Ty też nie musisz, każe ci ktoś? Czy chcesz mieć potomstwo, czy nie, to twoja (dojrzała) decyzja. Ból kobiety podczas porodu jest dla mężczyzny nie do wyobrażenia (no może poseł Grodzka bo powiedział, gdyby był młodszy), to prawda, ale nikt ci płci nie wybierał. Zobacz, jak traktowane są kobiety w ciąży: nie licząc durnych bab, które nie mają co robić, jesteście traktowane szczególnie! Tego się nie widzi, prawda? Czy naprawdę, drogie panie, nie myślicie o tym, że wasz mężczyzna chętnie by wam ulżył w bólu, ale nie potrafi? :) Zauważ też, że więź matki z dzieckiem jest na początku wyższa niż kobiety z mężem. Przestańcie więc psioczyć, jak to źle macie podczas porodu, tak zostały stworzone płcie, i tak przecież zostały wprowadzone liczne udogodnienia (np. cesarka na życzenie, znieczulenia). Wiem, że zaraz dostane wór minusów, bo śmiałem być szczery, ale cóż... Wolność wyboru oceny.
Widzę że kobiety nie doceniają tego że przez dziewięć miesięcy przed tym nie wyobrażalnie krótkim bólem porodowym są księżniczkami w czasie ciąży. Biega się przy nich na zawołanie, wydziwia, spełnia każde najbardziej idiotyczne życzenia a kobiety dalej narzekają że poród boli. No kobitki dawać minusy.
Nata1ia, owszem, ale tez nigdy nie poczuje dziecka pod sercem, jego ruchów w brzuchu ani bliskości, którą nawiązuje się podczas karmienia piersią. Coś za coś. Jeśli natomiast mowa o traktowaniu kobiet w ciąży, Inferniaku, to w 2004 r. z ustawy o pomocy społecznej usunięty został zapis mówiący o przywilejach dla kobiet ciężarnych a feministki zamiast się takimi sprawami zająć, to walczą o prawa pedałów do wychowywania dzieci. Wierz mi, może i Ty ustępujesz w autobusie miejsca ciężarnej, ale to tylko dlatego nie widzisz jej stojącej na opuchniętych nogach w tłoku. Życzliwość i wyrozumiałość społeczna są na dość wątpliwym poziomie. Ludzie nie interesują się kimś, kto potrzebuje by wezwać do niego pogotowie ratunkowe a brzemienną kobietą jeszcze mniej. Niektórzy nawet traktują ją jak wroga publicznego, który na pewno zaraz będzie chciał się wpychać do kolejki. Jedynie bliscy koło niej "skaczą"... jeżeli ich ma, bo niejeden rodzic wywalił córkę z domu "bo wstyd przyniosła" i niejeden mąż ma gdzieś w jelicie grubym stan zdrowia swojej połowicy. Poza tym większość moich koleżanek mimo problemów zdrowotnych dziarsko maszerowała do pracy do samego końca ciąży, bo bały się, że nie będą miały gdzie wrócić. Kwestionariusz, księżniczka to taka legendarna postać, która rzyga, ma żylaki, obrzęki i rozstępy? A tak, to fucktycznie o tym samym rozmawiamy.
nike - z wieloma podpunktami się zgadzam, wszak świat schodzi na psy i zamiast się rozwijać w humanitarnym kierunku, robi się jeszcze większa dzicz. Jednakże, proszę Cię, nie patrz na wszystko z tak skrajnego punktu... Podam ci przykład sprzed kilku lat - moja koleżanka. Lat wtedy 18, nieplanowana ciąża, facet kompletnie nie do zaakceptowania na męża. Co ma zrobić matka ciężarnej? Raczej nie wywalić z domu, więc pomaga jej w wychowaniu. Skrajny przypadek? Może... Drugi przykład - moja bratowa sprzed kilku miesięcy. Uwierz mi, ale ona ma rodzine, poza tym zwolnienie lekarskie z roboty dostała po kilku tygodniach od poczęcia, ponieważ nie miała dnia bez wymiotów, brat także nie miał jej w poważaniu... Da się? Da, ile rodzin na świecie, tyle przypadków. Wiadomo, zdarzają się zjawiska patologiczne, ale nie uogólniajmy, że kobiety wyłącznie trafiają na chamów i nieplanowane ciąże. Wy chyba naprawdę macie mężczyzn za bezmózgich ruchaczy, szczególnie, że często w stanie błogosławionym jesteście traktowane jak księżniczki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 sierpnia 2012 o 13:19
Źle odebrałeś moją wypowiedź. Nie uważam, że to norma. Przecież napisałam: "Jedynie bliscy koło niej "skaczą"... jeżeli ich ma (...)". Pierwsza część zdania odnosi się do ogółu a druga do części. To tylko jedna, może dwie osoby, które traktują ciężarną szczególnie. A i to też właśnie nie reguła. Jeśli natomiast jest w życiu człowieka właśnie taki ktoś, kto jest zawsze przy nim, to ma on taką opiekę kochającej osoby bez względu na płeć. A że przyszły tata dba o przyszłą mamę, to oznacza też, że po prostu dba o dobro dziecka, bo w końcu głupi upadek czy dźwiganie mogą zakończyć się poronieniem, więc w niektórych sytuacjach ciężarna jest bezradna, jeśli nie chce ryzykować życiem potomka, toteż nie przesadzałabym z tym "księżniczkowaniem". To po prostu miłość i odpowiedzialność.
I to jest właśnie przykład jak powinien wyglądać prawdziwy demotywator. Świadomość odpowiedzialności jaka wiąże się z założeniem rodziny i tego jak ciężko jest dzisiaj zaspokoić jej podstawowe potrzeby.
Mądre słowa. Podoba mi się ten demot.
Ale znając życie pewnie i tak posypią się komentarze, że do założenia rodziny potrzebna jest tylko miłość i że ludzie teraz to tylko za kasą gonią.
No niestety jest pełno oszołomów, którzy tak uważają. Nawet nie przejdzie im przez głowę, że dziecko trzeba nakarmić, ubrać, kupić książki do szkoły, czasem jakąś zabawkę zafundować, i że samą miłością się wyżyć nie da. Każdy jest cwany, dopóki sprawa nie dotyczy jego osobiście.
Ba... Znam teżtakiego, który ma 2 dzieci, 3 w drodze, dochody 1500zł i komornika na głowie. I On nadal gada, że żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić miłości Jego dzieci... Ciekawe jak dzieci będą Mu kiedyś wdzięczne...Zwłaszcza, że niezależnie od sytuacji finansowej wiem, że planuje co najmniej 5...
@queenie, w takim razie twój znajomy - powiem brutalnie - jest nieodpowiedzialnym zaściankowcem, dla którego nie liczy się dobro jego rodziny/dzieci, ale teorie wpojone przez jakiegoś księdza - zgadłem? A swoją drogą to dzieciaki pewnie mu kiedyś odpowiednio podziękują za zgotowanie im biedy i niedostatku. Powiedzmy to wprost - 1500 to drobne nie pieniądze, a żeby zapewnić jako takie warunki dla jednego dziecka to oboje z zoną musieliby zarabiać razem przynajmniej jakieś 2500, i nie mieć przy tym żadnych kredytów do spłacania.
Wolfi1485, zgadzam się, ale w Twej wypowiedzi urzekło mnie coś innego. W jak żałosnym kraju żyjemy, jak żałosne to czasy, że 2500 zarobione przez dwójkę osób uznawane jest za suckes?
No i to jest niestety prawdziwy demotywator. Polska niedługo się wyludni, bo wielu młodych nie stać na to, żeby założyć i utrzymać rodzinę, nie mówiąc już o emigracji...
Nic takiego nie ma miejsca. Polska to bogaty kraj Zachodu, nowoczesny i rozwinięty, gdzie obcokrajowcy chętnie się tu osiedlają, a Polacy zostają całe życie i chętnie się rozmnażają.
@Wolfi1485
Tak, są "winni" temu, że stworzyli nowoczesny, rozwinięty, bogaty kraj Zachodu, który przyciąga imigrantów, gdzie żyje się na wysokim poziomie i przyjemnie.
Po części zgadzam się z treścią demota, ale tylko po części. Czy nasi rodzice byli w lepszej sytuacji? Czy większość z nas pochodzi z rodzin, w których nigdy nie było problemów natury finansowej? I w jaki sposób radzili sobie nasi rodzice? Wzajemną pomocą, wsparciem bliskich i oczywiście ciężką pracą. Takie rzeczy uszlachetniają i w dużym stopniu decydują o sukcesie rodziny. Mam 22 lata, dwie starsze siostry, i nierzadko słyszałem od swoich rodziców jak było ciężko na początku. Teraz ludzie mają większe oczekiwania (nie wiem, czy to lepiej, czy gorzej) i zakładanie rodziny wydaje się im trudniejsze. Młode małżeństwa rozwodzą się po pierwszym poważniejszym problemie, brak jest chyba wytrwałości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 sierpnia 2012 o 22:31
Ale nasi rodzice żyli w czasach, kiedy to państwo dawało pracę. Przeszkodą też często jest ta niepewność, że nie wie się, czy praca jutro będzie czy nie. Nie oszukujmy się - w czasach PRLu też była bieda jak cholera, ale przynajmniej była ta pewność że rano się wstanie, pójdzie się do tej nielubianej roboty na taśmie fabrycznej, na żarcie się zarobi i że na 10-go te grosiki na chleb będą. Dzisiaj tej pewności nie ma.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 sierpnia 2012 o 22:53
Genialne! szczegolnie jak sobie pomyślę, że dziewczyna mnie rzuciła bo nie chciałem mieć z nią dziecka w wieku 21 lat-jestem biednym studentem na wlasnym utrzymaniu ;D
Farciarzu - rodzić nie będziesz musiał :/
Ty też nie musisz, każe ci ktoś? Czy chcesz mieć potomstwo, czy nie, to twoja (dojrzała) decyzja. Ból kobiety podczas porodu jest dla mężczyzny nie do wyobrażenia (no może poseł Grodzka bo powiedział, gdyby był młodszy), to prawda, ale nikt ci płci nie wybierał. Zobacz, jak traktowane są kobiety w ciąży: nie licząc durnych bab, które nie mają co robić, jesteście traktowane szczególnie! Tego się nie widzi, prawda? Czy naprawdę, drogie panie, nie myślicie o tym, że wasz mężczyzna chętnie by wam ulżył w bólu, ale nie potrafi? :) Zauważ też, że więź matki z dzieckiem jest na początku wyższa niż kobiety z mężem. Przestańcie więc psioczyć, jak to źle macie podczas porodu, tak zostały stworzone płcie, i tak przecież zostały wprowadzone liczne udogodnienia (np. cesarka na życzenie, znieczulenia). Wiem, że zaraz dostane wór minusów, bo śmiałem być szczery, ale cóż... Wolność wyboru oceny.
Widzę że kobiety nie doceniają tego że przez dziewięć miesięcy przed tym nie wyobrażalnie krótkim bólem porodowym są księżniczkami w czasie ciąży. Biega się przy nich na zawołanie, wydziwia, spełnia każde najbardziej idiotyczne życzenia a kobiety dalej narzekają że poród boli. No kobitki dawać minusy.
Nata1ia, owszem, ale tez nigdy nie poczuje dziecka pod sercem, jego ruchów w brzuchu ani bliskości, którą nawiązuje się podczas karmienia piersią. Coś za coś. Jeśli natomiast mowa o traktowaniu kobiet w ciąży, Inferniaku, to w 2004 r. z ustawy o pomocy społecznej usunięty został zapis mówiący o przywilejach dla kobiet ciężarnych a feministki zamiast się takimi sprawami zająć, to walczą o prawa pedałów do wychowywania dzieci. Wierz mi, może i Ty ustępujesz w autobusie miejsca ciężarnej, ale to tylko dlatego nie widzisz jej stojącej na opuchniętych nogach w tłoku. Życzliwość i wyrozumiałość społeczna są na dość wątpliwym poziomie. Ludzie nie interesują się kimś, kto potrzebuje by wezwać do niego pogotowie ratunkowe a brzemienną kobietą jeszcze mniej. Niektórzy nawet traktują ją jak wroga publicznego, który na pewno zaraz będzie chciał się wpychać do kolejki. Jedynie bliscy koło niej "skaczą"... jeżeli ich ma, bo niejeden rodzic wywalił córkę z domu "bo wstyd przyniosła" i niejeden mąż ma gdzieś w jelicie grubym stan zdrowia swojej połowicy. Poza tym większość moich koleżanek mimo problemów zdrowotnych dziarsko maszerowała do pracy do samego końca ciąży, bo bały się, że nie będą miały gdzie wrócić. Kwestionariusz, księżniczka to taka legendarna postać, która rzyga, ma żylaki, obrzęki i rozstępy? A tak, to fucktycznie o tym samym rozmawiamy.
nike - z wieloma podpunktami się zgadzam, wszak świat schodzi na psy i zamiast się rozwijać w humanitarnym kierunku, robi się jeszcze większa dzicz. Jednakże, proszę Cię, nie patrz na wszystko z tak skrajnego punktu... Podam ci przykład sprzed kilku lat - moja koleżanka. Lat wtedy 18, nieplanowana ciąża, facet kompletnie nie do zaakceptowania na męża. Co ma zrobić matka ciężarnej? Raczej nie wywalić z domu, więc pomaga jej w wychowaniu. Skrajny przypadek? Może... Drugi przykład - moja bratowa sprzed kilku miesięcy. Uwierz mi, ale ona ma rodzine, poza tym zwolnienie lekarskie z roboty dostała po kilku tygodniach od poczęcia, ponieważ nie miała dnia bez wymiotów, brat także nie miał jej w poważaniu... Da się? Da, ile rodzin na świecie, tyle przypadków. Wiadomo, zdarzają się zjawiska patologiczne, ale nie uogólniajmy, że kobiety wyłącznie trafiają na chamów i nieplanowane ciąże. Wy chyba naprawdę macie mężczyzn za bezmózgich ruchaczy, szczególnie, że często w stanie błogosławionym jesteście traktowane jak księżniczki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2012 o 13:19
Źle odebrałeś moją wypowiedź. Nie uważam, że to norma. Przecież napisałam: "Jedynie bliscy koło niej "skaczą"... jeżeli ich ma (...)". Pierwsza część zdania odnosi się do ogółu a druga do części. To tylko jedna, może dwie osoby, które traktują ciężarną szczególnie. A i to też właśnie nie reguła. Jeśli natomiast jest w życiu człowieka właśnie taki ktoś, kto jest zawsze przy nim, to ma on taką opiekę kochającej osoby bez względu na płeć. A że przyszły tata dba o przyszłą mamę, to oznacza też, że po prostu dba o dobro dziecka, bo w końcu głupi upadek czy dźwiganie mogą zakończyć się poronieniem, więc w niektórych sytuacjach ciężarna jest bezradna, jeśli nie chce ryzykować życiem potomka, toteż nie przesadzałabym z tym "księżniczkowaniem". To po prostu miłość i odpowiedzialność.
O widze, ze Morocco mnie dobrze zrozumiała :)
I to jest właśnie przykład jak powinien wyglądać prawdziwy demotywator. Świadomość odpowiedzialności jaka wiąże się z założeniem rodziny i tego jak ciężko jest dzisiaj zaspokoić jej podstawowe potrzeby.
To smutne, a jednocześnie takie prawdziwe...
Co tu dużo mówić True Demotywator. Żadnych żartów po prostu czysta życiowa prawda.
Dobre, bo polskie!
Mądre słowa. Podoba mi się ten demot.
Ale znając życie pewnie i tak posypią się komentarze, że do założenia rodziny potrzebna jest tylko miłość i że ludzie teraz to tylko za kasą gonią.
No niestety jest pełno oszołomów, którzy tak uważają. Nawet nie przejdzie im przez głowę, że dziecko trzeba nakarmić, ubrać, kupić książki do szkoły, czasem jakąś zabawkę zafundować, i że samą miłością się wyżyć nie da. Każdy jest cwany, dopóki sprawa nie dotyczy jego osobiście.
Ba... Znam teżtakiego, który ma 2 dzieci, 3 w drodze, dochody 1500zł i komornika na głowie. I On nadal gada, że żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić miłości Jego dzieci... Ciekawe jak dzieci będą Mu kiedyś wdzięczne...Zwłaszcza, że niezależnie od sytuacji finansowej wiem, że planuje co najmniej 5...
@queenie, w takim razie twój znajomy - powiem brutalnie - jest nieodpowiedzialnym zaściankowcem, dla którego nie liczy się dobro jego rodziny/dzieci, ale teorie wpojone przez jakiegoś księdza - zgadłem? A swoją drogą to dzieciaki pewnie mu kiedyś odpowiednio podziękują za zgotowanie im biedy i niedostatku. Powiedzmy to wprost - 1500 to drobne nie pieniądze, a żeby zapewnić jako takie warunki dla jednego dziecka to oboje z zoną musieliby zarabiać razem przynajmniej jakieś 2500, i nie mieć przy tym żadnych kredytów do spłacania.
Wolfi1485, zgadzam się, ale w Twej wypowiedzi urzekło mnie coś innego. W jak żałosnym kraju żyjemy, jak żałosne to czasy, że 2500 zarobione przez dwójkę osób uznawane jest za suckes?
@Beniu to nie kraj tu jest winny, ale Ci co doprowadzili do takiego stanu rzeczy.
TRUE DEMOT!
No i to jest niestety prawdziwy demotywator. Polska niedługo się wyludni, bo wielu młodych nie stać na to, żeby założyć i utrzymać rodzinę, nie mówiąc już o emigracji...
"Polska niedługo się wyludni"- a wtedy w Izraelu będą takie nastroje: http://pl.memgenerator.pl/mem-image/mission-complete-pl-000000
Nic takiego nie ma miejsca. Polska to bogaty kraj Zachodu, nowoczesny i rozwinięty, gdzie obcokrajowcy chętnie się tu osiedlają, a Polacy zostają całe życie i chętnie się rozmnażają.
@Wolfi1485
Tak, są "winni" temu, że stworzyli nowoczesny, rozwinięty, bogaty kraj Zachodu, który przyciąga imigrantów, gdzie żyje się na wysokim poziomie i przyjemnie.
mocny demotywator:/
nie będziesz
Po części zgadzam się z treścią demota, ale tylko po części. Czy nasi rodzice byli w lepszej sytuacji? Czy większość z nas pochodzi z rodzin, w których nigdy nie było problemów natury finansowej? I w jaki sposób radzili sobie nasi rodzice? Wzajemną pomocą, wsparciem bliskich i oczywiście ciężką pracą. Takie rzeczy uszlachetniają i w dużym stopniu decydują o sukcesie rodziny. Mam 22 lata, dwie starsze siostry, i nierzadko słyszałem od swoich rodziców jak było ciężko na początku. Teraz ludzie mają większe oczekiwania (nie wiem, czy to lepiej, czy gorzej) i zakładanie rodziny wydaje się im trudniejsze. Młode małżeństwa rozwodzą się po pierwszym poważniejszym problemie, brak jest chyba wytrwałości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2012 o 22:31
Ale nasi rodzice żyli w czasach, kiedy to państwo dawało pracę. Przeszkodą też często jest ta niepewność, że nie wie się, czy praca jutro będzie czy nie. Nie oszukujmy się - w czasach PRLu też była bieda jak cholera, ale przynajmniej była ta pewność że rano się wstanie, pójdzie się do tej nielubianej roboty na taśmie fabrycznej, na żarcie się zarobi i że na 10-go te grosiki na chleb będą. Dzisiaj tej pewności nie ma.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2012 o 22:53
grafika płatna - więc gratuluję ! Troszkę kasy już się uzbierało ....
Genialne! szczegolnie jak sobie pomyślę, że dziewczyna mnie rzuciła bo nie chciałem mieć z nią dziecka w wieku 21 lat-jestem biednym studentem na wlasnym utrzymaniu ;D
@Beniu89
Bredzisz! Zarobki w Polsce przeciętne przekraczają 5 tyś. złotych. Polska to bogaty kraj Zachodu, nowoczesny i rozwinięty.