Wyniki prób na ludziach nie przekładają się na zwierzęta. To, że spora część ludzi lubi popić, wcale nie oznacza, że zwierzęta też by lubiły. Mam pewne wątpliwości, czy krowa w ogóle by to wypiła.
gdzieś w Azji (chyba Japonia) praktykuje się od lat chodowanie krów dla tych co są w stanie zapłacić naprawdę dużo. Krowę taką wypasają na pastwiskach z specjalnymi mieszankami ziół i traw, dla krów stosuje się zabiegi masażu i nacierani ich specjalnymi olejkami, a w dodatku poi je się lokalnym trunkiem. Mięso takiej krowy jest ponoć całkowicie inne w smaku (w końcu jest to krowa przyprawiona za życia), a ludzie są w stanie zapłacić tak dużo, że koszt hodowli jest się w stanie zwrócić z nawiązką.
To bardzo proste. Ja na przykład wiem, że mój pies jest szczęśliwy, gdy jeździ samochodem, mimo że mi tego nie powiedział. Po prostu jak biorę do ręki kluczyki, to ten w ciągu ułamka sekundy stoi pod samochodem i szczeka żeby go wpuścić jak gdzieś bez niego jadę. Albo wsiada, żeby chociaż podjechać 100 metrów do ogrodzenia. To po prostu widać. Tak samo z krowami, jak polubią wino, to będzie łatwo się w tym zorientować, np. jak będzie szedł pastuch z butelkami wina, to będą już szły w jego stronę, a jak nie polubią, to tak nie będą robiły.
Widocznie nie ma we Francji takich problemów, jak Murzyni i Arabowie robiący rozpierdziel i żyjący z państwowych zasiłków dla bezrobotnych. Nie ma problemów z wszechobecnymi zamieszkami i burdami. Najważniejszą rzeczą jest to, by poić krowy winem.
Jest tam napisane, że "Podobno mięso szczęśliwych zwierząt będzie lepsze". ---- Tylko... skąd przekonanie, że krowa pojona winem będzie szczęśliwa??
Dobry tok rozumowania, może będą się upijać na smutno...
Myśle że próbowali już tego na ludziach ;)
Wyniki prób na ludziach nie przekładają się na zwierzęta. To, że spora część ludzi lubi popić, wcale nie oznacza, że zwierzęta też by lubiły. Mam pewne wątpliwości, czy krowa w ogóle by to wypiła.
Nie chciałbyś być francuską gęsią.
gdzieś w Azji (chyba Japonia) praktykuje się od lat chodowanie krów dla tych co są w stanie zapłacić naprawdę dużo. Krowę taką wypasają na pastwiskach z specjalnymi mieszankami ziół i traw, dla krów stosuje się zabiegi masażu i nacierani ich specjalnymi olejkami, a w dodatku poi je się lokalnym trunkiem. Mięso takiej krowy jest ponoć całkowicie inne w smaku (w końcu jest to krowa przyprawiona za życia), a ludzie są w stanie zapłacić tak dużo, że koszt hodowli jest się w stanie zwrócić z nawiązką.
To bardzo proste. Ja na przykład wiem, że mój pies jest szczęśliwy, gdy jeździ samochodem, mimo że mi tego nie powiedział. Po prostu jak biorę do ręki kluczyki, to ten w ciągu ułamka sekundy stoi pod samochodem i szczeka żeby go wpuścić jak gdzieś bez niego jadę. Albo wsiada, żeby chociaż podjechać 100 metrów do ogrodzenia. To po prostu widać. Tak samo z krowami, jak polubią wino, to będzie łatwo się w tym zorientować, np. jak będzie szedł pastuch z butelkami wina, to będą już szły w jego stronę, a jak nie polubią, to tak nie będą robiły.
dobra będziesz tą krową a żydzi zrobią z ciebie koszerne mięsko
Ku*wa a ja już kliknąłem play...
I byłbyś stekiem na talerzu?
A krowy chyba z Japonii , albo w gdzieś w jej okolicach , pijają piwo ;)
Widocznie nie ma we Francji takich problemów, jak Murzyni i Arabowie robiący rozpierdziel i żyjący z państwowych zasiłków dla bezrobotnych. Nie ma problemów z wszechobecnymi zamieszkami i burdami. Najważniejszą rzeczą jest to, by poić krowy winem.
W Kanadzie to stosują z powodzeniem......było w Angorze.