taka prawda, smutne, ale prawdziwe. Zawsze byłem za dobry dla kobiet, to po kilku miesiącach nudziłem im się i nagle mówiły, że jestem taki a nie inny... one dobrych chłopaków chcą mieć za przyjaciół, a my dobre dziewczyny za żony, czemu to tak jest ?? chyba większość dziewczyn lubi być poniewierane. Ci kolesie którymi dziewczyny się jarają, to zwykłe debile bez mózgu, lubią zdradzać swoje dziewczyny i niekoniecznie są przystojni, lubią olewać swoje dziewczyny... po prostu ruchają co się tylko rusza i najwidoczniej to wam imponuje. Jeszcze jedno kiedy ja spróbowałem olewać dziewczyny nagle zaczeły się bardziej mną jarać, czyli wniosek sam się nasuwa - bądz chamem, zmień się tylko, żeby jakaś głupia suka ciebie pokochała... żałosne, ale prawdziwe.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 20:06
@lolson
Wniosek jest jeden - w bardzo dziwnych kręgach się obracasz. Nie zapomnij także, że będąc chamem jesteś atrakcyjny tylko dla określonej grupy kobiet, te normalniejsze ominą Cię szerokim łukiem nawet nie zaszczycając spojrzeniem.
Proszę o więcej żalów chłopaczków ciot, których rzyć rozpiera ból. Co do chamów, prymitywów etc. Młode dziewczyny już tak mają, że szukają przygody, a tacy przynajmniej dostarczają im wrażeń. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich lasek.
@sla - lepiej być atrakcyjnym dla określonej grupy, niż nie być wcale dla nikogo. Ja teraz staram się być chamem, ale miłym. To przez dziewczyny dobre chłopaki się zmieniają... Jedynie jedno czego nie zmienie to, to, że nigdy nie zdradzę. Odniose się do wypowiedzi JahFred - Chłopczykiem to przestałem być 5-6 lat temu, a ciotą to możesz być ty, ja przynajmniej ćwiczę na siłowni i pracuje, a nie tylko żyje na internecie, ale mimo wszystko muszę się zgodzić z tobą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 21:33
Z moich obserwacji wynika, że dziewczyny lubią przystojnych facetów, którzy lubią pożartować, są pewni siebie (chociaż też nie zawsze), na których można polegać. Facet ma być przystojny dla kobiety, nie dla faceta ;) Zachowując się chamsko przyciągniesz określony typ dziewczyn, potem będzie znowu żal, że niedobre dziewczyny się tobą interesują... I nie można być miłym chamem, to się wyklucza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 22:19
@lolson
Skoro zadowala Cię związek w którym dziewczyna lubi nie Ciebie, a Twą maskę to powodzenia, udawaj dalej kogoś, kim nie jesteś. Tylko później nie narzekaj, gdy Cię zostawi po tym, jak zaczniesz być sobą. Skoroś także taki dorosły to przestań zwalać winy całego świata na kobiety i zacznij dostrzegać prawdę. To, że dziewczyna zostawiła czy odrzuciła Cię z jakiegoś powodu to nie znaczy, że od razu masz zmieniać się pod jej dyktando. Pozostań sobą i znajdź taką, której będziesz odpowiadał taki, jaki jesteś.
Ależ:
1) Nie wszystkie kobiety takie są
2) Nie zawsze orientują się, że taki facet jest niereformowalny
3) Mają nadzieję zmienić go swoją osobą
4) Wolą taką osobę niż ciamajdę
To na razie wszystkie argumenty kobiet jakie znam, które padają przy tego typu obrazkach. Czy będzie coś nowego?
1) Zgadzam się 2) Każdy człowiek (nie tylko facet) jest "niereformowalny" ma po prostu swój charakter, można zmienić tylko ukierunkowanie cech. 3)FAŁSZYWE, ZŁUDNE, NIEWYKONALNE. 4) Sprawa indywidualnych upodobań.
1) Nie wszystkie ale znaczna większość. 2) Wolą takiego co dominuje, niż takiego co szanuje jej zdanie. 3) Jak chcesz zmieniać faceta, to czemu nie weźmiesz już takiego "zmienionego". 4) Ja ciamajdą nie jestem, ale dla tej jednej jestem w stanie stać się podnóżkiem jeśli mnie o to poprosi, mimo iż ktoś inny za taką prośbę by w ryj załapał od razu.
Może wreszcie pojmijmy, że każda kobieta jest inna i ma odmienne od reszty oczekiwania wobec mężczyzn? Kierowanie się tego typu kretyńskimi 'prawdami' na demotach nikomu jeszcze nie pomogło, wręcz przeciwnie. Jedne wolą mężczyznę dominującego, inne - partnera i tak dalej... Skończmy także reformować świat pod swoje dyktando - nie odpowiada nam jakaś cecha w dziewczynie? Nie oznacza to, że jest szmatą a zwyczajnie, że nie jest dla nas.
A co ma być nowego ? To, że w prawdę z Demotywatora wierzą faceci, którzy obarczają innych za swoje niepowodzenia. Łatwiej jest stwierdzić, że baby nie lecą na mnie, bo są głupie. Oczernić rywali, którzy mają powodzenie, że są źli. Zamiast dostrzec, ze problem jest w nich samych. We wmawianiu sobie, że są "zbyt wrażliwi i dobrzy". Wcale nie są. Są przewrażliwieni na własnym punkcie i mają mentalność pomietła. Ewentualnie inne problemy np. z zagadaniem, higieną. Ale nie, po co się zmienić. Lepiej pójść na łatwiznę i oskarżyć wszystkich wokół.
Ach, już czuję twoją chęć, by tylko dopiec facetom, którzy są życiowymi fajtłapami. Rozczaruję Cię. Do tego nie trzeba być fajtłapą. To widać, to po prostu widać, że dziewczyny ciągnie do złych chłopców. Głównie dlatego, że mylnie są postrzegani za męskich, silnych, co pobudza kobiece instynkty i takie tam. Jak dziewczyna głupia, to na to poleci. Szkoda dziewczyny, chociaż może wtedy się czegoś nauczy.
DieselBoy ma sporo racji. Jakby nie patrzeć z biologicznego punktu widzenia samice szukają przeładowanego testosteronem samca. Niektóre z kobiet potrafią kontrolować ten zgubny instynkt, a inne nie.
Oczywiście, że "mylnie są postrzegani za męskich, silnych, co pobudza kobiece instynkty i takie tam". Naturalne uwarunkowania dają olbrzymie pole do popisu kobietom w tej kwestii! W istocie tak naprawdę męscy i silni są mili, przypominający szkielet owinięty skórą, lalusie. To przecież proste i oczywiste, natura w tym przypadku nie może się pomylić!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2012 o 1:07
@K4mil Nie za bardzo rozumiem co sugerujesz swoją wypowiedzią, ale człowiek męski nie bije swojej kobiety, dlatego są oni mylnie postrzegani za męskich. Przemoc jest mylona ze zdolnością do obrony potencjalnie stworzonej rodziny z tym samcem.
@DieselBoy - powtórzę po raz n-ty. Faceci nie dzielą się na miłych lalusiów i bezmózgich kretynów bijących swoje kobiety. Jeżeli nie potrafisz pojąć tego prostego faktu, to sorry, ale dalsza dyskusja wydaje się nie na miejscu. A swoją wypowiedzą sugeruję to, że męski i silny jest facet pewien własnej wartości,, własnego zdania, poglądów, nie będący wychudzoną szkapą.
@K4mil A ja nie rozumiem po co się ze mną kłócisz. Przecież ja to wszystko wiem i potwierdzam. Wiem że nie istnieje tylko białe i czarne. Są męscy, silni, nawet napakowani i przystojni mężczyźni, którzy nigdy nie skrzywdzą kobiety. To prawda. Lecz mowa o takich facetach, którzy są agresywni, chamscy i swoją postawą przejawiają objawy patologii. Takich typów dziewczyny powinny się wystrzegać, bo kiedyś mogą tego żałować. No i chodzi o to, że ta agresja i przemoc kojarzy im się z męstwem, więc zadają się z tymi debilami. Nie mówiąc już o ogólnym pociągu do zła, który jest w każdym z nas i kusi. Przecież facetów też kręcą niegrzeczne dziewczynki, ale mądry chłopak wie, że związek z takimi jest bardzo niepewny.
@elektro1515
Tak prosto nie jest. Zwykle tego typu mężczyźni na początku są kochani, cudowni etc i z czasem uzależniają psychicznie kobietę od siebie. Samemu ciężko jest wyrwać się z takiego związku.
Sam prawda i dodatkowo ja muszę potem utrzymywać z podatków te wielce pokrzywdzone samotne matki z dziećmi o których mówi się jakby stały się matkami bez swojego udziału.
sla znam taki zwiazek,dziewczyna plaszczyla sie przed chamem i przez pewien czas byla nawet w psychiatryku.ale dalej sa razem i z tego co wiem wciaz traktuje ja jak szmate.
Cóż... jak nie zdjęcia Króla Juliana, to krzyki i płacze pod tytułem: "Jak mi w życiu niedobrze". Zanim będziecie wsiadać na te okropne kobiety i tych wstrętnych facetów, którzy mają powodzenie wśród niewiast, zastanówcie się, czy naprawdę jesteście tacy kryształowi? Bo pewnie wielu z tych, którzy będą tu płakać nad swoim ciężkim losem niechcianego też ma na koncie wiele chamskich i prymitywnych zachowań...
Faceci lecą na puste panienki z cyckami większymi od głowy. Później płaczą, że są zdradzani i traktowani jak dojne krowy. I bardzo dobrze, jak ktoś jest półgłówkiem z jajami zamiast mózgu, to nie zasługuje na inną. Logiczne, że wartościowa kobieta nie zainteresuje się płytkim pajacem ze zbyt wysokim przebiegiem. Takim zostają tylko bezmózgie dziunie. Czyli swoja swojego znajdzie. Autorze, następnym razem poszukaj lepszej (a nie ładniejszej) dziewczyny, to nie będziesz musiał robić płaczliwych demotów. A zapomniałam, lepsze pewnie cię nie chcą.
Autor pewnie chce mieć dziewczę o wyglądzie Adriany Limy. Tak jak większość tu płaczących - a potem zdziwienie, że b.atrakcyjne dziewczę woli przebierać w facetach niż zdecydować się na tego Jedynego Wspaniałego Obdarzonego Dobrą Duszą i Wrażliwego - czyli niego samego. Kiedy czytam komentarze na demotach dochodzę do jednego wniosku. Kiedy kobieta nie ma powodzenia wśród facetów, stwierdza, że coś z nią nie tak. Kiedy facet nie ma powodzenia u kobiet, stwierdza, że z kobietami jest coś nie tak.
Pipel, czytaj ze zrozumieniem. Napisałam, że płytki pajac poleci na taką, a potem rozpacz, bo wydoiła i poszła do innego płytkiego pajaca. Jeśli wziąłeś to do siebie, to cóż, nie moja wina. Kobiety na poziomie nie wiążą się z półgłówkami, których przeleciała cała fabryka plastiku, tylko szukają faceta z wyższej półki. Nie wiem dlaczego odniosłeś się do tej pierwszej grupy. widocznie masz powód.
@Ivanbezdelfina, masz rację. Jak dziewczyna jest ładna i może przebierać w facetach, to logiczne, że wybierze lepszego, zamiast litować się nad jakimś nieogolonym pasztetem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 22:21
Do tego chcialbym dodac, ze sluchacie dennych kawalkow z tekstami na poziomie "krec swoja dupa mala" itp... a potem marudzicie ze koles to mysli tylko o jednym...
Gusta są różme, mnie na przykład rozwalają teksty piosenek w stylu "kawalerski świat" prawie 30-letniego faceta. Niektórzy lubią słuchać o tym, jakie mają życie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 21:05
Niestety muszę potwierdzić. Nieraz słucham rozmów facetów o ich durnych podrywach i o tym jak dziewczyny reagują i szczerze, załamać sie można... Zero szacunku do siebie i zdrowego poglądu na to co dobre a co złe:/
jeszcze dodam ze zapewne polowa z komentujących ze faktycznie dziewczyny wola tych zlych a ja jestem z tych dobrych nie zdaje sobie sprawy ze w rzeczywistosci sa tymi wlasnie chamami z demota ;) bo "co zlego to nei ja" nie? znam paru takich, co to mysla ze sa "inni niz wszyscy" gowno prawda;)
bazując na własnych przeżyciach zgadzam sie z demotem - odkąd pamiętam zawsze tak jest.
ja jestem miły, staram sie dla kobiety jak moge - ona mnie oleje dla kogoś inego, a później mi sie żali jaki to on zły, ale go nie zostawi, "bo on przecież sie zmieni"
taa...
prosze bardzo drogie kobiety - nadal olewajcie tych któym zależy dla chamów i narzekajcie, że tych porządnych jest coraz mniej.
i nie - nie lece na wygląd - sam wiem, że przystojny nie jestem, dla tego nie wybieram nigdy ze względu na wygląd (nie licząc olewania "plastików")
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 20:43
@SKFighter wiem to bardzo dobrze - dla tego mówiłem sobie do nie dawna "forever friendzoned" ale stwierdziłem, że skoro kobiety same chcą takich chamów, to dobre sie skończyło. przestałem być, jak to wiele razy słyszałem "cudownym i wyjątkowym facetem o bogatym wnętrzu, jednak między nami może być tylko przyjaźń" (cytat, który powtórzył sie wiele razy, jednak "przyjaciółki" dziwnym trafem znikały, żeby później wrócić i żalić sie jak im źle) i stwierdziłem,że też będe takim chamem.
Drogie kobiety - chcecie porządnych facetów, a same ich niszczycie!
Może wypadałoby skończyć się nad sobą użalać? Skoro otaczacie się takimi koleżankami to olejcie je i poszukajcie nowych znajomych, wyznających inne wartości, ewentualnie znajdźcie jedną, inteligentniejszą i odważniejszą i spytajcie się gdzie popełniacie błąd. Zwykle leży on lata świetlne od miejsca, o którym myślelibyśmy. No i najważniejsze - normalne dziewczyny istnieją, w życiu nie związałabym się z chamem czy osobą, która traktowałaby mnie jak ścierę. Nie jestem aż takim wyjątkiem.
Ja nie lecę na grzeczność i nic na to nie poradzę. Chcę mężczyzny, z którym mogę spontanicznie iść na wycieczkę i przejść przez ogrodzenie, nie słysząc, że tego nie wolno, który będzie się ze mną kochał na łące, miał dużą dozę fantazji w łóżku, tańczył na deszczu i chodził na spacery w środku nocy. Jeśli spotykam kogoś, kto boi się wszystkiego, nie będziemy mieli ze sobą udanego życia - ja będę nieszczęśliwa, że mój życiowy temperament nie może znaleźć ujścia, on nie będzie się przy mnie czuł mężczyzną. I strasznie łatwo pomyśleć sobie "głupia lala, leci na złych a nie na dobrych". Skądże, lecę na dobrych. Po prostu nie na ciebie, bo jesteś dla mnie zbyt strachliwy i poukładany, przepraszam. Ty też na mnie nie lecisz, ale to ja jestem dla ciebie bad girl, z którą nie byłbyś szczęśliwy na dłuższą metę, ale fascynuje cię moja odmienność. To ty, grzeczny chłopcze, chcesz chodzić z diabliczką, z którą nie macie sobie nic do zaoferowania, nie ja szukam chamów zamiast dobrych ludzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 23:01
@sla - opisuje tylko to co sam przeżyłem. co do znalezienia innej - problem jest taki, że grono moich znajomych szerokie nie jest, a jedyna osoba, która mogłaby coś poradzić stwierdziła,że sama do końca nie wie dlaczego mnie "friendzonuje" bo w wielu sytuacjach rozumiem ją lepiej niż jej chłopak.
@iskierka - w sumie - jestem mój charakter jest wypośrodkowany między Twoim ideałem a takim "grzecznym" facetem - czasem naginam zasady, ale jednak są granice których nie przekrocze
chcecie prosto z mostu? bo moze jestes brzydki yrek, albo tragicznie wygladasz wizualnie,albo nie masz nic do zaoferowania , w sensie ambitna praca/zainteresowania, głowny problem dlaczego ja wale wiekszosc znajomych facetow na friendzone, w 90% przypadkow to tragiczny wrecz wyglad i brak checi to jakiejkolwiek zmiany, a pozostale to beznadziejny styl bycia, typu domator, trzeba ruszyc tylek i troche popracowac nad cialem, ciuchami i fryzura , a laski zaraz sie zleca, bo reszte masz z tego co piszesz... chyba, ze wam sie tylko wydaje, ze tacy wspaniali jestescie (krypto-samouwielbienie i typowe dla słabych psychicznie, zwalanie wlasnych win , niepowodzen i wad na innych)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 23:52
yrek150 czy warto sie zmieniac?ja mysle ,ze kobiety nie sa tego warte by robic z siebie dla nich debila i udawac kogos kim sie nie jest.jesli znajdzie sie ktos kto pokocha cie takiego jakim jestes to mysle,ze bedzie to osoba warta ciebie.bo to jaki jestes predzej czy pozniej ujrzy swiatlo dzienne
@Iskierka Tylko, że to co wymieniłaś, to nie są tak naprawdę złe rzeczy. Przynajmniej dla mnie, ale dla wielu innych pewnie także. Sama wiesz, trzeba do tego podejść elastycznie ;) Za to na pewno nie chciałabyś kogoś, kto obraża innych, bije, cwaniakuje i sieje agresję.
fakt - przystojny to ja nie jestem i mam tego świadomość, choć w miare wolnego czasu od pracy staram sie uprawiać sport, tworze też muzyke i we własnym zakresie ucze sie DJowania.
co do zainteresowań - jestem otwarty na wiele rzeczy.
Mooz, a podobają mi się też czasem "chamowie" - jakieś 15 sekund każdy. Źli wstrętni dymacze mają CZASEM jakiś zalotny urok, ale jest tak przyćmiewany przez ich wady, że nie ma szans, nawet nie będą do mnie startować bo nie zbliżę się do nich nawet na tyle żeby być ich znajomą. Takie ja mam podejście do tematu :) A teraz do wszystkich, opisywałam specjalnie dobrych, temperamentnych chłopaków, bo ja tak to widzę. Oczywiście, są laski, które kompletnie nie myślą racjonalnie (na zasadzie chcę nawrócić *ebakę na czystość do ślubu i satanistę na katolicyzm siłą mojej czystej duszy;)), i najczęściej źle na tym wychodzą. Ale ilekroć ktoś mówi, że laska śmiała go zostawić, bo był dla niej za dobry i a ona leci na chamów, widzę oczyma duszy piątkowego synka mamusi, który startował do najpiękniejszej i najradośniejszej laski w szkole, która śmiała wybrać tego wstrętnego chłopaka który, o mój boże!, pali papierosy i jest pewny siebie, więc na pewno jest bardzo złym człowiekiem, który będzie jej szanował :) Albo tego typu historię. Nie mam szansy u fajnej laski - demonizuję partnera, którego wybrała, i obracam jego zajebistość w niedobrą chamowatość.
dokładnie tak jest i wiem to z własnego doświadczenia.
trzeba jeszcze dodać, że kobiety od nich odchodzą, żeby w końcu i tak do nich wrócić bo ich kochają
sam obecni przeżywam coś podobnego. co z tego, że ja pomoge uwolnić sie od kogoś takiego, skoro on napisze jednego sms w którym obieca, że sie zmieni i ona mnie później olewa - żeby dopełnić całą sytuacje - gość zakazał jej kontaktu ze mną, tylko po to, żeby znów zrobić z niej taką "niewolnice" jak przedtem.
do pewnego czasu kontakt był, na zasadzie "jak mi z nim źle, ale go nie zostawie, bo obiecał, że sie zmieni" stwierdziłem, że mam już dość jej użalania sie i tutaj dałem jej wybór - albo ja albo on - wybrała jego. Teraz na FB żali sie jacy to faceci są źli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 21:12
A teraz - wszyscy wyjątkowi i wrażliwi. Ile razy dokuczaliście kolegom/koleżankom, wyśmiewaliście się z kogoś, głupio komentowaliście kogoś na ulicy? Tak na marginesie - demoty są pełne samotnych wrażliwych chłopców i samotnych, wrażliwych dziewczyn. Może spróbujecie się jakoś razem dogadać, hm? Jest pełno serwisów, które powstały jako spin-off demotów, może jakiś serwis randkowy by się przydał?
powiem tak - z mojej strony głupich komentarzy nie było, dokuczania też. byłem raczej nieśmiały. dopiero pewna osoba mnie otwarła, zmieniła w kogoś otwartego - duszę towarzystwa, po to, żeby po 7 miesiącach stwierdzić, że "za bardzo sie zmieniłem"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 21:22
Niestety, trafiłeś na kobietę, która sama nie wiedziała czego chce. To jednak nie znaczy, że wszystkie dziewczyny są takie. Mam nadzieję, że znajdziesz szybko jakąś fajną dziewczynę :)
też na to licze. a co do tych "złych dziewczyn" mam niestety do nich pecha, bo każda z któą byłem, oprócz tamtej "miała w sobie tyle miłości, że musiała rozdzielać na kilku"
Cóż, jest spora część przedstawicielek płci żeńskiej (kobietami nigdy bym ich nie nazwał), która ma po prostu "nasra.e w kasku". Należy takie unikać jak tylko się da. Za przykład mogę podać historię, którą usłyszałem od mojej znajomej. Małżeństwo z dwójką dzieci- jedno 9 lat, drugie 6- mogłoby się wydawać idealna rodzina. Kochający ojciec poświęcający bardzo dużo czasu swoim synom, spokojny domator. Został pewnej nocy wyrzucony ze swojego domowego łóżka przez żone, która pijana wróciła do domu z kochankiem i postanowiła się wyrzyć na jak to powiedziała "mężu bez jaj". W pobliżu mieszkała jego teściowa i jak usłyszała w nocy hałas poszła do ich domu i gdy zorientowała się co się wydarzyło to zwyzywała i pobiła własną córkę. Laska znalazła sobie "prawdziwego" mężczyznę w jakiejś spelunie, gdyż znudzona była już spokojnym rodzinnym życiem. Dlatego ostrzegam was. Nigdy nie wiążcie się z kobietami po przejściach. Bo po kilku latach spokoju wyjdzie szydło z worka. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.
Tak, najbardziej lubię, jak facet pierdzi mi w twarz i traktuje jak lalkę do poruchania. Borze szumiący, skąd Wy bierzecie te teorie? Ktoś tu chyba nie potrafi znaleźć sobie kobiety, więc tworzy demoty tego pokroju, wymyślając na poczekaniu niestworzone rzeczy. Autorze, skoro dostrzegłeś taką prawidłowość, to na co czekasz? Zacznij kobietom spluwać pod nogi i zarywaj tekstami "hej laska, trzaska ci podpaska" - murowany sukces, mówię Ci, przecież kobiety lecą na chamów!
Chamstwa wcale nie trzeba rozumieć tylko i wyłącznie w sposób prymitywny. Kobiety nie są zainteresowane nudziarzami, którym brak pewności siebie i którzy w mgnieniu oka stają się w pełni zależnymi służącymi, a przecież o to chodzi gdy większość z nich mówi, że są: miłymi facetami, z bogatym wnętrzem, którzy mogliby zrobić dla niej wszystko. Zasada jest prosta, facet żeby być atrakcyjnym ma być przeciwieństwem tych cech. Nie rozróżniacie głupoty od chamstwa, które doprawione szczyptą intelektu i humoru może być jak najbardziej pociągające. Nie rozróżniacie bycia zapatrzonym w siebie kretynem (narcyz to chyba zbyt duże słowo) od bycia zdecydowanym, pewnym swoich poglądów, swojego zdania i postępowania facetem. Nie rozróżniacie bycia damskim bokserem od kogoś kto po prostu może kobiecie prosto w twarz powiedzieć, że to co wymyśliła jest głupie, kompletnie pozbawione sensu i zwyczajnie się na to nie zgadza choćby i prosiła go na kolanach (wiem, zabrzmiało dwuznacznie...). Więc przepraszam was, ale nie ma się co dziwić waszej sytuacji skoro widzicie się albo w roli cioty, albo bezmózgiego palanta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 22:46
Tak Kamilu, dokładnie, stąd też mój kolejny komentarz niżej "Ja mam wrażenie, że popadamy z skrajności w skrajność. Jakiej kobiecie, pytam się, jakiej, podobają się faceci chamscy, ordynarni i prymitywni? Kiedy ja chodziłam do liceum i mijałyśmy z koleżankami klasę z zawodówki, to raczej z pobłażaniem patrzyłyśmy na popisy tych chłopców - żadnej z nas to nie zaimponowało. Tak samo żadnej z nas nie imponowali "grzeczni i mili chłopcy", co rozumiem po prostu jako "cipki" za przeproszeniem. A gdzie złoty środek? Mężczyźni dzielą się tylko na chamów i na cnotliwych nieśmiałków?"
Facet zdecydowany, stanowczy, pewny i świadomy swoich wartości, nie spełniający ślepo zachcianek swojej partnerki, potrafiący dyskutować i argumentować swoje zdanie - to jest to, drodzy koledzy, co nas pociąga. I to nie am nic wspólnego z prymitywnością, ordynarnością, czy chamstwem.
Właśnie zauważyłem to już w gimnazjum. Jak jakiś robił zadymy, przeklinał, palił, pił, miał w dupie nauczycieli itd. to w oczach większości dziewczyn był cool. A jak ktoś był miły, zawsze coś pomógł, wysłuchał, doradził to fajnie, ale nic z tego nie będzie. To się zaczyna już od młodzieży. Spójrzmy na liceum. Często jest tak że większość imprezuje, pije, pali itd. Parę osób to nie kręci i "odcinają się". I właśnie w oczach dziewczyn chłopak, który nie chodzi na imprezy, jest raczej spokojny, stara się być miły jest nudny. Nieważne, że ma pasję , nieważne zainteresowania, nieważne hobby. Jest nudny, bo nie jest chamski, ordynarny i prymitywny. Ja sam nie miałem jeszcze dziewczyny ( ale się nie przejmuje jestem dopiero w liceum). Kiedyś byłem nieśmiały ale pewna osoba i wyjazd do sanatorium to zmienił. Zawsze staram się być miły dla dziewczyn, zagadać co tam czy coś. Ale jest fajnie, bo jesteś miły i tyle. Gdybym zaczął się zachowawywać jak idiota przechwalać się ile to nie wypiłem jak mnie łeb napieprza na kacu, ile to "lasek nie przeleciałem" dziewczyny pewnie by się do mnie pchały drwiami i oknami. Czasem obawiam się, że w dzisiejszych czasach będzie ciężko znaleźć wartościową żonę, jak większość leci na chamów opisanych w tym democie, albo lalusie opisane w democie o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej.
"Gdybym zaczął się zachowawywać jak idiota przechwalać się ile to nie wypiłem jak mnie łeb napieprza na kacu, ile to "lasek nie przeleciałem" dziewczyny pewnie by się do mnie pchały drwiami i oknami." Oczywiście, na co więc czekasz? Działaj! Powiedz jeszcze do dziewczyny, która Cię interesuje "suczko" - to działa, mówię Ci! Tak chłopcy, a teraz minusujcie, hihi :) A jak już dorośniecie, to będziecie się śmiac z tego, co tu pisaliście.
@vivafan - pewnie, najlepiej trzymać sobie w zanadrzu taką wymówkę: "Gdybym zaczął się zachowawywać jak idiota przechwalać się ile to nie wypiłem jak mnie łeb napieprza na kacu, ile to "lasek nie przeleciałem" dziewczyny pewnie by się do mnie pchały drwiami i oknami. " To cię w pełni usprawiedliwia. Twoje niepowodzenia są skutkiem tego, że nie chcesz być prymitywnym głupolem, ale gdybyś jednak zechciał to wszystkie twoje! Tak więc jednym słowem, panujesz chłopie nad sytuacją!
@imonwrongway - bo znajdują warte siebie okazy. Jak chcesz mieć panienkę na jedną imprezę i jedne co cię interesuje to rozmiar cycków to i nawet z wyższym IQ sobie poradzisz. Obawiam się, że jednak gdybyś chciał czegoś więcej to już nie będzie ci z nim tak łatwo w tej sytuacji, natomiast małpie jak najbardziej. Wszystko kwestią priorytetów mój drogi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 22:58
@imonwrongway, K4mil za mnie odpowiedział i lepiej bym tego nie ujęła. "Takie powodzenie" - to znaczy jakie? Rozumiem, że tych hot16, pokroju "jak kupisz mi dżinsy to zrobię ci loda". Nie do końca takie... kobiety miałam na myśli.
@ sla, podałem tylko gimnazjum i liceum, ale chyba to, że jestem młody, nie znaczy, że nie mogę mieć zdania na pewne tematy. Uwierz mi, że to nie oceniam całego społeczeństwa na podstawie tylko gimnazjum i liceum.
@vivafan
Jasne, możesz mieć własne zdanie i chwała Ci za to. Jednak ludzie dojrzewają. Dorastają. Z czasem zmieniają swoje poglądy. Gimnazjum i liceum to najgłupszy wiek, w którym większość nie zna jeszcze siebie, nie wie, czego oczekuje od związku i życia. Typowe 'chamy', osiedlowe cwaniaczki mają powodzenie, ale tylko wśród określonego gatunku dziewczyn. Dla reszty są kretynami.
matka natura bardzo niesprawedliwie potraktowała kobiety. prawie wszystkie moje kolezanki gdyby mialy wybor miedzy milym chlopakiem, takim, ktory bedzie je dobrze traktowal, a facetem ''niegrzeczym'' wybralyby tego drugiego. moze kwestia tego, ze wiemy, ze wtedy nie bedzie tak nudno przewidywalnie, moze jestesmy po prostu masochistkami, nie wiem i nie rozumiem tego; chciałabym zmienic myslenie i wolec facetow milych i grzecznych, niestety nie jest to takie proste.
Ja mam wrażenie, że popadamy z skrajności w skrajność. Jakiej kobiecie, pytam się, jakiej, podobają się faceci chamscy, ordynarni i prymitywni? Kiedy ja chodziłam do liceum i mijałyśmy z koleżankami klasę z zawodówki, to raczej z pobłażaniem patrzyłyśmy na popisy tych chłopców - żadnej z nas to nie zaimponowało. Tak samo żadnej z nas nie imponowali "grzeczni i mili chłopcy", co rozumiem po prostu jako "cipki" za przeproszeniem. A gdzie złoty środek? Mężczyźni dzielą się tylko na chamów i na cnotliwych nieśmiałków?
nie chodzi o to, ze rzucam sie na kazdego chama, ktory tylko sie pojawi, chodzi o to, ze w moim przypadku, facet, ktory bedzie dla mnie zbyt mily (jakkolwiek przykre sie to moze wydawac, niestety tego nie zmienie) nie bedzie mial u mnie szans i nie tylko u mnie. nie rozumiem czemu tak duzo dziewczyn tak ma, latwiej byloby mimo wszystko zadawac sie z facetami milymi, a jednak duzo kobiet wybierze tego mniej milego. po prostu nie rozumiem tego z ewolucyjenego punktu widzenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2012 o 23:37
@wszystkieloginyjuzzajete Wszystko dlatego, że takie przymilanie traktujecie jako słabość. Wy jesteście dość skomplikowane. Z jednej strony chcecie twardego, męskiego faceta. A z drugiej opiekuńczego, troskliwego mężczyzny. Lecz spoko, to nasz problem (mężczyzn) by was rozgryźć ;)
@DieselBoy - bo widzisz, kobiety chcą faceta, który wtedy kiedy trzeba jest twardy, a wtedy kiedy trzeba troskliwy. Wasz problem (milutkich chłopców) polega na nieumiejętności znalezienia czegoś pomiędzy ciotą, a bezmózgim chamem.
@K4mil Nie tyle nieumiejętności znalezienia, co braku posiadania takich cech. I to nie tylko nas dotyczy. Dużo ludzi ma takie osobowości, że albo są bardzo źli i chamscy, albo bardzo mili i ciotowaci. Widzisz, ja się nie zmienię, nie jestem całkiem milutki, jest we mnie trochę zła. A jak dziewczyna mnie nie zechce, to trudno, niech idzie dalej szukać swojego ideału. W najgorszym wypadku zostanę sam, no i ch*j z tym. W dodatku kobiety też nie są idealne. No i pozostaje kwestia uczuć. Zabujać się można w każdym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 sierpnia 2012 o 0:10
A i tak większość tych chamów to ci, którzy nasłuchali się tego, jakie to z kobiet masochistki, bo lubią jak się nimi pomiata. Przestaniecie robić z siebie chamów imbecyli, przestanie być na nich popyt. Proste.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2012 o 0:38
Tak tak tak ... to było już pierdyliard razy czy wam się nie nudzi już smęcenie jakie to kobiety są głupie bo wybierają chamów? mi się już dawno znudziło i na tego typu demoty reaguję odruchem wymiotnym
Nie popadajmy w skrajności. Jako kobieta mogę powiedzieć, ze większość z nas ciągnie do pewnych siebie facetów. Po prostu instynktownie czujemy, że w przyszłości choćby nie wiadomo co się działo, przy takim mężczyźnie z głodu nie umrzemy. Jestem z kimś takim ponad trzy lata i nie wyobrażam sobie życia z innym mężczyzną. I właśnie gdy się wiązałam ze swoim chłopakiem, słyszałam komentarze od koleżanek, że w ich oczach wygląda na cwaniaka i że ich zdaniem to nie jest najlepszy wybór. Ale ja wiedziałam swoje i ani przez chwilę nie brałam pod uwagę ich sugestii. Bo właśnie ten cwaniak bardzo mnie oczarował swoją kulturą i podejściem do kobiety. Od pierwszego spotkania tylko we dwoje traktował mnie jak księżniczkę i do dzisiaj nic się nie zmieniło. Bo potrafią jednak istnieć mężczyźni pewni siebie, których niektórzy ocenią na pierwszy rzut oka jako cwaniaków, a w rzeczywistości też szukający kobiety swojego życia, tej jednej jedynej. Także naprawdę nie popadajmy w skrajności, bo gdyby mój mężczyzna byłby dla mnie chamski i prymitywny już dawno byśmy razem nie byli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2012 o 1:17
Być może jest to już bez sensowne biorąc pod uwagę fakt, że demot ma kilka dni, ale... Ktoś już wspomniał, że kobiety lubią mężczyzn o silnych charakterach i to jest prawda! Nawet Biblia mówi o tym, że kobieta powinna być podporządkowana mężowi, uważać go za swoją głowę! Jak można być podporządkowaną mężczyźnie który nie ma swojego zdania na żaden temat oprócz "tak kochanie, dobrze kochanie, jak sobie życzysz skarbie". Miłość to jedno, a relacja w związku to drugie. Od zawsze tak wyglądały relacje, tylko w XX w babom się w tyłkach poprzewracało i postanowiły być niezależne, dominujące i stawiać się w roli kobiety wyzwolonej. Chciały to mają. Na szczęście są jeszcze mężczyźni którzy potrafią właściwie zadbać o kobietę ;)
Jeśli nie do końca rozumiesz co znaczy podporządkowanie to oczywiście że nie będziesz ;) A poza tym - z całym szacunkiem dla Ciebie, sla - to, co wydaje się nam, ludziom, bardzo często nie ma żadnego przełożenia na to, jak faktycznie się mają sprawy. Jeśli posłuchać tego, jak psychologowie wypowiadają się na różne tematy, można zauważyć że ich zdanie w konkretnej kwestii, potrafi zmienić się nawet kilkakrotnie - opinie osób które poświęcają swoje życie na badanie ludzkiej psychiki. A finalnie i tak okazuje się, że dla naszego zdrowia psychicznego najlepiej jest tak, jak było od samego początku i wszelkiego rodzaju nowinki, takie jak feminizm, metroseksualizm, powszechna akceptacja dla homoseksualizmu ostatecznie okazują się dla nas szkodliwe i zamiast nas wyzwalać, to jedynie wplątują nas w chore sytuacje bez wyjścia. Mimo wszystko to działa jak z jednym ze znanych w Polsce komunikatorów ;) - podstawowa wersja zawsze jest najlepsza, a każda kolejna "aktualizacja" tylko bardziej zraża nas do marki ;)
Dlaczego z góry zakładasz, że każda zmiana jest zła? Dzięki feminizmowi kobiety mogą dzisiaj same o sobie decydować, pracować czy głosować. Mają możliwość wyboru drogi życiowej, która im najbardziej odpowiada. Owe możliwości są narzędziem, które albo nauczymy się wykorzystywać, albo jak w przypadku noża - utniemy sobie palce. Mi osobiście nie odpowiada klasyczny patriarchat, klasyczny model rodziny - przez długi czas byłam w takim związku i kolokwialnie mówiąc - dostawałam w nim cholery. Także bardzo potrzebuje wolności, możliwości wyboru i nie ma szans, bym podporządkowała się komukolwiek, uważała drugą osobę za 'swoją głowę' czy 'głowę związku'. Także mój narzeczony nie chce takiego układu. Wracając jednak do zmian - skoro owy komunikator jest coraz gorszy to dlaczego nie wykorzystasz przysługującej Ci wolności i nie wybierzesz takiego, który będzie Ci odpowiadał? Nie jesteś do niego przywiązana, masz wybór. Ja go dokonałam i ze swojego programu jestem zadowolona.
Nie uważam, że jesteś nieszczęśliwa w swoim związku. Ani tym bardziej, że "wyzwolone kobiety" są nieszczęśliwe. Nie jestem również zdania, że zmiany są złe. Uważam tylko, że jeśli coś zostało zaprojektowane w taki a nie inny sposób, to zapewne konstruktor tej jednostki wiedział co robi.
Poza tym... To, że jesteśmy w jakimś układzie szczęśliwi, jeszcze nie znaczy, że jest to dla nas najlepsze. Jak z dzieckiem - dziecko jest najszczęśliwsze gdy może żywić się tylko cukierkami - problem pojawia się dopiero po nastu latach gdy jako 16-latka ma 30 kg nadwagi i 2 zęby.
Dodatkowo... Związek patriarchalny (przynajmniej ten normalny) nie powinien Cię ograniczać. Ba! Powinien stawiać Cię na piedestale! Powinnaś czuć się doceniana, kochana, ważna (jeśli nie najważniejsza). Mieć poczucie wzajemnego wsparcia w każdej sytuacji. Powinien (ten związek w sensie, że) dawać Ci poczucie bezpieczeństwa, opieki.
Ja nie wiem skąd dzisiaj takie przeświadczenie, że w takim związku kobieta jest tą małą, biedną i bezradną którą się trzeba zajmować i pilnować jej na każdym kroku... Nic bardziej mylnego. Każdy ma swoje zadania, swoje dziedziny w których się realizuje, swoje upodobania. Jeden jest większym indywidualistą a drugi mniejszy i należy to szanować.
Nie mniej jednak, pewna zależność powinna być zachowana - chociażby dla zdrowia psychicznego obojga partnerów.
Porównanie z projektantem który wie, co robi, sama obaliłaś przytaczając przykład komunikatora. Poza tym, nawet w tym przypadku nie ma jednego programu dobrego dla wszystkich, jednej prawdziwej drogi, jednego kierunku rozwoju. Każdy z nas jest inny, ma inne marzenia, oczekiwania, plany. Tak samo, jak wybieramy program zgodny z naszymi oczekiwaniami, czynimy w przypadku związków i relacji międzyludzkich, spośród tej masy dróg wybieramy jedną konkretną. Nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że nie wiemy, czego tak naprawdę chcemy. Skoro nie szczęście jest celem związku to co? Wszelkie inne wartości bez niego, bez miłości są nic nie warte. Patriarchat zakłada dominację mężczyzny w rodzinie, stawia kobietę w podległej mu roli. Na taki układ nie zamierzam się zgadzać. Dla mnie ideałem jest równość, układ partnerski bez osoby ważniejszej, decyzyjnej. Nijak nie przekreśla to wsparcia, doceniania, bezpieczeństwa czy podobnych wartości. Jaka zależność?
Eee kompletnie nie. Projektant zrobił program który świetnie działał. Jakiś studencina amator doklepał parę części i nagle się okazało, że jednak nie działa to tak świetnie jak powinno. Chociaż dążył on do ulepszenia programu (większego szczęścia) w ogólnym rozrachunku okazało się, że pierwotna wersja bez poprawek okazała się lepsza.
I znów - brak czytania ze zrozumieniem. Nie mówię, że nie wiemy czego chcemy. Doskonale wiemy - dążymy do ogólnie pojętego szczęścia. Ale jak to dziecko z przykładu (któremu szczęście daje jedzenie cukierków, ale skutki sa opłakane), tak i my dążymy do szczęścia drogami, które UWAŻAMY za słuszne, ale tak na prawdę to nie wiemy czy dana droga faktycznie nas do tego szczęścia doprowadzi. I czy odczucia w danej chwili faktycznie negują ogólny stan rzeczy.
Widzisz, cała doskonałość tego modelu polega na tym, że umieszcza związek w pewnych ramach, które w żaden sposób Cię nie ograniczają. Mężczyzna będący w takim związku nie ignoruje Twojego zdania. Liczy się z nim. Decyzje podejmujecie on - ale z pełnym uznaniem Twojego zdania w tej kwestii, z uwzględnieniem Twoich chęci, potrzeb czy upodobań. Na tym polega zdaje się miłość. Na kompromisach - i zakładam że Twój związek działa dokładnie tak samo - skoro ma być w nim równość to decyzje podejmujecie wspólnie, a nie Ty je podejmujesz.
Też nie tak ;]. Projektant napisał swój program i zaczął go rozwijać wedle własnego gustu. Według niego, oraz zapewne jakiejś liczby osób - droga, którą program podąża jest słuszna i wszelkie zmiany odpowiadają ich potrzebom. Jednak po drodze z punktu a (początku) do punktu b (stan obecny) znalazła się grupa maruderów, którzy zeń zeszli i podążyli własną drogą. Tak samo jest w życiu. Ważne jest, by zarówno droga, którą idziemy, nam odpowiadała jak i cel, do którego ona dąży. Przykład z dzieckiem pokazuje brak świadomości celu, do którego dane działanie zmierza. Sami kształtujemy własne życie, nie ma czegoś takiego jak jeden wspólny cel, jedna wspólna droga. Raj dla jednego może okazać się piekłem dla drugiego. Poza tym, nie rozumiem, czemu usilnie mieszasz różne koncepcje związków. Mamy patriarchat, matriarchat oraz partnerstwo. Oraz mylisz się - u mnie tak nie ma. W niektórych sprawach to on podejmuje decyzję, w innych - ja (oczywiście licząc się ze zdaniem drugiej strony). Jednak podział ten nie wygląda jak klasyczny - praca / dom, co ma miejsce w patriarchacie.
Czyli z tego co wynika nie ma sensu być romantykiem. To nie świat doprowadza do tego ze romantyków jest b. mało tylko kobiety. One nie chcą że by ich chłopak był romantyczny choć na blogach itp piszą inaczej , ale skrycie nie pragną romantyka tylko pieprzonego dupka.
Być może to jest tak, że aby zainteresować kobietę, trzeba okazać, że jest się "twardym facetem", a dopiero później okazywać swoją uczuciowość i romantyczność.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 sierpnia 2012 o 12:09
Najgorsze jest to że taka dziewczyna "po przejściach" albo "używana" z odpowiednią etykietką dochodzi do wniosku że trzeba z kimś przyzwoitym stanąć przed ołtarzem i wtedy biorą się za tych miłych i dobrych, tylko pytanie co taki dobry chłopina powie dzieciom jak się dowiedzą i go zapytają o "zabawową" przeszłość mamy
Kobiety mówią, że trafiają na samych drani. Bo to przeważnie jedyni faceci, którzy mają odwagę by podejść do niej na ulicy i zagadać, a przede wszystkim być SOBĄ . Gdzieś mają normy socjalne i to czy dziewczyna ich polubi.
Wielu facetów co mówi, że są Mili idą do ekstremum i tak naprawdę zamieniają się w natrętne Włazi dupy. Kupują prezenty ledwo znając dziewczynę albo mówią, że fryzura dziewczyny wygląda pięknie chociaż nawet ona tak nie czuje. Robią tak dlatego bo myślą, że im czegoś brakuje i jakoś muszą wykupić sobie drogę kłamstwami albo kasą do uczuć drugiej osoby.
Pseudo Mili faceci Są nie lepsi od Drani bo myślą, że wyręczając ją z wszystkiego czy obsypując dziewczynę komplementami i prezentami nawet gdy na to nie zasługuje uzyskają coś w zamian. Co jest podstępne i żałosne szczerze.
słuchajcie ludzie co wy sie spinacie mozna byc troszke chamskim facetem lub troche ordynarnym ale nie trzeba odrazu zdradzac czy bić dziewczyn bynajmniej ja taki nie jestem :)
HEHE tak lepiej być z miłym, ładnym, grzecznym chłopcem!! a potem czujecie się głupio jak ten miły kochany grzeczny chłopiec odchodzi od ciebie z innym chłopcem!!!!
było
Było, bo ja wcześniej tworzyłem, lecz utknęło z wysoką oceną, więc postanowiłem dodać ponownie.
Nawet jeśli panowie,jeżeli kobiety nie lecą na facetów chamskich,ordynarnych i prymitywnych - to po prostu lecą na kasę.
Święta prawda!
taka prawda, smutne, ale prawdziwe. Zawsze byłem za dobry dla kobiet, to po kilku miesiącach nudziłem im się i nagle mówiły, że jestem taki a nie inny... one dobrych chłopaków chcą mieć za przyjaciół, a my dobre dziewczyny za żony, czemu to tak jest ?? chyba większość dziewczyn lubi być poniewierane. Ci kolesie którymi dziewczyny się jarają, to zwykłe debile bez mózgu, lubią zdradzać swoje dziewczyny i niekoniecznie są przystojni, lubią olewać swoje dziewczyny... po prostu ruchają co się tylko rusza i najwidoczniej to wam imponuje. Jeszcze jedno kiedy ja spróbowałem olewać dziewczyny nagle zaczeły się bardziej mną jarać, czyli wniosek sam się nasuwa - bądz chamem, zmień się tylko, żeby jakaś głupia suka ciebie pokochała... żałosne, ale prawdziwe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 20:06
@lolson
Wniosek jest jeden - w bardzo dziwnych kręgach się obracasz. Nie zapomnij także, że będąc chamem jesteś atrakcyjny tylko dla określonej grupy kobiet, te normalniejsze ominą Cię szerokim łukiem nawet nie zaszczycając spojrzeniem.
Proszę o więcej żalów chłopaczków ciot, których rzyć rozpiera ból. Co do chamów, prymitywów etc. Młode dziewczyny już tak mają, że szukają przygody, a tacy przynajmniej dostarczają im wrażeń. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich lasek.
Nie szukajcie winy w innych : >
@sla - lepiej być atrakcyjnym dla określonej grupy, niż nie być wcale dla nikogo. Ja teraz staram się być chamem, ale miłym. To przez dziewczyny dobre chłopaki się zmieniają... Jedynie jedno czego nie zmienie to, to, że nigdy nie zdradzę. Odniose się do wypowiedzi JahFred - Chłopczykiem to przestałem być 5-6 lat temu, a ciotą to możesz być ty, ja przynajmniej ćwiczę na siłowni i pracuje, a nie tylko żyje na internecie, ale mimo wszystko muszę się zgodzić z tobą.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 21:33
Z moich obserwacji wynika, że dziewczyny lubią przystojnych facetów, którzy lubią pożartować, są pewni siebie (chociaż też nie zawsze), na których można polegać. Facet ma być przystojny dla kobiety, nie dla faceta ;) Zachowując się chamsko przyciągniesz określony typ dziewczyn, potem będzie znowu żal, że niedobre dziewczyny się tobą interesują... I nie można być miłym chamem, to się wyklucza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 22:19
@lolson
Skoro zadowala Cię związek w którym dziewczyna lubi nie Ciebie, a Twą maskę to powodzenia, udawaj dalej kogoś, kim nie jesteś. Tylko później nie narzekaj, gdy Cię zostawi po tym, jak zaczniesz być sobą. Skoroś także taki dorosły to przestań zwalać winy całego świata na kobiety i zacznij dostrzegać prawdę. To, że dziewczyna zostawiła czy odrzuciła Cię z jakiegoś powodu to nie znaczy, że od razu masz zmieniać się pod jej dyktando. Pozostań sobą i znajdź taką, której będziesz odpowiadał taki, jaki jesteś.
racja, może faktycznie to bez sensu, chociaż skuteczne, ale masz racje potem i tak zdejmę maskę... dzięki za radę.
@lolson jak obracasz sie wsrod "samic" to musisz pokazac ze jestes samcem alfa. Jak wsrod kobiet to zupelnie inne czynniki maja znaczenie.
do tej pory bycie dobrym nie wyszło mi na dobre, ale może na suki trafiam, nie wiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2012 o 16:41
Ależ:
1) Nie wszystkie kobiety takie są
2) Nie zawsze orientują się, że taki facet jest niereformowalny
3) Mają nadzieję zmienić go swoją osobą
4) Wolą taką osobę niż ciamajdę
To na razie wszystkie argumenty kobiet jakie znam, które padają przy tego typu obrazkach. Czy będzie coś nowego?
1) Zgadzam się 2) Każdy człowiek (nie tylko facet) jest "niereformowalny" ma po prostu swój charakter, można zmienić tylko ukierunkowanie cech. 3)FAŁSZYWE, ZŁUDNE, NIEWYKONALNE. 4) Sprawa indywidualnych upodobań.
1) Nie wszystkie ale znaczna większość. 2) Wolą takiego co dominuje, niż takiego co szanuje jej zdanie. 3) Jak chcesz zmieniać faceta, to czemu nie weźmiesz już takiego "zmienionego". 4) Ja ciamajdą nie jestem, ale dla tej jednej jestem w stanie stać się podnóżkiem jeśli mnie o to poprosi, mimo iż ktoś inny za taką prośbę by w ryj załapał od razu.
Może wreszcie pojmijmy, że każda kobieta jest inna i ma odmienne od reszty oczekiwania wobec mężczyzn? Kierowanie się tego typu kretyńskimi 'prawdami' na demotach nikomu jeszcze nie pomogło, wręcz przeciwnie. Jedne wolą mężczyznę dominującego, inne - partnera i tak dalej... Skończmy także reformować świat pod swoje dyktando - nie odpowiada nam jakaś cecha w dziewczynie? Nie oznacza to, że jest szmatą a zwyczajnie, że nie jest dla nas.
5) On ma takazłą opinię bo ludzie go nie znają tak dobrzse jak ja i on na pewno taki nie jest...
3) haha mnie np. żadna kobieta nie zmieni i zawsze pozostanę sobą 4) ja na kobietę ręki nie podniosę ale nie uważam się z tego powodu za ciamajdę
A co ma być nowego ? To, że w prawdę z Demotywatora wierzą faceci, którzy obarczają innych za swoje niepowodzenia. Łatwiej jest stwierdzić, że baby nie lecą na mnie, bo są głupie. Oczernić rywali, którzy mają powodzenie, że są źli. Zamiast dostrzec, ze problem jest w nich samych. We wmawianiu sobie, że są "zbyt wrażliwi i dobrzy". Wcale nie są. Są przewrażliwieni na własnym punkcie i mają mentalność pomietła. Ewentualnie inne problemy np. z zagadaniem, higieną. Ale nie, po co się zmienić. Lepiej pójść na łatwiznę i oskarżyć wszystkich wokół.
dalej tak sobie usprawiedliwiajcie swoje niepowodzenia w życiu uczuciowym ^^ bo przecież co złego to nie ja... :3
Ach, już czuję twoją chęć, by tylko dopiec facetom, którzy są życiowymi fajtłapami. Rozczaruję Cię. Do tego nie trzeba być fajtłapą. To widać, to po prostu widać, że dziewczyny ciągnie do złych chłopców. Głównie dlatego, że mylnie są postrzegani za męskich, silnych, co pobudza kobiece instynkty i takie tam. Jak dziewczyna głupia, to na to poleci. Szkoda dziewczyny, chociaż może wtedy się czegoś nauczy.
a bla blablabla bla bla elelele alala i tyle z tego wynika
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 0:32
DieselBoy ma sporo racji. Jakby nie patrzeć z biologicznego punktu widzenia samice szukają przeładowanego testosteronem samca. Niektóre z kobiet potrafią kontrolować ten zgubny instynkt, a inne nie.
Oczywiście, że "mylnie są postrzegani za męskich, silnych, co pobudza kobiece instynkty i takie tam". Naturalne uwarunkowania dają olbrzymie pole do popisu kobietom w tej kwestii! W istocie tak naprawdę męscy i silni są mili, przypominający szkielet owinięty skórą, lalusie. To przecież proste i oczywiste, natura w tym przypadku nie może się pomylić!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 1:07
@K4mil Nie za bardzo rozumiem co sugerujesz swoją wypowiedzią, ale człowiek męski nie bije swojej kobiety, dlatego są oni mylnie postrzegani za męskich. Przemoc jest mylona ze zdolnością do obrony potencjalnie stworzonej rodziny z tym samcem.
@DieselBoy - powtórzę po raz n-ty. Faceci nie dzielą się na miłych lalusiów i bezmózgich kretynów bijących swoje kobiety. Jeżeli nie potrafisz pojąć tego prostego faktu, to sorry, ale dalsza dyskusja wydaje się nie na miejscu. A swoją wypowiedzą sugeruję to, że męski i silny jest facet pewien własnej wartości,, własnego zdania, poglądów, nie będący wychudzoną szkapą.
Jeśli chodzi o początek związku, to ta druga osoba musi mieć to coś. Czasem niby się nie wyróżnia niczym szczególnym, a coś czujemy do tej osoby ;)
Kochani, jest różnica między 'męskim' a 'agresywnym', prawda?
Zdecydowana różnica.
@K4mil A ja nie rozumiem po co się ze mną kłócisz. Przecież ja to wszystko wiem i potwierdzam. Wiem że nie istnieje tylko białe i czarne. Są męscy, silni, nawet napakowani i przystojni mężczyźni, którzy nigdy nie skrzywdzą kobiety. To prawda. Lecz mowa o takich facetach, którzy są agresywni, chamscy i swoją postawą przejawiają objawy patologii. Takich typów dziewczyny powinny się wystrzegać, bo kiedyś mogą tego żałować. No i chodzi o to, że ta agresja i przemoc kojarzy im się z męstwem, więc zadają się z tymi debilami. Nie mówiąc już o ogólnym pociągu do zła, który jest w każdym z nas i kusi. Przecież facetów też kręcą niegrzeczne dziewczynki, ale mądry chłopak wie, że związek z takimi jest bardzo niepewny.
to nie są kobiety tylko zwykłe idiotki
@elektro1515
Tak prosto nie jest. Zwykle tego typu mężczyźni na początku są kochani, cudowni etc i z czasem uzależniają psychicznie kobietę od siebie. Samemu ciężko jest wyrwać się z takiego związku.
Idiotki to też kobiety. Przykre, że niektórzy ludzie potrafią zhańbić całą resztę gatunku. Trzeba dlatego myśleć, że nie wszyscy ludzie są tacy sami.
Sam prawda i dodatkowo ja muszę potem utrzymywać z podatków te wielce pokrzywdzone samotne matki z dziećmi o których mówi się jakby stały się matkami bez swojego udziału.
sla znam taki zwiazek,dziewczyna plaszczyla sie przed chamem i przez pewien czas byla nawet w psychiatryku.ale dalej sa razem i z tego co wiem wciaz traktuje ja jak szmate.
Cóż... jak nie zdjęcia Króla Juliana, to krzyki i płacze pod tytułem: "Jak mi w życiu niedobrze". Zanim będziecie wsiadać na te okropne kobiety i tych wstrętnych facetów, którzy mają powodzenie wśród niewiast, zastanówcie się, czy naprawdę jesteście tacy kryształowi? Bo pewnie wielu z tych, którzy będą tu płakać nad swoim ciężkim losem niechcianego też ma na koncie wiele chamskich i prymitywnych zachowań...
Faceci lecą na puste panienki z cyckami większymi od głowy. Później płaczą, że są zdradzani i traktowani jak dojne krowy. I bardzo dobrze, jak ktoś jest półgłówkiem z jajami zamiast mózgu, to nie zasługuje na inną. Logiczne, że wartościowa kobieta nie zainteresuje się płytkim pajacem ze zbyt wysokim przebiegiem. Takim zostają tylko bezmózgie dziunie. Czyli swoja swojego znajdzie. Autorze, następnym razem poszukaj lepszej (a nie ładniejszej) dziewczyny, to nie będziesz musiał robić płaczliwych demotów. A zapomniałam, lepsze pewnie cię nie chcą.
Autor pewnie chce mieć dziewczę o wyglądzie Adriany Limy. Tak jak większość tu płaczących - a potem zdziwienie, że b.atrakcyjne dziewczę woli przebierać w facetach niż zdecydować się na tego Jedynego Wspaniałego Obdarzonego Dobrą Duszą i Wrażliwego - czyli niego samego. Kiedy czytam komentarze na demotach dochodzę do jednego wniosku. Kiedy kobieta nie ma powodzenia wśród facetów, stwierdza, że coś z nią nie tak. Kiedy facet nie ma powodzenia u kobiet, stwierdza, że z kobietami jest coś nie tak.
Pipel, czytaj ze zrozumieniem. Napisałam, że płytki pajac poleci na taką, a potem rozpacz, bo wydoiła i poszła do innego płytkiego pajaca. Jeśli wziąłeś to do siebie, to cóż, nie moja wina. Kobiety na poziomie nie wiążą się z półgłówkami, których przeleciała cała fabryka plastiku, tylko szukają faceta z wyższej półki. Nie wiem dlaczego odniosłeś się do tej pierwszej grupy. widocznie masz powód.
@Ivanbezdelfina, masz rację. Jak dziewczyna jest ładna i może przebierać w facetach, to logiczne, że wybierze lepszego, zamiast litować się nad jakimś nieogolonym pasztetem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 22:21
@PoprawnaPolszczyzna ajj chyba na chwile mózg mi się wyłączył, masz pełną rację, nie wiem czemu taką głupotę napisałem :p
Bo od razu założyłeś, że atakuję wszystkich. Ja atakuję prawie wszystkich facetów, bo niestety jest tak niewielu szanujących siebie i nas.
100 % prawdy
Do tego chcialbym dodac, ze sluchacie dennych kawalkow z tekstami na poziomie "krec swoja dupa mala" itp... a potem marudzicie ze koles to mysli tylko o jednym...
Kobiety jestescie hipokrytkami...
Wypraszam sobie, takiego chłamu nie słucham. Nawet nie potrafiłabym.
Gusta są różme, mnie na przykład rozwalają teksty piosenek w stylu "kawalerski świat" prawie 30-letniego faceta. Niektórzy lubią słuchać o tym, jakie mają życie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 21:05
oj kolego ale ameryki to ty nie odkryles:(
Nie. Kobiety (jeśli już uogólniać na siłę musimy) lecą na facetów z silnym charakterem. To też jest rodzaj silnego charakteru, tylko kretyńskiego.
Niestety muszę potwierdzić. Nieraz słucham rozmów facetów o ich durnych podrywach i o tym jak dziewczyny reagują i szczerze, załamać sie można... Zero szacunku do siebie i zdrowego poglądu na to co dobre a co złe:/
Nie zapomnij, ze każdy z nich koloryzuje jak się da.
" Bo głupie dupy będą dawały dupy palantom"
Wszystko na temat
I po raz kolejny demotywatory pokazują mi, że mój dowód osobisty się myli i z kobietą nie mam nic wspólnego.
jeszcze dodam ze zapewne polowa z komentujących ze faktycznie dziewczyny wola tych zlych a ja jestem z tych dobrych nie zdaje sobie sprawy ze w rzeczywistosci sa tymi wlasnie chamami z demota ;) bo "co zlego to nei ja" nie? znam paru takich, co to mysla ze sa "inni niz wszyscy" gowno prawda;)
Wątpię. Gdyby tak było, to by przecież jakąś laskę mieli i nie musieliby tutaj ubolewać.
bazując na własnych przeżyciach zgadzam sie z demotem - odkąd pamiętam zawsze tak jest.
ja jestem miły, staram sie dla kobiety jak moge - ona mnie oleje dla kogoś inego, a później mi sie żali jaki to on zły, ale go nie zostawi, "bo on przecież sie zmieni"
taa...
prosze bardzo drogie kobiety - nadal olewajcie tych któym zależy dla chamów i narzekajcie, że tych porządnych jest coraz mniej.
i nie - nie lece na wygląd - sam wiem, że przystojny nie jestem, dla tego nie wybieram nigdy ze względu na wygląd (nie licząc olewania "plastików")
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 20:43
Rozumiem Cię stary, miły facet dla kobiety może być co najwyżej "przyjacielem"...
@SKFighter wiem to bardzo dobrze - dla tego mówiłem sobie do nie dawna "forever friendzoned" ale stwierdziłem, że skoro kobiety same chcą takich chamów, to dobre sie skończyło. przestałem być, jak to wiele razy słyszałem "cudownym i wyjątkowym facetem o bogatym wnętrzu, jednak między nami może być tylko przyjaźń" (cytat, który powtórzył sie wiele razy, jednak "przyjaciółki" dziwnym trafem znikały, żeby później wrócić i żalić sie jak im źle) i stwierdziłem,że też będe takim chamem.
Drogie kobiety - chcecie porządnych facetów, a same ich niszczycie!
Może wypadałoby skończyć się nad sobą użalać? Skoro otaczacie się takimi koleżankami to olejcie je i poszukajcie nowych znajomych, wyznających inne wartości, ewentualnie znajdźcie jedną, inteligentniejszą i odważniejszą i spytajcie się gdzie popełniacie błąd. Zwykle leży on lata świetlne od miejsca, o którym myślelibyśmy. No i najważniejsze - normalne dziewczyny istnieją, w życiu nie związałabym się z chamem czy osobą, która traktowałaby mnie jak ścierę. Nie jestem aż takim wyjątkiem.
Ja nie lecę na grzeczność i nic na to nie poradzę. Chcę mężczyzny, z którym mogę spontanicznie iść na wycieczkę i przejść przez ogrodzenie, nie słysząc, że tego nie wolno, który będzie się ze mną kochał na łące, miał dużą dozę fantazji w łóżku, tańczył na deszczu i chodził na spacery w środku nocy. Jeśli spotykam kogoś, kto boi się wszystkiego, nie będziemy mieli ze sobą udanego życia - ja będę nieszczęśliwa, że mój życiowy temperament nie może znaleźć ujścia, on nie będzie się przy mnie czuł mężczyzną. I strasznie łatwo pomyśleć sobie "głupia lala, leci na złych a nie na dobrych". Skądże, lecę na dobrych. Po prostu nie na ciebie, bo jesteś dla mnie zbyt strachliwy i poukładany, przepraszam. Ty też na mnie nie lecisz, ale to ja jestem dla ciebie bad girl, z którą nie byłbyś szczęśliwy na dłuższą metę, ale fascynuje cię moja odmienność. To ty, grzeczny chłopcze, chcesz chodzić z diabliczką, z którą nie macie sobie nic do zaoferowania, nie ja szukam chamów zamiast dobrych ludzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 23:01
@sla - opisuje tylko to co sam przeżyłem. co do znalezienia innej - problem jest taki, że grono moich znajomych szerokie nie jest, a jedyna osoba, która mogłaby coś poradzić stwierdziła,że sama do końca nie wie dlaczego mnie "friendzonuje" bo w wielu sytuacjach rozumiem ją lepiej niż jej chłopak.
@iskierka - w sumie - jestem mój charakter jest wypośrodkowany między Twoim ideałem a takim "grzecznym" facetem - czasem naginam zasady, ale jednak są granice których nie przekrocze
chcecie prosto z mostu? bo moze jestes brzydki yrek, albo tragicznie wygladasz wizualnie,albo nie masz nic do zaoferowania , w sensie ambitna praca/zainteresowania, głowny problem dlaczego ja wale wiekszosc znajomych facetow na friendzone, w 90% przypadkow to tragiczny wrecz wyglad i brak checi to jakiejkolwiek zmiany, a pozostale to beznadziejny styl bycia, typu domator, trzeba ruszyc tylek i troche popracowac nad cialem, ciuchami i fryzura , a laski zaraz sie zleca, bo reszte masz z tego co piszesz... chyba, ze wam sie tylko wydaje, ze tacy wspaniali jestescie (krypto-samouwielbienie i typowe dla słabych psychicznie, zwalanie wlasnych win , niepowodzen i wad na innych)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 23:52
yrek150 czy warto sie zmieniac?ja mysle ,ze kobiety nie sa tego warte by robic z siebie dla nich debila i udawac kogos kim sie nie jest.jesli znajdzie sie ktos kto pokocha cie takiego jakim jestes to mysle,ze bedzie to osoba warta ciebie.bo to jaki jestes predzej czy pozniej ujrzy swiatlo dzienne
@Iskierka Tylko, że to co wymieniłaś, to nie są tak naprawdę złe rzeczy. Przynajmniej dla mnie, ale dla wielu innych pewnie także. Sama wiesz, trzeba do tego podejść elastycznie ;) Za to na pewno nie chciałabyś kogoś, kto obraża innych, bije, cwaniakuje i sieje agresję.
fakt - przystojny to ja nie jestem i mam tego świadomość, choć w miare wolnego czasu od pracy staram sie uprawiać sport, tworze też muzyke i we własnym zakresie ucze sie DJowania.
co do zainteresowań - jestem otwarty na wiele rzeczy.
Mooz, a podobają mi się też czasem "chamowie" - jakieś 15 sekund każdy. Źli wstrętni dymacze mają CZASEM jakiś zalotny urok, ale jest tak przyćmiewany przez ich wady, że nie ma szans, nawet nie będą do mnie startować bo nie zbliżę się do nich nawet na tyle żeby być ich znajomą. Takie ja mam podejście do tematu :) A teraz do wszystkich, opisywałam specjalnie dobrych, temperamentnych chłopaków, bo ja tak to widzę. Oczywiście, są laski, które kompletnie nie myślą racjonalnie (na zasadzie chcę nawrócić *ebakę na czystość do ślubu i satanistę na katolicyzm siłą mojej czystej duszy;)), i najczęściej źle na tym wychodzą. Ale ilekroć ktoś mówi, że laska śmiała go zostawić, bo był dla niej za dobry i a ona leci na chamów, widzę oczyma duszy piątkowego synka mamusi, który startował do najpiękniejszej i najradośniejszej laski w szkole, która śmiała wybrać tego wstrętnego chłopaka który, o mój boże!, pali papierosy i jest pewny siebie, więc na pewno jest bardzo złym człowiekiem, który będzie jej szanował :) Albo tego typu historię. Nie mam szansy u fajnej laski - demonizuję partnera, którego wybrała, i obracam jego zajebistość w niedobrą chamowatość.
Sporo prawdy w tym democie.
dokładnie tak jest i wiem to z własnego doświadczenia.
trzeba jeszcze dodać, że kobiety od nich odchodzą, żeby w końcu i tak do nich wrócić bo ich kochają
sam obecni przeżywam coś podobnego. co z tego, że ja pomoge uwolnić sie od kogoś takiego, skoro on napisze jednego sms w którym obieca, że sie zmieni i ona mnie później olewa - żeby dopełnić całą sytuacje - gość zakazał jej kontaktu ze mną, tylko po to, żeby znów zrobić z niej taką "niewolnice" jak przedtem.
do pewnego czasu kontakt był, na zasadzie "jak mi z nim źle, ale go nie zostawie, bo obiecał, że sie zmieni" stwierdziłem, że mam już dość jej użalania sie i tutaj dałem jej wybór - albo ja albo on - wybrała jego. Teraz na FB żali sie jacy to faceci są źli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 21:12
A teraz - wszyscy wyjątkowi i wrażliwi. Ile razy dokuczaliście kolegom/koleżankom, wyśmiewaliście się z kogoś, głupio komentowaliście kogoś na ulicy? Tak na marginesie - demoty są pełne samotnych wrażliwych chłopców i samotnych, wrażliwych dziewczyn. Może spróbujecie się jakoś razem dogadać, hm? Jest pełno serwisów, które powstały jako spin-off demotów, może jakiś serwis randkowy by się przydał?
powiem tak - z mojej strony głupich komentarzy nie było, dokuczania też. byłem raczej nieśmiały. dopiero pewna osoba mnie otwarła, zmieniła w kogoś otwartego - duszę towarzystwa, po to, żeby po 7 miesiącach stwierdzić, że "za bardzo sie zmieniłem"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 21:22
Niestety, trafiłeś na kobietę, która sama nie wiedziała czego chce. To jednak nie znaczy, że wszystkie dziewczyny są takie. Mam nadzieję, że znajdziesz szybko jakąś fajną dziewczynę :)
też na to licze. a co do tych "złych dziewczyn" mam niestety do nich pecha, bo każda z któą byłem, oprócz tamtej "miała w sobie tyle miłości, że musiała rozdzielać na kilku"
Cóż, jest spora część przedstawicielek płci żeńskiej (kobietami nigdy bym ich nie nazwał), która ma po prostu "nasra.e w kasku". Należy takie unikać jak tylko się da. Za przykład mogę podać historię, którą usłyszałem od mojej znajomej. Małżeństwo z dwójką dzieci- jedno 9 lat, drugie 6- mogłoby się wydawać idealna rodzina. Kochający ojciec poświęcający bardzo dużo czasu swoim synom, spokojny domator. Został pewnej nocy wyrzucony ze swojego domowego łóżka przez żone, która pijana wróciła do domu z kochankiem i postanowiła się wyrzyć na jak to powiedziała "mężu bez jaj". W pobliżu mieszkała jego teściowa i jak usłyszała w nocy hałas poszła do ich domu i gdy zorientowała się co się wydarzyło to zwyzywała i pobiła własną córkę. Laska znalazła sobie "prawdziwego" mężczyznę w jakiejś spelunie, gdyż znudzona była już spokojnym rodzinnym życiem. Dlatego ostrzegam was. Nigdy nie wiążcie się z kobietami po przejściach. Bo po kilku latach spokoju wyjdzie szydło z worka. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.
święta racja
Tak, najbardziej lubię, jak facet pierdzi mi w twarz i traktuje jak lalkę do poruchania. Borze szumiący, skąd Wy bierzecie te teorie? Ktoś tu chyba nie potrafi znaleźć sobie kobiety, więc tworzy demoty tego pokroju, wymyślając na poczekaniu niestworzone rzeczy. Autorze, skoro dostrzegłeś taką prawidłowość, to na co czekasz? Zacznij kobietom spluwać pod nogi i zarywaj tekstami "hej laska, trzaska ci podpaska" - murowany sukces, mówię Ci, przecież kobiety lecą na chamów!
Haha :D Polać Jej! Bo do facetów to trzeba prosto z mostu.... ;)
Chamstwa wcale nie trzeba rozumieć tylko i wyłącznie w sposób prymitywny. Kobiety nie są zainteresowane nudziarzami, którym brak pewności siebie i którzy w mgnieniu oka stają się w pełni zależnymi służącymi, a przecież o to chodzi gdy większość z nich mówi, że są: miłymi facetami, z bogatym wnętrzem, którzy mogliby zrobić dla niej wszystko. Zasada jest prosta, facet żeby być atrakcyjnym ma być przeciwieństwem tych cech. Nie rozróżniacie głupoty od chamstwa, które doprawione szczyptą intelektu i humoru może być jak najbardziej pociągające. Nie rozróżniacie bycia zapatrzonym w siebie kretynem (narcyz to chyba zbyt duże słowo) od bycia zdecydowanym, pewnym swoich poglądów, swojego zdania i postępowania facetem. Nie rozróżniacie bycia damskim bokserem od kogoś kto po prostu może kobiecie prosto w twarz powiedzieć, że to co wymyśliła jest głupie, kompletnie pozbawione sensu i zwyczajnie się na to nie zgadza choćby i prosiła go na kolanach (wiem, zabrzmiało dwuznacznie...). Więc przepraszam was, ale nie ma się co dziwić waszej sytuacji skoro widzicie się albo w roli cioty, albo bezmózgiego palanta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 22:46
Tak Kamilu, dokładnie, stąd też mój kolejny komentarz niżej "Ja mam wrażenie, że popadamy z skrajności w skrajność. Jakiej kobiecie, pytam się, jakiej, podobają się faceci chamscy, ordynarni i prymitywni? Kiedy ja chodziłam do liceum i mijałyśmy z koleżankami klasę z zawodówki, to raczej z pobłażaniem patrzyłyśmy na popisy tych chłopców - żadnej z nas to nie zaimponowało. Tak samo żadnej z nas nie imponowali "grzeczni i mili chłopcy", co rozumiem po prostu jako "cipki" za przeproszeniem. A gdzie złoty środek? Mężczyźni dzielą się tylko na chamów i na cnotliwych nieśmiałków?"
Facet zdecydowany, stanowczy, pewny i świadomy swoich wartości, nie spełniający ślepo zachcianek swojej partnerki, potrafiący dyskutować i argumentować swoje zdanie - to jest to, drodzy koledzy, co nas pociąga. I to nie am nic wspólnego z prymitywnością, ordynarnością, czy chamstwem.
Właśnie zauważyłem to już w gimnazjum. Jak jakiś robił zadymy, przeklinał, palił, pił, miał w dupie nauczycieli itd. to w oczach większości dziewczyn był cool. A jak ktoś był miły, zawsze coś pomógł, wysłuchał, doradził to fajnie, ale nic z tego nie będzie. To się zaczyna już od młodzieży. Spójrzmy na liceum. Często jest tak że większość imprezuje, pije, pali itd. Parę osób to nie kręci i "odcinają się". I właśnie w oczach dziewczyn chłopak, który nie chodzi na imprezy, jest raczej spokojny, stara się być miły jest nudny. Nieważne, że ma pasję , nieważne zainteresowania, nieważne hobby. Jest nudny, bo nie jest chamski, ordynarny i prymitywny. Ja sam nie miałem jeszcze dziewczyny ( ale się nie przejmuje jestem dopiero w liceum). Kiedyś byłem nieśmiały ale pewna osoba i wyjazd do sanatorium to zmienił. Zawsze staram się być miły dla dziewczyn, zagadać co tam czy coś. Ale jest fajnie, bo jesteś miły i tyle. Gdybym zaczął się zachowawywać jak idiota przechwalać się ile to nie wypiłem jak mnie łeb napieprza na kacu, ile to "lasek nie przeleciałem" dziewczyny pewnie by się do mnie pchały drwiami i oknami. Czasem obawiam się, że w dzisiejszych czasach będzie ciężko znaleźć wartościową żonę, jak większość leci na chamów opisanych w tym democie, albo lalusie opisane w democie o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej.
"Gdybym zaczął się zachowawywać jak idiota przechwalać się ile to nie wypiłem jak mnie łeb napieprza na kacu, ile to "lasek nie przeleciałem" dziewczyny pewnie by się do mnie pchały drwiami i oknami." Oczywiście, na co więc czekasz? Działaj! Powiedz jeszcze do dziewczyny, która Cię interesuje "suczko" - to działa, mówię Ci! Tak chłopcy, a teraz minusujcie, hihi :) A jak już dorośniecie, to będziecie się śmiac z tego, co tu pisaliście.
No tak, bo na podstawie gimnazjum i liceum można ocenić całe społeczeństwo... Gratuluję podejścia.
@vivafan - pewnie, najlepiej trzymać sobie w zanadrzu taką wymówkę: "Gdybym zaczął się zachowawywać jak idiota przechwalać się ile to nie wypiłem jak mnie łeb napieprza na kacu, ile to "lasek nie przeleciałem" dziewczyny pewnie by się do mnie pchały drwiami i oknami. " To cię w pełni usprawiedliwia. Twoje niepowodzenia są skutkiem tego, że nie chcesz być prymitywnym głupolem, ale gdybyś jednak zechciał to wszystkie twoje! Tak więc jednym słowem, panujesz chłopie nad sytuacją!
@imonwrongway - bo znajdują warte siebie okazy. Jak chcesz mieć panienkę na jedną imprezę i jedne co cię interesuje to rozmiar cycków to i nawet z wyższym IQ sobie poradzisz. Obawiam się, że jednak gdybyś chciał czegoś więcej to już nie będzie ci z nim tak łatwo w tej sytuacji, natomiast małpie jak najbardziej. Wszystko kwestią priorytetów mój drogi.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 22:58
@imonwrongway, K4mil za mnie odpowiedział i lepiej bym tego nie ujęła. "Takie powodzenie" - to znaczy jakie? Rozumiem, że tych hot16, pokroju "jak kupisz mi dżinsy to zrobię ci loda". Nie do końca takie... kobiety miałam na myśli.
@ sla, podałem tylko gimnazjum i liceum, ale chyba to, że jestem młody, nie znaczy, że nie mogę mieć zdania na pewne tematy. Uwierz mi, że to nie oceniam całego społeczeństwa na podstawie tylko gimnazjum i liceum.
@vivafan
Jasne, możesz mieć własne zdanie i chwała Ci za to. Jednak ludzie dojrzewają. Dorastają. Z czasem zmieniają swoje poglądy. Gimnazjum i liceum to najgłupszy wiek, w którym większość nie zna jeszcze siebie, nie wie, czego oczekuje od związku i życia. Typowe 'chamy', osiedlowe cwaniaczki mają powodzenie, ale tylko wśród określonego gatunku dziewczyn. Dla reszty są kretynami.
matka natura bardzo niesprawedliwie potraktowała kobiety. prawie wszystkie moje kolezanki gdyby mialy wybor miedzy milym chlopakiem, takim, ktory bedzie je dobrze traktowal, a facetem ''niegrzeczym'' wybralyby tego drugiego. moze kwestia tego, ze wiemy, ze wtedy nie bedzie tak nudno przewidywalnie, moze jestesmy po prostu masochistkami, nie wiem i nie rozumiem tego; chciałabym zmienic myslenie i wolec facetow milych i grzecznych, niestety nie jest to takie proste.
Ja mam wrażenie, że popadamy z skrajności w skrajność. Jakiej kobiecie, pytam się, jakiej, podobają się faceci chamscy, ordynarni i prymitywni? Kiedy ja chodziłam do liceum i mijałyśmy z koleżankami klasę z zawodówki, to raczej z pobłażaniem patrzyłyśmy na popisy tych chłopców - żadnej z nas to nie zaimponowało. Tak samo żadnej z nas nie imponowali "grzeczni i mili chłopcy", co rozumiem po prostu jako "cipki" za przeproszeniem. A gdzie złoty środek? Mężczyźni dzielą się tylko na chamów i na cnotliwych nieśmiałków?
Nie rozumiem, jak tacy faceci mogą się podobać...
Trzeba raczej być rozsądną wiedzieć kiedy dać sobie spokój, czyż nie??
Jestem ciekawa jakie kobiety. Ja jestem kobietą i od chamów trzymam się z daleka.
nie chodzi o to, ze rzucam sie na kazdego chama, ktory tylko sie pojawi, chodzi o to, ze w moim przypadku, facet, ktory bedzie dla mnie zbyt mily (jakkolwiek przykre sie to moze wydawac, niestety tego nie zmienie) nie bedzie mial u mnie szans i nie tylko u mnie. nie rozumiem czemu tak duzo dziewczyn tak ma, latwiej byloby mimo wszystko zadawac sie z facetami milymi, a jednak duzo kobiet wybierze tego mniej milego. po prostu nie rozumiem tego z ewolucyjenego punktu widzenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 23:37
@wszystkieloginyjuzzajete Wszystko dlatego, że takie przymilanie traktujecie jako słabość. Wy jesteście dość skomplikowane. Z jednej strony chcecie twardego, męskiego faceta. A z drugiej opiekuńczego, troskliwego mężczyzny. Lecz spoko, to nasz problem (mężczyzn) by was rozgryźć ;)
@DieselBoy - bo widzisz, kobiety chcą faceta, który wtedy kiedy trzeba jest twardy, a wtedy kiedy trzeba troskliwy. Wasz problem (milutkich chłopców) polega na nieumiejętności znalezienia czegoś pomiędzy ciotą, a bezmózgim chamem.
@K4mil Nie tyle nieumiejętności znalezienia, co braku posiadania takich cech. I to nie tylko nas dotyczy. Dużo ludzi ma takie osobowości, że albo są bardzo źli i chamscy, albo bardzo mili i ciotowaci. Widzisz, ja się nie zmienię, nie jestem całkiem milutki, jest we mnie trochę zła. A jak dziewczyna mnie nie zechce, to trudno, niech idzie dalej szukać swojego ideału. W najgorszym wypadku zostanę sam, no i ch*j z tym. W dodatku kobiety też nie są idealne. No i pozostaje kwestia uczuć. Zabujać się można w każdym.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2012 o 0:10
A i tak większość tych chamów to ci, którzy nasłuchali się tego, jakie to z kobiet masochistki, bo lubią jak się nimi pomiata. Przestaniecie robić z siebie chamów imbecyli, przestanie być na nich popyt. Proste.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 0:38
Tak tak tak ... to było już pierdyliard razy czy wam się nie nudzi już smęcenie jakie to kobiety są głupie bo wybierają chamów? mi się już dawno znudziło i na tego typu demoty reaguję odruchem wymiotnym
Nie popadajmy w skrajności. Jako kobieta mogę powiedzieć, ze większość z nas ciągnie do pewnych siebie facetów. Po prostu instynktownie czujemy, że w przyszłości choćby nie wiadomo co się działo, przy takim mężczyźnie z głodu nie umrzemy. Jestem z kimś takim ponad trzy lata i nie wyobrażam sobie życia z innym mężczyzną. I właśnie gdy się wiązałam ze swoim chłopakiem, słyszałam komentarze od koleżanek, że w ich oczach wygląda na cwaniaka i że ich zdaniem to nie jest najlepszy wybór. Ale ja wiedziałam swoje i ani przez chwilę nie brałam pod uwagę ich sugestii. Bo właśnie ten cwaniak bardzo mnie oczarował swoją kulturą i podejściem do kobiety. Od pierwszego spotkania tylko we dwoje traktował mnie jak księżniczkę i do dzisiaj nic się nie zmieniło. Bo potrafią jednak istnieć mężczyźni pewni siebie, których niektórzy ocenią na pierwszy rzut oka jako cwaniaków, a w rzeczywistości też szukający kobiety swojego życia, tej jednej jedynej. Także naprawdę nie popadajmy w skrajności, bo gdyby mój mężczyzna byłby dla mnie chamski i prymitywny już dawno byśmy razem nie byli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 1:17
Być może jest to już bez sensowne biorąc pod uwagę fakt, że demot ma kilka dni, ale... Ktoś już wspomniał, że kobiety lubią mężczyzn o silnych charakterach i to jest prawda! Nawet Biblia mówi o tym, że kobieta powinna być podporządkowana mężowi, uważać go za swoją głowę! Jak można być podporządkowaną mężczyźnie który nie ma swojego zdania na żaden temat oprócz "tak kochanie, dobrze kochanie, jak sobie życzysz skarbie". Miłość to jedno, a relacja w związku to drugie. Od zawsze tak wyglądały relacje, tylko w XX w babom się w tyłkach poprzewracało i postanowiły być niezależne, dominujące i stawiać się w roli kobiety wyzwolonej. Chciały to mają. Na szczęście są jeszcze mężczyźni którzy potrafią właściwie zadbać o kobietę ;)
Jakoś nie zamierzam się podporządkowywać żadnemu mężczyźnie, zaś mój narzeczony wcale tego ode mnie nie oczekuje - wręcz przeciwnie.
Jeśli nie do końca rozumiesz co znaczy podporządkowanie to oczywiście że nie będziesz ;) A poza tym - z całym szacunkiem dla Ciebie, sla - to, co wydaje się nam, ludziom, bardzo często nie ma żadnego przełożenia na to, jak faktycznie się mają sprawy. Jeśli posłuchać tego, jak psychologowie wypowiadają się na różne tematy, można zauważyć że ich zdanie w konkretnej kwestii, potrafi zmienić się nawet kilkakrotnie - opinie osób które poświęcają swoje życie na badanie ludzkiej psychiki. A finalnie i tak okazuje się, że dla naszego zdrowia psychicznego najlepiej jest tak, jak było od samego początku i wszelkiego rodzaju nowinki, takie jak feminizm, metroseksualizm, powszechna akceptacja dla homoseksualizmu ostatecznie okazują się dla nas szkodliwe i zamiast nas wyzwalać, to jedynie wplątują nas w chore sytuacje bez wyjścia. Mimo wszystko to działa jak z jednym ze znanych w Polsce komunikatorów ;) - podstawowa wersja zawsze jest najlepsza, a każda kolejna "aktualizacja" tylko bardziej zraża nas do marki ;)
Dlaczego z góry zakładasz, że każda zmiana jest zła? Dzięki feminizmowi kobiety mogą dzisiaj same o sobie decydować, pracować czy głosować. Mają możliwość wyboru drogi życiowej, która im najbardziej odpowiada. Owe możliwości są narzędziem, które albo nauczymy się wykorzystywać, albo jak w przypadku noża - utniemy sobie palce. Mi osobiście nie odpowiada klasyczny patriarchat, klasyczny model rodziny - przez długi czas byłam w takim związku i kolokwialnie mówiąc - dostawałam w nim cholery. Także bardzo potrzebuje wolności, możliwości wyboru i nie ma szans, bym podporządkowała się komukolwiek, uważała drugą osobę za 'swoją głowę' czy 'głowę związku'. Także mój narzeczony nie chce takiego układu. Wracając jednak do zmian - skoro owy komunikator jest coraz gorszy to dlaczego nie wykorzystasz przysługującej Ci wolności i nie wybierzesz takiego, który będzie Ci odpowiadał? Nie jesteś do niego przywiązana, masz wybór. Ja go dokonałam i ze swojego programu jestem zadowolona.
Nie uważam, że jesteś nieszczęśliwa w swoim związku. Ani tym bardziej, że "wyzwolone kobiety" są nieszczęśliwe. Nie jestem również zdania, że zmiany są złe. Uważam tylko, że jeśli coś zostało zaprojektowane w taki a nie inny sposób, to zapewne konstruktor tej jednostki wiedział co robi.
Poza tym... To, że jesteśmy w jakimś układzie szczęśliwi, jeszcze nie znaczy, że jest to dla nas najlepsze. Jak z dzieckiem - dziecko jest najszczęśliwsze gdy może żywić się tylko cukierkami - problem pojawia się dopiero po nastu latach gdy jako 16-latka ma 30 kg nadwagi i 2 zęby.
Dodatkowo... Związek patriarchalny (przynajmniej ten normalny) nie powinien Cię ograniczać. Ba! Powinien stawiać Cię na piedestale! Powinnaś czuć się doceniana, kochana, ważna (jeśli nie najważniejsza). Mieć poczucie wzajemnego wsparcia w każdej sytuacji. Powinien (ten związek w sensie, że) dawać Ci poczucie bezpieczeństwa, opieki.
Ja nie wiem skąd dzisiaj takie przeświadczenie, że w takim związku kobieta jest tą małą, biedną i bezradną którą się trzeba zajmować i pilnować jej na każdym kroku... Nic bardziej mylnego. Każdy ma swoje zadania, swoje dziedziny w których się realizuje, swoje upodobania. Jeden jest większym indywidualistą a drugi mniejszy i należy to szanować.
Nie mniej jednak, pewna zależność powinna być zachowana - chociażby dla zdrowia psychicznego obojga partnerów.
Porównanie z projektantem który wie, co robi, sama obaliłaś przytaczając przykład komunikatora. Poza tym, nawet w tym przypadku nie ma jednego programu dobrego dla wszystkich, jednej prawdziwej drogi, jednego kierunku rozwoju. Każdy z nas jest inny, ma inne marzenia, oczekiwania, plany. Tak samo, jak wybieramy program zgodny z naszymi oczekiwaniami, czynimy w przypadku związków i relacji międzyludzkich, spośród tej masy dróg wybieramy jedną konkretną. Nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że nie wiemy, czego tak naprawdę chcemy. Skoro nie szczęście jest celem związku to co? Wszelkie inne wartości bez niego, bez miłości są nic nie warte. Patriarchat zakłada dominację mężczyzny w rodzinie, stawia kobietę w podległej mu roli. Na taki układ nie zamierzam się zgadzać. Dla mnie ideałem jest równość, układ partnerski bez osoby ważniejszej, decyzyjnej. Nijak nie przekreśla to wsparcia, doceniania, bezpieczeństwa czy podobnych wartości. Jaka zależność?
Eee kompletnie nie. Projektant zrobił program który świetnie działał. Jakiś studencina amator doklepał parę części i nagle się okazało, że jednak nie działa to tak świetnie jak powinno. Chociaż dążył on do ulepszenia programu (większego szczęścia) w ogólnym rozrachunku okazało się, że pierwotna wersja bez poprawek okazała się lepsza.
I znów - brak czytania ze zrozumieniem. Nie mówię, że nie wiemy czego chcemy. Doskonale wiemy - dążymy do ogólnie pojętego szczęścia. Ale jak to dziecko z przykładu (któremu szczęście daje jedzenie cukierków, ale skutki sa opłakane), tak i my dążymy do szczęścia drogami, które UWAŻAMY za słuszne, ale tak na prawdę to nie wiemy czy dana droga faktycznie nas do tego szczęścia doprowadzi. I czy odczucia w danej chwili faktycznie negują ogólny stan rzeczy.
Widzisz, cała doskonałość tego modelu polega na tym, że umieszcza związek w pewnych ramach, które w żaden sposób Cię nie ograniczają. Mężczyzna będący w takim związku nie ignoruje Twojego zdania. Liczy się z nim. Decyzje podejmujecie on - ale z pełnym uznaniem Twojego zdania w tej kwestii, z uwzględnieniem Twoich chęci, potrzeb czy upodobań. Na tym polega zdaje się miłość. Na kompromisach - i zakładam że Twój związek działa dokładnie tak samo - skoro ma być w nim równość to decyzje podejmujecie wspólnie, a nie Ty je podejmujesz.
Też nie tak ;]. Projektant napisał swój program i zaczął go rozwijać wedle własnego gustu. Według niego, oraz zapewne jakiejś liczby osób - droga, którą program podąża jest słuszna i wszelkie zmiany odpowiadają ich potrzebom. Jednak po drodze z punktu a (początku) do punktu b (stan obecny) znalazła się grupa maruderów, którzy zeń zeszli i podążyli własną drogą. Tak samo jest w życiu. Ważne jest, by zarówno droga, którą idziemy, nam odpowiadała jak i cel, do którego ona dąży. Przykład z dzieckiem pokazuje brak świadomości celu, do którego dane działanie zmierza. Sami kształtujemy własne życie, nie ma czegoś takiego jak jeden wspólny cel, jedna wspólna droga. Raj dla jednego może okazać się piekłem dla drugiego. Poza tym, nie rozumiem, czemu usilnie mieszasz różne koncepcje związków. Mamy patriarchat, matriarchat oraz partnerstwo. Oraz mylisz się - u mnie tak nie ma. W niektórych sprawach to on podejmuje decyzję, w innych - ja (oczywiście licząc się ze zdaniem drugiej strony). Jednak podział ten nie wygląda jak klasyczny - praca / dom, co ma miejsce w patriarchacie.
Polać mu.
Kobiet się na logikę nie przekona jakim jest się fajnym facetem. Logika nie ma tu nic do rzeczy, tylko emocje.
Czyli z tego co wynika nie ma sensu być romantykiem. To nie świat doprowadza do tego ze romantyków jest b. mało tylko kobiety. One nie chcą że by ich chłopak był romantyczny choć na blogach itp piszą inaczej , ale skrycie nie pragną romantyka tylko pieprzonego dupka.
Być może to jest tak, że aby zainteresować kobietę, trzeba okazać, że jest się "twardym facetem", a dopiero później okazywać swoją uczuciowość i romantyczność.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2012 o 12:09
Najgorsze jest to że taka dziewczyna "po przejściach" albo "używana" z odpowiednią etykietką dochodzi do wniosku że trzeba z kimś przyzwoitym stanąć przed ołtarzem i wtedy biorą się za tych miłych i dobrych, tylko pytanie co taki dobry chłopina powie dzieciom jak się dowiedzą i go zapytają o "zabawową" przeszłość mamy
Kobiety mówią, że trafiają na samych drani. Bo to przeważnie jedyni faceci, którzy mają odwagę by podejść do niej na ulicy i zagadać, a przede wszystkim być SOBĄ . Gdzieś mają normy socjalne i to czy dziewczyna ich polubi.
Wielu facetów co mówi, że są Mili idą do ekstremum i tak naprawdę zamieniają się w natrętne Włazi dupy. Kupują prezenty ledwo znając dziewczynę albo mówią, że fryzura dziewczyny wygląda pięknie chociaż nawet ona tak nie czuje. Robią tak dlatego bo myślą, że im czegoś brakuje i jakoś muszą wykupić sobie drogę kłamstwami albo kasą do uczuć drugiej osoby.
Pseudo Mili faceci Są nie lepsi od Drani bo myślą, że wyręczając ją z wszystkiego czy obsypując dziewczynę komplementami i prezentami nawet gdy na to nie zasługuje uzyskają coś w zamian. Co jest podstępne i żałosne szczerze.
słuchajcie ludzie co wy sie spinacie mozna byc troszke chamskim facetem lub troche ordynarnym ale nie trzeba odrazu zdradzac czy bić dziewczyn bynajmniej ja taki nie jestem :)
HEHE tak lepiej być z miłym, ładnym, grzecznym chłopcem!! a potem czujecie się głupio jak ten miły kochany grzeczny chłopiec odchodzi od ciebie z innym chłopcem!!!!
szlałf to szlałf.pozdrowienia dla agnieszki i .