Gimbus i tak napisze "kocham cię" w liściku a nie "zakochałem się w Tobie". Że o potrzebie lub sensie takiego liściku nie wspomnę. Różnica rzecz jasna jest i jest duża. Zbyt duża by o tym pisać w podpisie demota, choć nie uważam by to co zostało tam napisane było nieprawdą, przeciwnie. Ale ktoś kto nie kochał kilka lat, albo choć kilka miesięcy, ale poważnie, nie zrozumie tego. To przykre, bo poważny związek oparty na miłości a nie zakochaniu, to coś wyjątkowego i niedostępnego każdemu. Wszyscy inni co tego nie doświadczyli, mają zaburzoną, niezdrową ocenę rzeczywistości. Są w pewnym stopniu niepełni. Ulegają presji otoczenia, mediów, rodziny, kolegów, i robią głupoty. Jak zaprogramowani.
Gimbusem od dawna nie jestem a mimo wszystko chciałabym sobie na starość wyciagnąć miłosny liścik i się uśmiechnąć do wspomnień... a najlepiej list miłosny, tak prawdziwy, dla jednych tylko oczu pisany... :)
Gimbus i tak napisze "kocham cię" w liściku a nie "zakochałem się w Tobie". Że o potrzebie lub sensie takiego liściku nie wspomnę. Różnica rzecz jasna jest i jest duża. Zbyt duża by o tym pisać w podpisie demota, choć nie uważam by to co zostało tam napisane było nieprawdą, przeciwnie. Ale ktoś kto nie kochał kilka lat, albo choć kilka miesięcy, ale poważnie, nie zrozumie tego. To przykre, bo poważny związek oparty na miłości a nie zakochaniu, to coś wyjątkowego i niedostępnego każdemu. Wszyscy inni co tego nie doświadczyli, mają zaburzoną, niezdrową ocenę rzeczywistości. Są w pewnym stopniu niepełni. Ulegają presji otoczenia, mediów, rodziny, kolegów, i robią głupoty. Jak zaprogramowani.
Gimbusem od dawna nie jestem a mimo wszystko chciałabym sobie na starość wyciagnąć miłosny liścik i się uśmiechnąć do wspomnień... a najlepiej list miłosny, tak prawdziwy, dla jednych tylko oczu pisany... :)
Niby na głównej, a mądre... no proszę, da się! :)
Miłości nie da się zdefiniować.
Zajebiste... Coś o czym myślałem ale nie wiedziałem jak ująć w słowa, teraz już wiem jak, dzięki wielkie. Pozdrawiam.
Czyli mogę śmiało powiedzieć że w moim życiu jest już tylko Miłość :)
chyba raczej pomiędzy zauroczeniem a zakochaniem...
Coraz bardziej wątpię czy w dzisiejszych czasach istnieje jeszcze takie pojęcie jak "miłość".