To jest nowa moda. W necie roi się od obrazków pt "dobry przyjaciel - miły, pomocny, uczynny, współczujący", "najlepszy przyjaciel - cham, prostak, wiecznie robi ci przykrości i na złość". Nie ogarniam tego, bo wg mnie przyjaźń polega wlasnie na tym pierwszym..Drobne złośliwości są ok, no ale w przyjaźni główną role odgrywa wsparcie.
Sama historia ciekawa (nadawałaby się do jakiejś komedii), ale przyznam, że sposób wysławiania się tych panów mnie razi (nie chodzi mi tu nawet o przekleństwa).
Do najlepszego kumpla gadasz "Ch.. mnie to obchodzi"? Aha...
To jest nowa moda. W necie roi się od obrazków pt "dobry przyjaciel - miły, pomocny, uczynny, współczujący", "najlepszy przyjaciel - cham, prostak, wiecznie robi ci przykrości i na złość". Nie ogarniam tego, bo wg mnie przyjaźń polega wlasnie na tym pierwszym..Drobne złośliwości są ok, no ale w przyjaźni główną role odgrywa wsparcie.
Tak, kumplowi mówisz, że cię to nie obchodzi, bo nie musisz udawać, że jest inaczej. Ja w tym sens widzę
Ivo - prawdziwego przyjaciela obchodzi twój problem na serio, nie musi nic udawać wiesz? ;]
Ej, skoro zaczął mu się jarać dom, to chyba by zauważył, a nie na fb siedział, nie?
Może też był w pracy i pracuje w biurze, to sobie siedział na kompie.
Sama historia ciekawa (nadawałaby się do jakiejś komedii), ale przyznam, że sposób wysławiania się tych panów mnie razi (nie chodzi mi tu nawet o przekleństwa).