@delete36 O czym ty bredzisz? Obowiązek adoptowania psa? Do małego mieszkanka? W którym nikt nie mogłby się nim zajmować? W dodatku niektórzy mają alergię na sierść. O takim przypadku zdaje sie mowic jacekl7. Ty tu z jakimiś żałosnymi historyjkami wyjeżdżasz...
malychemik, naucz się czytać ze zrozumieniem, a potem krytykuj. Obowiązkiem jest opieka nad zwierzakiem jeśli go adoptujesz, a nie samo adoptowanie... aż takie to skąplikowane? :(
"Powiem Ci szczerze, że decyzję o adoptowaniu psa uważam za jedną z tych lepszych. :) Jest to owszem obowiązek, ale ze wszystkich obowiązków najprzyjemniejszy." Jak widać wskazuje on jednoznacznie na to, że obowiązkiem jest adoptowanie psa. Dziękuję za lekcje mistrzu, ile płacę?
Gdzieś ty się uchował, że taki jesteś głupi? czy może trolujesz? po "lepszych" jest "." zwana kropką, otóż kropka zamyka zdanie, i mozna rozpocząć mowę o czymś innym. Pierwsze zdanie mowi o adoptowaniu, drugie o obowiązku, małe szympansiątko długo by się nie musiało zastanawiać, że chodzi tu o obowiązek opieki nad adoptowanym psem, tym bardziej,że dalej wymieniony jest np. spacer z psem. Nic nie musisz płacić, robię to z dobroci, wiem, że głupim wydaje się życie proste, ale szkoda mi was. Zapraszam na następną lekcję, "Dodawanie i odejmowanie w teorii" potem zrobimy jakieś przykłady :)
Well, gdyby ludzie doceniali tego typu zachowania ze strony drugiego człowieka tak jak doceniają ze strony zwierząt, problem występowałby na mniejszą skalę. Przychodzi kot/pies = jak fajnie, słodziak kochany. Przychodzi człowiek - znajomy, przyjaciel = zostaw mnie w spokoju, odejdź, chcę być sam, czego chcesz, nieważne. A później "tylko zwierzęta mnie rozumieją, idę się pochlastać bagietką, łeee". Postępujecie tak, a później wielce narzekacie.
Psinka mojego brata jest w tym względzie kochana - jak tylko zobaczy że człowiek siedzi skulony i smutny, albo płacze, to od razu przybiega i na pocieszenie zaczyna lizać, przednimi łapami opierać się o kolana... I jak tu się wtedy nie uśmiechnąć ? :)
totalna porażka jest wtedy, gdy nawet nie ma zwierzaka.
@delete36 O czym ty bredzisz? Obowiązek adoptowania psa? Do małego mieszkanka? W którym nikt nie mogłby się nim zajmować? W dodatku niektórzy mają alergię na sierść. O takim przypadku zdaje sie mowic jacekl7. Ty tu z jakimiś żałosnymi historyjkami wyjeżdżasz...
malychemik, naucz się czytać ze zrozumieniem, a potem krytykuj. Obowiązkiem jest opieka nad zwierzakiem jeśli go adoptujesz, a nie samo adoptowanie... aż takie to skąplikowane? :(
"Powiem Ci szczerze, że decyzję o adoptowaniu psa uważam za jedną z tych lepszych. :) Jest to owszem obowiązek, ale ze wszystkich obowiązków najprzyjemniejszy." Jak widać wskazuje on jednoznacznie na to, że obowiązkiem jest adoptowanie psa. Dziękuję za lekcje mistrzu, ile płacę?
Gdzieś ty się uchował, że taki jesteś głupi? czy może trolujesz? po "lepszych" jest "." zwana kropką, otóż kropka zamyka zdanie, i mozna rozpocząć mowę o czymś innym. Pierwsze zdanie mowi o adoptowaniu, drugie o obowiązku, małe szympansiątko długo by się nie musiało zastanawiać, że chodzi tu o obowiązek opieki nad adoptowanym psem, tym bardziej,że dalej wymieniony jest np. spacer z psem. Nic nie musisz płacić, robię to z dobroci, wiem, że głupim wydaje się życie proste, ale szkoda mi was. Zapraszam na następną lekcję, "Dodawanie i odejmowanie w teorii" potem zrobimy jakieś przykłady :)
W trudnych chwilach mój kot ma mnie głęboko w .... Nie szkodzi i tak słodziaka kocham ^.^
Well, gdyby ludzie doceniali tego typu zachowania ze strony drugiego człowieka tak jak doceniają ze strony zwierząt, problem występowałby na mniejszą skalę. Przychodzi kot/pies = jak fajnie, słodziak kochany. Przychodzi człowiek - znajomy, przyjaciel = zostaw mnie w spokoju, odejdź, chcę być sam, czego chcesz, nieważne. A później "tylko zwierzęta mnie rozumieją, idę się pochlastać bagietką, łeee". Postępujecie tak, a później wielce narzekacie.
Przyjdą, tak. Żeby im dać jeść ^^
to samo miałem napisać
Psinka mojego brata jest w tym względzie kochana - jak tylko zobaczy że człowiek siedzi skulony i smutny, albo płacze, to od razu przybiega i na pocieszenie zaczyna lizać, przednimi łapami opierać się o kolana... I jak tu się wtedy nie uśmiechnąć ? :)