To jak wszystko - zależy od człowieka. Ja bez kawy żyć nie potrafię, ale papierosy, które paliłem każdego dnia po co najmniej dwie sztuki przez lekko ponad dwa miesiące, rzuciłem jednego dnia. Najgorsze jednak jest to, że to przyjemne i aż żal rzucać... lecz czasem trzeba.
50 ml wódki działa równie dobrze, ale pod warunkiem, że nie trzeba siadać za kierownicą. Jak się uzależnisz od kofeiny to jak nie wypijesz kawy będzie Ci po prostu czegoś brakowało. Klasyczny objaw odstawienia. W każdym bądź razie lepiej uzależnić się od kofeiny jak od alkoholu. Żeby się konkretnie wciągnąć w papierosy trzeba palić dość regularnie przez około 6 miesięcy, chociaż już po tygodniu mogą wystąpić pierwsze objawy uzależnienia. Zasada jest prosta. Jak nie musisz to nie pal.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 października 2012 o 0:58
Czy kawę ciężej rzucić niż fajki? Pytam orientacyjnie bo nie biorę nic z tych rzeczy.
To jak wszystko - zależy od człowieka. Ja bez kawy żyć nie potrafię, ale papierosy, które paliłem każdego dnia po co najmniej dwie sztuki przez lekko ponad dwa miesiące, rzuciłem jednego dnia. Najgorsze jednak jest to, że to przyjemne i aż żal rzucać... lecz czasem trzeba.
Kawa nie uzależnia tak bardzo jak papierosy, jak przestaniesz pic to po prostu pierwsze kilka dni ból głowy i ogólne zmęczenie.
Ty weź skończ z tymi "czarnymi" rytuałami bo ci jakiś murzyn wyskoczy i tyle z tego będzie.
Przydało by się źródło że to z boli.blog.pl ;)
50 ml wódki działa równie dobrze, ale pod warunkiem, że nie trzeba siadać za kierownicą. Jak się uzależnisz od kofeiny to jak nie wypijesz kawy będzie Ci po prostu czegoś brakowało. Klasyczny objaw odstawienia. W każdym bądź razie lepiej uzależnić się od kofeiny jak od alkoholu. Żeby się konkretnie wciągnąć w papierosy trzeba palić dość regularnie przez około 6 miesięcy, chociaż już po tygodniu mogą wystąpić pierwsze objawy uzależnienia. Zasada jest prosta. Jak nie musisz to nie pal.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2012 o 0:58
Jest też "biała istota", która również stawia na nogi, że hoho...
Raczej poranny rytuał narkomana uzależnionego od kawy. Osobiście nie pijam, energetyków też unikam.