Zamiast się żalić, zacznij więc biegać... ja jako dziecko pamietam, że na WF miałam wielki problem z przebiegnięciem 400 metrow dookoła boiska, po czym jako dorosła już dziewczyna wzięłam się za kondycję, praktycznie od zera i po miesiącu regularnych spotkań z bieżnią, bez problemu przebiegałam 3 mile - chcieć, to móc :)
W Polsce aktualnie mamy coś porównywalnego z tym australijskim biegiem. Amatorski wyścig Bałtyk-Bieszczady czyli 1008 ( tysiac osiem ) kilometrów na rowerze od morza do gór. Pierwszi zawodnicy już dojechali do mety i wiem ze w tym roku padł rekord trasy. Nie wiem jednak czy zwyciezca spał, ale wszystko idzie do przodu i moze ktos bedize w stanie przejechac 1008 km bez snu. Kilkanascie dni temu Remek Siudziński "Ultrakolarz" startował w wyścigu Race Around Austria gdzie jest do pokonania 2200 km! na rowerze. Remek wycofał się po prawie 1600 km z powodu choroby. Historia z demota ciekawa, ale cudze chwalicie...
Ale przebiec 800 a przejechać 1000 to różnica, i to spora. Większości ludzi bez problemów przejedzie rowerem nawet kilkadziesiąt kilometrów, a znajdź takiego co 10 przebiegnie...
Ale bieganie bez snu wydaje mi się łatwiejsze od jeżdżenia na rowerze bez snu...Bieganie jest jednak czynnością bardzo automatyczną, natomiast rower wymaga większej koncentracji i trudniej utrzymać równowagę...Więc po paru dniach zdaje mi się, że szala trudności przechyla się w stronę rowerzystów.
zapomniałes dodać, ze w tym wyścigu można używać wszystkich wspomagaczy i dopalaczy jakie tylko chcesz i ile chcesz. w polsce był jedyny tego typu sprwdzian gdzie zabraniano uzywać środków wspomagających.
Jestem pewien, że czytałem już ten tekst kiedyś w internetach, tylko dystans się trochę powiększył. Za parę lat w tym tekście gościu przebiegnie dookoła równika pewnie.
Jesteśmy do tego biologicznie dostosowani, żadne zwierzę nie ma takiej wytrzymałości na długi wysiłek jak człowiek. Jesteśmy nomadami, nawet małe dzieci potrafią maszerować cały dzień, to naturalne.
To jeszcze jedna uwaga. Z tego co znalazłem Cliff pobił poprzednie rekordy o prawie dwa dni! (a nie o 9 godzin). Wszyscy sześciu zwycięzców pobiło poprzedni rekord.
http://www.youtube.com/watch?v=wQkOLK22wFQ
http://www.youtube.com/watch?v=uGFA2N0oS1Q
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2012 o 17:42
Teraz wiem skąd się wziął tekst: "Everyday I'm shuffling" http://www.youtube.com/watch?v=01RsOP_ozYU&feature=related
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2012 o 23:51
Masz awatar z Q Dance i słuchasz LMFAO?
Chcieć, to móc! Ten facet udowodnił prawdziwość tych słów :)
Cholernik ścignął wszystkich w gnojoskokach... o.X
Imponujące. Respect wielki dla faceta.
skubaniec, ja kilometr ledwo przebiegnę :(
Zamiast się żalić, zacznij więc biegać... ja jako dziecko pamietam, że na WF miałam wielki problem z przebiegnięciem 400 metrow dookoła boiska, po czym jako dorosła już dziewczyna wzięłam się za kondycję, praktycznie od zera i po miesiącu regularnych spotkań z bieżnią, bez problemu przebiegałam 3 mile - chcieć, to móc :)
Nie wiedziałem, że możliwe jest nie spać przez prawie 6 dni. 3 prowadzą niemal do skrajnego wyczerpania.
W Polsce aktualnie mamy coś porównywalnego z tym australijskim biegiem. Amatorski wyścig Bałtyk-Bieszczady czyli 1008 ( tysiac osiem ) kilometrów na rowerze od morza do gór. Pierwszi zawodnicy już dojechali do mety i wiem ze w tym roku padł rekord trasy. Nie wiem jednak czy zwyciezca spał, ale wszystko idzie do przodu i moze ktos bedize w stanie przejechac 1008 km bez snu. Kilkanascie dni temu Remek Siudziński "Ultrakolarz" startował w wyścigu Race Around Austria gdzie jest do pokonania 2200 km! na rowerze. Remek wycofał się po prawie 1600 km z powodu choroby. Historia z demota ciekawa, ale cudze chwalicie...
Ale przebiec 800 a przejechać 1000 to różnica, i to spora. Większości ludzi bez problemów przejedzie rowerem nawet kilkadziesiąt kilometrów, a znajdź takiego co 10 przebiegnie...
Ale bieganie bez snu wydaje mi się łatwiejsze od jeżdżenia na rowerze bez snu...Bieganie jest jednak czynnością bardzo automatyczną, natomiast rower wymaga większej koncentracji i trudniej utrzymać równowagę...Więc po paru dniach zdaje mi się, że szala trudności przechyla się w stronę rowerzystów.
Wielki szacun dla goscia,dokonal czegos co dla wielu jest/wydaje sie nie osiagalne.
http://www.youtube.com/watch?v=5GgflscOmW8
Poniedzialek godz 10:00. Patrzę przez okno - cholera coś się zbiera na burze - dobra zapieprzam. Środa godz 10 UFF udało sie owce zagonione
zapomniałes dodać, ze w tym wyścigu można używać wszystkich wspomagaczy i dopalaczy jakie tylko chcesz i ile chcesz. w polsce był jedyny tego typu sprwdzian gdzie zabraniano uzywać środków wspomagających.
Przeczytaliście całość?
nie wierzyłem. Ale poszukałem informacji w internecie i to była prawda. Masakra. Koleś pozamiatał cały światopogląd o biegach w tamtym czasie :D
Za brak źródła dostałbyś minusa, a tak masz plus
Wszystko jest możliwe ? To spróbuj nasrać nagiemu do kieszeni.
W razie jakby ktoś jeszcze nie chciał uwierzyć:
http://www.youtube.com/watch?v=2OD96zocXRU
2000 arów ziemi, 2000 owiec i nie stać ich było na konie i ciagnik?
Tak działa ewolucja....
Jestem pewien, że czytałem już ten tekst kiedyś w internetach, tylko dystans się trochę powiększył. Za parę lat w tym tekście gościu przebiegnie dookoła równika pewnie.
Czytałeś to już bo to jest wygrzebanie demota z sierpnia 2012. Nie wiem po co modki to robią... Pewnie kasa w łapę, albo widzimisię...
http://en.wikipedia.org/wiki/Self-Transcendence_3100_Mile_Race
jak się nie wie że coś jest niemożliwe to jest tylko jeden krok żeby to coś osiągnąć- siła woli
"Nie ma rzeczy niemożliwych- są tylko czaso- i pracochłonne" Joanna H.
Ale cudowna historia...
Jesteśmy do tego biologicznie dostosowani, żadne zwierzę nie ma takiej wytrzymałości na długi wysiłek jak człowiek. Jesteśmy nomadami, nawet małe dzieci potrafią maszerować cały dzień, to naturalne.
Było.
To jeszcze jedna uwaga. Z tego co znalazłem Cliff pobił poprzednie rekordy o prawie dwa dni! (a nie o 9 godzin). Wszyscy sześciu zwycięzców pobiło poprzedni rekord.