akurat nie chodzi o mnie; znam ludzi, którzy się trudnią taką pracą i za położenie 1m^2 biorą po kilkadziesiąt zł, więc nie trudno policzyć przy 10 m^2 na dzień ile wychodzi dniówka
za młodu dorabiałem sobie na kostce (bez zadnego doświadczenia) w wakacje, i płacili 1800zl do reki. prawda jest taka, ze połowa absolwentów jakichś gowniano-humanistycznych kierunków może o takiej kwocie pomarzyć. brutalna prawda, bardziej opłaca sie konczyc zawodówkę niz LO i studiować
Kiedyś przy tym pracowałem przez prawie dwa lata, płatne na akord, ale poniżej 2400 na rękę nie zeszło, a najlepsza wypłata to było 3300 za miesiąc. Koledzy którzy pracowali jako sprzedawcy za 1200 zawsze przestawali się śmiać gdy mówiłem ile zarabiam. Jednak nie ma róż bez kolców, harówka od rana do wieczora 6 dni w tygodniu, przychodziła sobota nie miał człowiek siły nigdzie wyjść, pół niedzieli przespał by odrobić zaległości z tygodnia, koledzy z pracy? no cóż, lubiłem ich, do dziś dnia lubię i szanuję, ale o jednak nie był mój poziom w firmie na 20 pracowników dwóch miało maturę. Wspomnę jeszcze, że taka praca na prawdę niszczy organizm. Rzuciłem pracę, poszedłem na studia, za miesiąc odbiorę dyplom jak dobrze pójdzie i w perspektywie mam pracę za 1200 w markecie lub McDonalds, Dżizys, kur**, ja pie**ole
Oj, coś czuję, że dzieci śmiejące się z ludzi wykładających kostkę czy jakichkolwiek innych pracujących w branży tego typu ostro dostaną po dupie po osiągnięciu pełnoletności.
Jeśli myślicie , że to takie proste to klęcz 2 godziny na kolanach aby ułożyc 1m^ kostki np. granitowej. I to nie ejst tak jak z kostka brukowa ze wszysko idealnie równe tylko krzywe i zrób z tego coś normalnego
-Gdzie pracujesz?
- A wykładam na uniwersytecie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2011 o 23:11
gdybyś wiedział/-a ile na tym interesie można zarobić, to nie byłoby już tak śmiesznie; tyle w temacie
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2011 o 23:22
Czasoprzestrzen , gdy układam kostke od tego miejsca do tamtego od poniedziałku do piątku.
akurat nie chodzi o mnie; znam ludzi, którzy się trudnią taką pracą i za położenie 1m^2 biorą po kilkadziesiąt zł, więc nie trudno policzyć przy 10 m^2 na dzień ile wychodzi dniówka
@Demot87 Jak to mówił Kiepski Ferdynand "Trzeba tak robić, aby zarobić, ale żeby się przy tym nie narobić".
Dobry brukarz zarabia niezłą kasę- wcale to nie takie proste jak się wydaje ;)
za młodu dorabiałem sobie na kostce (bez zadnego doświadczenia) w wakacje, i płacili 1800zl do reki. prawda jest taka, ze połowa absolwentów jakichś gowniano-humanistycznych kierunków może o takiej kwocie pomarzyć. brutalna prawda, bardziej opłaca sie konczyc zawodówkę niz LO i studiować
...kawałek po kawałku :)
Jak Ci się wiedzie? - Wylądowałem na bruku :(
demot zrobiony z zazdrości,stawki to 25-80zł/m2
Ha. Ha. Ha. :/
Nie, to coś nie jest śmieszne.
Już długo nie pociągnie... Bez ochraniaczy na kolana po tygodniu będzie miał dość...
Ghh, co mi tam kostka, pierwsze trzy strony licencjatu napisałam!!!! Wybaczcie, no musiałam się pochwalić... ;x
Lepiej późno jak wcale...
Hmm, raczej myślałam o zmywaku w Anglii jak skończę studia, niźli o układani kostki... ale jak się trafi, to czemu nie, grunt żeby jakaś praca była^^
można by powiedzieć, że wieczny optymista ;P
Zobaczcie datę dodanie Demota!
Kiedyś przy tym pracowałem przez prawie dwa lata, płatne na akord, ale poniżej 2400 na rękę nie zeszło, a najlepsza wypłata to było 3300 za miesiąc. Koledzy którzy pracowali jako sprzedawcy za 1200 zawsze przestawali się śmiać gdy mówiłem ile zarabiam. Jednak nie ma róż bez kolców, harówka od rana do wieczora 6 dni w tygodniu, przychodziła sobota nie miał człowiek siły nigdzie wyjść, pół niedzieli przespał by odrobić zaległości z tygodnia, koledzy z pracy? no cóż, lubiłem ich, do dziś dnia lubię i szanuję, ale o jednak nie był mój poziom w firmie na 20 pracowników dwóch miało maturę. Wspomnę jeszcze, że taka praca na prawdę niszczy organizm. Rzuciłem pracę, poszedłem na studia, za miesiąc odbiorę dyplom jak dobrze pójdzie i w perspektywie mam pracę za 1200 w markecie lub McDonalds, Dżizys, kur**, ja pie**ole
Oj, coś czuję, że dzieci śmiejące się z ludzi wykładających kostkę czy jakichkolwiek innych pracujących w branży tego typu ostro dostaną po dupie po osiągnięciu pełnoletności.
Wyobraziłam sobie Strasburgera opowiadającego to. Pasuje
hehe demot trafny akurat skończyłem układać u siebie kostkę na tarasie ;D
Jeśli myślicie , że to takie proste to klęcz 2 godziny na kolanach aby ułożyc 1m^ kostki np. granitowej. I to nie ejst tak jak z kostka brukowa ze wszysko idealnie równe tylko krzywe i zrób z tego coś normalnego