do zwierząt. Ja np mam rybki (nie tylko, ale m.in.) i wielu mnie pyta, co to za pożytek trzymać rybki, skoro ani się z nimi pobawić, ani je pogłaskać, ani zjeść (za małe). A wiecie jaka to przyjemność wrócić po całym dniu z uczelni, siąść obok akwarium i patrzeć jak one pływają? Jest to tak samo relaksujące jak głaskanie przez kilka minut kota, czy słuchanie spokojnej muzyki.
Poza tym opis z piekielnych pokazuje to przywiązanie, jakie owy chłopak odczuwał wobec małego gryzonia jakim jest myszka. Są uczucia, które nie są zależne od nas. Przychodzimy do lekarza z nadzieją, że może jest szansa na uratowanie zwierzaka, a tutaj pojawia się taki nieczuły typ i na naszych oczach skręca kark pupilowi... Na Boga ludzie...! Zero współczucia i delikatności! Może to było humanitarne, ale wczujcie się w tego człowieka, który był świadkiem takiego postępowania. Gdyby ktoś tak potraktował mojego umierającego kota - bo przecież to by było łatwe, szybkie i o wiele mniej bolesne, chyba bym zamordowała na miejscu ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pepin0
-1 / 3

Trzeba pamiętać że zwierzęta mają swoje miejsce na ziemi i nigdy nie można stawiać człowieka na równi ze zwierzęciem. Facet źle zrobił ale myślę że wystarczającą karą było by napisanie tej opinii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 12:03

A amy116
+3 / 3

Chcę tylko powiedzieć, że to powszechna metoda zabijania myszy (jako zwierząt laboratoryjnych) w laboratoriach - przerwanie rdzenia kręgowego, najszybciej przez skręcenie karku. Widocznie student wyniósł taką praktykę z zajęć i zastosował w lecznicy. Sama metoda jest uważana na uczelniach za najszybszą i najbardziej humanitarną dla myszy, które mają zostać poddane sekcji pod kątem posiadania chorób (endopasożytów jak i ektopasożytów) - zazwyczaj wybiera się wyrywkowo myszy z danej hodowli wsobnej aby sprawdzić na tej podstawie populację. Nie mniej jednak lecznica to nie laboratorium i nie powinno się wystawiać uczuć właściciela na próbę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar matio14
+1 / 1

@amy116 - warto także dodać, że chcąc już wykonać taką metodę skrócenia cierpień powinno się poprosić właściciela pupila o wyjście z gabinetu i później nie informowanie go o tym, jaką metodę wykonaliśmy. Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sorus
+1 / 3

U nas na uczelni tez tak zabijaliśmy myszy przed eksperymentami - błsykawiczna śmierc, a nie pieprzyc sie w strzykawki i kropelki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 15:07

K kakamil
-1 / 5

Autor tekstu i tak był łagodny w stosunku do studenta. Gdyby mi przytrafiła się taka historia, to mnie trzeba byłoby usypiać żebym gnoja nie zatłukł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar igmw
-2 / 2

podaj imie i nazwisko tego skur** niech wie ze spoleczenstswo go szydzi.. tak sie nauczy na przyszlosc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar legoman7
0 / 0

musisz spytać użytkownika lordvictor z piekielnych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K korthagor
+1 / 3

Ludzie drodzy, jak już pisał Em 71 zwierzęta tak naprawdę nie kochają ludzi - one się do nich przywiązują, czują się przy nich dobrze itd. itp. I tak samo przedłużanie życia zwierzętom za pomocą gamy leków, kroplówek, zastrzyków to tylko niepotrzebne cierpienie niewinnego zwierzęcie. W naturze każde zwierzę ma określoną funkcję do spełnienia - jeżeli jakaś np. sarna padnie w lesie z powodu złamanej nogi myślicie, że stado zrobi cokolwiek żeby ją ratować? Nie, stado ucieknie przed drapieżnikami, które już prawdopodobnie są w okolicy. Takie jest życie, takie są prawa natury, tak samo jak jakieś zwierzę domowe dostanie choroby to sztuczne utrzymywanie przy życiu "pupilka" tylko sprawia, że on cierpi, i jak napisał Em - to jest skur*****stwo a nie to, że ktoś oszczędził cierpień myszy. Ja np. jakbym dojrzał mysz gdzieś w domu to od razu trucizna i pułapka - dlatego że to gryzoń i powoduje szkody. A co do sytuacji z tym weterynarzem, w celu już załagodzenia sporów, myślę, że powinien powiedzieć właścicielowi, żeby zaczekał w poczekalni, on sam poszedłby do gabinetu, zakończył cierpienia myszy szybko i bezboleśnie, włożył ją do jakiegoś pudełka i właścicielowi dał do rąk, mówiąc jak to zrobił. To byłoby chyba najlepsze rozwiązania, bo skoro nasze społeczeństwo już tak się roztkliwia nad losem zwykłej myszy, to już niech się użalają potem, bez pretensji do studenta o "brutalność i niehumanitarność". Pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mrwa25
-2 / 4

Ja bym zrobił tak samo jak ten student, tak było lepiej dla zwierzęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zdarom
-1 / 3

Niestety dla niektórych ważniejsze jest własne samopoczucie niż dobro swojego pupila.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gaba80
0 / 0

Też mam myszkęi niemogępatrzeć na cierpienia jakichkolwiek zwierząt nawet takich małych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem