ja pamietam że jak ktoś był frajerem, tym niższym w hierarchii to mu sie kradło z rowera te kulki ;p albo jak nie wygrał ten ktoś np zakładu to to była zapłata. fajne to było, jedne były takie miękkie że sie je łatwo odpinało a inne ciężko schodziły. hm kawałek wspomnień jak by nie patrzeć :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 grudnia 2012 o 0:32
I takie kiciate na druciku... Mówiliśmy na to "kotki" :D Wplatało się w szprychy :D
Bez wulgaryzmów tutaj!
Ale mnie to od dzieciństwa wkur... Wtedy mnie denerwowało bo jeszcze brzydkich słów nie znałem ,ale od początku tego nie lubiłem.
Mój pierwszy tuning
Za takie coś to na podwórku w ryja można było dostać a nie szpanwać.
dlaczego dostać w ryja? nie rozumiem
patologia, już rozumiesz ? ;) ja pamiętam"nie zakładaj tego bo koło się zcentruje" :p
no dobra pamiętam, no i co z tego??!! ja się pytam, czemu coś takiego na głównej?
Po to żeby takim łbom jak Ty przypomnieć
Boskie dźwięki się wydobywały przy każdym okrążeniu :)
Mnie strasznie ciągły stukot wkurzał xD
Kiedyś bajerka na szprychy teraz powiedziałbym ,że fajny pakiet...
Pamiętam, że strasznie mnie to wkurzało i jedyna myśl, która chodziła mi w związku z tym po głowie brzmiała: jak się tego cholerstwa pozbyć??
To nazywasz szpanem? To był obciach a nie szpan!
To był element Tuningu w wersji Junior :) Każdy Tiuner tak zaczynał :D
ja pamietam że jak ktoś był frajerem, tym niższym w hierarchii to mu sie kradło z rowera te kulki ;p albo jak nie wygrał ten ktoś np zakładu to to była zapłata. fajne to było, jedne były takie miękkie że sie je łatwo odpinało a inne ciężko schodziły. hm kawałek wspomnień jak by nie patrzeć :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2012 o 0:32
Ja miałem na wszystkie szprychy pozakładane tyle ile się tylko zmieściło
i ten ich dźwięk podczas jazdy......