Nie wiem czy wiesz ale bieganie na bieżni o wiele mniej obciąża stawy wiec jest zdrowsze dla naszych nóg poza tym na bieżni możesz biegać zawsze a w deszczu czy zimą nie jest fajnie biegać :)
Niektórym ciężko jest się zmotywować do ćwiczeń bez chociażby towarzystwa. Ja wolę jeździć na rowerze ze znajomymi, jak nie mam z kim jeździć nie chce mi się i raz na jakiś czas siadam na rowerek który mam w domu żeby się po prostu zmachać. Kiedy chodziłem na siłownie nie było możliwości żeby mi się nie chciało ćwiczyć. Musiałem iść na konkretną godzinę dwa razy w tygodniu, bo inaczej "przepadłoby".
A po co chodzić na siłownię ? Dawniej, kiedy ktoś był silny, to znaczy, że był przydatny, bo mógł upolować mamuta i zanieść go do jaskini. Dzisiaj, kiedy ktoś jest silny, to znaczy, że przez kilka godzin poci się na jakiejś maszynie, co niczemu nie służy. Naprawdę, jak chcesz mieć mięśnie to rób coś pożytecznego, pomagaj starszym ludziom nieść zakupy i wykonywać inne obowiązki. Pocenie się na maszynie tylko pochłania pieniądze.
Albo za rowerek który stoi w miejscu. W jeździe na rowerze fajne jest zwiedzanie okolicznych terenów. Właśnie wróciłem z wycieczki rowerowej w czasie której przejechałem 340km i musiałem się pochwalić :D Dziękuję za uwagę
Byłem na siłowni.. i po prostu nie rozumiem tych ludzi którzy mówią "Ide na siłownie sobie pojeździć" i płacą za to. Nie wiem jak dla was ale dla mnie przyjemniej jeździ się na Świeżym powietrzu własnym rowerem i zwiedza się okolice.
No w złą pogodę to owszem :) ale nie jak świeci słonko i ładna pogoda
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 lipca 2012 o 19:18
Jeździ się na świeżym powietrzu, a nie na "Świerzym". Już raz modyfikowałeś i nie zdołałeś tego poprawić?
Poza tym, to każdy ma wybór i nie rozumiem czepiania się innych za ich wybór. Nikomu tym nie szkodzą. Na siłowni przynajmniej nie pada, nie wieje, nie jest mokro ani zimno, przechodnie się nie gapią... Do tego biega/jeździ się z dopasowaniem do możliwości i nie obciąża się tak szkodliwie stawów, a przy okazji można sobie odczytać różne dane z wyświetlaczy liczników itp. (nie mówiąc już o możliwości skorzystania z innych urządzeń). Ja osobiście nie lubię chodzić na siłownię, ale jakoś potrafię zrozumieć, że inni to lubią.
Ja raz wykupiłam karnet na siłownię... co za strata pieniędzy! Zrezygnowałam, kupiłam dobre buty do biegania i zwiedzam okolicę truchtając. Zdrowiej i taniej!
Wbrew pozorom na bieżni biega się łatwiej, albo przynajmniej jest takie wrażenie. Po parku nie przebiegłabym kółka, mimo, że regularnie gram w tenisa. A na bieżni w domu mogę biegać półtorej godziny bez przerwy na średnim poziomie szybkości. Cos w tym jednak musi być :)
Co za głupota, przychodzę na trening siłowy który zajmuje 1h i potem na bieżnie 20 min, żeby się nie zalać, a najlepiej bezpośrednio bo masz otwarte okno anaboliczne!
No cóż, nie każdy musi lubić podróże ewentualnie poznawać nowe miejsca. Jeśli ktoś chce po prostu poćwiczyć- dla niego taka bieżnia będzie idealna, sam posiadam w domu.
Nie wiem czy wiesz ale bieganie na bieżni o wiele mniej obciąża stawy wiec jest zdrowsze dla naszych nóg poza tym na bieżni możesz biegać zawsze a w deszczu czy zimą nie jest fajnie biegać :)
Do tego jeszcze płacenie za jazdę na rowerze i za podnoszenie ciężarków, które można by zastąpić z powodzeniem siatkami z zakupami^^
doj... z tymi zakupami oj doje.... widać , że nigdy cieżarka w rękach nie miałeś ;]
Niektórym ciężko jest się zmotywować do ćwiczeń bez chociażby towarzystwa. Ja wolę jeździć na rowerze ze znajomymi, jak nie mam z kim jeździć nie chce mi się i raz na jakiś czas siadam na rowerek który mam w domu żeby się po prostu zmachać. Kiedy chodziłem na siłownie nie było możliwości żeby mi się nie chciało ćwiczyć. Musiałem iść na konkretną godzinę dwa razy w tygodniu, bo inaczej "przepadłoby".
f3l0 miałem, ale tak tylko sobie piszę;d
autor chyba w zyciu nie byl na silowni
A po co chodzić na siłownię ? Dawniej, kiedy ktoś był silny, to znaczy, że był przydatny, bo mógł upolować mamuta i zanieść go do jaskini. Dzisiaj, kiedy ktoś jest silny, to znaczy, że przez kilka godzin poci się na jakiejś maszynie, co niczemu nie służy. Naprawdę, jak chcesz mieć mięśnie to rób coś pożytecznego, pomagaj starszym ludziom nieść zakupy i wykonywać inne obowiązki. Pocenie się na maszynie tylko pochłania pieniądze.
Albo za rowerek który stoi w miejscu. W jeździe na rowerze fajne jest zwiedzanie okolicznych terenów. Właśnie wróciłem z wycieczki rowerowej w czasie której przejechałem 340km i musiałem się pochwalić :D Dziękuję za uwagę
To mnie rozwaliło stwierdzenie pewnej dziewczyny która napisała na FB że jedzie samochodem na siłownie żeby sobie pobiegać.
Niektórzy chodzą na siłownie, by sobie pochodzić ;D Bo nie widzę, by tam biegali, po prostu maszerują po tej bieżni ;)
Jak już to namówić, nie wmówić.
Noktur masz rację, bo zdanie z demota nie ma sensu w ogóle
Przynajmniej nie wieje, nie pada i nie jest zimno.
Byłem na siłowni.. i po prostu nie rozumiem tych ludzi którzy mówią "Ide na siłownie sobie pojeździć" i płacą za to. Nie wiem jak dla was ale dla mnie przyjemniej jeździ się na Świeżym powietrzu własnym rowerem i zwiedza się okolice.
No w złą pogodę to owszem :) ale nie jak świeci słonko i ładna pogoda
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2012 o 19:18
Jeździ się na świeżym powietrzu, a nie na "Świerzym". Już raz modyfikowałeś i nie zdołałeś tego poprawić?
Poza tym, to każdy ma wybór i nie rozumiem czepiania się innych za ich wybór. Nikomu tym nie szkodzą. Na siłowni przynajmniej nie pada, nie wieje, nie jest mokro ani zimno, przechodnie się nie gapią... Do tego biega/jeździ się z dopasowaniem do możliwości i nie obciąża się tak szkodliwie stawów, a przy okazji można sobie odczytać różne dane z wyświetlaczy liczników itp. (nie mówiąc już o możliwości skorzystania z innych urządzeń). Ja osobiście nie lubię chodzić na siłownię, ale jakoś potrafię zrozumieć, że inni to lubią.
Ja raz wykupiłam karnet na siłownię... co za strata pieniędzy! Zrezygnowałam, kupiłam dobre buty do biegania i zwiedzam okolicę truchtając. Zdrowiej i taniej!
Wbrew pozorom na bieżni biega się łatwiej, albo przynajmniej jest takie wrażenie. Po parku nie przebiegłabym kółka, mimo, że regularnie gram w tenisa. A na bieżni w domu mogę biegać półtorej godziny bez przerwy na średnim poziomie szybkości. Cos w tym jednak musi być :)
Co za głupota, przychodzę na trening siłowy który zajmuje 1h i potem na bieżnie 20 min, żeby się nie zalać, a najlepiej bezpośrednio bo masz otwarte okno anaboliczne!
A zminusowali Ci, którzy właśnie chodzą pobiegać na siłownie ;D
No cóż, nie każdy musi lubić podróże ewentualnie poznawać nowe miejsca. Jeśli ktoś chce po prostu poćwiczyć- dla niego taka bieżnia będzie idealna, sam posiadam w domu.
Niech zgadnę. Do chodzenia potrzebujesz jeszcze dwóch kijów ?
...żeby przyjechali swoimi ładniutkimi furami... "pobiegać" (czytaj polansować się)