nie ukrywajmy... skoro ktoś potrącił Twojego psa znaczy, że jakimś cudem znalazł się na ulicy, a to już kwestia tego, że nie pilnowałeś go. Fakt, koleś powinien się zatrzymać i sprawdzić czy nie zabrać psa do weterynarza lub coś takiego.
Malutka,nie zgadzam sie z toba,moj pies zostal potracony,przez kierowce ktory nie zachowal uwagi,wyjezdzajac zza autobusu.Wiec zaleznie od sytuacji,wina moze byc po stronie kierowcy,czy tez ofiary.Patrzac na to jak jezdza nasi kierowcy,to nie zdziwilbym sie jakby to byloz winy prowadzacego.Sam,mialem taka sytuacja ze 1 kierowca sie zatrzymal,a inny nie i jakbym ja sie nie zdarzyl zatrzymac,to by mnie trzasnal,chociaz w jego obowiazku nalezalo sie zatrzymac i ustapic,tak jak to zrobil 1-wszy kierowca.
Jakoś częściej widzę kochanie zwierząt bardziej niż ludzi, uczłowieczanie ich na siłę, poświęcanie im uwagi i olewanie dla nich uczuć bliskich niż miłość do pieniędzy i przedmiotów. Seriously, to już się patologiczne robi. Zoofilia emocjonalna?
Nie kocham ludzi, bo nie mam za co. Bardziej cenię sobie chociażby te pieniądze, za które mogę sobie kupić coś, co chociaż w jakimś stopniu mnie uszczęśliwi. Uwielbiam zwierzęta, ponieważ nigdy żadne z nich mnie dotkliwie nie skrzywdziło. Niestety stworzonka w domu mieć nie mogę, więc muszę nacieszyć się krótkotrwałą radością z drobiazgów :)
Pewni ludzie (właściwie jeden) potrącili mojego psa samochodem. Zwierzę nie przeżyło, a gościa chciałym zabić. Co za ironia.
nie ukrywajmy... skoro ktoś potrącił Twojego psa znaczy, że jakimś cudem znalazł się na ulicy, a to już kwestia tego, że nie pilnowałeś go. Fakt, koleś powinien się zatrzymać i sprawdzić czy nie zabrać psa do weterynarza lub coś takiego.
Malutka,nie zgadzam sie z toba,moj pies zostal potracony,przez kierowce ktory nie zachowal uwagi,wyjezdzajac zza autobusu.Wiec zaleznie od sytuacji,wina moze byc po stronie kierowcy,czy tez ofiary.Patrzac na to jak jezdza nasi kierowcy,to nie zdziwilbym sie jakby to byloz winy prowadzacego.Sam,mialem taka sytuacja ze 1 kierowca sie zatrzymal,a inny nie i jakbym ja sie nie zdarzyl zatrzymac,to by mnie trzasnal,chociaz w jego obowiazku nalezalo sie zatrzymac i ustapic,tak jak to zrobil 1-wszy kierowca.
zwierzeta sa fajne, ale ludzie sa po*********i
A co z przedmiotami dającymi długotrwałą satysfakcję? Moja Amiga 4000 cieszy mnie już 18 rok.
Niestety niektóre przedmioty dają bardziej długotrwałą satysfakcję niż ludzie.
to jest ich zaleta a nie wada, ale teraz sie juz przedmioty coraz szybciej psuja
Jakoś częściej widzę kochanie zwierząt bardziej niż ludzi, uczłowieczanie ich na siłę, poświęcanie im uwagi i olewanie dla nich uczuć bliskich niż miłość do pieniędzy i przedmiotów. Seriously, to już się patologiczne robi. Zoofilia emocjonalna?
Za pieniądze kupie towary przez które będę dłużej szczęśliwy od samych pieniędzy :/
Ta, tylko że bez hajsu ta dziewczyna nie wyzdrowieje. Myślcie rozsądnie, a nie mieszkajcie w szklanych domach z podobizną Małego Księcia na ścianie.
Nie kocham ludzi, bo nie mam za co. Bardziej cenię sobie chociażby te pieniądze, za które mogę sobie kupić coś, co chociaż w jakimś stopniu mnie uszczęśliwi. Uwielbiam zwierzęta, ponieważ nigdy żadne z nich mnie dotkliwie nie skrzywdziło. Niestety stworzonka w domu mieć nie mogę, więc muszę nacieszyć się krótkotrwałą radością z drobiazgów :)
demot z kategorii "głębokie przemyślenia 15-latka nad sensem istnienia"
pff ...