Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
892 1027
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
I IamJashin
-1 / 9

.... prawda. Pewien stopień matematyki jest na każdą głowę. Przynajmniej do LO nie widzę problemu. Problem leży w tym by do matematyki znaleźć odpowiednią aluzje. Przykład Funkcją nazywa przyporządkowanie, które każdemu argumentowi ze zbioru dziedziny przyporządkowuje dokładnie jeden element ze zbioru przeciwdziedziny. Brzmi jak czarna magia. A teraz aluzja do funkcji. Wyobraź sobie, że zbiór dziedziny to wersja dla facetów: to kobiety wersja dla kobiet: to faceci. Funkcja jest wtedy gdy każdy/a dla facetów kobieta/ dla kobiet facet ...... ma dokładnie jedną dziewczynę / jednego faceta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+5 / 5

Tyle, że to błędna metafora, gdyż trzeba pamiętać, że ta dziewczyna/facet ma znowuż wielu facetów/dziewczyn.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+4 / 18

Nie, specjalne przywileje dla umysłów myślących. Matematyka uczy logicznego myślenia i jest niezbędna w co najmniej 3/4 zawodów wymagających wykształcenia wyższego. Wszystkie techniczne, ekonomiczne, nawet porządna socjologia opiera się przecież na statystyce (choć słyszałem, że już naucza się socjologii bez statystyki, to jakby uczyć kierowcę prowadzić za pomocą modelu samochodziku po dywanie), nawet prawo kiedyś preferowało maturzystów z matematyką, przed tymi z maturą z innych przedmiotów. Trzymając zbyt niski poziom matematyki i nie robiąc odpowiedniego odsiewu na maturze studiuje nam zbyt wiele osób na kierunkach zdecydowanie przeludnionych. A potem absolwent politologii z absolwentem dziennikarstwa zachodzą w głowę czemu roboty znaleźć nie mogą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Naars
+14 / 14

@RyderPuszek: Naucz się wreszcie, że humanista to nie człowiek nieogarniający matematyki, a właśnie ktoś z szerokim zakresem wiedzy, w tym często matematycznej. I bardzo szyderczo się zaśmiałem o tych zadaniach na poziomie politechniki, człowieku, nie wiesz o czym mówisz. Na politechnice na pierwszym semestrze szczęka by Ci z gęby wyskoczyła z wrażenia, jeśli masz tak wysokie mniemanie o trudności zadań w liceum. PS: http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanizm#Humanizm_edukacyjny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2012 o 9:45

avatar Pionka
-1 / 15

Kamil placa CI za udawanie idioty czy masz tak sam z siebie? Wyobraz sobie, ze nie kazdy musi ta matematyke rozumiec, ale to wcale nie oznacza, ze jest idiota... Matematyki nie da sie wykuc. Matematyke trzeba zrozumiec, ale nie kazdemu przychodzi to z latwoscia. Jak Ci sie wydaje ile moze sie nauczyc taki przecietny licealista na lekcji matematyki gdzie w klasie jest cos okolo 40 osob? Jezeli nie wiesz ile to ja Ci odpowiem: NIEWIELE. Co innego jak ktos chodzi na korepetycje wtedy mozna cos sie podciagnac, ale nie kazdego na te korki stac. Oczywiscie mozna cos samemu sie pouczyc, ale nie kazdy da rade sam sobie wszystko wytlumaczyc i zrozumiec dlaczego jest tak, a nie inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2012 o 10:17

R revcorey
+12 / 14

Zadania na poziomie podstawowym są gorzej niż trywialne pitagoras,procenty(słynne spodnie po obniżce). Wszystko jest w karcie wzorów. Najłatwiej obniżyć loty, i dać każdemu baranowi dyplom. Jeśli człowiek nie jest wstanie użyć wzoru c^2=a^2+b^2 to znaczy że jest debilem i tyle w temacie. Matma podstawowa to właśnie liczenie podstawowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pionka
-4 / 6

Kamil moze z matematyki to i dobry byles, ale z polskiego nie bardzo. Czytanie ze zrozumieniem nie bylo Twoja mocna strona? Pisalam przeciez, ze nie kazdy potrafi sobie w domu dopowiedziec to czego nauczyciel nie powiedzial. Posiedzi taka osoba kilka godzin przed ksiazkami, a i tak niewiele dobrego z tego wyjdzie.@revcorey, osoba, ktora nie wie w jaki sposob uzyc najprostszych wzorow jest leniem i tyle w temacie, znam nawet osoby, ktore w liceum z ulamkami nie sa za pan brat. Ale w tym momencie nie jest mowa o tych "wybitnych", ale o tych, ktorzy z wyzsza matematyka sobie nie radza pomimo tego, ze staraja sie jej nauczyc. Jezeli uwazasz, ze nauka matematyki w szkole sredniej konczy sie na pitagorasie, procentach i tego typu rzeczach to sie bardzo mylisz. W ogolniaku do ktorego chodze sa o wiele bardziej zlozone rzeczy na poziomie podstawowym. Co jeszcze ciekawego powiecie, ze w liceum ucza was mnozenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2012 o 15:29

avatar Pionka
-3 / 3

@Change, a czy napisalam, ze kazdy powinien miec wyzsze wyksztalcenie? No nie wydaje mi sie, po wnikliwej analizie moich wypowiedzi nic takiego nie zauwazylam, no ale moze cos przeoczylam. Z gory przepraszam...Nie wiem do jakich szkol chodziliscie, ale powiem wam, ze w zwyklym wiejskim ogolniaku do ktorego chodze matematyka jest na wysokim poziomie, ale wkurzajace jest wmawianie komus, ze jak nie rozumie matematyki to jest debilem. Debilami sa osoby, ktore uwazaja sie za niewiadomo co bo ledwo ledwo im ta matma idzie i chca sie dowartosciowac przez wyzywanie innych. Idzcie leczyc swoja niska samoocene gdzie indziej. Dziekuje, juz nie zamierzam dluzej dyskutowac z wami, bo takich "madrych glow" sie nie przegada:).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar inferniak
+11 / 11

Bzdura, matematykę może pojąć (w podstawowym stopniu) każdy, potrzeba jedynie trochę chęci i, co najważniejsze, dobrego nauczyciela. Dukanie formułek z podręcznika to żadna nauka. Wykuć to się można wiersza na pamięć, przedmioty ścisłe trzeba zrozumieć. Jeśli nauczyciel jest do dupy, to nawet największy talent może mieć problemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AdamOK
+10 / 16

Abstrahując już od tego, że poziom matematyki w szkole jest coraz niższy (gdy zdawałem maturę 11 lat temu, to w LO były np. pochodne), to uważam, ze matematykę na pewnym minimum przyzwoitości każdy powinien umieć. A biorąc pod uwagę poziom obecnej matury (ten podstawowy) to, według mnie, jest on poniżej tego minimum przyzwoitości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E everain
+4 / 6

W większości liceów i tak uczą, bo dobrze wiedzą, że każda politechnika i uniwersytet zakłada, że student już coś takiego ma w głowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I IamJashin
+2 / 4

Oj nie właśnie nie uczą. Bo skrócili liceum do 3 lat i "czasu nie ma". Niedługo całą edukacje do LO włącznie będą uczyć dodawać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalson69
+4 / 6

Też mi odkrycie :).
To tak jakby humaniści śmiali się z Einsteina że matoł był z polskiego czy tam historii.
Albo Vivaldi z Newtona że nie potrafi komponować i odwrotnie że Vivaldi nie potrafi całkować (chociaż obaj to geniusze).
Każdy ma swoje mocne i słabe strony tak było i to się nie zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalson69
-4 / 8

Powiem inaczej mamy 3 osoby
1wsza osoba to Pasjonat matematyki a druga to pasjonat muzyki
pierwsza osoba ma pojęcie o muzyce ale nie takie wielkie jak ta druga
za to druga osoba potrafi dobrze liczyć ale nie tak dobrze jak pierwsza i teraz 3 osoba pyta te osoby z zagadnien matematycznych pierwsza osoba zna odpowiedzi na wszystkie pytania a druga tylko na polowe i to nie znaczy że muzyk jest idiotą bo wie 2x razy mniej
inna sytuacja 3 osoba pyta z zagadnień muzyki
i sytuacja odwrotna matematyk wie 50% a muzyk 100%.
i jeszcze inna sytuacja 3 osoba pyta o internet i każdy z nich nic nie wie i się śmieją z nich internauci :).
Jak już wyżej napisałem (Każdy ma swoje mocne i słabe strony)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I IamJashin
+1 / 3

Pochodnych już nie ma :D W LO jest (dane sprzed 2 lat) Funkcja Kwadratowa, Wielomiany, Logarytmy, Funkcja Wykładnicza, Hiperboliczna, Statystyka, Rachunek Prawdopodobieństwa, Geometria, Geometria Analityczna, Ciągów, Planimetria, i jeszcze dział od brył (nie pamiętam nazwy). NIE MA GRANIC CIĄGÓW, POCHODNYCH, CAŁEK, SZEREGÓW i

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+4 / 4

Powiem szczerze, że jak usłyszałem od mojej koleżanki w pracy, że druga klasa szkoły podstawowej ma w programie mnożenie od 1 do... 30, o mało nie spadłem z krzesła. No bo nauczenie się 100 działań to już przeszkoda nie do pokonania dla ośmiolatka :) Z prawdziwym sentymentem przypomniała mi się tabliczka mnożenia 1-100, której dawniej trzeba było się nauczyć. A wy narzekacie że matematyka jest trudna. Dzisiejsze szkoły nie uczą matematyki - uczą obsługi kalkulatora. To pierwszy krok do skretynienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kindzina
-1 / 3

Matematykę umiem i lubię ale zgodzę się z demotem- nie ma, co udawać, że każdy ma mieć jakiś-tam poziom bo jak nie to jest debil i nieuk. Sama przyznaję że moja wiedza o fizyce nie przyprawia o powód do dumy, ale jest mi ona niepotrzebna w życiu więc choć znam definicje i teorie to ni w ząb nie policzę z jaką energią uderzy elektron w ścianę. To nie oznacza że jestem taka, czy inna. Wiem, że "jakiś poziom" trzeba mieć ale idąc do lekarza mam głęboko w nosie czy miał z granicy ciągów 5 czy 1. Dlatego nie rozumiem po co przyszłym opiekunkom do dzieci, psychologom albo nawet farmaceutom wykazywanie albo udowadnianie jakichś równań algebraicznych. Całe to przekrzykiwanie się gdzie matma jest trudna a gdzie trudniejsza to bezsens. Każdy uczy się tego co chce robić w życiu. Jak zatrudnię nianię to sprawdzę jej dyplomy z pedagogiki i psychologii a nie jej ocenę końcową z fizyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bewolf
0 / 0

Może się wydawać, że takie zadania są niepotrzebne. Prawdopodobnie nie będziesz musiała w życiu rozwiązywać takich zadań, acz na pewno rozwijają one Twój mózg... zainwestuj w myślenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krzysztof20031997
0 / 0

W tym kraju nie ma ludzi nieznających matematyki są tylko "humaniści" xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem