dla uściślenia, działa to tylko jeśli wulgaryzmów używamy bardzo rzadko, kiedy kurvva zastępuje w mowie przecinek, kropkę czy "spacje" to już nie działa.
Sprawdzone. Przeklinanie to beznadzieja. Ja przeklinam od 8 lat nałogowo. I nie jest to k*rwa i inne przecinki, raz kiedyś tylko w każdym zdaniu nawet parę razy. Ja nie zwracam na to uwagi, moi znajomi również, ale co muszą sobie myśleć ludzie którzy gdzieś mnie usłyszą na mieście. Nie zaczynajcie z przeklinaniem. Oduczyć się tego to jak rzucić palenie. Łatwo nie jest.
Skąd wiesz że nie spotkasz? Ludzie powinni być kulturalni dla każdego i w towarzystwie każdego. Skąd wiesz że kiedyś ten starszy Pan co Ci zwrócił uwagę, nie okaże się Twoim pracodawcą?
@Beeetiii - preferuję raczej racjonalne podejście do rzeczywistości i szanse, że pan, który kiedyś zwróci mi uwagę okaże się moim pracodawcą są tak minimalne, że branie ich pod uwagę nie wydaje się rozsądne.
Nie wydaje mi się żeby w badaniach przeoczono coś tak oczywistego, zwłaszcza, że porównywano prawdopodobnie próg bólu tych samych osób w sytuacji w której klną i w której nie klną, a czy przeklinanie ma jakiś związek z wydzielaniem się adrenaliny?
No właśnie nie ma. Chciałem zwrócić uwagę, że zmniejszony ból jeśli już jest efektem adrenaliny, a nie przeklinania. No chyba, że jest jak mówisz i to właśnie samo przeklinanie i nieprzeklinanie pod wpływem bólu było przedmiotem badania, ale nie byłbym tego taki pewien. Myślę, że tu było tak jak pisałem wyżej i występuje tu najzwyczajniej zależność pozorna, wnioski są wyciągnięte błędnie.
Mi w szkole kolega z całej siły płaską ręką przywalił w plecy, mało przeklinam ale wtedy zadarłem się na cały regulator piękne polskie Kur.a mać. No tu się zgodzę ból może i był trochę mniejszy, gorzej tylko że akurat szło tamtędy paru nauczycieli, nie muszę mówić jak to się skończyło...
Jaka bzdura. Kto daje pieniądze na takie idiotyczne badania? Z pewnością lepsze samopoczucie, a tym samym mniejszy ból, ma związek z tym, że sobie "ulżyliśmy" psychicznie, używając łaciny podwórkowej. To tak samo, jak w przypadku narastającej frustracji, gdy dusimy w sobie emocje, trzeba rozładować napięcie i wyrzucić wszystko z siebie. Wtedy jest OK. Czyli łacina podwórkowa zastępuje rozładowanie emocji osobom o niskim poziomie intelektualnym lub kulturalnym.
dla uściślenia, działa to tylko jeśli wulgaryzmów używamy bardzo rzadko, kiedy kurvva zastępuje w mowie przecinek, kropkę czy "spacje" to już nie działa.
Serio? Mi nadal pomaga.
Zwykłe ku... to nie to samo co kur... po uderzeniu sie paluchem w szafke ;]
Sprawdzone. Przeklinanie to beznadzieja. Ja przeklinam od 8 lat nałogowo. I nie jest to k*rwa i inne przecinki, raz kiedyś tylko w każdym zdaniu nawet parę razy. Ja nie zwracam na to uwagi, moi znajomi również, ale co muszą sobie myśleć ludzie którzy gdzieś mnie usłyszą na mieście. Nie zaczynajcie z przeklinaniem. Oduczyć się tego to jak rzucić palenie. Łatwo nie jest.
"Co sobie pomyślą obcy ludzie których już prawdopodobnie nigdy nie spotkam i nie będę miała z nimi do czynienia! Jakie to przerażające i warte uwagi!"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2012 o 15:56
Skąd wiesz że nie spotkasz? Ludzie powinni być kulturalni dla każdego i w towarzystwie każdego. Skąd wiesz że kiedyś ten starszy Pan co Ci zwrócił uwagę, nie okaże się Twoim pracodawcą?
@Beeetiii - preferuję raczej racjonalne podejście do rzeczywistości i szanse, że pan, który kiedyś zwróci mi uwagę okaże się moim pracodawcą są tak minimalne, że branie ich pod uwagę nie wydaje się rozsądne.
Wytłumacz to dorosłym... -,-
To oczywiście bzdura, bo przeklinanie jest efektem wkur***nia, kiedy to wydzielana jest adrenalina, i to ona pomaga zmniejszyć ból.
Nie wydaje mi się żeby w badaniach przeoczono coś tak oczywistego, zwłaszcza, że porównywano prawdopodobnie próg bólu tych samych osób w sytuacji w której klną i w której nie klną, a czy przeklinanie ma jakiś związek z wydzielaniem się adrenaliny?
No właśnie nie ma. Chciałem zwrócić uwagę, że zmniejszony ból jeśli już jest efektem adrenaliny, a nie przeklinania. No chyba, że jest jak mówisz i to właśnie samo przeklinanie i nieprzeklinanie pod wpływem bólu było przedmiotem badania, ale nie byłbym tego taki pewien. Myślę, że tu było tak jak pisałem wyżej i występuje tu najzwyczajniej zależność pozorna, wnioski są wyciągnięte błędnie.
Mi w szkole kolega z całej siły płaską ręką przywalił w plecy, mało przeklinam ale wtedy zadarłem się na cały regulator piękne polskie Kur.a mać. No tu się zgodzę ból może i był trochę mniejszy, gorzej tylko że akurat szło tamtędy paru nauczycieli, nie muszę mówić jak to się skończyło...
na ogół nie przeklinam, ale może spróbuję jak będę mieć okres... ;)
więc powinienem nie odczuwać bólu :P
Tak, tylko że pewni "naukowcy" dowiedli też że Anglicy to najgłupszy naród świata , i większość z nich myśli że jajka rosną na polu ...
Jaka bzdura. Kto daje pieniądze na takie idiotyczne badania? Z pewnością lepsze samopoczucie, a tym samym mniejszy ból, ma związek z tym, że sobie "ulżyliśmy" psychicznie, używając łaciny podwórkowej. To tak samo, jak w przypadku narastającej frustracji, gdy dusimy w sobie emocje, trzeba rozładować napięcie i wyrzucić wszystko z siebie. Wtedy jest OK. Czyli łacina podwórkowa zastępuje rozładowanie emocji osobom o niskim poziomie intelektualnym lub kulturalnym.
A kur_wa nie?