Tak to jest, jak na "języku polskim" zamiast uczyć poprawności językowej każą czytać książki pisane kilkaset lat temu... rozumiem, że każdy powinien mieć jakąś ogólną znajomość literatury, ale na polskim to jednak trochę przesadzają... skoro literatura jest formą sztuki, to czemu w takim technikum mam się uczyć się o niej przez aż 4 lata , a o pozostałych formach sztuki (na WOK-u) tylko rok?
a dlaczego? bo ktośtam napisał tak kiedyś na necie? z mojego doświadczenia wynika że pytanie na internecie o to, jaki język jest trudny/łatwy, to jak konsultowanie się z Google w sprawie symptomów naszej choroby (zawsze AIDS, względnie rak prostaty). zresztą całe to zestawienie nie ma najmniejszego sensu. zerknijcie na dział "chiński i japoński". wg autora języki te w jakiś magiczny sposób łączą w sobie "łatwy do opanowania język mówiony" i "trudną wymowę". hiszpańskiego nie znam ale generalne wrażenie jakie mają ludzie, którzy już się go czas jakiś uczyli, jest że wcale nie jest tak prosty jak się na początku wydaje - a biorąc pod uwagę że w przeciwieństwie do angielskiego nie spotykamy go na każdym kroku, ciężko go uznać za łatwiejszy. dziwacznie też wygląda mi klasyfikacja chińskiego i japońskiego niżej niż rosyjskiego i ukrańskiego (dwa języki słowiańskie). tak w ogóle to cały ten opis wydaje się dotyczyć jedynie chińszczyzny, która ma prostą gramatykę (inaczej niż japoński) ale za to dość trudną wymowę (tony, których w japońskim nie ma)
Hiszpański jest prosty i przyjemny ;) Czasowniki się łatwo odmieniają a cała gramatyka bardzo zbliżona do polskiej. Chiński ma bardzo trudną wymowę (nastolatek po mutacji jest niezrozumiały dla normalnego chińczyka), ale gramatykę dla idiotów - prostszą od niemieckiego.
@JaroWars Angielski też wcale nie jest prosty. Hiszpański jest prostszy od angielskiego o tyle że ma łatwiejszą wymowę i akcent wyrazowy.
Angielski to kompletny chaos pod tym względem, i z tego powodu średnio przepadam za tym językiem.
@eSoseN Ja tam widzę że hiszpański ma bardziej podobną gramatykę do angielskiego. Tak samo chiński. Wszystkie te języki są bardzo analityczne, gdzie najczęściej w bardzo ogólny sposób wyrażamy to, co chcemy.
Polski i niemiecki mają bardziej do siebie zbliżoną. Różnica jest głównie w przypadkach.
Ciekawe, ciekawe, tylko, że chiński jest niesamowicie trudny, a to chociażby dlatego, że potrzebny jest do jego nauki (jeśli nie jest to język ojczysty) doskonały słuch fonetyczny. Kto kiedyś się choć trochę uczył chińskiego czy wietnamskiego wie, jak trudno jest opanować wymowę tych języków.
chiński wcale nie ma takiej trudnej wymowy... tony "falujący" i "opadający" są bardzo łatwe do wyprodukowania nawet w szybkiej mowie, pozostałe dwa ("płaski" i "rosnący") wymagają jedynie trochę praktyki
to trochę tak jakbyś chciał zademonstrować trudność angielskiego na podstawie poprawnego gramatycznie zdania "Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo". to się nazywają ekstremalne przypadki. poza tym polecam fragment z wikipedii dot. ww poematu: "However, changes in pronunciation over 2,500 years resulted in a large degree of homophony in Classical Chinese, so the poem becomes COMPLETELY INCOMPREHENSIBLE when spoken in Modern Standard Chinese or when written in romanization". wybacz, ale skoro współcześni chińczycy tego nie zrozumieją, nie czuję się winny, że sam nie potrafię. oni też nie zawsze wyłapują wszystkie te subtelne zmiany w tonacji i sens wyciągają na podstawie kontekstu
@JaroWars Nie zgodzę się odnośnie tonu falującego i tonu opadającego. Trzeba mieć dobrą pamięć do dźwięków.
Weź jeszcze pod uwagę że tony się zmieniają w zależności od ich pozycji między wyrazami. Na przykład trzy wyrazy z tonem trzecim, gdzie pierwszy i ostatni będzie wypowiedziany na tonie drugim. 3-3-3 -> 2-3-2.
Szczerze to czytajac niekiedy wypowiedzi w internecie, smsy itp to smialo mozna stwierdzic, ze mniej wiecej polowa - jesli nie wiecej Polakow poprawnie polskim jezykiem poslugiwac sie nie potrafi. ;)
Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że większość Polaków ma problemy z własnym językiem. Tu na demotach widać to najbardziej, ale i w telewizji, już nie wspominając o ofertach pracy pisanych przez analfabetów, dyslektyków, dysmózgów.
nie ma czegoś takiego jak "oficjalnie najtrudniejsze języki". CIA kiedyś próbowało robić taki ranking ale tylko z perspektywy amerykańskiego agenta. w takim wypadku należy brać pod uwagę takie rzeczy jak brak wyrobionego pojęcia odmiany (z kolei Polak bez problemu zrozumie czemu w niemieckim raz jest "mir" a raz "mich" bo w swoim języku ma coś podobnego)
@misugi1988 Angielski ma 16 czasów. Nie zapominaj też o różnorodnej wymowie w zależności od kraju i regionu, oraz o dialektach i słownictwie charakterystycznym dla danego dialektu i klasy społecznej.
Popatrzmy z punkty widzenia Anglika. Dla niego polski będzie TAK SAMO trudny jak czeski, słowacki, rosyjski czy inne języki słowiańskie. Wszystkie języki słowiańskie charakteryzuje podobny poziom złożoności tj. tyle samo przypadków, wszystkie słowa podlegają fleksji itp. Co do wymowy - jestem głęboko przekonany, że rosyjski będzie dla Anglika trudniejszy w wymowie, gdyż w tym języku akcent pada na różne sylaby, a w polski prawie zawsze na przedostatnią. W rosyjskim tak samo występują trudne do wymówienia kombinacje głosek. Długo można by udowadniać słuszność mojej tezy, w każdym razie wiadomo o co chodzi. Spójrzmy dla odmiany na języki chińskie. Kilka tysięcy znaków, różne tony, ekstremalnie trudny w wymowie dla wszystkich Europejczyków. Prawdę mówiąc, dla wszystkich spoza Chin, języki chińskie są nie do nauczenia, a już na pewno osoby te nie nauczą się go płynnie. Więc przestańcie wierzyć, że polski jest jakiś wyjątkowy, bo nie jest w żadnym wypadku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2012 o 15:53
"Prawdę mówiąc, dla wszystkich spoza Chin, języki chińskie są nie do nauczenia, a już na pewno osoby te nie nauczą się go płynnie" to akurat już kłamstwo i wiele na to dowodów można znaleźć choćby na yt
@slimshady1 Co do wymowy chińskiej, to język polski ma o tyle wielką zaletę że wszystkie dźwięki występujące w wymowie chińskiej my właśnie posiadamy. Ń, Ś, Ć, DŻ, Ż, DŹ są dużo bliższymi dźwiękami do NI, XI, QI, ZH, R, JI niż jakieś -tsi, -kui i inne dziwactwa znane z transkrypcji angielskiej, także pod tym względem mamy bardzo dobrą sytuację.
Nie trzeba znać wszystkich dialektów języka chińskiego, bo standard jest jeden - mandaryński. Chyba że ktoś się wybiera na Tajwan czy do HongKongu.
Ale przecież to samo można powiedzieć o języku angielskim. Chcąc znać dobrze język angielski należałoby znać wszystkie jego krajowe odmiany (brytyjski, amerykański, australijski itd) wraz z pochodnymi regionalnymi (akcent Estuary, Geordie, Cockney, różne odmiany RP, akcent zachodni, wschodni, północny i południowy z USA, czy południowy i wyrafinowany akcent z Australii). Także angielski też nie jest taki prosty jak się wydaje.
Strasznie bzdurny ten demot.
Najtrudniejszymi językami są języki tonalne - chiński, japoński, koreański etc.
Następnie raczej bliskowschodnie - arabski, hebrajski, perski - w szczególności, że nie piszą samogłosek!
Włoski jak piszą na dowolnym kursie DVD jest dużo trudniejszy niż polski!
Prawda jest taka, że poziom trudności w opanowaniu danego języka uwarunkowany jest językiem wyjściowym danego osobnika, więc te wsyzstkie rankingi najtrudniejszych języków świata o kant dupy. I tak, dla Polaka łatwiej się jest nauczyć czeskiego czy innych języków słowiańskich, dla Koreańczyka łatwiej będzie z Japońskim (niemal identyczna gramatyka), dla kogoś z Tajlandii Chiński nie będzie zbyt trudnym zadaniem (przynajmniej wymowa, gdyż oba języki są tonowymi) Tyle w tej kwestii.
I co z tego, że trudny. Przeciętnego obcokrajowca mało to obchodzi, bo to Polak jeździ na zlewak do Anglii a nie odwrotnie, więc może być i najtrudniejszy jak i tak uczyć się go będą tylko Polacy, bo innego wyboru nie mają ...
@RavenMeadow A może najwyższy czas by Polacy przestali być ignorantami w dziedzinie języków obcych i zaczęli przede wszystkim pracować u siebie a nie obcych?
Polski trudny jest dla obcokrajowców bo mamy dużo własnych zgłosek, zmiękczeń i innych dziwactw, których nie ma w innych językach dzięki czemu inne języki mogą być łatwiejsze dla nas. Dość trudny Chiński i Japoński? Może dla innych narodów, ale u nas są podobieństwa i ułatwienia np. Japońskie j wymawia się jak u nas dż. Jest wiele podobnych przypadków. Tak samo języki słowiańskie, to jest nasz region takie języki nam nie będą bardzo sprawiały problemów według mnie gorzej z Germańskimi już jest i Iberyjskimi. Poza tym jest zasadnicza różnica między posługiwaniem się językiem a znaniem go. W każdym razie Włoski ponoć jest dość łatwy, ale o Hiszpańskim słyszałem wiele odmiennych opinii. Z resztą niezbyt rozumiem te rankingi trudności czy przez to mam się zastanowić czy warto się uczyć tego języka czy co? Trudność języka raczej jest tym ile poświęcamy mu czasu i uwagi żeby się nauczyć bo jak ktoś będzie się uczył niemieckiego przez 4 lata może nic nie zrozumieć i nic nie wynieść bo będzie olewał a potem mówił, że to trudny język a inny myk w rok opanuje całkiem dobrze i będzie rozumiał i ogólnie poświęcał trochę uwagi i ćwiczył. Jak ktoś będzie chciał nauczyć się jakiegoś języka to się go nauczy i tyle bo tego chce, jeśli miałby zmienić zdanie po zobaczeniu że jest trudny to co to za chęć nauki wtedy jest?
generalnie się zgadzam: nic tak nie ułatwia nauki jak determinacja w dążeniu do poznania konkretnego języka. wtedy oglądając tekst w tymże języku gdzieś na początku procesu nauczania nie widzimy 70% które pozostają dla nas niejasne a 30% które już rozumiemy. ale... "Japońskie j wymawia się jak u nas dż" raczej trudno się dziwić, skoro współcześnie używane metody rōmaji bazowane były na angielszczyźnie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2012 o 23:00
Źródłem jest blog Amerykanina mieszkającego w Polsce. http://claritaslux.com/blog/the-hardest-language-to-learn/ Zatem trochę subiektywne. Chiński to ma trzy odmiany, trudny alfabet. Niemiecki to łatwy ? Trzeba zapamiętać rodzajniki, odmianę zaimków, czasowników, który zmienia się z czasownikiem.
wkurza mnie ten facet bo powtarza powszechne kłamstwo że polskie dzieci uczą się płynnie mówić po polsku dopiero w wieku 16 lat. WTF??? może dzieci z - nie obrażając - zespołem downa. "Chiński to ma trzy odmiany" tak naprawdę za jeden język chiński jest uznawany jedynie przez samych chińczyków. wymowa każdego "dialektu", a jest ich dużo więcej niż 3, jest zupełnie różna (choć oczywiście są punkty wspólny), również pod względem pisowni znacznie się różni. "trudny alfabet" nie ma niczego takiego. alfabet to stały, zamknięty zespół znaków symbolizujących jeden dźwięk, chiński natomiast ideogramów ma tysiące i co jakiś czas dodawane są do nich nowe. "Niemiecki to łatwy ? Trzeba zapamiętać rodzajniki" ok, zgodzę się, że to jest pewna trudność, bo płeć w językach germańskich jest trudniejsza do odgadnięcia niż w słowiańskich czy romańskich. "odmianę zaimków, czasowników, który zmienia się z czasownikiem" nie do końca rozumiem o co tu chodzi, no ale wskaż mi język indoeuropejski (z wyjątkiem afrikaans) w którym nie ma żadnej odmiany czasownika
niestety nie każdy Polak zna go dobrze...
Tak to jest, jak na "języku polskim" zamiast uczyć poprawności językowej każą czytać książki pisane kilkaset lat temu... rozumiem, że każdy powinien mieć jakąś ogólną znajomość literatury, ale na polskim to jednak trochę przesadzają... skoro literatura jest formą sztuki, to czemu w takim technikum mam się uczyć się o niej przez aż 4 lata , a o pozostałych formach sztuki (na WOK-u) tylko rok?
Szkoda ze nie mniejsza czcionka bo za duzo miejsca zajmuje ten demot na glownej.
a dlaczego? bo ktośtam napisał tak kiedyś na necie? z mojego doświadczenia wynika że pytanie na internecie o to, jaki język jest trudny/łatwy, to jak konsultowanie się z Google w sprawie symptomów naszej choroby (zawsze AIDS, względnie rak prostaty). zresztą całe to zestawienie nie ma najmniejszego sensu. zerknijcie na dział "chiński i japoński". wg autora języki te w jakiś magiczny sposób łączą w sobie "łatwy do opanowania język mówiony" i "trudną wymowę". hiszpańskiego nie znam ale generalne wrażenie jakie mają ludzie, którzy już się go czas jakiś uczyli, jest że wcale nie jest tak prosty jak się na początku wydaje - a biorąc pod uwagę że w przeciwieństwie do angielskiego nie spotykamy go na każdym kroku, ciężko go uznać za łatwiejszy. dziwacznie też wygląda mi klasyfikacja chińskiego i japońskiego niżej niż rosyjskiego i ukrańskiego (dwa języki słowiańskie). tak w ogóle to cały ten opis wydaje się dotyczyć jedynie chińszczyzny, która ma prostą gramatykę (inaczej niż japoński) ale za to dość trudną wymowę (tony, których w japońskim nie ma)
Hiszpański jest prosty i przyjemny ;) Czasowniki się łatwo odmieniają a cała gramatyka bardzo zbliżona do polskiej. Chiński ma bardzo trudną wymowę (nastolatek po mutacji jest niezrozumiały dla normalnego chińczyka), ale gramatykę dla idiotów - prostszą od niemieckiego.
@JaroWars Angielski też wcale nie jest prosty. Hiszpański jest prostszy od angielskiego o tyle że ma łatwiejszą wymowę i akcent wyrazowy.
Angielski to kompletny chaos pod tym względem, i z tego powodu średnio przepadam za tym językiem.
@eSoseN Ja tam widzę że hiszpański ma bardziej podobną gramatykę do angielskiego. Tak samo chiński. Wszystkie te języki są bardzo analityczne, gdzie najczęściej w bardzo ogólny sposób wyrażamy to, co chcemy.
Polski i niemiecki mają bardziej do siebie zbliżoną. Różnica jest głównie w przypadkach.
Rosyjski jest trudny, ale nie należy do trudnych. A to ci ciekawe...
Za małe to zdjęcie :(
zal przeciez polski jest bardzo latwy...
a dla kogo?
dla mnie
Odznaka Krzysia Kolumba i Captaina Obvious nie pasuje, więc dostaniesz order za debilizm.
Ciekawe, ciekawe, tylko, że chiński jest niesamowicie trudny, a to chociażby dlatego, że potrzebny jest do jego nauki (jeśli nie jest to język ojczysty) doskonały słuch fonetyczny. Kto kiedyś się choć trochę uczył chińskiego czy wietnamskiego wie, jak trudno jest opanować wymowę tych języków.
chiński wcale nie ma takiej trudnej wymowy... tony "falujący" i "opadający" są bardzo łatwe do wyprodukowania nawet w szybkiej mowie, pozostałe dwa ("płaski" i "rosnący") wymagają jedynie trochę praktyki
@JaroWars
Obejrzyj poemat "Lion-Eating Poet in the Stone Den"
http://www.youtube.com/watch?v=pIY6iFc5lUw
A potem podyskutujemy o chińskim!
to trochę tak jakbyś chciał zademonstrować trudność angielskiego na podstawie poprawnego gramatycznie zdania "Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo". to się nazywają ekstremalne przypadki. poza tym polecam fragment z wikipedii dot. ww poematu: "However, changes in pronunciation over 2,500 years resulted in a large degree of homophony in Classical Chinese, so the poem becomes COMPLETELY INCOMPREHENSIBLE when spoken in Modern Standard Chinese or when written in romanization". wybacz, ale skoro współcześni chińczycy tego nie zrozumieją, nie czuję się winny, że sam nie potrafię. oni też nie zawsze wyłapują wszystkie te subtelne zmiany w tonacji i sens wyciągają na podstawie kontekstu
@JaroWars Nie zgodzę się odnośnie tonu falującego i tonu opadającego. Trzeba mieć dobrą pamięć do dźwięków.
Weź jeszcze pod uwagę że tony się zmieniają w zależności od ich pozycji między wyrazami. Na przykład trzy wyrazy z tonem trzecim, gdzie pierwszy i ostatni będzie wypowiedziany na tonie drugim. 3-3-3 -> 2-3-2.
Szczerze to czytajac niekiedy wypowiedzi w internecie, smsy itp to smialo mozna stwierdzic, ze mniej wiecej polowa - jesli nie wiecej Polakow poprawnie polskim jezykiem poslugiwac sie nie potrafi. ;)
Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że większość Polaków ma problemy z własnym językiem. Tu na demotach widać to najbardziej, ale i w telewizji, już nie wspominając o ofertach pracy pisanych przez analfabetów, dyslektyków, dysmózgów.
niemiecki - [...] bardzo schematyczny i logiczny.
jeblem
@misior0007 Nie wiem czemu, jeżeli jest to prawdą. Niemiecki jest logiczny.
Polski oficjalnie jest trzecim najtrudniejszym językiem na świecie, po węgierskim i fińskim (jeśli się nie mylę).
nie ma czegoś takiego jak "oficjalnie najtrudniejsze języki". CIA kiedyś próbowało robić taki ranking ale tylko z perspektywy amerykańskiego agenta. w takim wypadku należy brać pod uwagę takie rzeczy jak brak wyrobionego pojęcia odmiany (z kolei Polak bez problemu zrozumie czemu w niemieckim raz jest "mir" a raz "mich" bo w swoim języku ma coś podobnego)
Może źle się wyraziłem... Chodziło mi raczej o coś koło ogólnie uznawanego. Ranking CIA faktycznie do niczego. :E
Podobno trzy najtrudniejsze języki świata to POLSKI, CHIŃSKI I ARABSKI.
Angielski ma jedną wade - 12 czasów + drugie tyle w stronie biernej
@misugi1988 Angielski ma 16 czasów. Nie zapominaj też o różnorodnej wymowie w zależności od kraju i regionu, oraz o dialektach i słownictwie charakterystycznym dla danego dialektu i klasy społecznej.
kolejna bzdura... informacje bez zrodla= wyssane z palca.
Popatrzmy z punkty widzenia Anglika. Dla niego polski będzie TAK SAMO trudny jak czeski, słowacki, rosyjski czy inne języki słowiańskie. Wszystkie języki słowiańskie charakteryzuje podobny poziom złożoności tj. tyle samo przypadków, wszystkie słowa podlegają fleksji itp. Co do wymowy - jestem głęboko przekonany, że rosyjski będzie dla Anglika trudniejszy w wymowie, gdyż w tym języku akcent pada na różne sylaby, a w polski prawie zawsze na przedostatnią. W rosyjskim tak samo występują trudne do wymówienia kombinacje głosek. Długo można by udowadniać słuszność mojej tezy, w każdym razie wiadomo o co chodzi. Spójrzmy dla odmiany na języki chińskie. Kilka tysięcy znaków, różne tony, ekstremalnie trudny w wymowie dla wszystkich Europejczyków. Prawdę mówiąc, dla wszystkich spoza Chin, języki chińskie są nie do nauczenia, a już na pewno osoby te nie nauczą się go płynnie. Więc przestańcie wierzyć, że polski jest jakiś wyjątkowy, bo nie jest w żadnym wypadku.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2012 o 15:53
"Prawdę mówiąc, dla wszystkich spoza Chin, języki chińskie są nie do nauczenia, a już na pewno osoby te nie nauczą się go płynnie" to akurat już kłamstwo i wiele na to dowodów można znaleźć choćby na yt
@slimshady1 Co do wymowy chińskiej, to język polski ma o tyle wielką zaletę że wszystkie dźwięki występujące w wymowie chińskiej my właśnie posiadamy. Ń, Ś, Ć, DŻ, Ż, DŹ są dużo bliższymi dźwiękami do NI, XI, QI, ZH, R, JI niż jakieś -tsi, -kui i inne dziwactwa znane z transkrypcji angielskiej, także pod tym względem mamy bardzo dobrą sytuację.
Nie trzeba znać wszystkich dialektów języka chińskiego, bo standard jest jeden - mandaryński. Chyba że ktoś się wybiera na Tajwan czy do HongKongu.
Ale przecież to samo można powiedzieć o języku angielskim. Chcąc znać dobrze język angielski należałoby znać wszystkie jego krajowe odmiany (brytyjski, amerykański, australijski itd) wraz z pochodnymi regionalnymi (akcent Estuary, Geordie, Cockney, różne odmiany RP, akcent zachodni, wschodni, północny i południowy z USA, czy południowy i wyrafinowany akcent z Australii). Także angielski też nie jest taki prosty jak się wydaje.
Strasznie bzdurny ten demot.
Najtrudniejszymi językami są języki tonalne - chiński, japoński, koreański etc.
Następnie raczej bliskowschodnie - arabski, hebrajski, perski - w szczególności, że nie piszą samogłosek!
Włoski jak piszą na dowolnym kursie DVD jest dużo trudniejszy niż polski!
Jednym słowem bzdura!
Prawda jest taka, że poziom trudności w opanowaniu danego języka uwarunkowany jest językiem wyjściowym danego osobnika, więc te wsyzstkie rankingi najtrudniejszych języków świata o kant dupy. I tak, dla Polaka łatwiej się jest nauczyć czeskiego czy innych języków słowiańskich, dla Koreańczyka łatwiej będzie z Japońskim (niemal identyczna gramatyka), dla kogoś z Tajlandii Chiński nie będzie zbyt trudnym zadaniem (przynajmniej wymowa, gdyż oba języki są tonowymi) Tyle w tej kwestii.
Włoski dużo trudniejszy od polskiego. Oczywiście, oczywiście.
@butros Japoński i koreański nie są tonalne, a toniczne, tak jak języki skandynawskie.
I co z tego, że trudny. Przeciętnego obcokrajowca mało to obchodzi, bo to Polak jeździ na zlewak do Anglii a nie odwrotnie, więc może być i najtrudniejszy jak i tak uczyć się go będą tylko Polacy, bo innego wyboru nie mają ...
@RavenMeadow A może najwyższy czas by Polacy przestali być ignorantami w dziedzinie języków obcych i zaczęli przede wszystkim pracować u siebie a nie obcych?
Polski trudny jest dla obcokrajowców bo mamy dużo własnych zgłosek, zmiękczeń i innych dziwactw, których nie ma w innych językach dzięki czemu inne języki mogą być łatwiejsze dla nas. Dość trudny Chiński i Japoński? Może dla innych narodów, ale u nas są podobieństwa i ułatwienia np. Japońskie j wymawia się jak u nas dż. Jest wiele podobnych przypadków. Tak samo języki słowiańskie, to jest nasz region takie języki nam nie będą bardzo sprawiały problemów według mnie gorzej z Germańskimi już jest i Iberyjskimi. Poza tym jest zasadnicza różnica między posługiwaniem się językiem a znaniem go. W każdym razie Włoski ponoć jest dość łatwy, ale o Hiszpańskim słyszałem wiele odmiennych opinii. Z resztą niezbyt rozumiem te rankingi trudności czy przez to mam się zastanowić czy warto się uczyć tego języka czy co? Trudność języka raczej jest tym ile poświęcamy mu czasu i uwagi żeby się nauczyć bo jak ktoś będzie się uczył niemieckiego przez 4 lata może nic nie zrozumieć i nic nie wynieść bo będzie olewał a potem mówił, że to trudny język a inny myk w rok opanuje całkiem dobrze i będzie rozumiał i ogólnie poświęcał trochę uwagi i ćwiczył. Jak ktoś będzie chciał nauczyć się jakiegoś języka to się go nauczy i tyle bo tego chce, jeśli miałby zmienić zdanie po zobaczeniu że jest trudny to co to za chęć nauki wtedy jest?
generalnie się zgadzam: nic tak nie ułatwia nauki jak determinacja w dążeniu do poznania konkretnego języka. wtedy oglądając tekst w tymże języku gdzieś na początku procesu nauczania nie widzimy 70% które pozostają dla nas niejasne a 30% które już rozumiemy. ale... "Japońskie j wymawia się jak u nas dż" raczej trudno się dziwić, skoro współcześnie używane metody rōmaji bazowane były na angielszczyźnie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2012 o 23:00
zastanawiam się , ile razy osoby które pisały te komentarze sprawdzili czy nie mają czasem jakichś błędów ehehehe :D
I co z tego??? Jednocześnie mało rozpowszechniony, a tym samym mało przydatny język.
hahaha jestem wielka !!! :))))
Źródłem jest blog Amerykanina mieszkającego w Polsce. http://claritaslux.com/blog/the-hardest-language-to-learn/ Zatem trochę subiektywne. Chiński to ma trzy odmiany, trudny alfabet. Niemiecki to łatwy ? Trzeba zapamiętać rodzajniki, odmianę zaimków, czasowników, który zmienia się z czasownikiem.
wkurza mnie ten facet bo powtarza powszechne kłamstwo że polskie dzieci uczą się płynnie mówić po polsku dopiero w wieku 16 lat. WTF??? może dzieci z - nie obrażając - zespołem downa. "Chiński to ma trzy odmiany" tak naprawdę za jeden język chiński jest uznawany jedynie przez samych chińczyków. wymowa każdego "dialektu", a jest ich dużo więcej niż 3, jest zupełnie różna (choć oczywiście są punkty wspólny), również pod względem pisowni znacznie się różni. "trudny alfabet" nie ma niczego takiego. alfabet to stały, zamknięty zespół znaków symbolizujących jeden dźwięk, chiński natomiast ideogramów ma tysiące i co jakiś czas dodawane są do nich nowe. "Niemiecki to łatwy ? Trzeba zapamiętać rodzajniki" ok, zgodzę się, że to jest pewna trudność, bo płeć w językach germańskich jest trudniejsza do odgadnięcia niż w słowiańskich czy romańskich. "odmianę zaimków, czasowników, który zmienia się z czasownikiem" nie do końca rozumiem o co tu chodzi, no ale wskaż mi język indoeuropejski (z wyjątkiem afrikaans) w którym nie ma żadnej odmiany czasownika
Oprócz tego jest całkiem elitarny - zna go tylko 40 mln ludzi.