Nie dlatego. Dlatego, że nie obchodzimy żadnych świąt/obrządków/zwyczajów pochodzących z innych religii. Świąt państwowych również nie obchodzimy. Łatwo wyciągać pochopne wnioski, jeśli nie zna się prawdziwych powodów... Święto to jest związane z duchami zmarłych, natomiast my ŚJ nie wierzymy w to jakoby duch człowieka po śmierci egzystował samodzielnie poza ciałem. Proponuję zasięgnąć wiedzy na ten temat i dopiero się wypowiadać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2012 o 18:47
A ja jeb.ne anegdotką :) Kiedyś wyłapałem w internecie głupi tekst o tych domokrążcach Twojego pokroju til i chcialem zobaczyc czy podziała. Przyszło do mnie dwóch panów w garniturach, z teczkami i na wstępie "czy możemy porozmawiać o jezusie?" odpowiedziałem "tak, ale proszę chwilę poczekać bo poszedł do sklepu po kaszankę, chcecie zostac na obiad?" takich obrażonych min nigdy nie widziałem :3 A co najlepsze, od tamtej pory żaden natręt nie pukał do moich drzwi.
Czasami to sam nie wiem czy się śmiać czy płakać z niektórych demotów i komentarzy do nich przypisanych. Tworzą je ludzie którzy często nie mają bladego pojęcia o rzeczywistości i przypominają żołnierza który nieudolnie rzuca granatem w stronę przeciwnika, trafiając do swojego okopu. Te prowokacyjne demoty jak ten ostatni "Bóg jest miłością" (275 komentarzy) ukazuje brak podstawowej wiedzy o stanowisku Boga w sprawach życia i śmierci i obnaża jak bardzo jest to wiedza wypaczona i daleka od prawdy. Nie wspomnę o słownictwie które po prostu ukazuje brak kultury osobistej i totalnym braku inteligencji (czyt. umiejętności godnego reprezentowania swoich poglądów). Czasem naprawdę nie warto się wypowiadać, bo to jest jak rzucać grochem o ścianę i wdawanie się w chore dyskusje które do niczego dobrego nie prowadzą. Na zakończenie dodam: bardzo lubię kaszankę tak jak wielu innych Świadków Jehowy i właśnie ktoś narobił mi apetytu więc jutro sobie kupię i zjem. Wszystkim pozostałym którzy też zrobili sobie smaka życzę SMACZNEGO!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2012 o 21:08
@andrewdemo Popraw mnie jeśli się mylę, ale jak nazwiesz ludzi, ktorzy chodzą od domu do domu i głoszą wiarę w jednorożce czy w inne wróżki? Jak nazwiesz ludzi, ktorzy męcza i nachodza Cie we wlasnym domu? Ja takich ludzi własnie nazywam domokrążcami i natrętami, tyle że ci pierwsi przynajmniej coś sprzedają. Nie mam nic ani do chrześcijan, ani do świadków, ani do wyznawców latającego potwora spaghetti. Macie swoją wiarę i wierzycie w boga? TO ŚWIETNIE! Ale dajcie życ innym ludziom, slyszeliscie powiedzienie "wiara jest jak penis, fajnie że go masz, fajnie że jesteś z niego dumny, ale nie wypada pokazywać go publicznie, a tym bardziej wpychać dzieciom do gardła". I ostatnia rzecz, w moim awatarze jest kucyk, powiedz cześć do Pinkie Pie :P
Lion - odpowiem Ci tak: każdy normalny człowiek stara się szanować innych ludzi i tego samego oczekuje w stosunku do siebie. Wiem, że wielu ludzi odczuwa poirytowanie widząc lub słysząc ŚJ. Ale pamiętaj że starają się iść za wzorem swojego autorytetu jakim jest osoba Jezusa Chrystusa który to z kolei jest podporządkowany woli Boga. Wielu z nas urodziło się i wychowało w duchu innych religii bądź żadnej, mając problemy z alkoholem, narkotykami, poważne problemy rodzinne, depresją, próbami samobójczymi i wieloma innymi. Wielu takim osobom przyniosła pomoc ofiarność tych braci którzy wytrwale głosili od drzwi do drzwi i na ulicy, pomagając takim ludziom dostrzec sens życia i zmienić się na lepsze porzucając stary sposób życia. Dziś są zupełnie innymi ludźmi, gotowymi chętnie dzielić się poznanymi prawdami z Biblii o tym co jest RZECZYWISTĄ wolą Boga i jak uzyskać Jego wsparcie ochronę. Niejeden dzisiejszy ŚJ odczuwał podobnie jak Ty: o znowu ONI! Natręci! Ale z czasem ich sytuacja życiowa spowodowała że zmienili swój stosunek do nas i poznali że Jehowa Bóg jest Bogiem Wybawienia. ONI naprawdę czują się szczęśliwi,ale żeby to zrozumieć, trzeba zacząć poznawać Boga i stosować się do Jego rad i zaleceń.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2012 o 22:24
Świadkowie Jehowy to kontrowersyjna wspólnota, ale oni nie wierzą we wróżki i jednorożce. To jest wulgaryzm ubrany w ładne szaty (te jednorożce). Lionheart znam to porównanie wiary do penisa, ale u Ciebie do brzmi jak obelga. My mamy nie wpychać? A jak nazwiesz ten i inne antyreligijne demoty? Wpychanie do gardeł (nie)wiary, jakiej? Ateistycznej... Domokrążcy... Może i można ich tak nazwać, ale nawet ten co reklamuje pastę do zębów nie zasługuje na takie traktowanie ;/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2012 o 22:38
andrewdemo to wszystko tak pięknie brzmi jak opowiadasz, tak ładnie mydlisz oczy, dobrze Cię wyszkolili :) zapomniałes jedynie wspomnieć o jednej, jakże mało istotnej rzeczy, mianowicie swiadkowie jehowy to sekta, ktora zeruje na glupocie ludzkiej, wykorzystując naiwnosc i słabość psychiczną naszego gatunku pod tą jakże piękną przykrywką jaką mi zaprezentowałes, dobrze wiesz ze to prawda mimo iż nie przyznasz mi publicznie racji. Róbcie sobie co chcecie, wciągajcie do swojej sekty coraz więcej głupców, jedynie jest mi szkoda dzieci z rodzin wychowywanych w waszej wierze, takie dziecko nie będzie miało szczęsliwego dziecinstwa, a przynajmniej nie wśród rówieśników. Do tego jest to cale wasze zamieszanie co do transfuzji krwi, to też jest chore. A zresztą, co ja sie bede produkował, idź głosic wiarę we wróżki i kranoludki, byleby zdala ode mnie :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2012 o 22:40
Zoarix - ja sam bylem katolikiem, do czasu az w miarę dorosłem i przejrzałem na oczy. Zauważ, że to wlasnie przez rozne wiary jest, bylo i bedzie toczone masę wojen. Nie mówię, że wiara to coś złego, przeciwnie, choć zazwyczaj to wlasnie rozne wierzenia sa zrodlem wiekszosci problemow, jeśli komuś pomaga wiara w Boga, Allaha, czy chociazby latającego potwora spaghetti i czuje sie z tym szczesliwy, to bardzo dobrze, ciesze sie jego szczesciem. Tyle że nie zmuszajcie i nie próbujcie nawracac na "właściwą" ścieżkę obcych wam ludzi, każdy człowiek ma rozum i skoro wybrał ateizm, czy wiarę inną od Twojej, nie powinieneś wpieprzać się z buciorami w jego życie. Ogólnie jestem przekonania, iż nie powinno się dzieciom wpajać bogów i religii od małego, powinno byc tak, że po osiągnięciu danego wieku, gdzie już myśli samodzielnie i ma jako taki rozum, daje sie dzieciakowi wybór, przedstawia sie rozne religie, plusy i minusy z tym związane i niech sam zdecyduje. Tyle ode mnie, dziekuje, dobranoc.
Lion- nie jest wstydem przyznać się do błędu, ani do tego że było się nieświadomym jak wyglądają fakty w rzeczywistości. To wymaga jedynie odwagi by powiedzieć: " Macie rację, to prawda, Biblia potwierdza to co mówisz" ale jak widać gdy brakuje wiedzy i odwagi by samodzielnie zbadać jak się sprawy mają najłatwiej powiedzieć: "jesteś dobrze wyszkolony ale pamiętaj że to i tak sekta". Mój Drogi, mam nadzieję że pewnego dnia nabędziesz tej cywilnej odwagi by przeciwstawić się stereotypom i utartym poglądom i osobiście zbadasz czy to co Ci wpajano przez całe życie nie jest zwyczajnym KŁAMSTWEM i jak to mówicie "praniem mózgu". Ja na siłę Cię nie przekonam, a Ciebie nikt nie zmuszał do dyskusji.
Tak się składa, że nikt mi tego nie wpajał, sam doszedłem to takiego wniosku, przecież to widac gołym okiem co robicie, sam nawet o tym napisałes tutaj ;) "Pomagacie" ludziom w trudnej sytuacji, czyli tym, ktorych stan psychiczny nie jest w najlepszym stanie, a potem po prostu wykorzystujecie taka osobe i to WY robicie jej pranie mózgu, jak zreszta każda inna sekta. Jeśli naprawdę wierzysz w to co mówisz i nie mowisz tego bo tak musisz, to widocznie jestes jedym z tych głupków którzy dają się wykorzystywać, jestes na najnizszym szczeblu w tej waszej hierarchii. Wspomniales o Biblii, spójrzmy prawdzie w oczy, to tylko stara książka. Książka z gatunku fantasy, dość kiepska rzekłbym nawet, a ta książka nie jest dowodem na nic. Równie dobrze mogę Ci zadać pytanie, jakim prawem twierdzisz, że batman nie istnieje? Przecież są komiksy o nim, a komiks to też rodzaj książki. Religie to temat kontrowersyjny, dopóki mamy odmienne zdania, dopóty prawdopodobnie nie dojdziemy do porozumienia. Nie chce sie klocic, ani dyskutowac na ten temat, bo mógłbym całymi godzinami.
"jedynie jest mi szkoda dzieci z rodzin wychowywanych w waszej wierze, takie dziecko nie będzie miało szczęsliwego dziecinstwa, a przynajmniej nie wśród rówieśników."
Lionheart, przykro mi, ale to prawdą nie jest. Mam przyjaciółkę, która wywodzi się z takiej rodziny, a ona ma znajomych, którzy też tę wiarę od małego wyznają. I nikt nigdy im z tego powodu nie dokuczał, mieli lepsze dzieciństwo, niż wielu. Więc nie uogólniaj, bo to już zależy od otoczenia.
Kuba123456- odpowiem Ci tak. Przede wszystkim Świadkowie Jehowy NIGDY NIE OBRAŻAJĄ ANI KATOLIKÓW ANI PRZEDSTAWICIELI INNYCH RELIGII. Co do transfuzji to najchętniej wysłałbym Cię do prof.Zbigniewa Religi, ale niestety zmarł. On wytłumaczyłby Ci dlaczego transfuzja krwi jest niepotrzebna i wręcz szkodliwa i dlaczego jeździł na seminaria dla chirurgów m.innymi do Rosji gdzie przedstawiał wykłady szkoleniowe o wyższości zabiegów beztransfuzyjnych nad tych z użyciem krwi i jak takowe przeprowadzać. Dla Twojej wiadomości: na świecie jest wiele szpitali specjalistycznych w których ABSOLUTNIE NIE STOSUJE SIĘ TRANSFUZJI KRWI. KREW JEST CIAŁEM OBCYM JAK DRZAZGA W OKU. NIE MA DWÓCH OSÓB MAJĄCYCH TAKĄ SAMĄ KREW JAK I DNA. GRUPA KRWI TO NIE WSZYSTKO.
Kuba123456- ile Ty masz lat? 15? A Twój kolega? Też 15? No to wybacz, ale to mnie nie dziwi. Czy fakt że w więzieniach większość morderców, zlodzieji i gwałcicieli to katolicy jest dowodem że wszyscy katolicy są źli? Oczywiście że nie. Podobnie jeśli spotkasz parę osób postępujących wbrew pewnym przyjętym normom, powiesz że wszyscy tak robią? Chyba nie?! Wypiłeś 5 piw-to niewiele. A kto mówi że nie piją? Nie urzynają się jak świnie, ot co, ale może się zdarzyć że ktoś przesadzi, w końcu ŚJ też człowiek, czyż nie tak? Ponadto, to to że jak ktoś wychował się w rodzinie Świadków wcale nie oznacza że sam nim jest, więc upewnij się czy Twój "kolega" jest ŚJ. Więc jak widzisz nie gadam tu podręcznikowo lecz od siebie. A co do książeczki to jest naprawdę dobra, pomaga poznać rzeczywiste poglądy wyznawców innych religii.
I właśnie o tym, że Świadkowie krwi nie przyjmują, trwa dyskusja między innymi. ŚJ zastępują transfuzję, m.in urządzeniem, które nazywa się self saver, odsyłam do fachowej literatury.
P.S. Nie, nie jestem Świadkiem Jehowy, ale nie pozwolę opluwać ludzi, wiary, o której nie macie bladego pojęcia. Jak z tymi piórami na wietrze w którejś Strażnicy...
W długich sukienkach, jak porządne dziewczyny. Czy wolisz raczej dziw*ki w kawałku szmatki, która nie przykrywa w całości tyłka? Niestety, ale zmartwię cię. U nas takich nie znajdziesz. U nas są same porządne dziewczyny, które się SZANUJĄ. Jak dorośniesz, to zrozumiesz, że lepsza jest porządna dziewczyna jako materiał na żonę niż taka, która pokazuje całemu światu pół tyłka i przeleciała ją setka innych facetów.
A ja mam gdzieś Twoją głupią nienawiść i co? Szanuję to, że spodobało Ci się wypominanie błędów wszystkich nie Twojego pokroju, ale mógłbyś czasem siebie ogarnąć...
Ludzie, przeraża mnie Wasze myślenie... Lionheart, jeśli myślałeś, że zabłyśniesz komentarzem i swoim prostackim zachowaniem- nie udało Ci się.
Andrewdemo- owszem- Świadkowie Jehowy jedzą kaszankę, ale białą, bez dodatku krwi.
@Kuba123456- Twój komentarz pobił wszystkie na łeb. Obchodzą pamiątkę śmierci Jezusa, zresztą jak się wczytasz w Ewangelię wg Mateusza, to zobaczysz słowa: "to czyńcie na moją pamiątkę"- więc czynią. Domokrążcy powiadacie? A jak robił Jezus? Czy on nie chodził od domu do domu, nie pukał od drzwi do drzwi? Z transfuzją krwi jest tak, Bóg sobie tego zażyczył: "Macie powstrzymywać się od krwi i od wszystkiego, co uduszone", więc się powstrzymują, takie dziwne, że są oddani swojej wierze we WSZYSTKIM, a nie tylko w tym, co im pasuje? Z obrazą katolików się nie spotkałam, owszem, negacja naszej wiary, twierdzenie, że kościół jest zaślepiony i zakłamany... Ale obraza samych katolików? Nie wiem, może w dziwne kręgi wpadliście.
I mówcie sobie co chcecie, ale uważam, że ta wiara jak żadna inna zasługuje na poznanie jej, jest najbardziej logiczna i najbardziej spójna ze wszystkich na jakie trafiłam. Więc następnym razem zamiast częstować ludzi kaszanką (SIC, SIC, SIC!!!!) po prostu z nimi porozmawiajcie.
Jest najbardziej logiczna bo nie ma od górnych praw, a prawa fizyczne nie mają wiele wspólnego z dzisiaj odkrytymi, jak z resztą było też wieki temu... dlatego (rzekomo) najbardziej logiczna...
Tak, bo nauka zajmujące się wahadłem matematycznym, którego nie ma, operująca doskonałym gazem, którego nie ma, mówiąca o boskiej cząsteczce i jej właściwościach, której nie odnaleziono i co chwila zmieniające się (w podręcznikach) "prawdy". Wiara w "kolesia od wina" trwa bez większych zmian od 2000 lat. Zapowiadano Go jeszcze wcześniej, a nauka? Dziś odkryli, że można przekroczyć barierę prędkości światła... Czarna dziura w CERN'ie nie powstała.
Wahadła matematycznego i gazu doskonałego nie ma, ale za to mówienie o nich ma sens, ponieważ to uproszczony model rzeczywistości, który pozwala wysnuć wiele użytecznych wniosków. A co do prędkości światła to: nie pisz takich bzdur. Prędkości światła nie da się przekroczyć i już.
To panie Einsteinie co zrobili w CERN'ie? Jeżeli mówisz, że ja mówię bzdury, po podważasz odkrycie największych naukowców dzisiejszego świata no ale ty przecież jesteś najlepszy.
Świadkowie Jeowy nie obchodzą Halloween bo to nie ich święto- katolicy też nie powinni. Nie palą też zniczy na grobach (ani świeczek w dyniach i innych głupot), bo według ich wiary ogień jest symbolem piekła. Znam wielu wyznawców tej wiary i są normalni, tak samo jak buddyści, wyznawcy judaizmu i kilku innych religii. Najgorsi są psudokatolicy (vel katole) i pseudoateiści, którzy mają potrzebę wykrzyczenia światu, jacy to są wierzący/niewierzący i przez to rzekomo lepsi.
Jezus o Judaszu: "Lepiej byłoby temu człowiekowi, aby się był wcale nie narodził". Co może być gorszego od nieistnienia? Kara wieczna. W wielu miejscach w Biblii występują demony, choćby tam, gdzie Jezus powrzucał demony w świnie. To gdzie przesiadują te demony? Biegają po łąkach?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 17:18
Biblia odróżnia piekło od grobu. Dla określenia piekła NT używa najczęściej greckiego słowa gehenna (Mt 5:22, 29, 30, 10:28, 18:9, 23:15, 33, Mk 9:43-47, Łk 12:5, Jk 3:6). Dla określenia grobu zaś słów greckich mnema, mnemeion (J 11:17, Mt 8:28, Mk 6:29, Łk 24:2, Dz 2:29, Rz 3:13) lub w ST terminu hebr. gueber (Iz 53:9, Ps 88:6, Job 10:19, 2Krn 34:28).
Chrystus nauczając wieczną karę piekła przeciwstawia wiecznej nagrodzie nieba. Posługuje się przy tym obrazami kontrastowymi:
Jestem Świadkiem Jehowy i mieszkam na osiedlu otoczonym sąsiadami katolikami i jakoś nawet gdy dzieci chodzą po domach zbierając słodycze to ci sąsiedzi gaszą światła w domu i udają że ich nie ma, więc może jednak to nie my lubimy gdy ktoś puka do naszych drzwi. Warto przemyśleć zanim coś się napisze, bo udawać śmiesznego to jedno a głupiego to drugie.
ten demotywator jest poniżej poziomu. zdradza kompletny brak wiedzy o religii SJ. A jaki z tego wniosek? skoro czegoś nie znamy, to się o tym nie wypowiadajmy, bo tylko się ośmieszamy... PS Świadkowie NIGDY nie śmieją się z wyznawców innych religii
Świadkowie Jehowy nie obchodzą żadnych świąt tym bardziej pogańskich, przestańcie wreszcie powtarzać bezpodstawne stereotypy. Oni po prostu żyją zgodnie ze swoją religią opartą na Biblii w przeciwieństwie do większości katolików. Znam kilku świadków osobiście i zapewniam że to są całkowicie normalni ludzie. Zresztą demot jest bez sensu to katolicy również nie obchodzą Halloween i uważają to za zło wcielone, choć w tej chwili to tylko zabawa dla dzieci.
Widzę że jeśli pojawi się jakiś demotywator zachaczający o Świadków Jehowy to dość często pojawia się dość ostra dyskusja. Sam jestem ŚJ i zauważyłem jedno. Opinia często zależy kogo się w życiu spotkało. Ja analogicznie w sumie tego dylematu nie mam bo przedstawicieli innych wyznań mam wręcz wokół siebie. Ale jestem w stanie zrozumieć że ktoś nas nie lubi, kiedy widział złe zachowanie "wątpliwego" ŚJ. Gorzej jeśli nie chce o tym pogadać tylko obrzuca nas z góry błotem. NIe jest to rozsądne. Jeśli ktoś jest w stanie uszanować że czasem go odwiedzimy z zamiarem zachęcenia go do krótkiego nawet rozminiania Biblii to jestem mu za to bardzo wdzięczny. W Biblii można znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy. Lepiej sobie ją poczytać w wolnej chwili niż zatopić się w lekturze czegoś co na pewno nie ma wartości. A co do demota. Ja miałem te szczęscie że jeszcze nigdy w Hallowen do mnie nie zapukał ;)
Zoarix, różne przekłady Pisma Świętego oddają słowa Jezusa następująco: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” oraz „Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja Krew” (Mateusza 26:26-28, Biblia Tysiąclecia, wydanie II). Ponadto greckie słowo estín, będące formą czasownika „być”, na ogół znaczy „jest”. Ale ten sam czasownik może być też tłumaczony na „oznacza”. Co ciekawe, w wielu przekładach Biblii często oddaje się go właśnie przez „znaczy” lub „wyobraża
(Zobacz na przykład Ewangelię według Mateusza 27:46, Ewangelię według Łukasza 8:11 oraz List do Galatów 4:24 w Biblii Tysiąclecia, Biblii warszawskiej i Biblii Warszawsko-Praskiej.) Jezus z pewnością nie sugerował, że jego naśladowcy powinni literalnie spożyć jego ciało i krew. Dlaczego? Jezus nie ustanowiłby uroczystości, której obchodzenie wymagałoby złamania pzykazania Boga, które zakazywało spożywania krwi. Jedzenie ludzkiego ciała i picie krwi byłoby kanibalizmem, łamaniem prawa Bożego (Rodzaju 9:3, 4; Kapłańska 17:10). Jezus wciąż miał kompletne ciało fizyczne i wszystką krew. Jego ciało zostało złożone jako doskonała ofiara, a jego krew przelano następnego popołudnia, ale jeszcze tego samego żydowskiego dnia 14 Nisan. A zatem chleb i wino to symbole wyobrażające ciało i krew Chrystusa .Przaśny chleb oznaczał, czyli symbolizował, jego bezgrzeszne ciało, które miało zostać złożone w ofierze. Czerwone wino symbolizowało jego krew, która miała być wylana „za wielu dla przebaczenia grzechów” (Mateusza 26:28).
Rozumienie słów Chrystusa jako "to jest Ciało moje" (Mt 26:26), a nie "to oznacza" uwidacznia J 6:53-57. Zauważmy wypowiedzi Jezusa: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego" (J 6:53), "kto spożywa moje Ciało" (J 6:54) lub "kto Mnie spożywa" J 6:57. Tu już nie pada słowo "jest", czy jak chcą ŚJ "oznacza", lecz Chrystus bezpośrednio mówi o swym Ciele pod postacią chleba. "Prowadzenie rozmów..." (s.230) mówi, że Wieczerza Pańska była "mniej więcej rok później" więc nie myślał Jezus wypowiadając te zdania o chlebie i winie. ŚJ nie zauważają jednak, że w/w słowa były zapowiedzią Eucharystii: "Chlebem, który Ja dam jest moje Ciało..." (J 6:51, 27). Uczą też, że "jedzenie i picie musi być symboliczne, w przeciwnym razie bowiem oznaczałoby pogwałcenie prawa Bożego" (chodzi im o spożywanie krwi i kanibalizm). ŚJ nie zrozumieli wypowiedzi Chrystusa i pojęli ją podobnie jak Żydzi, którzy mówili: "Jak On może dać nam swoje ciało do spożycia?" (J 6:52, 60). Ciało i Krew są przecież pod postaciami chleba i wina, a NT nigdzie nie zakazuje spożywania tych pokarmów. Podobnie jak ŚJ rozumowali poganie, o których Strażnica Nr 23, 1998 s.13 podaje: "Przylgnęło też do nich miano kanibali, co mogło wynikać z przeinaczenia słów wypowiedzianych przez Jezusa podczas Wieczerzy Pańskiej". ŚJ sądzą też, że nie trzeba spożywać Ciała i Krwi Pańskiej aby mieć życie w sobie (J 6:53n.). Prócz tego dodają: "rozsądek podpowiada, że symboliczne spożywanie Ciała Jezusa i picie Jego Krwi polega na okazywaniu wiary w zbawczą moc Ciała i Krwi, które Jezus złożył w ofierze" (s.230, 183). Zapytajmy, czy przypadkiem nie należy czynić całej woli Chrystusa, łącznie z rzeczywistym spożywaniem Jego Ciała i Krwi i czy to też nie jest jednym z elementów "okazywania wiary w zbawczą moc Ciała i Krwi". Jeśli nie, to czemu wybrani ŚJ spożywają emblematy podczas "Pamiątki". "Prowadzenie rozmów..." (s.230) samo uczy, zgodnie z J 6:40, że "każdy kto widzi Syna i wierzy w Niego, będzie miał życie wieczne", a wierzyć w Syna to uznawać wszystko czego uczył. Po co wykluczać z tej wiary spożywanie i realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Słowa Jezusa o Eucharystii wypowiedziane zostały do wielu ludzi (J 6:59), także do nas, a nie tylko do Apostołów. Nie można więc jednym osobom pozwalać, innym zabraniać przyjmowania Ciała i Krwi Pańskiej, jak to czynią ŚJ, którzy tylko nielicznym dają zgodę na spożywanie emblematów podczas "Pamiątki". Ten kto neguje odniesienie tego fragm. do Eucharystii musi sobie zdać sprawę z tego, że wtedy okaże się, że Jan nigdzie więcej nic szczególnego nie powiedział o niej, co byłoby dziwne. Nie wiem czemu ŚJ pomawiają nas o kanibalizm i picie krwi (j/w. s.230). Czyżby wierzyli jednak w to, że chleb i krew stają się Ciałem i Krwią Chrystusa? Czy może uważają, że Ciało to uzyskuje smak i wygląd mięsa, a Krew smak i wygląd ludzkiej krwi? ŚJ przez lata (do 1986r. - np. Strażnica Rok CI [1980] Nr 9 s.9) traktowali J 6:53 jako nakaz spożywania chleba i wina przez ŚJ "idących" do nieba (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 3 s.27; "Upewniajcie się..." s.140). Dziś uczą, jak widzimy powyżej, że nie chodzi o spożywanie i dot. werset ten klasy ziemskiej, a nie niebiańskiej. Jeszcze wcześniej Russell uczył, że tekst ten dot. klasy niebiańskiej, a jedzenie i picie uważał za przenośnię, która oznaczała: "bycie uczestnikami usprawiedliwienia i posiadania udziału w Jego ofierze" ("Co kaznodzieja Russell odpowiadał..." s.97). Jaka będzie interpretacja w przyszłości? Nasze rozumienie J 6:53-57 potwierdzają np. Cyprian ( 258) "O Modlitwie Pańskiej" 18; Orygenes (ur.185) "Homilie o Księdze Kapłańskiej" 7:5, por. Tertulian (ur.155) "O modlitwie" 6; Klemens Aleks. (ur.150) "Kobierce" V:66,2; Justyn Męczennik (ur.100) "Apologia" I:66,2. Patrz też "Nadzieja poddawana próbom" J.Salij OP, rozdz. 'Eucharystia w perspektywie Bożej wszechmocy'.
J 6:53-57 - Czy Jezus przeistoczył wówczas swe ciało w chleb? Z pewnością nie! Użył przenośni. Nazwał siebie chlebem, ponieważ dzięki jego ofierze ludzkość miała uzyskać życie. Z Ewangelii Jana 6:35, 40 wyraźnie wynika, że to symboliczne jedzenie i picie polega na pokładaniu wiary w Jezusie Chrystusie.
Jezus mówił do ludzi skrajnie prostych. Jedyne "przenośnie" to znaczenie liczb (choćby 40) i przypowieści, które wyjaśniał. To zdanie brzmi za prosto na przenośnie. Ciekawe jest to, że protestantyzm jak powstał, to buntował się (owszem) ale przeciw udzielaniu sakramentu pod postacią wyłącznie ciała. Propagowany został sakrament pod obiema postaciami. Interpretacje z "przenośnią" utworzono później. Jedynym większym odłamem protestantyzmu (a jest ich setki), który substancjalność Jezusa w Eucharystii uznaje to anglikanizm, jednak historia nam ta jest dobrze znana. Jezus umarł i przez tyle lat Eucharystia była błędem? Wybacz, ale coś mi tu śmierdzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2012 o 0:34
wogole fajnie jest czytac demoty/wypowiedzi osob ktore wlasciwie nie maja zielonego pojecia o co tak naprawde chodzi. Znaja tylko mgliste bajeczki o SJ. Drodzy krytykanci , jako osoby madre i myslace pofatygujcie sie kiedys o wysluchanie/dowiedzenie sie o co nam tak naprawde chodzi a potem droga wolna mozecie komentowac. Bo teraz to jakby uczen 4 klasy podstawowki komentowal tematy z fizyki jadrowej;) pozdrawiam;)
Stara żydowska opowieść trafnie ukazuje konsekwencje rozsiewania szkodliwych plotek. Znana jest w różnych wersjach, ale jej sedno można ująć następująco:
Pewien człowiek chodził po mieście i oczerniał mieszkającego tam mędrca. Po jakimś czasie ów złośliwy plotkarz zdał sobie sprawę, że źle postępował. Poszedł więc do mędrca z prośbą o wybaczenie i zobowiązał się zrobić wszystko, by naprawić krzywdę. Mędrzec miał jedno życzenie: Polecił plotkarzowi wziąć poduszkę wypełnioną pierzem, rozciąć ją i rozrzucić pióra na wietrze. Choć winowajca był zaskoczony, postąpił zgodnie z poleceniem, a następnie powrócił do mędrca i zapytał:
„Czy teraz mi wybaczysz?”
„Najpierw idź i pozbieraj wszystkie pióra” — odparł mędrzec.
„Ale jak mam to zrobić? Wiatr już je rozwiał”.
„Otóż zło, które wyrządziłeś słowami, równie trudno naprawić, jak zebrać te pióra”.
Morał jest oczywisty. Wypowiedzianego słowa nie da się cofnąć i często nie da się naprawić krzywdy, którą ono wyrządziło. Zanim puścimy w obieg jakąś pogłoskę, mądrze jest pamiętać, że będzie to przypominać rozrzucanie piór na wietrze.
O to było w którejś Strażnicy! Czytam je od jakiegoś czasu i widzę , że to co tam jest napisane rzeczywiście jest logiczne! Jak w żadnej innej religii!
PS Wszystkie katole itp ścierwa i tak zginiecie , więc wyżyjcie się w komentarzach póki możecie heheheehe jesteście tak puści , że nie ma słów do opisania tego co reprezentujecie swoim postępowaniem, DNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO Ehhhh
Zoarix skąd masz te plotki o masturbacji przepraszam ciebie bardzo? Jetem Świadkiem Jehowy i mogę zapewnić że nic podobnego się nie dzieje. Jeżeli ktoś chce się czegoś dowiedzieć o Świadkach niech napisze na mojego mejla kociara151@o2.pl albo niech porozmawia z odwiedzającymi go Świadkami bo moim zdaniem rozmowa na tematy biblijne z co poniektórymi osobami w komentarzach nie ma sensu. Pozdrawiam
Sami Jehowi mi to mówili ;) Czy jestem tą osobą, z którą rozmowa nie ma sensu? Jeżeli nie to z chęcią bym napisał (w kwestii poznawczej, nie agresywnej).
Tak?
Oni niby ''nie lubią jak obcy ludzie pukają do ich drzwi?
A jak pukają jehowi z gazetkami to wpuszczają,to czemu mieli by ich nie wpuścić?
Każdy zna jehowy i wiedzą jacy oni są. Wpuszczą nawet gangsterów.
Nie dlatego. Dlatego, że nie obchodzimy żadnych świąt/obrządków/zwyczajów pochodzących z innych religii. Świąt państwowych również nie obchodzimy. Łatwo wyciągać pochopne wnioski, jeśli nie zna się prawdziwych powodów... Święto to jest związane z duchami zmarłych, natomiast my ŚJ nie wierzymy w to jakoby duch człowieka po śmierci egzystował samodzielnie poza ciałem. Proponuję zasięgnąć wiedzy na ten temat i dopiero się wypowiadać.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 18:47
A ja jeb.ne anegdotką :) Kiedyś wyłapałem w internecie głupi tekst o tych domokrążcach Twojego pokroju til i chcialem zobaczyc czy podziała. Przyszło do mnie dwóch panów w garniturach, z teczkami i na wstępie "czy możemy porozmawiać o jezusie?" odpowiedziałem "tak, ale proszę chwilę poczekać bo poszedł do sklepu po kaszankę, chcecie zostac na obiad?" takich obrażonych min nigdy nie widziałem :3 A co najlepsze, od tamtej pory żaden natręt nie pukał do moich drzwi.
Czasami to sam nie wiem czy się śmiać czy płakać z niektórych demotów i komentarzy do nich przypisanych. Tworzą je ludzie którzy często nie mają bladego pojęcia o rzeczywistości i przypominają żołnierza który nieudolnie rzuca granatem w stronę przeciwnika, trafiając do swojego okopu. Te prowokacyjne demoty jak ten ostatni "Bóg jest miłością" (275 komentarzy) ukazuje brak podstawowej wiedzy o stanowisku Boga w sprawach życia i śmierci i obnaża jak bardzo jest to wiedza wypaczona i daleka od prawdy. Nie wspomnę o słownictwie które po prostu ukazuje brak kultury osobistej i totalnym braku inteligencji (czyt. umiejętności godnego reprezentowania swoich poglądów). Czasem naprawdę nie warto się wypowiadać, bo to jest jak rzucać grochem o ścianę i wdawanie się w chore dyskusje które do niczego dobrego nie prowadzą. Na zakończenie dodam: bardzo lubię kaszankę tak jak wielu innych Świadków Jehowy i właśnie ktoś narobił mi apetytu więc jutro sobie kupię i zjem. Wszystkim pozostałym którzy też zrobili sobie smaka życzę SMACZNEGO!
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 21:08
Lionheart Czemu tak wulgarnie o nim... Krzywdy innym nie robią, tylko samym sobie.
@Zoarix Wulgarnie? Nazwałem tylko świadków jehowy natrętami i domokrążcami, to nie sa wulgarne określenia, a najprawdziwsza prawda :)
Tak, tak! Ta Twoja "najprawdziwsza prawda" ma tyle wspólnego z PRAWDĄ PRAWDZIWEGO BOGA JEHOWY co Twój avatar z lwem.
@andrewdemo Popraw mnie jeśli się mylę, ale jak nazwiesz ludzi, ktorzy chodzą od domu do domu i głoszą wiarę w jednorożce czy w inne wróżki? Jak nazwiesz ludzi, ktorzy męcza i nachodza Cie we wlasnym domu? Ja takich ludzi własnie nazywam domokrążcami i natrętami, tyle że ci pierwsi przynajmniej coś sprzedają. Nie mam nic ani do chrześcijan, ani do świadków, ani do wyznawców latającego potwora spaghetti. Macie swoją wiarę i wierzycie w boga? TO ŚWIETNIE! Ale dajcie życ innym ludziom, slyszeliscie powiedzienie "wiara jest jak penis, fajnie że go masz, fajnie że jesteś z niego dumny, ale nie wypada pokazywać go publicznie, a tym bardziej wpychać dzieciom do gardła". I ostatnia rzecz, w moim awatarze jest kucyk, powiedz cześć do Pinkie Pie :P
Lion - odpowiem Ci tak: każdy normalny człowiek stara się szanować innych ludzi i tego samego oczekuje w stosunku do siebie. Wiem, że wielu ludzi odczuwa poirytowanie widząc lub słysząc ŚJ. Ale pamiętaj że starają się iść za wzorem swojego autorytetu jakim jest osoba Jezusa Chrystusa który to z kolei jest podporządkowany woli Boga. Wielu z nas urodziło się i wychowało w duchu innych religii bądź żadnej, mając problemy z alkoholem, narkotykami, poważne problemy rodzinne, depresją, próbami samobójczymi i wieloma innymi. Wielu takim osobom przyniosła pomoc ofiarność tych braci którzy wytrwale głosili od drzwi do drzwi i na ulicy, pomagając takim ludziom dostrzec sens życia i zmienić się na lepsze porzucając stary sposób życia. Dziś są zupełnie innymi ludźmi, gotowymi chętnie dzielić się poznanymi prawdami z Biblii o tym co jest RZECZYWISTĄ wolą Boga i jak uzyskać Jego wsparcie ochronę. Niejeden dzisiejszy ŚJ odczuwał podobnie jak Ty: o znowu ONI! Natręci! Ale z czasem ich sytuacja życiowa spowodowała że zmienili swój stosunek do nas i poznali że Jehowa Bóg jest Bogiem Wybawienia. ONI naprawdę czują się szczęśliwi,ale żeby to zrozumieć, trzeba zacząć poznawać Boga i stosować się do Jego rad i zaleceń.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 22:24
Świadkowie Jehowy to kontrowersyjna wspólnota, ale oni nie wierzą we wróżki i jednorożce. To jest wulgaryzm ubrany w ładne szaty (te jednorożce). Lionheart znam to porównanie wiary do penisa, ale u Ciebie do brzmi jak obelga. My mamy nie wpychać? A jak nazwiesz ten i inne antyreligijne demoty? Wpychanie do gardeł (nie)wiary, jakiej? Ateistycznej... Domokrążcy... Może i można ich tak nazwać, ale nawet ten co reklamuje pastę do zębów nie zasługuje na takie traktowanie ;/
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 22:38
andrewdemo to wszystko tak pięknie brzmi jak opowiadasz, tak ładnie mydlisz oczy, dobrze Cię wyszkolili :) zapomniałes jedynie wspomnieć o jednej, jakże mało istotnej rzeczy, mianowicie swiadkowie jehowy to sekta, ktora zeruje na glupocie ludzkiej, wykorzystując naiwnosc i słabość psychiczną naszego gatunku pod tą jakże piękną przykrywką jaką mi zaprezentowałes, dobrze wiesz ze to prawda mimo iż nie przyznasz mi publicznie racji. Róbcie sobie co chcecie, wciągajcie do swojej sekty coraz więcej głupców, jedynie jest mi szkoda dzieci z rodzin wychowywanych w waszej wierze, takie dziecko nie będzie miało szczęsliwego dziecinstwa, a przynajmniej nie wśród rówieśników. Do tego jest to cale wasze zamieszanie co do transfuzji krwi, to też jest chore. A zresztą, co ja sie bede produkował, idź głosic wiarę we wróżki i kranoludki, byleby zdala ode mnie :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 22:40
Zoarix - ja sam bylem katolikiem, do czasu az w miarę dorosłem i przejrzałem na oczy. Zauważ, że to wlasnie przez rozne wiary jest, bylo i bedzie toczone masę wojen. Nie mówię, że wiara to coś złego, przeciwnie, choć zazwyczaj to wlasnie rozne wierzenia sa zrodlem wiekszosci problemow, jeśli komuś pomaga wiara w Boga, Allaha, czy chociazby latającego potwora spaghetti i czuje sie z tym szczesliwy, to bardzo dobrze, ciesze sie jego szczesciem. Tyle że nie zmuszajcie i nie próbujcie nawracac na "właściwą" ścieżkę obcych wam ludzi, każdy człowiek ma rozum i skoro wybrał ateizm, czy wiarę inną od Twojej, nie powinieneś wpieprzać się z buciorami w jego życie. Ogólnie jestem przekonania, iż nie powinno się dzieciom wpajać bogów i religii od małego, powinno byc tak, że po osiągnięciu danego wieku, gdzie już myśli samodzielnie i ma jako taki rozum, daje sie dzieciakowi wybór, przedstawia sie rozne religie, plusy i minusy z tym związane i niech sam zdecyduje. Tyle ode mnie, dziekuje, dobranoc.
Lion- nie jest wstydem przyznać się do błędu, ani do tego że było się nieświadomym jak wyglądają fakty w rzeczywistości. To wymaga jedynie odwagi by powiedzieć: " Macie rację, to prawda, Biblia potwierdza to co mówisz" ale jak widać gdy brakuje wiedzy i odwagi by samodzielnie zbadać jak się sprawy mają najłatwiej powiedzieć: "jesteś dobrze wyszkolony ale pamiętaj że to i tak sekta". Mój Drogi, mam nadzieję że pewnego dnia nabędziesz tej cywilnej odwagi by przeciwstawić się stereotypom i utartym poglądom i osobiście zbadasz czy to co Ci wpajano przez całe życie nie jest zwyczajnym KŁAMSTWEM i jak to mówicie "praniem mózgu". Ja na siłę Cię nie przekonam, a Ciebie nikt nie zmuszał do dyskusji.
Tak się składa, że nikt mi tego nie wpajał, sam doszedłem to takiego wniosku, przecież to widac gołym okiem co robicie, sam nawet o tym napisałes tutaj ;) "Pomagacie" ludziom w trudnej sytuacji, czyli tym, ktorych stan psychiczny nie jest w najlepszym stanie, a potem po prostu wykorzystujecie taka osobe i to WY robicie jej pranie mózgu, jak zreszta każda inna sekta. Jeśli naprawdę wierzysz w to co mówisz i nie mowisz tego bo tak musisz, to widocznie jestes jedym z tych głupków którzy dają się wykorzystywać, jestes na najnizszym szczeblu w tej waszej hierarchii. Wspomniales o Biblii, spójrzmy prawdzie w oczy, to tylko stara książka. Książka z gatunku fantasy, dość kiepska rzekłbym nawet, a ta książka nie jest dowodem na nic. Równie dobrze mogę Ci zadać pytanie, jakim prawem twierdzisz, że batman nie istnieje? Przecież są komiksy o nim, a komiks to też rodzaj książki. Religie to temat kontrowersyjny, dopóki mamy odmienne zdania, dopóty prawdopodobnie nie dojdziemy do porozumienia. Nie chce sie klocic, ani dyskutowac na ten temat, bo mógłbym całymi godzinami.
"jedynie jest mi szkoda dzieci z rodzin wychowywanych w waszej wierze, takie dziecko nie będzie miało szczęsliwego dziecinstwa, a przynajmniej nie wśród rówieśników."
Lionheart, przykro mi, ale to prawdą nie jest. Mam przyjaciółkę, która wywodzi się z takiej rodziny, a ona ma znajomych, którzy też tę wiarę od małego wyznają. I nikt nigdy im z tego powodu nie dokuczał, mieli lepsze dzieciństwo, niż wielu. Więc nie uogólniaj, bo to już zależy od otoczenia.
to ciekawe pierwsze słyszę żeby katolicy obchodzili takie święto!!!!!!!!!!tragedia
Och nie... Przetłumaczony żart z 9gaga nie jest śmieszny w polskich realiach... To takie przykre...
Jeżeli potrafimy żartować z lekarzy, policjantów, polityków, Niemców, Rosjan, Żydów, księży itd. nie widzę problemu żeby się pośmiać z samego siebie.
Świadkowie Jehowy nie obchodzą żadnych takich świąt. Brawo za inteligencje ... żal mi was
Kuba123456- odpowiem Ci tak. Przede wszystkim Świadkowie Jehowy NIGDY NIE OBRAŻAJĄ ANI KATOLIKÓW ANI PRZEDSTAWICIELI INNYCH RELIGII. Co do transfuzji to najchętniej wysłałbym Cię do prof.Zbigniewa Religi, ale niestety zmarł. On wytłumaczyłby Ci dlaczego transfuzja krwi jest niepotrzebna i wręcz szkodliwa i dlaczego jeździł na seminaria dla chirurgów m.innymi do Rosji gdzie przedstawiał wykłady szkoleniowe o wyższości zabiegów beztransfuzyjnych nad tych z użyciem krwi i jak takowe przeprowadzać. Dla Twojej wiadomości: na świecie jest wiele szpitali specjalistycznych w których ABSOLUTNIE NIE STOSUJE SIĘ TRANSFUZJI KRWI. KREW JEST CIAŁEM OBCYM JAK DRZAZGA W OKU. NIE MA DWÓCH OSÓB MAJĄCYCH TAKĄ SAMĄ KREW JAK I DNA. GRUPA KRWI TO NIE WSZYSTKO.
Kuba123456- ile Ty masz lat? 15? A Twój kolega? Też 15? No to wybacz, ale to mnie nie dziwi. Czy fakt że w więzieniach większość morderców, zlodzieji i gwałcicieli to katolicy jest dowodem że wszyscy katolicy są źli? Oczywiście że nie. Podobnie jeśli spotkasz parę osób postępujących wbrew pewnym przyjętym normom, powiesz że wszyscy tak robią? Chyba nie?! Wypiłeś 5 piw-to niewiele. A kto mówi że nie piją? Nie urzynają się jak świnie, ot co, ale może się zdarzyć że ktoś przesadzi, w końcu ŚJ też człowiek, czyż nie tak? Ponadto, to to że jak ktoś wychował się w rodzinie Świadków wcale nie oznacza że sam nim jest, więc upewnij się czy Twój "kolega" jest ŚJ. Więc jak widzisz nie gadam tu podręcznikowo lecz od siebie. A co do książeczki to jest naprawdę dobra, pomaga poznać rzeczywiste poglądy wyznawców innych religii.
Kuba, gdzie napisane, że Świadkowie nie piją? Piją, z umiarem :)
I właśnie o tym, że Świadkowie krwi nie przyjmują, trwa dyskusja między innymi. ŚJ zastępują transfuzję, m.in urządzeniem, które nazywa się self saver, odsyłam do fachowej literatury.
P.S. Nie, nie jestem Świadkiem Jehowy, ale nie pozwolę opluwać ludzi, wiary, o której nie macie bladego pojęcia. Jak z tymi piórami na wietrze w którejś Strażnicy...
Do mnie zwykle przychodzą ładne, młode dziewczyny, biorę obrazek i cześć. Co mnie obchodzi, że mają inną wiarę.
W długich sukienkach, które bawią się tylko w swoim towarzystwie i nie potrafią się asymilować z Polakami
Kuba- przykre, naprawdę.
Długie sukienki= sukienki do kolan, przykrywające to, co najważniejsze?... Przerażacie mnie, naprawdę...
W długich sukienkach, jak porządne dziewczyny. Czy wolisz raczej dziw*ki w kawałku szmatki, która nie przykrywa w całości tyłka? Niestety, ale zmartwię cię. U nas takich nie znajdziesz. U nas są same porządne dziewczyny, które się SZANUJĄ. Jak dorośniesz, to zrozumiesz, że lepsza jest porządna dziewczyna jako materiał na żonę niż taka, która pokazuje całemu światu pół tyłka i przeleciała ją setka innych facetów.
Jestem katolikiem i mam gdzieś "święta" pokroju Halloween.
A ja jestem poganinem i mam gdzieś katolików Twojego pokroju.
A ja mam gdzieś Twoją głupią nienawiść i co? Szanuję to, że spodobało Ci się wypominanie błędów wszystkich nie Twojego pokroju, ale mógłbyś czasem siebie ogarnąć...
Ludzie, przeraża mnie Wasze myślenie... Lionheart, jeśli myślałeś, że zabłyśniesz komentarzem i swoim prostackim zachowaniem- nie udało Ci się.
Andrewdemo- owszem- Świadkowie Jehowy jedzą kaszankę, ale białą, bez dodatku krwi.
@Kuba123456- Twój komentarz pobił wszystkie na łeb. Obchodzą pamiątkę śmierci Jezusa, zresztą jak się wczytasz w Ewangelię wg Mateusza, to zobaczysz słowa: "to czyńcie na moją pamiątkę"- więc czynią. Domokrążcy powiadacie? A jak robił Jezus? Czy on nie chodził od domu do domu, nie pukał od drzwi do drzwi? Z transfuzją krwi jest tak, Bóg sobie tego zażyczył: "Macie powstrzymywać się od krwi i od wszystkiego, co uduszone", więc się powstrzymują, takie dziwne, że są oddani swojej wierze we WSZYSTKIM, a nie tylko w tym, co im pasuje? Z obrazą katolików się nie spotkałam, owszem, negacja naszej wiary, twierdzenie, że kościół jest zaślepiony i zakłamany... Ale obraza samych katolików? Nie wiem, może w dziwne kręgi wpadliście.
I mówcie sobie co chcecie, ale uważam, że ta wiara jak żadna inna zasługuje na poznanie jej, jest najbardziej logiczna i najbardziej spójna ze wszystkich na jakie trafiłam. Więc następnym razem zamiast częstować ludzi kaszanką (SIC, SIC, SIC!!!!) po prostu z nimi porozmawiajcie.
A teraz minusujcie, na zdrowie.
polać temu panu.
ateizm nie jest religią...
Jest najbardziej logiczna bo nie ma od górnych praw, a prawa fizyczne nie mają wiele wspólnego z dzisiaj odkrytymi, jak z resztą było też wieki temu... dlatego (rzekomo) najbardziej logiczna...
@kotowato, pani ;) Ale dziękuję, chętnie wypiję :p
Kabeleczku -wiem że białą, ale ja celowo tego nie podałem. Nie bądź taka spięta.
Tak, bo nauka zajmujące się wahadłem matematycznym, którego nie ma, operująca doskonałym gazem, którego nie ma, mówiąca o boskiej cząsteczce i jej właściwościach, której nie odnaleziono i co chwila zmieniające się (w podręcznikach) "prawdy". Wiara w "kolesia od wina" trwa bez większych zmian od 2000 lat. Zapowiadano Go jeszcze wcześniej, a nauka? Dziś odkryli, że można przekroczyć barierę prędkości światła... Czarna dziura w CERN'ie nie powstała.
Wahadła matematycznego i gazu doskonałego nie ma, ale za to mówienie o nich ma sens, ponieważ to uproszczony model rzeczywistości, który pozwala wysnuć wiele użytecznych wniosków. A co do prędkości światła to: nie pisz takich bzdur. Prędkości światła nie da się przekroczyć i już.
To panie Einsteinie co zrobili w CERN'ie? Jeżeli mówisz, że ja mówię bzdury, po podważasz odkrycie największych naukowców dzisiejszego świata no ale ty przecież jesteś najlepszy.
Świadkowie Jeowy nie obchodzą Halloween bo to nie ich święto- katolicy też nie powinni. Nie palą też zniczy na grobach (ani świeczek w dyniach i innych głupot), bo według ich wiary ogień jest symbolem piekła. Znam wielu wyznawców tej wiary i są normalni, tak samo jak buddyści, wyznawcy judaizmu i kilku innych religii. Najgorsi są psudokatolicy (vel katole) i pseudoateiści, którzy mają potrzebę wykrzyczenia światu, jacy to są wierzący/niewierzący i przez to rzekomo lepsi.
Ogień symbolem piekła? Świadkowie Jehowy nie wierzą w piekło.
Według Biblii nie ma piekła. Wiec Świadkowie Jehowy w nie nie wierzą.
Jezus o Judaszu: "Lepiej byłoby temu człowiekowi, aby się był wcale nie narodził". Co może być gorszego od nieistnienia? Kara wieczna. W wielu miejscach w Biblii występują demony, choćby tam, gdzie Jezus powrzucał demony w świnie. To gdzie przesiadują te demony? Biegają po łąkach?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 17:18
Biblia odróżnia piekło od grobu. Dla określenia piekła NT używa najczęściej greckiego słowa gehenna (Mt 5:22, 29, 30, 10:28, 18:9, 23:15, 33, Mk 9:43-47, Łk 12:5, Jk 3:6). Dla określenia grobu zaś słów greckich mnema, mnemeion (J 11:17, Mt 8:28, Mk 6:29, Łk 24:2, Dz 2:29, Rz 3:13) lub w ST terminu hebr. gueber (Iz 53:9, Ps 88:6, Job 10:19, 2Krn 34:28).
Chrystus nauczając wieczną karę piekła przeciwstawia wiecznej nagrodzie nieba. Posługuje się przy tym obrazami kontrastowymi:
"głód cierpieć będziecie" (Łk 6:25), "będziecie nasyceni" Łk 6:21, 13:29
"smucić się i płakać będziecie" (Łk 6:25), "śmiać się będziecie" Łk 6:21
"niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język" (Łk 16:24), "zacznę pić z wami nowe wino" Mt 26:29
"zostaną wyrzuceni na zewnątrz" (Mt 8:12), "wejdź do radości twego pana" Mt 25:23
"wyrzuceni (...) w ciemność" (Mt 8:12), "Pan Bóg będzie świecił nad nimi" Ap 22:5
"będą cierpieć katusze (...) na wieki wieków" (Ap 20:10), "i będą królować na wieki" Ap 22:5 por. Mt 25:46.
Jestem Świadkiem Jehowy i mieszkam na osiedlu otoczonym sąsiadami katolikami i jakoś nawet gdy dzieci chodzą po domach zbierając słodycze to ci sąsiedzi gaszą światła w domu i udają że ich nie ma, więc może jednak to nie my lubimy gdy ktoś puka do naszych drzwi. Warto przemyśleć zanim coś się napisze, bo udawać śmiesznego to jedno a głupiego to drugie.
Już kiedyś był podobny demot i znowu ta sama dyskusja.. bez sensu.
oglądając ten demotywator przypomniał mi się film " doskonały świat" z Cevinem Costnerem POLECAM
Halloween ? lol to nie Polskie święto aż wstyd coś takiego obchodzić skoro u nas w tym czasie wspomina się zmarłych
Nie obrażaj innych tylko dlatego że ty ich nie lubisz.
Chrześcijanie też nie obchodzą więc z czym masz problem ??
ten demotywator jest poniżej poziomu. zdradza kompletny brak wiedzy o religii SJ. A jaki z tego wniosek? skoro czegoś nie znamy, to się o tym nie wypowiadajmy, bo tylko się ośmieszamy... PS Świadkowie NIGDY nie śmieją się z wyznawców innych religii
chcecie dostąpić zbawienia ?
Świadkowie Jehowy nie obchodzą żadnych świąt tym bardziej pogańskich, przestańcie wreszcie powtarzać bezpodstawne stereotypy. Oni po prostu żyją zgodnie ze swoją religią opartą na Biblii w przeciwieństwie do większości katolików. Znam kilku świadków osobiście i zapewniam że to są całkowicie normalni ludzie. Zresztą demot jest bez sensu to katolicy również nie obchodzą Halloween i uważają to za zło wcielone, choć w tej chwili to tylko zabawa dla dzieci.
Widzę że jeśli pojawi się jakiś demotywator zachaczający o Świadków Jehowy to dość często pojawia się dość ostra dyskusja. Sam jestem ŚJ i zauważyłem jedno. Opinia często zależy kogo się w życiu spotkało. Ja analogicznie w sumie tego dylematu nie mam bo przedstawicieli innych wyznań mam wręcz wokół siebie. Ale jestem w stanie zrozumieć że ktoś nas nie lubi, kiedy widział złe zachowanie "wątpliwego" ŚJ. Gorzej jeśli nie chce o tym pogadać tylko obrzuca nas z góry błotem. NIe jest to rozsądne. Jeśli ktoś jest w stanie uszanować że czasem go odwiedzimy z zamiarem zachęcenia go do krótkiego nawet rozminiania Biblii to jestem mu za to bardzo wdzięczny. W Biblii można znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy. Lepiej sobie ją poczytać w wolnej chwili niż zatopić się w lekturze czegoś co na pewno nie ma wartości. A co do demota. Ja miałem te szczęscie że jeszcze nigdy w Hallowen do mnie nie zapukał ;)
Zoarix, różne przekłady Pisma Świętego oddają słowa Jezusa następująco: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” oraz „Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja Krew” (Mateusza 26:26-28, Biblia Tysiąclecia, wydanie II). Ponadto greckie słowo estín, będące formą czasownika „być”, na ogół znaczy „jest”. Ale ten sam czasownik może być też tłumaczony na „oznacza”. Co ciekawe, w wielu przekładach Biblii często oddaje się go właśnie przez „znaczy” lub „wyobraża
(Zobacz na przykład Ewangelię według Mateusza 27:46, Ewangelię według Łukasza 8:11 oraz List do Galatów 4:24 w Biblii Tysiąclecia, Biblii warszawskiej i Biblii Warszawsko-Praskiej.) Jezus z pewnością nie sugerował, że jego naśladowcy powinni literalnie spożyć jego ciało i krew. Dlaczego? Jezus nie ustanowiłby uroczystości, której obchodzenie wymagałoby złamania pzykazania Boga, które zakazywało spożywania krwi. Jedzenie ludzkiego ciała i picie krwi byłoby kanibalizmem, łamaniem prawa Bożego (Rodzaju 9:3, 4; Kapłańska 17:10). Jezus wciąż miał kompletne ciało fizyczne i wszystką krew. Jego ciało zostało złożone jako doskonała ofiara, a jego krew przelano następnego popołudnia, ale jeszcze tego samego żydowskiego dnia 14 Nisan. A zatem chleb i wino to symbole wyobrażające ciało i krew Chrystusa .Przaśny chleb oznaczał, czyli symbolizował, jego bezgrzeszne ciało, które miało zostać złożone w ofierze. Czerwone wino symbolizowało jego krew, która miała być wylana „za wielu dla przebaczenia grzechów” (Mateusza 26:28).
Rozumienie słów Chrystusa jako "to jest Ciało moje" (Mt 26:26), a nie "to oznacza" uwidacznia J 6:53-57. Zauważmy wypowiedzi Jezusa: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego" (J 6:53), "kto spożywa moje Ciało" (J 6:54) lub "kto Mnie spożywa" J 6:57. Tu już nie pada słowo "jest", czy jak chcą ŚJ "oznacza", lecz Chrystus bezpośrednio mówi o swym Ciele pod postacią chleba. "Prowadzenie rozmów..." (s.230) mówi, że Wieczerza Pańska była "mniej więcej rok później" więc nie myślał Jezus wypowiadając te zdania o chlebie i winie. ŚJ nie zauważają jednak, że w/w słowa były zapowiedzią Eucharystii: "Chlebem, który Ja dam jest moje Ciało..." (J 6:51, 27). Uczą też, że "jedzenie i picie musi być symboliczne, w przeciwnym razie bowiem oznaczałoby pogwałcenie prawa Bożego" (chodzi im o spożywanie krwi i kanibalizm). ŚJ nie zrozumieli wypowiedzi Chrystusa i pojęli ją podobnie jak Żydzi, którzy mówili: "Jak On może dać nam swoje ciało do spożycia?" (J 6:52, 60). Ciało i Krew są przecież pod postaciami chleba i wina, a NT nigdzie nie zakazuje spożywania tych pokarmów. Podobnie jak ŚJ rozumowali poganie, o których Strażnica Nr 23, 1998 s.13 podaje: "Przylgnęło też do nich miano kanibali, co mogło wynikać z przeinaczenia słów wypowiedzianych przez Jezusa podczas Wieczerzy Pańskiej". ŚJ sądzą też, że nie trzeba spożywać Ciała i Krwi Pańskiej aby mieć życie w sobie (J 6:53n.). Prócz tego dodają: "rozsądek podpowiada, że symboliczne spożywanie Ciała Jezusa i picie Jego Krwi polega na okazywaniu wiary w zbawczą moc Ciała i Krwi, które Jezus złożył w ofierze" (s.230, 183). Zapytajmy, czy przypadkiem nie należy czynić całej woli Chrystusa, łącznie z rzeczywistym spożywaniem Jego Ciała i Krwi i czy to też nie jest jednym z elementów "okazywania wiary w zbawczą moc Ciała i Krwi". Jeśli nie, to czemu wybrani ŚJ spożywają emblematy podczas "Pamiątki". "Prowadzenie rozmów..." (s.230) samo uczy, zgodnie z J 6:40, że "każdy kto widzi Syna i wierzy w Niego, będzie miał życie wieczne", a wierzyć w Syna to uznawać wszystko czego uczył. Po co wykluczać z tej wiary spożywanie i realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Słowa Jezusa o Eucharystii wypowiedziane zostały do wielu ludzi (J 6:59), także do nas, a nie tylko do Apostołów. Nie można więc jednym osobom pozwalać, innym zabraniać przyjmowania Ciała i Krwi Pańskiej, jak to czynią ŚJ, którzy tylko nielicznym dają zgodę na spożywanie emblematów podczas "Pamiątki". Ten kto neguje odniesienie tego fragm. do Eucharystii musi sobie zdać sprawę z tego, że wtedy okaże się, że Jan nigdzie więcej nic szczególnego nie powiedział o niej, co byłoby dziwne. Nie wiem czemu ŚJ pomawiają nas o kanibalizm i picie krwi (j/w. s.230). Czyżby wierzyli jednak w to, że chleb i krew stają się Ciałem i Krwią Chrystusa? Czy może uważają, że Ciało to uzyskuje smak i wygląd mięsa, a Krew smak i wygląd ludzkiej krwi? ŚJ przez lata (do 1986r. - np. Strażnica Rok CI [1980] Nr 9 s.9) traktowali J 6:53 jako nakaz spożywania chleba i wina przez ŚJ "idących" do nieba (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 3 s.27; "Upewniajcie się..." s.140). Dziś uczą, jak widzimy powyżej, że nie chodzi o spożywanie i dot. werset ten klasy ziemskiej, a nie niebiańskiej. Jeszcze wcześniej Russell uczył, że tekst ten dot. klasy niebiańskiej, a jedzenie i picie uważał za przenośnię, która oznaczała: "bycie uczestnikami usprawiedliwienia i posiadania udziału w Jego ofierze" ("Co kaznodzieja Russell odpowiadał..." s.97). Jaka będzie interpretacja w przyszłości? Nasze rozumienie J 6:53-57 potwierdzają np. Cyprian ( 258) "O Modlitwie Pańskiej" 18; Orygenes (ur.185) "Homilie o Księdze Kapłańskiej" 7:5, por. Tertulian (ur.155) "O modlitwie" 6; Klemens Aleks. (ur.150) "Kobierce" V:66,2; Justyn Męczennik (ur.100) "Apologia" I:66,2. Patrz też "Nadzieja poddawana próbom" J.Salij OP, rozdz. 'Eucharystia w perspektywie Bożej wszechmocy'.
Zinterpretuj w kilku zdaniach tekst, który skopiowałeś z jakiegoś forum, jak go rozumiesz?
J 6:53-57 - Czy Jezus przeistoczył wówczas swe ciało w chleb? Z pewnością nie! Użył przenośni. Nazwał siebie chlebem, ponieważ dzięki jego ofierze ludzkość miała uzyskać życie. Z Ewangelii Jana 6:35, 40 wyraźnie wynika, że to symboliczne jedzenie i picie polega na pokładaniu wiary w Jezusie Chrystusie.
Jezus mówił do ludzi skrajnie prostych. Jedyne "przenośnie" to znaczenie liczb (choćby 40) i przypowieści, które wyjaśniał. To zdanie brzmi za prosto na przenośnie. Ciekawe jest to, że protestantyzm jak powstał, to buntował się (owszem) ale przeciw udzielaniu sakramentu pod postacią wyłącznie ciała. Propagowany został sakrament pod obiema postaciami. Interpretacje z "przenośnią" utworzono później. Jedynym większym odłamem protestantyzmu (a jest ich setki), który substancjalność Jezusa w Eucharystii uznaje to anglikanizm, jednak historia nam ta jest dobrze znana. Jezus umarł i przez tyle lat Eucharystia była błędem? Wybacz, ale coś mi tu śmierdzi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 0:34
wogole fajnie jest czytac demoty/wypowiedzi osob ktore wlasciwie nie maja zielonego pojecia o co tak naprawde chodzi. Znaja tylko mgliste bajeczki o SJ. Drodzy krytykanci , jako osoby madre i myslace pofatygujcie sie kiedys o wysluchanie/dowiedzenie sie o co nam tak naprawde chodzi a potem droga wolna mozecie komentowac. Bo teraz to jakby uczen 4 klasy podstawowki komentowal tematy z fizyki jadrowej;) pozdrawiam;)
Stara żydowska opowieść trafnie ukazuje konsekwencje rozsiewania szkodliwych plotek. Znana jest w różnych wersjach, ale jej sedno można ująć następująco:
Pewien człowiek chodził po mieście i oczerniał mieszkającego tam mędrca. Po jakimś czasie ów złośliwy plotkarz zdał sobie sprawę, że źle postępował. Poszedł więc do mędrca z prośbą o wybaczenie i zobowiązał się zrobić wszystko, by naprawić krzywdę. Mędrzec miał jedno życzenie: Polecił plotkarzowi wziąć poduszkę wypełnioną pierzem, rozciąć ją i rozrzucić pióra na wietrze. Choć winowajca był zaskoczony, postąpił zgodnie z poleceniem, a następnie powrócił do mędrca i zapytał:
„Czy teraz mi wybaczysz?”
„Najpierw idź i pozbieraj wszystkie pióra” — odparł mędrzec.
„Ale jak mam to zrobić? Wiatr już je rozwiał”.
„Otóż zło, które wyrządziłeś słowami, równie trudno naprawić, jak zebrać te pióra”.
Morał jest oczywisty. Wypowiedzianego słowa nie da się cofnąć i często nie da się naprawić krzywdy, którą ono wyrządziło. Zanim puścimy w obieg jakąś pogłoskę, mądrze jest pamiętać, że będzie to przypominać rozrzucanie piór na wietrze.
O to było w którejś Strażnicy! Czytam je od jakiegoś czasu i widzę , że to co tam jest napisane rzeczywiście jest logiczne! Jak w żadnej innej religii!
PS Wszystkie katole itp ścierwa i tak zginiecie , więc wyżyjcie się w komentarzach póki możecie heheheehe jesteście tak puści , że nie ma słów do opisania tego co reprezentujecie swoim postępowaniem, DNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO Ehhhh
Prędzej katol pójdzie do nieba niż ty ze swoim szacunkiem...
Zoarix skąd masz te plotki o masturbacji przepraszam ciebie bardzo? Jetem Świadkiem Jehowy i mogę zapewnić że nic podobnego się nie dzieje. Jeżeli ktoś chce się czegoś dowiedzieć o Świadkach niech napisze na mojego mejla kociara151@o2.pl albo niech porozmawia z odwiedzającymi go Świadkami bo moim zdaniem rozmowa na tematy biblijne z co poniektórymi osobami w komentarzach nie ma sensu. Pozdrawiam
Sami Jehowi mi to mówili ;) Czy jestem tą osobą, z którą rozmowa nie ma sensu? Jeżeli nie to z chęcią bym napisał (w kwestii poznawczej, nie agresywnej).
zoarix a kto to sa jehowi? bo napewno nie sa to Swiadkowie Jehowy ;)
Przepraszam, z przyzwyczajenia :)
Ja to jak pytają czy możemy porozmawiać, odpowiadam zawsze "Pani tak, pan niech zaczeka" i kończy się rozmowa.
Tak?
Oni niby ''nie lubią jak obcy ludzie pukają do ich drzwi?
A jak pukają jehowi z gazetkami to wpuszczają,to czemu mieli by ich nie wpuścić?
Każdy zna jehowy i wiedzą jacy oni są. Wpuszczą nawet gangsterów.