Zaczęłam intensywnie ćwiczyć, bo przydałoby się kilka(dziesiąt) kg zrzucić. Stawy kolanowe zaczęły mocno dawać o sobie znać. Na ten czas jestem po trzech zastrzykach OST (drogi jak cholera) na oba kolana, nadal skrzypią : /
Wniosek? najpierw dieta, potem ćwiczenia.
Ja zrzuciłem 12 kilo na siłowni, jeśli zrobiłeś sobie krzywdę poprzez ćwiczenia, to źle ćwiczyłeś.
Dobrze dopasowane ćwiczenia nikomu jeszcze nie zaszkodziły.
Pierwsze co pomyślałem to to ,że bardzo dobrze ,że ćwiczy. Drugie to ,ciągła nadwaga mimo ,że jak widać trenuje. A trzecie , u nas nikomu nie chciałoby się wyjść i próbować podobnych rzeczy - bo pada, bo szaro, bo nie ma gdzie, bo pójdźmy na piwo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 listopada 2012 o 18:38
A co ma nadwaga do nie ćwiczenia? Jeśli nie ważysz pół tony i nie trzeba ciebie dźwigiem z mieszkania wyprowadzać, to ćwiczenia wręcz są wskazane dla osób z nadwagą.
Tylko, że u nas jakby gościu wyszedł to zaraz połowa okolicy w brech, bo jaki ten grubas śmieszny i lepiej by sobie odpuścił, bo sobie krzywdę zrobi albo brzydko wygląda.
Wyjasnienie ''Mam nadwage, nie moge ćwiczyć'' oznacza mniej więcej tyle: Jestem pier*olonym leniem, nic mi sie nie chce i waże 120kg i nie uprawiam żadnego sportu. Ten koles ukazuje to doskonale :)
Mam 19 lat i 108kg przy 172 cm wzrostu, jak miałem 11 lat z racji już widocznej otyłości spowodowanej dietą chipsy i cola, ojciec zapisał mnie na Capoeire, bo miałem nie dość, żę problemy z poruszaniem to na dodatek z koordynacją. Nie żałuję ani jednej godziny spędzonej na zajęcich, bo zrzuciłem 10kg, ale moja kondycja i sprawność wzrosły na tyle, że gdy pokazuję na plaży co potrafię przy mojej tuszy to ludzie nie odrywają ode mnie wzroku i mi gratulują. Wiem, że szczupły nigdy nie będę, bo nie potrafię odmówić sobie słodyczy, ale tak jak jest teraz jest mi dobrze i nie będę dążył do sylwetki modela.
Przynajmniej ma niezłą masę zamachową xD A swoją drogą - sumici przecież są jednymi z najlepiej rozgimnastykowanych sportowców świata (szpagaty, mostki i takie tam to da nich codzienność).
jestem pod wrażeniem żę chłopak zabrał się za takie treningi ale możę mieć problem ze stawami jeśli nie schudnie a będzie wykonywał coraz trudniejsze ewolucje
jego stawy będą mu wdzięczne za to za pare lat ;]
Zaczęłam intensywnie ćwiczyć, bo przydałoby się kilka(dziesiąt) kg zrzucić. Stawy kolanowe zaczęły mocno dawać o sobie znać. Na ten czas jestem po trzech zastrzykach OST (drogi jak cholera) na oba kolana, nadal skrzypią : /
Wniosek? najpierw dieta, potem ćwiczenia.
Od razu podobnie pomyślałem, jak to zobaczyłem :)
Ja zrzuciłem 12 kilo na siłowni, jeśli zrobiłeś sobie krzywdę poprzez ćwiczenia, to źle ćwiczyłeś.
Dobrze dopasowane ćwiczenia nikomu jeszcze nie zaszkodziły.
@EBM4: ja zrzuciłem 20 kg od kwietnia tego roku bez większego wysiłku. Dieta "MŻ" i regularnie 2-3 razy w tygodniu basen zrobiły swoje.
@EBM4 Zrzucić 12 kilo na siłowni? Mięśnie ważą więcej niż tłuszcz więc raczej to nie od siłowni. Chyba, że biegałeś.
Pierwsze co pomyślałem to to ,że bardzo dobrze ,że ćwiczy. Drugie to ,ciągła nadwaga mimo ,że jak widać trenuje. A trzecie , u nas nikomu nie chciałoby się wyjść i próbować podobnych rzeczy - bo pada, bo szaro, bo nie ma gdzie, bo pójdźmy na piwo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2012 o 18:38
A co ma nadwaga do nie ćwiczenia? Jeśli nie ważysz pół tony i nie trzeba ciebie dźwigiem z mieszkania wyprowadzać, to ćwiczenia wręcz są wskazane dla osób z nadwagą.
kung-fu panda istnieje :)
Normalnie jak w kung fu pandzie ;)
Ty chyba nadwagi nie widziałeś
teraz pomyśleć jak będzie skakał gdy schudnie :D
Szkoda, że nie mam nadwagi :( Wtedy bym ćwiczył
Kung Fu Panda?
Wielki Biały Ninja :)
nie mam materaca
Tylko, że u nas jakby gościu wyszedł to zaraz połowa okolicy w brech, bo jaki ten grubas śmieszny i lepiej by sobie odpuścił, bo sobie krzywdę zrobi albo brzydko wygląda.
W fajnej wiosce mieszkasz.
Wyjasnienie ''Mam nadwage, nie moge ćwiczyć'' oznacza mniej więcej tyle: Jestem pier*olonym leniem, nic mi sie nie chce i waże 120kg i nie uprawiam żadnego sportu. Ten koles ukazuje to doskonale :)
Żeby coś osiągnąć trzeba... ZAPIER****Ć !!!
Mam 19 lat i 108kg przy 172 cm wzrostu, jak miałem 11 lat z racji już widocznej otyłości spowodowanej dietą chipsy i cola, ojciec zapisał mnie na Capoeire, bo miałem nie dość, żę problemy z poruszaniem to na dodatek z koordynacją. Nie żałuję ani jednej godziny spędzonej na zajęcich, bo zrzuciłem 10kg, ale moja kondycja i sprawność wzrosły na tyle, że gdy pokazuję na plaży co potrafię przy mojej tuszy to ludzie nie odrywają ode mnie wzroku i mi gratulują. Wiem, że szczupły nigdy nie będę, bo nie potrafię odmówić sobie słodyczy, ale tak jak jest teraz jest mi dobrze i nie będę dążył do sylwetki modela.
Przynajmniej ma niezłą masę zamachową xD A swoją drogą - sumici przecież są jednymi z najlepiej rozgimnastykowanych sportowców świata (szpagaty, mostki i takie tam to da nich codzienność).
To już wiemy co wywołało trzęsienia ziemi w Japonii - amerykański ninja.
dobrze jest zacząć od zadania sobie pytania skąd zbędne kilogramy się wzięły, wyszczególnić czynniki i następnie odwrócić
jestem pod wrażeniem żę chłopak zabrał się za takie treningi ale możę mieć problem ze stawami jeśli nie schudnie a będzie wykonywał coraz trudniejsze ewolucje