Czy ja wiem czy prawdziwe? Jak ja coś chce, to mówię wprost. Jakoś nie mam zwyczaju mówić tak, żeby połowy trzeba było się domyślać, oczekując, że w jakiś magiczny sposób mężczyzna zrozumie co mam na myśli, a jak nie to jakieś fochy.. I dla mnie to jest całkiem niepojęte dlaczego większość kobiet się zachowuje w sposób, jaki jest opisany w tym demotywatorze. No nie bądźmy dziećmi. Pozdrawiam :)
Demot bez sensu... Chociaż ^^ Tyle, że to obraża kobiety, bo tu oznacza, że są nie zdecydowane... Tylko, że trochę mija się z prawdą, mój tata przeciwstawiał się kilka razy i jest okej, właśnie w ten sposób co jest tu rozpisany.
CoSm1cgAm3r, wy za to nie jesteście rozwydrzeni. No dorośli jak cholera. Jak to mówią, facet rozwija się do 3-go roku życia, potem tylko rośnie. Więc lepsze nasze 90%, niż wasze 99,99%. To nie my kupujemy coraz droższe (z wiekiem) zabaweczki, które nie są przystosowane do polskich warunków. To nie my się uganiamy za coraz młodszymi i to nie my strzelamy fochy o byle gów...o i uciekamy do baru do koleżków, bo żona taka niedobra. Wy się nie zachowujecie niedojrzale, wy się zachowujecie jak upośledzony umysłowo dwulatek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2012 o 14:00
PoprawnaPolszczyzna jak kobieta dba o swojego faceta i swoją osobą sprawia, że świata po za nią nie widzi to żaden nie poleci do baru do koleżków "jaka żona jest zła" itp. Bądź w porządku wobec niego, on będzie wobec Ciebie. Nie chodzi o to, żebyś mu wiecznie przytakiwała, bo wiadomo, tak się nie da. Gdy związek jest na tyle wartościowy i świetny, że żadna siła go nie zniszczy to facet za nikim innym głowy nie obkręci, kobieta tak samo. I nie gadaj głupot, że faceci strzelają fochy o byle co, bo my też tak potrafimy, święte też nie jesteśmy. A co dla Ciebie znaczy dojrzały facet? Taki, który Ci codziennie wysyła kwiatki, kupuje czekoladki i zaspokaja wszystkie kaprysy? Nie na tym polega dojrzałość. Może doceniłabyś to, że facet Cię szanuje, jest kulturalny, ambitny, pracuje, potrafi przyznać się do błędu, nie poniża Cię i stara się, żeby w związku nie było nieporozumień? A przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby docenić miłość, jaką darzy mężczyzna kobietę. Może nie okazuje Ci jej w sposób, w jaki tego oczekujesz, ale to nie oznacza, że Cię nie kocha. Kazdy facet w swój własny sposób okazuje uczucia. Mężczyźni nie są wylewni. Miłość może przejawiać się np w tym, że pójdzie z Tobą i kilkugodzinne zakupy i będzie znosił Twoje marudzenie, pomoże Ci przygotować obiad itp. Co prawda na jakiś czas każdy facet powinien kupić kwiaty i powiedzieć "kocham Cię", ale nie przesadzajmy, że codziennie.
Świta poza nią nie widzi? W fazie zauroczenia pewnie tak, potem już gorzej. Większość z nich nie jest zdolna do monogamii. I jest to oczywiste, że nie będę nikomu przytakiwać, jeśli nie ma racji. Tak robią tylko idiotki bez szacunku dla własnej osoby. Dalej to mnie rozśmieszyłaś. Taki świetny związek, że facet głowy za inną nie obróci. Nie ma takiego. Gapią się na każdą ładną i mają w dup...e to, co my czujemy. Potem następuje tłumaczenie idioty "przecież jesteśmy wzrokowcami, nic nie da się poradzić". Koszmar. Co do fochów, to pewnie, że kobiety też potrafią, ale demoty (i faceci) lansują pogląd, że TYLKO kobiety strzelają fochy, plotkują, itp. A tak się składa, że oni w żadnej z tych czynności nie pozostają w tyle. Co do dojrzałego, to oczywiście, że nie potrzebuję codziennie kwiatów i czekoladek, bo po pierwsze szybko zaczęłabym wyglądać jak trzydrzwiowa szafa z lustrem, a po drugie, całe dnie musiałabym spędzać na pielęgnacji ogrodu botanicznego. Dojrzały to taki, który potrafi wykonać wszystkie obowiązki domowe i dzieli je mniej więcej na pół, a nie oczekuje, że żona zrobi wszystko zaraz po powrocie z pracy. Dojrzały to taki, który potrafi rozmawiać, nie pali głupa w towarzystwie i można na nim polegać. Oczywiście kobieta też musi taka być, ale u nich jakoś ciężko to zaobserwować. Te cechy, które opisałaś w kolejnym zdaniu (i każesz mi je doceniać) są chyba nierealne. Ja nigdy takiego nie spotkałam. Jest kulturalny, nie obraca się za innymi (to jest najbardziej nierealne), stara się, żeby nie było nieporozumień, szanuje? To ja jestem ciekawa gdzie taki istnieje. Chyba w baśni. Co do bycia wylewnym, to fakt, daleko im do tego, ale w takim razie niech nie oczekują tego od kobiety. Po co mamy się wysilać, skoro oni zakładają ręce, stwierdzają, że nie są wylewni i nic nie poradzą. Po co mieliby spróbować to zmienić, skoro mogą jakiejś naiwnej wcisnąć kit i nie będzie się czepiała. Potem za 20 lat obudzi się z ręką w nocniku i z zaskoczeniem stwierdzi "boże, on mnie od dawna nie kocha, jak ja mogłam tego nie zauważyć". Znam takie idiotki. No ale jak sobie pozwoliły, tak mają. Kilkugodzinne zakupy mnie nie interesują, nie marudzę, nie mam gorszych i lepszych dni, zazwyczaj wszystkie są podobne. Co do przygotowania obiadu, to taki sam jego obowiązek, jak i mój, więc nie wiem czemu jego pomoc miałabym uznać za coś wyjątkowego. Skoro chce jeść, to musi przygotowywać potrawy, to chyba logiczne. Co do kwiatów i "kocham Cię", to fakt, nie trzeba codziennie, bo kwiaty kosztują, więc nie wymagałabym ich nigdy, ale kocham Cię mogliby mówić częściej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2012 o 22:25
To "nic" jest najgorsze. Moja znajoma kiedyś dziwnie się zachowywała więc się zapytałem czy coś jest nie tak. Ona odpowiedziała "niiic" z takim denerwującym akcentem btw. Potem mi o 1 w nocy smsy pisała jaka to ona nieszczęśliwa jest przez swojego chłopaka. Oczywiście zero konkretów. Wkurzony odpisałem coś w stylu: "Kurde! Pytałem się co jest nie tak i dostałem odpowiedź że nic więc teraz mi nie pierdziel bo próbuję spać! Miałaś szansę, spartoliłaś, pogódź się z tym!" a jej facetowi: "Zrób ze sobą porządek bo inaczej ja zrobię porządek z twoją babą!" Wyłączyłem komórkę i poszedłem spać. O dziwo nie obraziła się na mnie tylko przepraszała. Może dlatego, że nie byliśmy razem. Baby są pokręcone bo nie obowiązują ich prawa logiki.
Nie wiem ale podejrzewam że współczesne romansidła pi....ą im nieźle w bani. Później wymagaja jak by były księżniczkami. Ja mam nadzieje że spantoflonych chłopaków będzie coraz mniej bo jak tak dalej by poszło to baby będą robiły co chciały a facet będzie na ich zawołanie jak jakiś pies. Równouprawnienia chcą ale razem z traktowaniem ich jak królowe. Chyba je p.....ło. Prawdziwy facet nie da si.ę !!!! Najwyżej będzie kawalerem i od czasu do czasu odwiedzał dz...i. Lepiej tak niż dać się spantoflić jak jakać męska dziwka. Mam brata ciotecznego (raczej miałem bo ta dzi... go przejała kompletnie) którego tak babsko przejęło że on nie ma własnego zdania. Robi to co ona zechce i na każde jej skinięcie jest jak piesek. Gardzę takimi ludźmi.
CoSm1cgAm3r, jak Twojemu kuzynowi nie odpowiada takie życie, to dlaczego coś z tym nie zrobi, tylko brnie w to dalej? Co do 'księżniczek': mnie denerwuje jak dziewczyny oczekują szacunku, a same go do siebie nie mają, chcą być traktowane należycie, a same obrażają wszystkich na prawo i lewo. Co do 'prawdziwego faceta, który się nie da' - raczej mężczyźni też mają mózg, więc myślą i mają oczy, więc widziały gały co brały.
Ja mu tłumaczyłem i starałem się wytłumaczyć że to jest poronione co się dzieje w jego związku a on do mnie "zobaczysz sam jak to jest mieć żonę" Ja na niego spojrzałem z wyrazem tważy "bitch please" i powiedziałem "Człowieku znasz mnie od urodzenia i spędzaliśmy tyle czasu razem a ty mi wmawiasz że ja tak dał bym się spantoflić? Czy ty w ogóle mnie znasz i wiesz jaki mam charakter?" A on nadal swoje że zobacze jak już sam będę miał żonę. Rozmowa była bezsensowna bo tak zniewolonego człowieka któremu pasuje takie traktowanie nie sposób dotrzeć do jego rozsądku. Jak by normalny był to by się nie dał i by ją zostawił ale on jest jak człowiek bez własnego zdania. Przez tą jego jędzę już z nim nie rozmawiam więc straciłem brata i najlepszego kumpla. Cóż sam tego chciał jeśli taka baba jest dla niego ważniejsza niż własny kuzyn z którym się wychowywał całe życie. Nawet prywatne rozmowy między nim a mną gdzie zaznaczałem "ta rozmowa jest tylko miedzy nami" pokazał tej swojej babie i przez to miałem pretensje od mojej babci i mojej matki .ze po co się wtrącam. To mój brat więc jak widzę że ktoś go źle traktuje to chcę mu pomóc. Niestety jak ktoś nie chce żeby mu pomagać bo się on dobrze z tym czuje to odpuściłem ale odpuścić też musiałem znajomość z nim bo ja nie toleruje w mojej obecności jak jedna osoba dominuje w taki sposób drugą osobę. Z czasem nawet moja matka się przekonała jaka ta jędza jest i też jej nienawidzi :) Cała moja najbliższa rodzina się przekonała co do jej wredności. Ja tylko mogę dodać "A nie mówiłem !"
CoSm1cgAm3r - Jeżeli Twój kuzyn męczyłby się z tą kobietą, to zapewniam Cię, że odszedłby od niej. Widocznie takie życie mu pasuje. Może jest ślepo zakochany i nie widzi tego jak ta kobieta się zachowuje wobec niego. Ty mu tego niestety nie przetłumaczysz, bo to idzie na zasadzie 'grochem o ścianę'. Ale jedna kobieta nie powinna zmieniać Twojego nastawienia do reszty dziewcząt na świecie (patrz Twoja wcześniejsza wypowiedź). Nie wiem czy poczułeś się spełniony po tym, co napisałeś wcześniej, może Twoje ego zostało podbudowane. Nie mam pojęcia. Faktem jest, że Twoje podejście jest dziwne i niewłaściwe (oczywiście nie chcę Cię w żaden sposób obrazić). Ja po prostu nie rozumiem Twojej niechęci. Każdy wie, że są ludzie lepsi i gorsi, niezależnie od płci. Pozdrawiam :)
"Kobieto! Jeśli nie potrafisz przekazać swojego zdania, to nie licz na domyślność mężczyzn" chciałoby się rzec. Jeśli się nie potrafi prowadzić konstruktywnego dialogu, to tak właśnie jest. Jedno się gniewa na drugie, nie wiadomo dlaczego. Poza tym demot z tą tabelką był parę miesięcy temu.
Po co robicie z siebie takich zniewieściałych lalusiów? Też nie lubię stereotypów, ale widok rządzącej kobiety jest zwykłą groteską. To mężczyźni mają głos, a nie ryby i kobiety. Dorośnijcie fani rajstop, żelu i inni tacy.
Nie wyobrażam sobie, żeby facet mówił mi co mam robić. Już kiedyś mieliście władzę i czym się skończyło? Ludobójstwami, wojnami, itp. Na całe szczęście coraz więcej kobiet idzie po rozum do głowy i nie pozwala na wasze rządy w swoim związku. Niedługo większość zmądrzeje, a za X lat będziecie mogli rządzić tylko postacią w grze komputerowej.
Prawdziwe? W ogóle. Jak to czytam to aż się zaczynam śmiać. Niektóre z tych słów są używane w zupełnie innym celu. Idealny przykład? Podpunkt 3. "Nic" - niekoniecznie musi oznaczać ciszę przed burzą, bardziej prawdopodobne jest to, że kobieta o czymś nie chce mówić i po prostu zbywa rozmówcę krótkim "nic". Nie wiem, kto to pisał, ale na pewno nie ktoś, kto jest w związku, bo na dłuższą metę nikt z taką kobietą , dla której znaczenie słów powyższych ma takie odzwierciedlenie w życiu codziennym jak jest tam napisane wyżej nie związałby się, bo każdy facet dawno temu oszalałby.
Od kiedy "dobrze" podczas kłótni z kobieta oznacza "mam rację, a ty się zamknij".. Bez sensu to. Czasami kobieta mówi "dobrze", bo najzwyczajniej w świecie to mężczyzna ma rację. Kobiety też się mylą przecież.
No tu mogłabym polemizować, bo faceci często też duszą w sobie uczucia i nie zaprzeczajcie, bo tak jest. Bywa, że jak kobieta powie, co jej leży na wątrobie to mężczyzna też wtedy zaczyna mówić i wychodzą wszystkie żale. A gdy kobieta pyta: dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziałeś to potrafią też paść odpowiedzi: a bo nie chciałem się kłócić.. a tak jakoś.. Także nie zwalajcie całej winy na kobiety, bo wina nie leży tylko po naszej stronie. Leży zarówno po naszej, jak i waszej stronie. Udajemy, że nic się nie dzieje? To Ty chyba kobiet nie znasz. Każda kobieta, gdy coś ją boli daje to jasno do zrozumienia i nie dusi tego w sobie. Przecież, gdyby każda kobieta dusiła wszystko w sobie to nie byłoby żadnego związku, bo po co się męczyć? Bo wychodzi na to, że skoro coś kogoś boli to się męczy, tak? A gdy coś boli to bierzesz na to lek. A w przypadku bólu , jaki zadaje druga osoba w związku to rozmawia się z nią o tym, bo związek to przede wszystkim szczerość, a nie zatajanie przed sobą uczuć. Czasami druga osoba może nieświadomie ranić, dlatego trzeba ją o tym uświadomić, bo sama na to nie wpadnie, a obrażanie się itd to typowo szczeniacka zagrywka.
"Bynajmniej" nie oznacza "przynajmniej". To, że użyjesz "mądrego słowa" nie znaczy, że jesteś mądry/a. Nauczcie się tego wszyscy, bo połowa ludzi tak mówi!
to trochę przykre, że takie debilki znajdują facetów. Minusujcie, i tak większość jest tu wyzwolonych feministek, które uważają powyższego demota za 100% prawdziwego.
Te aroganckie babskie stwierdzenia że one rządzą światem to już totalne ku... przegięcie. Toż to nawet religja której nienawidzę i w nią totalnie nie wierzę dyskryminuje kobiety a bóg to facet i nie ma żony a jedynie w jakiś tam sposób bzyknoł kobietę na ziemi i spłodził syna. Tak syna a nie córkę więc stulcie japy i bądźcie grzeczne a nie ku... jakieś pi.... robią piosenki o tym że baby rządzą. LOL taaa rządzą w kuchni i też rządzą kiedy trzymają żołędzia w ustach :D Faaaakhhh yeeeahhh rządźcie! Nam takie rządzenie pasuje!
Chyba przez głupie kobiety. To już nie można zwykłych słów wypowiedzieć, bo będzie, że: mam focha czy jestem wkurzona? "Dobrze" można również użyć, gdy się idzie na kompromis, ale tak jest jak się ocenia ogólnikowo.
Kobieto, dla własnego dobra, lepiej powiedz wprost o co Ci chodzi :)
Ja odpowiadam za to co powiedziałem, a nie co zrozumiałaś i tak samo jest w drugą stronę.
Jakież to denne.. tak samo nie brakuje beznadziejnych kobiet jak i mężczyzn... Czy ktoś uważa, że po zobaczeniu czegoś takiego taka kobieta pójdzie po rozum do głowy?.. raczej nie wydaje mi się... i oczywiście ciągle to generalizowanie... Racja nie posiada płci, tak samo bycie skrzywionym w pewnych kwestiach... I jakie to ma znaczenie kogo jest więcej, kobiet czy mężczyzn (serio? ktoś naprawdę przeprowadził statystyki?) ... jak spotkam dennego człowieka to mało mnie obchodzi czy to jest facet czy kobieta, a zgadzania się z czyimś zdaniem nie opieram na chromosomach... lol
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2012 o 10:43
Niewiarygodne :P ale prawdziwe :)
Czy ja wiem czy prawdziwe? Jak ja coś chce, to mówię wprost. Jakoś nie mam zwyczaju mówić tak, żeby połowy trzeba było się domyślać, oczekując, że w jakiś magiczny sposób mężczyzna zrozumie co mam na myśli, a jak nie to jakieś fochy.. I dla mnie to jest całkiem niepojęte dlaczego większość kobiet się zachowuje w sposób, jaki jest opisany w tym demotywatorze. No nie bądźmy dziećmi. Pozdrawiam :)
Demot bez sensu... Chociaż ^^ Tyle, że to obraża kobiety, bo tu oznacza, że są nie zdecydowane... Tylko, że trochę mija się z prawdą, mój tata przeciwstawiał się kilka razy i jest okej, właśnie w ten sposób co jest tu rozpisany.
maargoot niestety 90% babek to rozwydrzone dzieci. Przynajmniej mózgi takie zostają im przez całe życie
CoSm1cgAm3r, wy za to nie jesteście rozwydrzeni. No dorośli jak cholera. Jak to mówią, facet rozwija się do 3-go roku życia, potem tylko rośnie. Więc lepsze nasze 90%, niż wasze 99,99%. To nie my kupujemy coraz droższe (z wiekiem) zabaweczki, które nie są przystosowane do polskich warunków. To nie my się uganiamy za coraz młodszymi i to nie my strzelamy fochy o byle gów...o i uciekamy do baru do koleżków, bo żona taka niedobra. Wy się nie zachowujecie niedojrzale, wy się zachowujecie jak upośledzony umysłowo dwulatek.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2012 o 14:00
PoprawnaPolszczyzna jak kobieta dba o swojego faceta i swoją osobą sprawia, że świata po za nią nie widzi to żaden nie poleci do baru do koleżków "jaka żona jest zła" itp. Bądź w porządku wobec niego, on będzie wobec Ciebie. Nie chodzi o to, żebyś mu wiecznie przytakiwała, bo wiadomo, tak się nie da. Gdy związek jest na tyle wartościowy i świetny, że żadna siła go nie zniszczy to facet za nikim innym głowy nie obkręci, kobieta tak samo. I nie gadaj głupot, że faceci strzelają fochy o byle co, bo my też tak potrafimy, święte też nie jesteśmy. A co dla Ciebie znaczy dojrzały facet? Taki, który Ci codziennie wysyła kwiatki, kupuje czekoladki i zaspokaja wszystkie kaprysy? Nie na tym polega dojrzałość. Może doceniłabyś to, że facet Cię szanuje, jest kulturalny, ambitny, pracuje, potrafi przyznać się do błędu, nie poniża Cię i stara się, żeby w związku nie było nieporozumień? A przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby docenić miłość, jaką darzy mężczyzna kobietę. Może nie okazuje Ci jej w sposób, w jaki tego oczekujesz, ale to nie oznacza, że Cię nie kocha. Kazdy facet w swój własny sposób okazuje uczucia. Mężczyźni nie są wylewni. Miłość może przejawiać się np w tym, że pójdzie z Tobą i kilkugodzinne zakupy i będzie znosił Twoje marudzenie, pomoże Ci przygotować obiad itp. Co prawda na jakiś czas każdy facet powinien kupić kwiaty i powiedzieć "kocham Cię", ale nie przesadzajmy, że codziennie.
Świta poza nią nie widzi? W fazie zauroczenia pewnie tak, potem już gorzej. Większość z nich nie jest zdolna do monogamii. I jest to oczywiste, że nie będę nikomu przytakiwać, jeśli nie ma racji. Tak robią tylko idiotki bez szacunku dla własnej osoby. Dalej to mnie rozśmieszyłaś. Taki świetny związek, że facet głowy za inną nie obróci. Nie ma takiego. Gapią się na każdą ładną i mają w dup...e to, co my czujemy. Potem następuje tłumaczenie idioty "przecież jesteśmy wzrokowcami, nic nie da się poradzić". Koszmar. Co do fochów, to pewnie, że kobiety też potrafią, ale demoty (i faceci) lansują pogląd, że TYLKO kobiety strzelają fochy, plotkują, itp. A tak się składa, że oni w żadnej z tych czynności nie pozostają w tyle. Co do dojrzałego, to oczywiście, że nie potrzebuję codziennie kwiatów i czekoladek, bo po pierwsze szybko zaczęłabym wyglądać jak trzydrzwiowa szafa z lustrem, a po drugie, całe dnie musiałabym spędzać na pielęgnacji ogrodu botanicznego. Dojrzały to taki, który potrafi wykonać wszystkie obowiązki domowe i dzieli je mniej więcej na pół, a nie oczekuje, że żona zrobi wszystko zaraz po powrocie z pracy. Dojrzały to taki, który potrafi rozmawiać, nie pali głupa w towarzystwie i można na nim polegać. Oczywiście kobieta też musi taka być, ale u nich jakoś ciężko to zaobserwować. Te cechy, które opisałaś w kolejnym zdaniu (i każesz mi je doceniać) są chyba nierealne. Ja nigdy takiego nie spotkałam. Jest kulturalny, nie obraca się za innymi (to jest najbardziej nierealne), stara się, żeby nie było nieporozumień, szanuje? To ja jestem ciekawa gdzie taki istnieje. Chyba w baśni. Co do bycia wylewnym, to fakt, daleko im do tego, ale w takim razie niech nie oczekują tego od kobiety. Po co mamy się wysilać, skoro oni zakładają ręce, stwierdzają, że nie są wylewni i nic nie poradzą. Po co mieliby spróbować to zmienić, skoro mogą jakiejś naiwnej wcisnąć kit i nie będzie się czepiała. Potem za 20 lat obudzi się z ręką w nocniku i z zaskoczeniem stwierdzi "boże, on mnie od dawna nie kocha, jak ja mogłam tego nie zauważyć". Znam takie idiotki. No ale jak sobie pozwoliły, tak mają. Kilkugodzinne zakupy mnie nie interesują, nie marudzę, nie mam gorszych i lepszych dni, zazwyczaj wszystkie są podobne. Co do przygotowania obiadu, to taki sam jego obowiązek, jak i mój, więc nie wiem czemu jego pomoc miałabym uznać za coś wyjątkowego. Skoro chce jeść, to musi przygotowywać potrawy, to chyba logiczne. Co do kwiatów i "kocham Cię", to fakt, nie trzeba codziennie, bo kwiaty kosztują, więc nie wymagałabym ich nigdy, ale kocham Cię mogliby mówić częściej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2012 o 22:25
To "nic" jest najgorsze. Moja znajoma kiedyś dziwnie się zachowywała więc się zapytałem czy coś jest nie tak. Ona odpowiedziała "niiic" z takim denerwującym akcentem btw. Potem mi o 1 w nocy smsy pisała jaka to ona nieszczęśliwa jest przez swojego chłopaka. Oczywiście zero konkretów. Wkurzony odpisałem coś w stylu: "Kurde! Pytałem się co jest nie tak i dostałem odpowiedź że nic więc teraz mi nie pierdziel bo próbuję spać! Miałaś szansę, spartoliłaś, pogódź się z tym!" a jej facetowi: "Zrób ze sobą porządek bo inaczej ja zrobię porządek z twoją babą!" Wyłączyłem komórkę i poszedłem spać. O dziwo nie obraziła się na mnie tylko przepraszała. Może dlatego, że nie byliśmy razem. Baby są pokręcone bo nie obowiązują ich prawa logiki.
Nie wiem ale podejrzewam że współczesne romansidła pi....ą im nieźle w bani. Później wymagaja jak by były księżniczkami. Ja mam nadzieje że spantoflonych chłopaków będzie coraz mniej bo jak tak dalej by poszło to baby będą robiły co chciały a facet będzie na ich zawołanie jak jakiś pies. Równouprawnienia chcą ale razem z traktowaniem ich jak królowe. Chyba je p.....ło. Prawdziwy facet nie da si.ę !!!! Najwyżej będzie kawalerem i od czasu do czasu odwiedzał dz...i. Lepiej tak niż dać się spantoflić jak jakać męska dziwka. Mam brata ciotecznego (raczej miałem bo ta dzi... go przejała kompletnie) którego tak babsko przejęło że on nie ma własnego zdania. Robi to co ona zechce i na każde jej skinięcie jest jak piesek. Gardzę takimi ludźmi.
CoSm1cgAm3r, jak Twojemu kuzynowi nie odpowiada takie życie, to dlaczego coś z tym nie zrobi, tylko brnie w to dalej? Co do 'księżniczek': mnie denerwuje jak dziewczyny oczekują szacunku, a same go do siebie nie mają, chcą być traktowane należycie, a same obrażają wszystkich na prawo i lewo. Co do 'prawdziwego faceta, który się nie da' - raczej mężczyźni też mają mózg, więc myślą i mają oczy, więc widziały gały co brały.
Ja mu tłumaczyłem i starałem się wytłumaczyć że to jest poronione co się dzieje w jego związku a on do mnie "zobaczysz sam jak to jest mieć żonę" Ja na niego spojrzałem z wyrazem tważy "bitch please" i powiedziałem "Człowieku znasz mnie od urodzenia i spędzaliśmy tyle czasu razem a ty mi wmawiasz że ja tak dał bym się spantoflić? Czy ty w ogóle mnie znasz i wiesz jaki mam charakter?" A on nadal swoje że zobacze jak już sam będę miał żonę. Rozmowa była bezsensowna bo tak zniewolonego człowieka któremu pasuje takie traktowanie nie sposób dotrzeć do jego rozsądku. Jak by normalny był to by się nie dał i by ją zostawił ale on jest jak człowiek bez własnego zdania. Przez tą jego jędzę już z nim nie rozmawiam więc straciłem brata i najlepszego kumpla. Cóż sam tego chciał jeśli taka baba jest dla niego ważniejsza niż własny kuzyn z którym się wychowywał całe życie. Nawet prywatne rozmowy między nim a mną gdzie zaznaczałem "ta rozmowa jest tylko miedzy nami" pokazał tej swojej babie i przez to miałem pretensje od mojej babci i mojej matki .ze po co się wtrącam. To mój brat więc jak widzę że ktoś go źle traktuje to chcę mu pomóc. Niestety jak ktoś nie chce żeby mu pomagać bo się on dobrze z tym czuje to odpuściłem ale odpuścić też musiałem znajomość z nim bo ja nie toleruje w mojej obecności jak jedna osoba dominuje w taki sposób drugą osobę. Z czasem nawet moja matka się przekonała jaka ta jędza jest i też jej nienawidzi :) Cała moja najbliższa rodzina się przekonała co do jej wredności. Ja tylko mogę dodać "A nie mówiłem !"
CoSm1cgAm3r - Jeżeli Twój kuzyn męczyłby się z tą kobietą, to zapewniam Cię, że odszedłby od niej. Widocznie takie życie mu pasuje. Może jest ślepo zakochany i nie widzi tego jak ta kobieta się zachowuje wobec niego. Ty mu tego niestety nie przetłumaczysz, bo to idzie na zasadzie 'grochem o ścianę'. Ale jedna kobieta nie powinna zmieniać Twojego nastawienia do reszty dziewcząt na świecie (patrz Twoja wcześniejsza wypowiedź). Nie wiem czy poczułeś się spełniony po tym, co napisałeś wcześniej, może Twoje ego zostało podbudowane. Nie mam pojęcia. Faktem jest, że Twoje podejście jest dziwne i niewłaściwe (oczywiście nie chcę Cię w żaden sposób obrazić). Ja po prostu nie rozumiem Twojej niechęci. Każdy wie, że są ludzie lepsi i gorsi, niezależnie od płci. Pozdrawiam :)
Już mam dość tych "poradników" dotyczących kobiet... Ile można?
Kurde, zgadza się co do joty :) Muszę mojemu Miłemu pokazać, może w końcu coś zrozumie :P
Żeby jak najszybciej cię zostawił.
"Kobieto! Jeśli nie potrafisz przekazać swojego zdania, to nie licz na domyślność mężczyzn" chciałoby się rzec. Jeśli się nie potrafi prowadzić konstruktywnego dialogu, to tak właśnie jest. Jedno się gniewa na drugie, nie wiadomo dlaczego. Poza tym demot z tą tabelką był parę miesięcy temu.
Kobieto, dla własnego dobra nie wymagaj tyle, bo Ci się odbije z nawiązką.
te stereotypowe demoty i kwejki naprawde zaczynaja mnie wkurzac...
Po co robicie z siebie takich zniewieściałych lalusiów? Też nie lubię stereotypów, ale widok rządzącej kobiety jest zwykłą groteską. To mężczyźni mają głos, a nie ryby i kobiety. Dorośnijcie fani rajstop, żelu i inni tacy.
Nie wyobrażam sobie, żeby facet mówił mi co mam robić. Już kiedyś mieliście władzę i czym się skończyło? Ludobójstwami, wojnami, itp. Na całe szczęście coraz więcej kobiet idzie po rozum do głowy i nie pozwala na wasze rządy w swoim związku. Niedługo większość zmądrzeje, a za X lat będziecie mogli rządzić tylko postacią w grze komputerowej.
tak zachowują się głupie rozkapryszone dziewczyny, a nie normalne Kobiety...
Prawdziwe? W ogóle. Jak to czytam to aż się zaczynam śmiać. Niektóre z tych słów są używane w zupełnie innym celu. Idealny przykład? Podpunkt 3. "Nic" - niekoniecznie musi oznaczać ciszę przed burzą, bardziej prawdopodobne jest to, że kobieta o czymś nie chce mówić i po prostu zbywa rozmówcę krótkim "nic". Nie wiem, kto to pisał, ale na pewno nie ktoś, kto jest w związku, bo na dłuższą metę nikt z taką kobietą , dla której znaczenie słów powyższych ma takie odzwierciedlenie w życiu codziennym jak jest tam napisane wyżej nie związałby się, bo każdy facet dawno temu oszalałby.
Od kiedy "dobrze" podczas kłótni z kobieta oznacza "mam rację, a ty się zamknij".. Bez sensu to. Czasami kobieta mówi "dobrze", bo najzwyczajniej w świecie to mężczyzna ma rację. Kobiety też się mylą przecież.
Nie wiem, co za idioci Cię zminusowali.
Nastolatki.
Stąd wynika, że wszystkie kłótnie biorą się stąd, że kobieta nie powie wprost o co chodzi i usilnie udaje, że nic się nie dzieje.
No tu mogłabym polemizować, bo faceci często też duszą w sobie uczucia i nie zaprzeczajcie, bo tak jest. Bywa, że jak kobieta powie, co jej leży na wątrobie to mężczyzna też wtedy zaczyna mówić i wychodzą wszystkie żale. A gdy kobieta pyta: dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziałeś to potrafią też paść odpowiedzi: a bo nie chciałem się kłócić.. a tak jakoś.. Także nie zwalajcie całej winy na kobiety, bo wina nie leży tylko po naszej stronie. Leży zarówno po naszej, jak i waszej stronie. Udajemy, że nic się nie dzieje? To Ty chyba kobiet nie znasz. Każda kobieta, gdy coś ją boli daje to jasno do zrozumienia i nie dusi tego w sobie. Przecież, gdyby każda kobieta dusiła wszystko w sobie to nie byłoby żadnego związku, bo po co się męczyć? Bo wychodzi na to, że skoro coś kogoś boli to się męczy, tak? A gdy coś boli to bierzesz na to lek. A w przypadku bólu , jaki zadaje druga osoba w związku to rozmawia się z nią o tym, bo związek to przede wszystkim szczerość, a nie zatajanie przed sobą uczuć. Czasami druga osoba może nieświadomie ranić, dlatego trzeba ją o tym uświadomić, bo sama na to nie wpadnie, a obrażanie się itd to typowo szczeniacka zagrywka.
ha! prawie się z tym zgodzę.. prawie, bo generalnie to kwestia obu płci jest.. bynajmniej w moim otoczeniu tak jest
"Bynajmniej" nie oznacza "przynajmniej". To, że użyjesz "mądrego słowa" nie znaczy, że jesteś mądry/a. Nauczcie się tego wszyscy, bo połowa ludzi tak mówi!
widze to tu juz ktorys raz -.-
Dziewczyno, miła i kochana. Przestań być feministką bo życie w samotności jeszcze nikomu się nie przysłużyło
to trochę przykre, że takie debilki znajdują facetów. Minusujcie, i tak większość jest tu wyzwolonych feministek, które uważają powyższego demota za 100% prawdziwego.
zostaw to ja juz to zrobilam to chyba nie jest slowo :D
demot:Kobieto:Jak coś chcesz, naucz się precyzyjnie wyrażać swoje oczekiwania.
Mocne :)
Te aroganckie babskie stwierdzenia że one rządzą światem to już totalne ku... przegięcie. Toż to nawet religja której nienawidzę i w nią totalnie nie wierzę dyskryminuje kobiety a bóg to facet i nie ma żony a jedynie w jakiś tam sposób bzyknoł kobietę na ziemi i spłodził syna. Tak syna a nie córkę więc stulcie japy i bądźcie grzeczne a nie ku... jakieś pi.... robią piosenki o tym że baby rządzą. LOL taaa rządzą w kuchni i też rządzą kiedy trzymają żołędzia w ustach :D Faaaakhhh yeeeahhh rządźcie! Nam takie rządzenie pasuje!
Nie jestem pantoflarzem, ale przebarwiasz trochę. Nie jesteśmy w średniowieczu.
głupi jesteś:D
demot:Nawet poeta:nie przeczytałby więcej między wierszami niż kobieta
Chyba przez głupie kobiety. To już nie można zwykłych słów wypowiedzieć, bo będzie, że: mam focha czy jestem wkurzona? "Dobrze" można również użyć, gdy się idzie na kompromis, ale tak jest jak się ocenia ogólnikowo.
Kobieto, dla własnego dobra, lepiej powiedz wprost o co Ci chodzi :)
Ja odpowiadam za to co powiedziałem, a nie co zrozumiałaś i tak samo jest w drugą stronę.
Jakież to denne.. tak samo nie brakuje beznadziejnych kobiet jak i mężczyzn... Czy ktoś uważa, że po zobaczeniu czegoś takiego taka kobieta pójdzie po rozum do głowy?.. raczej nie wydaje mi się... i oczywiście ciągle to generalizowanie... Racja nie posiada płci, tak samo bycie skrzywionym w pewnych kwestiach... I jakie to ma znaczenie kogo jest więcej, kobiet czy mężczyzn (serio? ktoś naprawdę przeprowadził statystyki?) ... jak spotkam dennego człowieka to mało mnie obchodzi czy to jest facet czy kobieta, a zgadzania się z czyimś zdaniem nie opieram na chromosomach... lol
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2012 o 10:43
demot:Kobieto:...albo naucz sie mowic normalnie, albo wypi****laj.
"Mężczyzno ... albo naucz się okazywać uczucia albo wyi...laj". I możemy tak w nieskończoność.