Oj tam, nie oglądałem tego serialu/filmu, więc nie znam historii sceny, tej sceny, scena obrazuje myśl zawartą w podpisie, więc nie rozczulałbym się nad tyk kim ten mężczyzna jest.
aaalex - Podpis ma nadać sens obrazkowi(teraz gifowi, czy video). Ten akurat nadaje, mimo iż wcześniej jakieś nastolatki wspominały o znaczeniu tej sceny, której ja i podejrzewam większość użytkowników nie zna.
No obrazek do zdjęcia to jednak autorowi nie wyszedł, jak to już @Galahda zauważyła, ale jest coś w samym stwierdzeniu... zawsze najbardziej chce się mieć to, czego mieć nie można.
hmmm... Właśnie ten moment uświadamia ci ze mogłeś się bardziej postarać, stać się kimś lepszym, zaoferować coś więcej niż zaoferowała ta osoba dla której cię zostawiła. Związek nie polega na byciu razem, lecz na współżyciu szeroko pojętym, być to ja mogę z matką na zakupach. Odnośnie demota to on raczej miał za zadanie wywołać, przypomnieć te emocje, które towarzyszyły niejednym z nas, gdy zobaczyły swojego byłego/niedoszłego partnera z kimś innym, a nie pokazanie komuś że jest gorszym od kogoś, nikt nie jest kiepski, po prostu ktoś inny ma oś więcej do zaoferowania :)
to nie chodzi o zazdrość, ale o to, że czasem brak Ci zdecydowania, nie masz pewności, czy to na pewno to, przez głupie błędy i zaniechania okazuje się, że ona znajduje kogoś innego, a Ty dopiero wówczas dostrzegasz, jak wielki błąd popełniłeś
@ up - nie zgodzę się, nie ma co szufladkować miłości, czasem może przyjść nawet jeśli dobrze drugiej osoby nie poznaliśmy;
a tak poza tym - do miłości też trzeba dorosnąć, więc...
nice, taki komentarza pod sceną w której dziewczyna odkrywa że jej ojciec (ten w samochodzie ) ma romans
Oj tam, nie oglądałem tego serialu/filmu, więc nie znam historii sceny, tej sceny, scena obrazuje myśl zawartą w podpisie, więc nie rozczulałbym się nad tyk kim ten mężczyzna jest.
Z sześciu demotów pod rząd pięć to gify, a jeden - obrazek z kwejka. Ja tu chyba naprawdę wchodzę z przyzwyczajenia.
ta strona polega na tym zeby dodac trafny podpis pod zdjecie a nie wymyslic jakas 'złotą myśl'. Więc sorry ale podpis nie jest trafny
aaalex - Podpis ma nadać sens obrazkowi(teraz gifowi, czy video). Ten akurat nadaje, mimo iż wcześniej jakieś nastolatki wspominały o znaczeniu tej sceny, której ja i podejrzewam większość użytkowników nie zna.
TO NIE MILOSC TYLKO ZAZDROSC DZIECI
Ku*wa no myślę sobie, a ku*wa udam wielkiego kinomaniaka i napisze jaka sytuacja była w tej scenie, a tu ch*j już mnie ktoś uprzedził , no ku*wa mac.
Łaziłem za jedną dziewczyną pół roku. Miała mnie w dupie dopóki nie zacząłem się prowadzać z inną : )
No obrazek do zdjęcia to jednak autorowi nie wyszedł, jak to już @Galahda zauważyła, ale jest coś w samym stwierdzeniu... zawsze najbardziej chce się mieć to, czego mieć nie można.
Jeśli kogoś kocham, to zdaję sobie z tego sprawę najbardziej na świecie.
To raczej nie miłość działa, tylko rywalizacja i poczucie, że się jest od kogoś... hm... gorszym?
hmmm... Właśnie ten moment uświadamia ci ze mogłeś się bardziej postarać, stać się kimś lepszym, zaoferować coś więcej niż zaoferowała ta osoba dla której cię zostawiła. Związek nie polega na byciu razem, lecz na współżyciu szeroko pojętym, być to ja mogę z matką na zakupach. Odnośnie demota to on raczej miał za zadanie wywołać, przypomnieć te emocje, które towarzyszyły niejednym z nas, gdy zobaczyły swojego byłego/niedoszłego partnera z kimś innym, a nie pokazanie komuś że jest gorszym od kogoś, nikt nie jest kiepski, po prostu ktoś inny ma oś więcej do zaoferowania :)
eee tam... zazdrość to nie miłość.
to nie chodzi o zazdrość, ale o to, że czasem brak Ci zdecydowania, nie masz pewności, czy to na pewno to, przez głupie błędy i zaniechania okazuje się, że ona znajduje kogoś innego, a Ty dopiero wówczas dostrzegasz, jak wielki błąd popełniłeś
Jeśli nie masz pewności to znaczy że nie kochasz. Może rozpatrujesz czyjąś kandydaturę, może jest to fajna osoba - ale nie jest to miłość.
@ up - nie zgodzę się, nie ma co szufladkować miłości, czasem może przyjść nawet jeśli dobrze drugiej osoby nie poznaliśmy;
a tak poza tym - do miłości też trzeba dorosnąć, więc...
Akurat dzisiaj zakończyliśmy związek...
Ten w samochodzie to jej ojciec!!
dokładnie, mógłbym powiedzieć, że coś o tym wiem, tyle, że już pewnie pozamiatane
Tak samo jak kogoś stracisz albo nie wykorzystasz szansy lub jej komuś nie dasz...
Uhuhuhu, ilu fanów PLL *.*
Fascynujące, jakiś dzieciak twierdzi, że wie lepiej ode mnie, co czuję?