Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1969 2074
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
L lechu
+21 / 21

I demot i odpowiedź świetne. Zawsze mnie to zastanawiało, jak one są w stanie to odczytać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grik1
+15 / 15

Normalnie, lata praktyki, znamy nazwy leków, dawkowanie. Czasami jednak nazwa leku jest tak napisana, że kilka osób potrafi co innego przeczytać. Wtedy prosi się pacjentów o kartkę z dawkowaniem, lub pyta się ich czy brali już ten lek. PS. Sulfasalazin nie istnieje w takiej dawcę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DawcaMocyWNocy
+7 / 7

Chwała Ci za własne źródło i własny pomysł. Takich demotów brakuje. +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawwwel
+6 / 6

Grafolożki z nich :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aniula100898
-2 / 4

One czasami mają problemy z odczytaniem. Był taki przypadek, że farmaceutka wydała inny typ leku. Gdyby pacjent się nie zorientował mógłby umrzeć. Farmaceutka gdy się dowiedziała od koleżanki, która miała zmianę gdy wymieniał lek, powiedziała ,,I co? Pacjent przyszedł czy zszedł?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grik1
+6 / 6

Lekarze mają obowiązek recepty przepisywać czytelnie, jak to wychodzi w praktyce to inna sprawa. Nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Aniula100898 nie rozumiem w twojej wypowiedzi słowa "One" w aptece nie pracują tylko kobiety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
-3 / 5

Mi kiedyś się też zdarzyła pomyłka, na szczęście nie aż tak brzemienia w skutkach... chociaż kto wie, może i byłaby "brzemienna"? :) Mianowicie, zamiast tabletek antykoncepcyjnych Lesine dostałam Lesinelle, które mają ilościowo kompletnie inny skład i nie wiem jakby u mnie działały. Pewnie by działały tylko mogłabym się gorzej czuć albo coś. Zorientowałam się po tygodniu, po kolorze kółeczka na opakowaniu :) Nie wiem, czy problem wynikał z nieczytelności recepty, pewnie raczej z roztargnienia aptekarki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2012 o 22:40

K kubabutton
+1 / 1

Nie tylko one. Wszak magistrami farmacji są także mężczyźni!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hernando
-1 / 1

Ja mam inne zdanie. Czasem dostawalem taka recepte, ze musialem jezdzic po paru/parunatstu aptekach, zeby pismo lekarza ktokolwiek rozszyfrowal...wiec nie ma co byc takim pewnym ze aptekarka umie czytac hieroglify.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LaVeN
0 / 0

Co racja to racja, jednak i tak 3/4 recept jest nieczytelne tylko dla niewprawnego oka, które nie czyta ów karteluszków od co najmniej kilku lat. ;) wszystko przychodzi z wiekiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wandejczyk
+1 / 1

Gdyby Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski nie zostali matematykami, byliby świetnymi aptekarzami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dotqa
+2 / 2

Farmaceuci nie tylko rozczytują, ale jeszcze ratują pacjentów jak lekarz walnie się na przykład na dawce - jak to było u mojej babci. Gdyby zażyła dawkę jaką zapisał jej lekarz, prawdopodobnie trafiłaby na toksykologię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BeatifulNightmare
+1 / 1

Pismo lekarskie to kod rozumiany tylko przez wybranych. Mogłabym pod to wymyślić jakąś teorie spiskową, ale w sumie to mi się nie chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcin388
0 / 0

myślę o tym to że bym ruchał tą aptekarkę!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem