prawda jest taka, że gra w reprezentacji to przede wszystkim dla co najmniej większości gra o pieniądze i wypromowanie się na rynku transferowym- a więc też chodzi o pieniądze... Poza tym sportowiec to zawód jak każdy inny, tyle, że lepiej opłacany (przepłacany) niz większość zawodów, więc utożsamianie akurat jednej grupy zawodowej z polskością, patriotyzmem etc. jest grubą przesadą.
Wiesz dlaczego piłka nożna stała się tak popularna w XX weku, bo buduje uczucia narodowe. Gdybyś bardziej znał historię może byś wiedział dlaczego faszystom tak bardzo zależało na budowie stadionów.
Na historii znam się akurat świetnie, poza tym nie zrozumiałeś komentarza, ale jakoś mnie to nie dziwi i jakoś mnie to nie pali ani nie ziębi, bo nawet jak ktoś zrozumie to malo kto się zgodzi, ale fakt, że większość coś uważa to świadczy tylko o tym, że większość tak myśli a jedni od drugich powielają schematy myślowe, nic ponad to.
Moim zdaniem oni tyle zarabiają w klubach że gra w reprezentacji dla większości może być po prostu grą dla honoru i kraju. Nie każdy jest pazernym śmieciem jak Eto'o który bodajże zarabia 275 tys. euro tygodniowo a i tak pluł się że za grę w reprezentacji mu nie płacą. Mówi się że apetyt rośnie w miarę jedzenia ale myślę że mi pieniądze nie przesłoniłyby jednej z najważniejszych wartości jaką jest patriotyzm do tego stopnia że mimo iż zarabiałbym w klubie grubo ponad normę że w tydzień miałbym tyle ile przeciętny człowiek w 5 lat to i tak wybiegając na boisko w meczu reprezentacji przede wszystkim miałbym w oczach "eski". Oczywiście że wielki turniej jest dobrą formą promocji ale jeżeli ktoś jest dobry to wystarczająco się wypromuje przez cały sezon.
Jak chcieli usuwać orzełka to najbardziej wkurzał mnie jeden debilny argument czyli "inne kraje nie mają swojego godła a Polacy robią z tego aferę". Denerwuje mnie takie myślenie bo niektórzy są za bardzo ślepo zapatrzeni na Zachód, że wszystko co tam robią jest cool i w ogóle a my na siłę musimy się dostosowywać "żeby nie zostać w tyle". Czy jak inne kraje robią błędy to my musimy je powtarzać? Już pomijam fakt tego jakie niektórzy mają siano w głowie i zero jakichkolwiek zasad że godło narodowe potrafili nazwać "głupim orzełkiem" ale to nie była taka pierdoła jak się niektórym wydawało. Jeżeli chce się coś osiągnąć to robi to się stopniowo (w tym wypadku chodzi o globalizacje) i jeżeli chce się usunąć z mapy kraje i stworzyć "republikę Świata" to właśnie zaczyna się od takich drobiazgów ala usuwanie godła z koszulek reprezentacyjnych, jak wszyscy by zaakceptowali usuwanie godła to np. później przestaliby grać hymny przed meczami bo "co tam głupia piosenka" i powoli w ludziach wytępia się poczucie narodowe. Wciskają ludziom kit że globalizacja i wielokulturowość spowoduje że na Świecie zapanuje miłość i tolerancja itd. ale to nie o to tutaj chodzi bo elita i tak ma ludzi w dupie a naiwniacy to łykają i myślą że akurat oni zmienią Świat na lepsze (np. "blokując faszyzm" 11 listopada) a tak naprawdę globalizm w praktyce to będzie największa katastrofa dla ludzkości. Dlatego warto szanować swój kraj, nie oceniać kraju po politykach którzy i tak nie reprezentują krajów tylko swoje kieszenie, korporacje i okultystyczne stowarzyszenia i sprzeciwiać się najmniejszym przejawom zatracania się wartości narodowych a jak pokazał nam przykład orzełka na koszulkach jeszcze protesty coś dają.
Dobrze że nie ucałował logo PZPN. Jak dla mnie te koszulki to żenada bo Polska to chyba jedyny kraj który na swoich trykotach ma godło kraju i logo federacji. Orzełek na mostku, logo na sercu. Parodia.
Trzeba znaleźć kompromis. Jedni chcą orła, inni logo. Znaleziono rozwiązanie. Nie ważne, gdzie orzełek się znajduje, chodzi o to, że jest ważniejszy od jakiegoś loga i to on się liczy.
Ale macie problem - z piłkarza cieszącego się z bramki zeszliście na temat polityki i wiary, a przecież nie o tym mowa. Cieszę się że orzeł jest na koszulce i nasz piłkarz nie musi całować innych dziwnych rzeczy, jak logo Adidasa na przykład:) A to, że uczynił znak krzyża? Panie Walczak, przecież kwestia wiary jest osobistą sprawą każdego. Jak dla mnie można wierzyć nawet w rycerzy Jedi, byleby innych nie zmuszać do tego, co byłoby już tą niewolą watykańską;)
To samo zrobił Sobiech w meczu z Łotwą;)
A gdyby nie było orzełka to co by pocałował?!
logo PZPN
Biedronkę
Ale najpierw musiał spojrzeć, żeby odnaleźć Orzełka w gąszczu innych naszywek na koszulce:)
O taak... uwielbiam takie momenty:)
A miało go nie być... Ciekawe co by w tedy pocałował, na szczęście naprawili ten błąd ;)
W tym momencie byłem w szoku... Pokazali już że w dupie mają Naszego orzełka, a tu w tak ważnym meczu taki miły akcent.
no, a niewiele by brakło i by całował logo PZPN :P
prawda jest taka, że gra w reprezentacji to przede wszystkim dla co najmniej większości gra o pieniądze i wypromowanie się na rynku transferowym- a więc też chodzi o pieniądze... Poza tym sportowiec to zawód jak każdy inny, tyle, że lepiej opłacany (przepłacany) niz większość zawodów, więc utożsamianie akurat jednej grupy zawodowej z polskością, patriotyzmem etc. jest grubą przesadą.
Wiesz dlaczego piłka nożna stała się tak popularna w XX weku, bo buduje uczucia narodowe. Gdybyś bardziej znał historię może byś wiedział dlaczego faszystom tak bardzo zależało na budowie stadionów.
Na historii znam się akurat świetnie, poza tym nie zrozumiałeś komentarza, ale jakoś mnie to nie dziwi i jakoś mnie to nie pali ani nie ziębi, bo nawet jak ktoś zrozumie to malo kto się zgodzi, ale fakt, że większość coś uważa to świadczy tylko o tym, że większość tak myśli a jedni od drugich powielają schematy myślowe, nic ponad to.
Moim zdaniem oni tyle zarabiają w klubach że gra w reprezentacji dla większości może być po prostu grą dla honoru i kraju. Nie każdy jest pazernym śmieciem jak Eto'o który bodajże zarabia 275 tys. euro tygodniowo a i tak pluł się że za grę w reprezentacji mu nie płacą. Mówi się że apetyt rośnie w miarę jedzenia ale myślę że mi pieniądze nie przesłoniłyby jednej z najważniejszych wartości jaką jest patriotyzm do tego stopnia że mimo iż zarabiałbym w klubie grubo ponad normę że w tydzień miałbym tyle ile przeciętny człowiek w 5 lat to i tak wybiegając na boisko w meczu reprezentacji przede wszystkim miałbym w oczach "eski". Oczywiście że wielki turniej jest dobrą formą promocji ale jeżeli ktoś jest dobry to wystarczająco się wypromuje przez cały sezon.
Dobrze że chociaż ten orzełek jest na środku koszulki, bo by PZPN cmoknał.
Jak chcieli usuwać orzełka to najbardziej wkurzał mnie jeden debilny argument czyli "inne kraje nie mają swojego godła a Polacy robią z tego aferę". Denerwuje mnie takie myślenie bo niektórzy są za bardzo ślepo zapatrzeni na Zachód, że wszystko co tam robią jest cool i w ogóle a my na siłę musimy się dostosowywać "żeby nie zostać w tyle". Czy jak inne kraje robią błędy to my musimy je powtarzać? Już pomijam fakt tego jakie niektórzy mają siano w głowie i zero jakichkolwiek zasad że godło narodowe potrafili nazwać "głupim orzełkiem" ale to nie była taka pierdoła jak się niektórym wydawało. Jeżeli chce się coś osiągnąć to robi to się stopniowo (w tym wypadku chodzi o globalizacje) i jeżeli chce się usunąć z mapy kraje i stworzyć "republikę Świata" to właśnie zaczyna się od takich drobiazgów ala usuwanie godła z koszulek reprezentacyjnych, jak wszyscy by zaakceptowali usuwanie godła to np. później przestaliby grać hymny przed meczami bo "co tam głupia piosenka" i powoli w ludziach wytępia się poczucie narodowe. Wciskają ludziom kit że globalizacja i wielokulturowość spowoduje że na Świecie zapanuje miłość i tolerancja itd. ale to nie o to tutaj chodzi bo elita i tak ma ludzi w dupie a naiwniacy to łykają i myślą że akurat oni zmienią Świat na lepsze (np. "blokując faszyzm" 11 listopada) a tak naprawdę globalizm w praktyce to będzie największa katastrofa dla ludzkości. Dlatego warto szanować swój kraj, nie oceniać kraju po politykach którzy i tak nie reprezentują krajów tylko swoje kieszenie, korporacje i okultystyczne stowarzyszenia i sprzeciwiać się najmniejszym przejawom zatracania się wartości narodowych a jak pokazał nam przykład orzełka na koszulkach jeszcze protesty coś dają.
Bo właśnie po to ten orzełek tak jest:)
Dobrze że nie ucałował logo PZPN. Jak dla mnie te koszulki to żenada bo Polska to chyba jedyny kraj który na swoich trykotach ma godło kraju i logo federacji. Orzełek na mostku, logo na sercu. Parodia.
Trzeba znaleźć kompromis. Jedni chcą orła, inni logo. Znaleziono rozwiązanie. Nie ważne, gdzie orzełek się znajduje, chodzi o to, że jest ważniejszy od jakiegoś loga i to on się liczy.
Dobrze że nie pocałował loga pzpn-u o_O
Jest wspaniały :) nie wstydzi sie ani narodu ani Jezusa :)
Ten piekny moment gdy frajer gryzie swoja koszulke bo jest glodny
Twój nick nie wziął się znikąd.
Ale macie problem - z piłkarza cieszącego się z bramki zeszliście na temat polityki i wiary, a przecież nie o tym mowa. Cieszę się że orzeł jest na koszulce i nasz piłkarz nie musi całować innych dziwnych rzeczy, jak logo Adidasa na przykład:) A to, że uczynił znak krzyża? Panie Walczak, przecież kwestia wiary jest osobistą sprawą każdego. Jak dla mnie można wierzyć nawet w rycerzy Jedi, byleby innych nie zmuszać do tego, co byłoby już tą niewolą watykańską;)
....i przy okazji pokazuje brzuch, to dla kobiet też miły moment ;P
Mów za siebie. Ja się nie sikam w majtki, bo jakiś tam koleś pokazuje brzuch.
Ze smutkó wory pod oczami ;_;
nie popadajmy w skrajności. Sikać w majtki a popatrzeć dla czystego estetyzmu to dwie różne sprawy :)
Piękne, wzruszające momenty...
Ciesze się, że orzeł został prosto na sercu :) piekny widok kiedy polak całuje wizerunek Godła naszego Polskiego
Godło...! orła to sie wywija jak sie wraca z meczyku po 10 piwskach
chyba całował logo pzpn ..
W pierwszy momencie myślałem, że tak gacie wyciągnął :)