Przesadzacie wszyscy torebka damska to nic w porównaniu w rozpi*rdolu w moim pokoju, a znaleść coś w szufladzie nie jest dla mnie problemem, jestem nadczłowiekiem :D
z tego co pamiętam po prostu u kobiet nieco inaczej działa wzrok. mężczyźni patrzą punktowo, kobiety horyzontalnie. facet otwiera szafę i widzi poszczególne punkty, kobieta ogarnia wzrokiem całość. jak w barze siedza faceci i nagle wchodzi jedna laska to od razu widać kto gdzie patrzy. w tej samej sytuacji kobiety mogą sobie gawędzić i pozornie nie zwracać uwagi na innych ludzi, a potem dokładnie opisać kto jakie buty miał
zaraz zaraz... podpis jest do bani, bo "kobiety mają magiczne moce, o których faceci mogą pomarzyć... "
marzyć każdy może, więc podpis jest nie logiczny...
W tym nie ma nic dziwnego jeśli uświadomimy sobie, że tak naprawdę "widzimy" jedynie wirtualną reprezentację otaczającego nas świata, budowaną przez mózg na podstawie dość skąpych danych napływających z niedoskonałych zmysłów (sam wzrok obejmuje jedynie drobniuteńki fragmencik spektrum EM). W dodatku "algorytmy" jakimi posługuje się nasz mózg są niedoskonałe - czasem w tym wirtualnym modelu pojawiają się przekłamania i widzimy rzeczy, których tak naprawdę nie ma (złudzenia optyczne) innym razem natomiast nie dostrzegamy pewnych rzeczy, mając je przed nosem. Dopiero chwila przerwy albo interwencja innej osoby może rozwiązać ten problem.
Do tego jak już ktoś zauważył - istnieją drobne różnice w sposobie działania mózgu kobiety i mężczyzny.
jak one to robią ? powtórz to samo tylko zamiast szuflady weź jej torebkę...
Przesadzacie wszyscy torebka damska to nic w porównaniu w rozpi*rdolu w moim pokoju, a znaleść coś w szufladzie nie jest dla mnie problemem, jestem nadczłowiekiem :D
Accio nożyczki!
Nie jestem znawcą języka polskiego, ale chyba coś jest nie tak ze składnią zdania.
Tru
Bzdura, jeśli ktoś nie raczy czasem zainteresować stanem posiadania przedmiotów we własnym domu, to potem są takie "czary i niespodzianki".
z tego co pamiętam po prostu u kobiet nieco inaczej działa wzrok. mężczyźni patrzą punktowo, kobiety horyzontalnie. facet otwiera szafę i widzi poszczególne punkty, kobieta ogarnia wzrokiem całość. jak w barze siedza faceci i nagle wchodzi jedna laska to od razu widać kto gdzie patrzy. w tej samej sytuacji kobiety mogą sobie gawędzić i pozornie nie zwracać uwagi na innych ludzi, a potem dokładnie opisać kto jakie buty miał
To chyba nie jestem kobietą...
Faktycznie mają magiczne moce które najlepiej wykorzystują w Kuchni :)
zaraz zaraz... podpis jest do bani, bo "kobiety mają magiczne moce, o których faceci mogą pomarzyć... "
marzyć każdy może, więc podpis jest nie logiczny...
W tym nie ma nic dziwnego jeśli uświadomimy sobie, że tak naprawdę "widzimy" jedynie wirtualną reprezentację otaczającego nas świata, budowaną przez mózg na podstawie dość skąpych danych napływających z niedoskonałych zmysłów (sam wzrok obejmuje jedynie drobniuteńki fragmencik spektrum EM). W dodatku "algorytmy" jakimi posługuje się nasz mózg są niedoskonałe - czasem w tym wirtualnym modelu pojawiają się przekłamania i widzimy rzeczy, których tak naprawdę nie ma (złudzenia optyczne) innym razem natomiast nie dostrzegamy pewnych rzeczy, mając je przed nosem. Dopiero chwila przerwy albo interwencja innej osoby może rozwiązać ten problem.
Do tego jak już ktoś zauważył - istnieją drobne różnice w sposobie działania mózgu kobiety i mężczyzny.
Mnie denerwuje kiedy słyszę: Gdzie są MOJE koszulki. -Są w TWOJEJ szafce.
Zdziwiony! Po prostu: wyznawczyni Anoii ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_bog%C3%B3w_i_antropomorficznych_personifikacji_%C5%9Awiata_Dysku )