oczywiście, że pamiętam :))) nigdy mnie nie obudzili. a jak się zapytałam, dlaczego, to powiedzieli, że budzili mnie, ale nie chciałam wstać :/ taki uraz hahahha
Moi pozwalali mi chodzić spać o 22 przez całe dzieciństwo (duma!), więc nie miałam problemów z dotrwaniem do północy. W odróżnieniu od mięczaków którzy chodzili spać po Smerfach :D
Nie. Jak można było usnąć wcześniej? Nawet jak byłem mały to czekałem do północy i co najlepsze, nigdy w Sylwestra mi się nie chciało spać. To jest po prostu ta atmosfera wyczekiwania.
Mnie też budzili ale 10 minut przed północą. Kurcze... Świecąca się choinka, fajerwerki naszykowane i do boju... Teraz role się zamieniły. :D A do Autora - kurcze, musiałeś wstawiać TAKI obrazek z TAKIM podpisem na początku września, kiedy do Świąt jeszcze kwartał? :( Przez Ciebie się rozmarzyłem... Ehh...
A po co budzić?
Przecież się siedziało do 24:D
Dokładnie, tylko najtwardsi mogli doczekać do 24 :P
NIEZNISZCZALNI 3 :D.
Teraz proszę kolegów żeby mnie obudzili...
i szkoła przetrwania kto wytrzyma do północy bez zasypiania,te czasy już nie wrócą :D
Powiem ci że wiele się nie zmieniło, tylko teraz kumple budzą.
Nigdy nie było takich czasów.
oczywiście, że pamiętam :))) nigdy mnie nie obudzili. a jak się zapytałam, dlaczego, to powiedzieli, że budzili mnie, ale nie chciałam wstać :/ taki uraz hahahha
Ja tam wytrzymywalem do 24,bez wiekszych problemow,wiec nie musieli mnie budzic.;p
Teraz na fajerwerki też mnie muszą budzić, tyle ze koledzy którzy nie są aż tak nawaleni.
Teraz prosisz znajomych ...
Wow, kolejny demot opowiadający o przeżyciach z dzieciństwa,to taka plaga jak kiedyś demoty gimbusiar o miłości.
Moi pozwalali mi chodzić spać o 22 przez całe dzieciństwo (duma!), więc nie miałam problemów z dotrwaniem do północy. W odróżnieniu od mięczaków którzy chodzili spać po Smerfach :D
Nie. Jak byłem już ''świadomy '' fajerwerków to nie spałem. Aż do 0:00.
Nie. Jak można było usnąć wcześniej? Nawet jak byłem mały to czekałem do północy i co najlepsze, nigdy w Sylwestra mi się nie chciało spać. To jest po prostu ta atmosfera wyczekiwania.
Mnie też budzili ale 10 minut przed północą. Kurcze... Świecąca się choinka, fajerwerki naszykowane i do boju... Teraz role się zamieniły. :D A do Autora - kurcze, musiałeś wstawiać TAKI obrazek z TAKIM podpisem na początku września, kiedy do Świąt jeszcze kwartał? :( Przez Ciebie się rozmarzyłem... Ehh...
teraz się prosi znajomych by nie nalewali za dużo przed fajerwerkami
Blackpool?
Teraz się o to prosi kolegów którzy wytrzymają ;D
mnie nie budzili;(
Teraz trzeba prosić kierowcę (gościa który nie pije).