Jak jest szansa na branie udziału w robieniu ciekawych rzeczy, zarobienia trochę pieniędzy i znowu bycia w centrum uwagi - to znajdą się ludzie którzy nie przepuszczą takiej okazji.
Kiedyś nie było takiej technologii i Joe Kittinger o wiele bardziej ryzykował skacząc wcześniej i to dla niego należy się większy szacunek moim zdaniem
Kittinger zrobił to nie dla kasy, Polacy zawsze wiedzą najlepiej; tak jak w piłce fajnie jest wygrać LM jako piłkarz, a potem trener - tak samo fajnie jest najpierw samemu ustanowić rekord, a następnie zostać mentorem kogoś młodszego, kto ten rekord pobije; zresztą sam Baumgartner powiedział, że teraz on chce zostać mentorem kogoś kto pobije dopiero co ustanowiony rekord!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2012 o 13:53
Bo jak trener wygra LM to wcale nie ma lepszej pozycji do negocjacji kontraktu? Staje się człowiekiem bardziej rozpoznawalnym (ludzie o nim sobie przypominają) i co stawia go wyżej w hierarchii i przez to daje większe możliwości (tylko trzeba je umieć wykorzystać). Nie znaczy, że zrobił to tylko dla kasy, ale to jest z sobą ściśle powiązane.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2012 o 16:53
Według mnie miał w tym dość ciekawy biznes. Oczywiście każdy rozumie, że dla kasy. Ale uważam, że dodatkowo, dzięki takiej "niby-przyjaźni", Baumgartner zostawił jemu długość swobodnego spadania. Nie da się ukryć, że bez problemu by ten rekord został pobity. A w takiej sytuacji Kittinger zachowa ten rekord do końca życia (zakładam, że przy takich kosztach i czasochłonności nie będzie szybko nowych prób)
Jak jest szansa na branie udziału w robieniu ciekawych rzeczy, zarobienia trochę pieniędzy i znowu bycia w centrum uwagi - to znajdą się ludzie którzy nie przepuszczą takiej okazji.
Kiedyś nie było takiej technologii i Joe Kittinger o wiele bardziej ryzykował skacząc wcześniej i to dla niego należy się większy szacunek moim zdaniem
i już ajfona w ręce trzyma skubany. jak wytrzymał te przeszło 2 godziny bez telefonu się pytam?? o.O
To jabłuszko na tej, jak podejrzewam, pozowanej fotce to pewnie niezły zastrzyk gotówki zarówno dla obydwu panów jak i dla całej misji.
Kittinger zrobił to nie dla kasy, Polacy zawsze wiedzą najlepiej; tak jak w piłce fajnie jest wygrać LM jako piłkarz, a potem trener - tak samo fajnie jest najpierw samemu ustanowić rekord, a następnie zostać mentorem kogoś młodszego, kto ten rekord pobije; zresztą sam Baumgartner powiedział, że teraz on chce zostać mentorem kogoś kto pobije dopiero co ustanowiony rekord!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2012 o 13:53
Bo jak trener wygra LM to wcale nie ma lepszej pozycji do negocjacji kontraktu? Staje się człowiekiem bardziej rozpoznawalnym (ludzie o nim sobie przypominają) i co stawia go wyżej w hierarchii i przez to daje większe możliwości (tylko trzeba je umieć wykorzystać). Nie znaczy, że zrobił to tylko dla kasy, ale to jest z sobą ściśle powiązane.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2012 o 16:53
Według mnie miał w tym dość ciekawy biznes. Oczywiście każdy rozumie, że dla kasy. Ale uważam, że dodatkowo, dzięki takiej "niby-przyjaźni", Baumgartner zostawił jemu długość swobodnego spadania. Nie da się ukryć, że bez problemu by ten rekord został pobity. A w takiej sytuacji Kittinger zachowa ten rekord do końca życia (zakładam, że przy takich kosztach i czasochłonności nie będzie szybko nowych prób)
Jakby nie pomógł to by go zapomniano, a tak to ma jakąś zasługę
Jak widać na załączonym obrazku nie tylko RedBull ma ładną reklamę - rzygam już tym Apple :(
Rekordy są po, to żeby można je było pobić.