Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
879 1112
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Unquestionable
+13 / 21

Nazwałabym to stosunkiem do religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-5 / 39

Jeżeli ateiści mi na okrągło w wymianach zdań wymachują definicją ateizmu, że jest po prostu brak wiary w bóstwo, to zaskakująco dużo czasu, energii i także pieniędzy poświęcają rzeczy, której nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+14 / 40

Wierzacy wciaz wplywaja na zycie ateistow. Ksztaltujac prawo (oparte na ich przekonaniach) ktore dotyczy takze ateistow, probujac indoktrynowac dzieci ateistow, pobierajac ogromne kwoty z budzetu panstwa na koscioly, pomniki i dzialalnosc ksiezy (min pensje katechetow), probujac powstrzymac edukacje seksualna dzieci... Dzialalnosc KK widac niemal w kazdej dziedzinie zycia, wiec nic dziwnego ze rodzi to opor ludzi myslacych samodzielnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotk
+20 / 30

Powstają też książki o miłośnikach psów oraz kotów. Czy taki stosunek do zwierząt to już religia? ;). Książki o ateistach nie są przecież o ich wierze w coś, tylko o tym jak postrzegają świat. Domyślam się, że mogą postrzegać go nawet podobnie (wow!) jak inni ludzie, np chrześcijanie! Niesamowite nie? ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+2 / 14

Bzdury. Edukacja seksualna jest wprowadzana tam gdzie jest najbardziej potrzebna, liczba nastoletnich matek bylaby znacznie wyzsza bez tej edukacji. Niektore osobniki sa zbyt ograniczone by czegokolwiek sie nauczyc i to one sie potem bezmyslnie rozmnazaja, im akurat nie pomoze zadna edukacja. Jakis argument na temat niemyslenia samodzielnie ateistow czy tylko bedziesz glupio parskac?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotk
+1 / 5

Sinamics - od kiedy edukacja seksualna jest najbardziej rozwinięta w najuboższych państwach Afryki? Bo z tego co wiem, to tam średnio rodzi się 5 dzieci na każdą kobietę a np w takich wysoko rozwiniętych państwach Europy zachodniej jest coraz większy deficyt dzieci. Really, bardzo dziwne.. Poza tym, wg ciebie niby czemu ateiści samodzielnie nie myślą? Może oświeć wszystkich niewierzących i powiedz, czemu nam się tylko wydaje, że myślimy samodzielnie ;). Chętnie się dowiem czegoś o samym sobie od kogoś, kto wie lepiej i więcej o moim życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noobeksaibotek
-3 / 5

Dziwne ze ateisci to ludzie ktorym nie wyszlo i sie obrazili na "sili wyzsze" kogo bym znal i komu wyszlo kazdy jest katolikiem i co niedziele podąża do koscioła, a ludzie o ogolnym zepsuciu nie tylko fizycznym ale i moralnym to ateisci. I ostatnie ludzie ktorzy wierza nic nie traca, za to ludzie ktorzy nie wierza po smierci traca wszystko, wiara nic nas nie kosztuje w ogole gdyby ludzie zyli zgodnie z nauczaniem Jezusa to dzisiaj nie bylo by wojen i innych przykrosci, przeciez Jezus każe sie milowac, kochac blizniego najwazniejsze, Jezus jest sprawiedliwy, rozumiem kazdy ma problemy ale jak to powiedzial znany dziadek z yt ludzie podczas załamania ida w strone alkocholu albo Boga, a wiadomo jak to sie konczy jak ludzie ida w strone alkocholu. Dlaczego w ogole teraz powstała moda na atakowanie koscioła i ogolnie na ateizm? Bo Bóg wam nie dał ferraria albo porshe, a moze ze sprawdzianu jedynka chociaz sie modliliscie ? Z autopsji wiem ze Jezus pomaga w najmniej oczekiwanym momencie, zycze i wam zebyscie doswiadczyli Jezusa w swoim zyciu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+20 / 60

ateizm nie jest religia i nigdy nie bedzie. stwierdzenie oparte na logice ze boga nie ma nie moze byc religia, nie opiera sie na wierze. ateiscie nie potrzebna jest mistyka, obrzedy, swieta ateistyczne, "madrosci objawione" i glos kaplana z ambony mowiacy co ma myslec. Duchowosc ateistyczna to jakas bzdura pewnie napisana przez jakiegos ksiedza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
-2 / 26

Do tego ateiści nie gromadzą się w żadnych miejscach żeby śpiewać durne piosenki. Oni po prostu są i żyją tym co widzą, tym co materialne. Nie ma czegoś takiego jak duchowość, więc ta książka jest zwyczajną bzdurą. Nie kupujcie, nie ma sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
+5 / 15

Z tym "nigdy nie będzie" to bym nie przesadzał. W historii dużo mamy przykładów pewnych ideolgii, które mimo iż nic wspólnego z Bogiem czy wiarą przerodziły się w religię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Karzolinio
-3 / 7

Z tym, że w religii, musi być jakaś wiara, trzeba w coś wierzyć, jest to potrzebne do życia temu wierzącemu, a ateizm to brak wiary w cokolwiek, wyj**bane ma się na to i jeżeli coś takiego byłoby religią...tzn. że moja wiara opierała by się na wierzeniu w...nic? Ateizm nigdy nie stanie się religią, bo to jest niemożliwe i sprzeczałoby to ze sobą fakty. Trzeba by, było wymyślić inne określenie na brak wiary ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arsienij
-3 / 11

Zaskakujecie mnie... Ateizm nie jest religią...? Czy wiesz że żeby nie wierzyć w coś to musisz wierzyć w coś przeciwnego? Nie da się inaczej. Jeżeli nie wierzysz w Boga, to wierzysz w to że nie istnieje. Zresztą najczęściej nawet ateiści mają między sobą takie przesłanie, którego się trzymają - "Bóg nie istnieje, ale jeżeli nawet istnieje - to Bóg jest dobry i mi przebaczy, przyjmując mnie do raju..." Więc cały ateizm to pic. ..................................................................
To tak jak nie da się udowodnić nieistnienia rzeczy bez pokazania jej istnienia. Przykład. Udowodnij że nie masz mózgu.. Jak to zrobisz nieudowadniając że go masz? Daje dużo do myślenia, zwłaszcza osobom niewierzącym (ale myślącym oczywiście)...=)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2012 o 15:47

avatar mareczek00713
0 / 8

Ateizm jest religią, na swój unikalny sposób - otóż z punktu widzenia logiki nie możesz udowodnić nieistnienia Boga, więc jego nieistnienie musisz przyjąć na wiarę. Pominę fakt, że twoja gramatyka znamionuje wczesne gimnazjum z połączeniem dysortografii oraz debilizm okazywany przez nieumiejętność wykorzystania polskich znaków oraz rozpoczynanie zdań z małej litery. Terrorysta językowy odmeldowuje się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
-4 / 12

Idioci, wszędzie idioci. Ateizm nie jest religią, a brakiem. Arsienij próbujesz wciskać ten szajs co robią zwylke katolicy, jak mówię że boga nie ma. "Udowodnij mi że bóg jest" - mówię, wiedząc że to nie możliwe, ale oni odpowiadają "udowodnij mi że go nie ma" bo wiedzą że nie da sie udowodnić nieistnienie czegoś. Ty próbujesz mi wmówić że wierzę w nieistnienie czegoś, a tak nie jest. Ja mam pełną świadomość i wiem że nie ma boga. Nie wierzę w to , ale wiem! Ja nie zakładam że mi przebaczy, bo go nie ma i już. Żaden ateista nie zakłada że bóg mu przebaczy, może tak zakładać deista (wierzy że coś istnieje, ale nie wie co).
mareczek00713 To że nie jesteś w stanie mi udowodnić ze w układzie Proxima Centauri nie żyją pokemony to nie oznacza że one tam są. Jakbym ci powiedział że one właśnie tam istnieją, to dla ciebie byłaby to niedorzeczność i mimo że nie umiesz tego udowodnić to wiesz że ich tam nie ma. Tak samo ja mam z bogiem. Wiem że go nie ma, a nie wierzę że go nie ma. Jestem tego 100% pewny, a jak się mylę to niech mnie drzwi ścisną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
+1 / 3

ateizm jest taką samą religią jak niezbieranie znaczków jest hobby. Ateizm jest niczym innym jak brakiem wiary w bogów. Albo inaczej, ateizm mówi, że nie ma po prostu żądnych dowodów ani jakichkolwiek przesłanek, by w bogów wierzyć. Kojarzenie ateizmu z wiarą jest wyrazem życzeniowego myślenia właściwego dla wyznawców różnych religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mat3e
-1 / 5

Właśnie na logice opiera się stwierdzenie, że jakiś bóg jest. Wszystko na świecie zmienia się pod wpływem czegoś innego (już istniejącego) i układa się w skończony ciąg zdarzeń. Musi istnieć więc pierwszy poruszyciel. Dowody przedstawiali różni filozofowie, niektóre z nich są rozwijane do tej pory - http://portalwiedzy.onet.pl/92448,,,,dowody_na_istnienie_boga,haslo.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikal333
+6 / 12

Ateizm to postawa stojąca w opozycji do teizmu więc religią na pewno nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar filozof21
0 / 10

Nie prawda. Ateizm dzieli się na tzw słaby ateizm i silny ateizm. Silny ateizm nie jest niczym innym jak wiarą w to, że Boga nie ma. Wiarą... Natomiast słaby ateizm nie zakłada, że Boga nie ma. Zakłada, że skoro nie ma na to dowodów, to nie wiadomo czy jest czy nie - to jest postawa otwarta i ona nie jest wiarą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lolalala
-5 / 11

'wiara w to, że boga nie ma' to jakaś głupota. to jest po prostu brak wiary. równie dobrze, możemy podzielić rodzaje ateizmu na: "wiara w to, że nie ma boga', 'wiara w to, że nie ma krasnoludków', 'wiara w to, że nie ma duszka kacperka' i tak dalej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
-1 / 1

@mikal333 ładunek elektryczny dodatni to ładunek stojący w opozycji do ładunku elektrycznego ujemnego więc ładunkiem elektrycznym na pewno nie jest. Jeśli coś stoi w opozycji do czegoś, co należy do zbioru X, to samo należy do zbioru X, tylko po przeciwnej stronie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar filozof21
0 / 0

A skąd wiadomo, że nie ma duszka kacperka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheRaceManiac
-5 / 17

Zazwyczaj ateizm jest religią, wiarą w bliżej nieokreślony byt zwany Przypadkiem. Chyba, że ktoś zaprzecza istnieniu Boga i bogów na rzecz np. kosmitów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheRaceManiac
-1 / 1

Taa i znowu komentarz poniżej poziomu, a dyskusji nie ma. Proponowałbym, żeby ktoś ruszył palcami i przedstawił argument przeciw mojemu zdaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janhalb
0 / 10

@Tomkosz: to działa w dwie strony. Ateiści także próbują wprowadzać prawo oparte na ich przekonaniach, które - jeśli wejdzie w życie - dotyczy także wierzących. A co do pytania z demota: to zależy, jak zdefiniujemy religię. Ale jeśli ateizm mówi o swojej "duchowości" i jeśli ateiści odczuwają pragnienie głoszenia swoich przekonań uznając, że w ten sposób niosą prawdę i wyzwolenie innym ludziom - to tak, a takiej sytuacji ateizm trzeba już uznać za formę religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+8 / 14

Polska jest panstwem swieckim nie wyznaniowym, wiec prawo powinno byc oparte na etyce, nie na religii. Jesli wierzacy maja inne zdanie na temat np aborcji, maja swoje sumienie i nie musza sie jej poddawac, ale nie maja prawa jej zakazywac innym. To samo dotyczy edukacji seksualnej, dotowania KK itp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Siemaq
-1 / 3

@tomkosz - ale musisz przyznać, że w podstawowych kwestiach tzw. judeochrześcijański kodeks moralno-etyczny jest najlepszym możliwym rozwiązaniem (PODKREŚLAM, pomijając kwestię aborcji, eutanazji, antykoncepcji i tego typu rzeczy), bo wyobrażasz sobie prawo, które nie reguluje kwestii przemocy, kradzieży, składania fałszywych zeznań itd? W tych podstawowych rzeczach ciężko będzie znaleźć jakąkolwiek racjonalną alternatywę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+1 / 3

musze przyznac? czemu? na ile znasz inne kodeksy moralne? znasz buddyzm? konfucjonizm? etyka zbudowana glownie na tym systemie o ktorym mowisz, ale wolna od rzeczy nie pasujacych do obecnych czasow, wyznawana przez ateistow europejskich i amerykanskich to jest to ;)
przy okazji - poczytaj na czym zostala zbudowana etyka judeo-chrzescijanska, mozesz sie zdziwic jak malo tez zrodla maja wspolnego z Zydami czy chrzescijanstwem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Siemaq
+3 / 5

Większość innych kodeksów moralnych (może poza buddyjskim) nie ma imperatywu nakazującego pomoc bliźniemu. Etyka w pojęciu europejskim zbudowana została na bazie etyki judeochrześcijańskiej - zdaję sobie sprawę z tego, że nie oznacza to, że jest ona idealna. Aczkolwiek wydaje mi się, że na pewno lepsza niż etyka islamu, hinduizmu itd. Inną kwestią jest to, że nie wszyscy zgodnie z nią postępują. A, wspomniałeś o "uwalnianiu etyki od rzeczy nie pasujących do naszych czasów" - przykro mi, ale uważanie, że można sobie naginać zasady moralne tylko dlatego "że to niemodne" prowadzi do pozbawienia samego siebie kręgosłupa moralnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+2 / 4

ten system nie jest najlepszy, jest po prostu inny. ludzie w roznych czesciach swiata wytworzyli sobie system moralny najbardziej pasujacy do okolicznosci w jakich zyli. Zydzi mieszkajac na rozdrozach owczesnego swiata mieli kontakt z Grekami, Babilonczykami, Egipcjanami, Zaratusztrianinami, wyznawcami Mitry (tak podobnego do Jezusa) byc moze i buddystami wiec sklecili sobie religie z tych wszystkich religii. Nic, powtarzam, nic co jest zawarte w biblii nie jest wyjatkowe, nowatorskie czy tworcze. Nie ma powodu by bedac chrzescijaninem czuc sie lepszym od wyznawcow innych religii czy ateistow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Siemaq
0 / 2

Pudło. "Nowatorskie" w chrześcijaństwie jest przedstawienie Boga jako miłości, którą można znaleźć tylko w innym człowieku. Jeśli się mylę, pokaż mi przykład religii, która powstała PRZED chrześcijaństwem i nakazywała miłować każdego człowieka, nawet wroga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+3 / 3

chociazby buddyzm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Siemaq
-1 / 1

Ergo, pokaż mi w jaki sposób w chrześcijaństwie pojawiły się wpływy z buddyzmu, skoro mieszkańcy rejonów Palestyny prawdopodobnie nie mieli pojęcia nawet o istnieniu Europy a co dopiero Azji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+2 / 2

Nie mieli pojecia o istnieniu Europy i Azji? A Rzymianie to przybyli z Alfa Centauri? Grecy mieszkali na Ksiezycu? Fenicjanie siedzieli u siebie na tylku i nie zbudowali wielkiej siatki miast i kolonii w calym basenie morza Srodziemnego? Sprawdz sobie jeszcze na jakim kontynencie lezy Palestyna :) A potem poczytaj o Sumerach i o Szlaku Jedwabnym, wtedy pogadamy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
0 / 2

tomkosz, doceniam Twoją cierpliwość, ale nie wiem czy warto. Brak otwartości na argumenty i brak chęci zapoznania się z obecnym stanem wiedzy prowadzą jedynie do ignorancji. Jeśli masz cierpliwość, próbuj. Dodam, że judeochrześcijański mit o stworzeniu świata to nic innego jak marna kopia sumeryjskiego mitu Enuma Elisz. PS. Alfa Cenatauri mnie zabiło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ekhart
+7 / 7

Agnostycyzm to nie jest brak religii, tylko nie negowanie istnienia istoty wyższej. Take "może istnieje, może nie, mnie to nie obchodzi"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 1

Należy przypomnieć, że oryginalna definicja agnostycyzmu została dość mocno wypaczona. O ile mnie pamięć nie myli Thomas Henry Huxley wprowadził ten termin w drugiej połowie XIX wieku, odnosząc go do braku WIEDZY (a nie wiary) co do istnienia Boga. W takim rozumieniu termin ten nie jest sprzeczny ani z teizmem (wierzę w Boga, ale nie posiadam faktycznej wiedzy [w sensie naukowym] co do jego istnienia) ani ateizmem (nie posiadam wiedzy na temat istnienia Boga, al osobiście [w sensie wewnętrznych odczuć] nie wierzę w jego istnienie).

Dzisiaj używa się tego słowa w stosunku do kogoś, kto "gdzieś ma" ten cały spór i powstrzymuje się od zabierania głosu w całej sprawie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miczaw
-4 / 12

To już religia i to prawie jak islam, z tą różnicą, że walczy się z wiernymi :D
Chociaż nie każdy ma do tego takie podejście. Są i mniej bojowi ateiści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saske100
0 / 12

ateizm to nie religia,skoro wyklucza istnieje Boga i wszelkiej duchowości.ateizm jest jedynie dowodem na to że wielu ludzi może być ignorantami i leniami w piz*u jednocześnie.dlaczego? moge odpowiedzieć tu,albo na pw

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dragonite7
-1 / 3

Buddyzm nie jest religią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czuck
-1 / 5

Próbują na siłę wmówić swoje racje? haha! Nie widzę nic złego w MOŻLIWOŚCI kupienia książki lub odwiedzenia strony... Na tych stronach masz w większości potwierdzone fakty naukowe zaprzeczające "świętym" księgom. Autorowi polecam zapoznanie się z definicją religii - wymaga "wiary" (też polecam chociaż zapoznać się z definicją), której nie wymaga ateizm. Mnie osobiscie zainteresowalo jak wielu bogów wyznawano przed chrzescijanswtem, których: urodzila dziewica, ukrzyżowano, zmartwychwstali po kilku dniach. No i oczywiście nie wiem jak można pomyśleć, że ateiści walczą z bogiem - problem stanowią ludzie, którzy myślą, że mają boga po swojej stronie i usprawiedliają nim swoje czyny. Nigdy nikomu nie narzucałem swojego poglądu ale z doświadczenia wiem, że większość wierzących wie o religii (nawet swojej) o wiele mniej od ateistów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
0 / 2

Jak wielu bogów przedchrześcijańskich ukrzyżowano itd? No cóż, widzę że mam do czynienia z osobą, która obejrzała Zeitgeist... to teraz proponuję zapoznać się z mitami np. greckimi czy egipskimi (bo o ile mi wiadomo twórcy filmu przybili do krzyża m.in. Dionizosa i Horusa) i zweryfikować "fakty" z filmu... A co do faktów naukowych - są takie, które nie dość, że nie wykluczają, ale pokazują, że wydarzenia biblijne mogły mieć miejsce. Przykłady? Morze Czerwone faktycznie mogło się rozstąpić lub przynajmniej cofnąć na dwa sposoby: po pierwsze, ucieczka Izraelitów z Egiptu z grubsza zbiega się z czasem z wybuchem wulkany Thera, który to wybuch rozerwał wyspę Santorini na kawałki i wywołał tsunami na Morzu Śródziemnym, więc niewykluczone że "coś" mogło się wydarzyć na Morzu Czerwonym, przecież nie tak odległym. Dwa, wiatr wiejący stale z jednej strony jest w stanie zepchnąć wodę z płycizny, mogła więc powstać tymczasowa grobla, zresztą jeśli dobrze kojarzę w Biblii pojawia się wzmianka o wietrze. Potop? Wzmianki o potopie pojawiają się nie tylko w ST, lecz także u innych ludów z tamtego regionu. Słyszałem też, że parę tysięcy lat temu faktycznie wielka powódź zalała niemałe tereny, a że wówczas nie istniała technologia pozwalająca skontaktować się z Indianami czy Chińczykami, by dowiedzieć się czy ich też zalało - mieli prawo uznać kataklizm za globalny, ponadto relacje przekazywane z pokolenia na pokolenie trochę się zniekształciły - i woda zamiast przykrywać strzechy na siedem palców, przykryła najwyższe szczyty na siedem łokci. A skoro ateiści tak się znają na religiach - opowiedz mi proszę o hinduizmie, voodoo, pierwotnych religiach Afryki, Australii i Oceanii, Majów, Inków, Azteków, Apaczów... Naprawdę ateiści zamiast normalnie żyć wolą zarywać noce celem zgłębiania wiedzy o religiach, które jako ateiści powinni mieć w głębokim poważaniu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
0 / 6

Marna próba, kyd. Bardzo marna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BeatifulNightmare
+2 / 4

Książki, stowarzyszenia, czasopisma i strony internetowe powstają też o filmach, zwierzętach, samochodach, malarstwie i wielu innych rzeczach. Ateizm jest jedną z tych rzeczyi to wcale nie ozancza, że jest to religia. Raczej światopogląd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 5

I znów ktoś mi zarzuci, że nazywam każdy antyateistyczny demot brednią, ale jak tutaj nie zabrać głosu, skoro znów mamy do czynienia z monstrualną bzdurą (która jakimś cudem przeszła moderację i trafiła na główną). Drodzy wierzący (w szczególności zaś autorze demota), czyżby wydawało wam się, że macie monopol na zakładanie stowarzyszeń, prowadzenie czasopism i stron internetowych oraz wydawanie książek? Posługując się tą przedziwną logiką można przypisać religijny charakter wszelkim związkom i stowarzyszeniom. Bez względu na to czy mówimy o PZPN, Kołach Naukowych czy klubach fanów "Star Treka".

Jeśli zaś chodzi o "duchowość ateistyczną" to też trzeba wyjaśnić pewną kwestię, gdyż ten termin bywa mylący. Oczywiście nie chodzi tutaj o jakąś wiarę w siły nadprzyrodzone (byłaby ona automatycznym zaprzeczeniem ateizmu, a przynajmniej nurtu wywodzącego się z racjonalizmu). Ateiści nie są bezuczuciowymi maszynami i też odczuwają pewne emocje związane z postrzeganiem świata, piękna itp. Nie odnoszą ich jednak do koncepcji jakiegokolwiek bóstwa. Niektórzy mówią o "przeżyciach duchowych". Może słowo "wewnętrzne" byłoby bardziej na miejscu, ale chyba nie brzmi ono tak poetycko... Nie wiem... W każdym bądź razie razie wielokrotnie rozmawiałem z wierzącymi znajomymi na ten temat. Za pierwszym razem podchodząc do takiej rozmowy byli przekonani, że uczestnicząc w religii zaznali emocji, których nie mógł poczuć żaden ateista. Opisywali swoje przeżycia, a potem są bardzo zdziwieni, gdy oświadczyłem im, że znam te uczucia bardzo dobrze. Wielokrotnie doświadczałem podobnego zachwytu i fascynacji patrząc w gwiazdy, czytając o nauce, podziwiając piękno przyrody albo sztuki. Oczywiście nie znaczy to, że Wszechświat, nauka albo sztuka jest dla mnie "Bogiem". Nie odprawiam ku ich czci żadnych obrzędów, nie przypisuję im zbawczej (albo dającej nieśmiertelność) mocy, ani tym bardziej osobowości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2012 o 14:43

avatar zxccxz
+1 / 3

Bardzo dobrym sposobem na zobrazowanie Twojej wypowiedzi jest film "Kontakt" na podstawie książki Carla Sagana o tym samym tytule. Książka też jest dobra. Jednak nie każdy lubi czytać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 3

"Kontakt" widziałem chyba z jakieś 20 razy. Książkę oczywiście także przeczytałem. Generalnie twórczość Sagana w znacznym stopniu ukształtowała moją fascynację nauką, jak chyba w przypadku wielu, którzy w dzieciństwie albo wczesnej młodości obejrzeli serię "Kosmos". :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
+1 / 3

Tak, Carl Sagan to nieodżałowana postać nauki. Poszczególne odcinki "Kosmosu" wciąż są dostępna na Youtube, więc nic straconego. Skoro dzięki Saganowi, w znacznym stopniu, zawdzięczasz fascynację nauką, to znaczy, że osiągnął on swój cel, którym była popularyzacja nauki. Kiedyś na pytanie, dlaczego poświęcał część swojego życia na popularyzacje nauki zamiast w całości poświęcić je badaniom naukowym odpowiedział: "Kiedy jesteś zakochany, chcesz o tym powiedzieć światu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SDMarit
+3 / 3

Niebawem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II odbędzie się debata na temat "Religia a nowy ateizm". Wezmą w niej udział profesorowie, filozofowie z Polski jaki ze Świata. W 2010 roku odbyła się konferencja na temat: "Nauki przyrodnicze a nowy ateizm" i nagrania z niej możecie odnaleźć pod tym adresem: http://www.kul.pl/nauki-przyrodnicze-a-nowy-ateizm-pliki-mp3,art_26624.html
Naprawdę warto, bowiem zawsze należy wysłuchać argumentów z obu stron aby mieć szersze spojrzenie na świat i lepiej wypracować swoją opinię czy pogłębić wiedzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2012 o 14:40

T tomkosz
+4 / 14

ale o czym tu argumentowac? jest grupa ludzi ktora od 2 tysiecy lat prowadzi latwe i wygodne zycie korzystajac z naiwnosci ludzi i ich potrzeb do uzyskiwania latwych odpowiedzi na trudne pytania i ta grupa traci wladze, wpylwy i dobre imie, bo ludzie XXI wieku sa w wiekszosci wyksztalceni na tyle ze ich nie potrzebuja. Przy okazji ludzie sa juz na tyle swiadomi ze nie da sie juz ukrywac przestepstw KK takich jak gwalty na dzieciach czy okradanie panstwa na rozne sposoby. Ludzie nie chca juz by ksieza mieszali w glowach ich dzieci. Dzieciaki tez juz nie sa zahukane i glupiutkie, smieja sie z "nauk" ksiezy, wiec padl na nich strach ze ich imperium posypie sie jak domek z kart. To juz sie dzieje, do kosciola chodzi coraz mniej ludzi, statystyki nie klamia, ksieza tak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SDMarit
+2 / 4

To że odbywa się to na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim nie oznacza że są tam sami księża, tam są filozofowie i inni uczeni w wielu dziedzinach. Przyjdź zobacz. A jak mówisz o wykształconych, sprawdź ile osób które dostały nobla są osobami wierzącymi. Nie jest prawdą że jak ktoś wierzy to odrazu jest głupi i zacofany, to jest pseudoargument logiczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SDMarit
+2 / 2

A tu taki dowód logiczny. Ludzie kłamią, ksiądz jest człowiekiem, zatem może kłamać, statystyka jest robiona przez ludzi którzy mogą kłamać czyli ona też może kłamać :) Dowód na czystą logikę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
0 / 6

Posrod naukowcow i generalnie posrod ludzi wyksztalconych jest najnizszy odsetek ludzi wierzacych w porownaniu do reszty populacji. To fakt. Statystyka jest dzialem matematyki i jako taka klamac nie moze :) Oszukiwac moga zbierajacy dane do badan statystycznych, tak jak to robia ksieza przy badaniach frekwencji w kosciolach. Ksiadz moze klamac i czesto to robi, z racji tego ze czesto opowada bajeczki w ktore sam nie wierzy. Ksieza zawsze uczyli sie w seminariach przede wszystkim manipulowania owieczkami i stosowania sztuczek psychologicznych by ich otumanic. Nie wierze w to ze do KULu zostal zaproszony jakikolwiek ateista nie bojacy sie otwarcie mowic o tym co mysli o religii, bogach i o KK ktory przeciez ma tyle na sumieniu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SDMarit
-1 / 1

@tomkosz, "Jeśli mój sąsiad codziennie bije swoją żonę, ja zaś nie biję jej nigdy, to w świetle statystyki obaj bijemy je co drugi dzień." George Bernard Shaw, dalej statystyka nie kłamie? :)
Istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa, statystyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
-1 / 3

kyd, nie ocenia się książki po okładce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Schkill
-2 / 8

Ateizm to zdecydowana opinia, że Boga nie ma, więc jest to wiara w coś. A nie tak jak większość osób tu twierdzi, że jest to niewierzenie w nic...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar isotop
+3 / 7

Ateizm jest tak samo religią, jak celibat jest pozycją seksualną... serio ludzie, tak ciężko to pojąć? Swoją drogą jak zwykle o ateizmie piszą i wypowiadają się ludzie, którzy zawsze ględzą najwięcej o tym o czym nie mają zielonego pojęcia - księża. Zawsze pierwsi do dyskusji o planowaniu rodziny, aborcji i homoseksualizmie, choć żadne z tych zjawisk nie dotyka ich bezpośrednio. O ateizmie też więc "wiedzą swoje" i to oni najprawdopodobniej odpowiadają za takie wykwity jak "Duchowość ateistyczna". Swoją drogą nędzna próba zadrwienia z racjonalnej postawy,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar antykonformista
-3 / 13

Niestety w swoim życiu spotkałem wielu ludzi, którzy z ateizmu uczynili jeśli nie religię, to sektę na pewno. Nawracają innych. Głoszą "kazania". Przekonują na każdym kroku i gotowi są umrzeć za wiarę w to, że Boga nie ma. Ateizm, nie wiem czy jest "religią" nie mam wykształcenia np etnologicznego czy teologicznego, by to stwierdzić. Jednak jedno jest pewne - póki nie zostanie potwierdzone i dowiedzione naukowo, że Boga nie ma, ateizm pozostanie taką samą WIARĄ jak każdy inny osobisty pogląd na tę kwestię. Nie jest WIEDZĄ, jak by chciała oszołomska część ateistów. Jest WIARĄ opartą na własnych przekonaniach, a i często doświadczeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar isotop
-3 / 7

Potwierdzanie stwierdzenia "boga nie ma" jest pozbawione wszelkiego sensu. To właśnie teiści powinni się głowić, aby udowodnić swoją tezę o jego istnieniu, choć to akurat pozbawiło by sensu ich wiarę... wszak wiara to nie wiedza. Natomiast co do udowadniania: Załóżmy, że wygrałeś szóstkę w Lotto. Oznajmiłeś swoim znajomym o wygranej, na co oni odrzekli "Nie wierzymy. Udowodnij, że wygrałeś." Co wydaje Ci się w tym momencie bardziej sensowne: udowodnić np. swoim kuponem, że faktycznie wygrałeś, czy też może burknąć z oburzeniem "Udowodnijcie mi, że nie wygrałem!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar antykonformista
+1 / 5

Nie mam zamiaru niczego udowadniać, gdyż jestem agnostykiem i uważam że z miejsca w którym jesteśmy nie da się określić czy Bóg istnieje czy też nie. Wojny teistów z ateistami oglądam z zewnątrz, natomiast argumentacja obu stron bywa czasem naiwna. A już jak widzę jakieś książki mające wychowywać ateistów na ateistów, utwierdzać ich w ich przekonaniach itp, to tym bardziej jestem na anty. Kwestia wiary lub niewiary w coś powinna być indywidualną sprawą każdego człowieka, niestety nie jest, zarówno u teistów jak i ateistów mnóstwo tam manipulacji, indoktrynacji i innych podłych działań. I po co? Ano, dla kasy. Zarówno kościołom opłaca się mieć u siebie teistów, jak i koncernom, mieć u siebie ateistów. Bo ateiści (nie wszyscy, ale duża ich część) sporo potrzeb kompensują innymi potrzebami, na przykład pędem do kariery, hedonizmem, lub konsumpcjonizmem. I w interesie koncernów jest, by ateistów było jak najwięcej. Będą kupować, i harować, dla swoich panów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
+3 / 7

"Ateizm jest religią tak jak abstynencja jest pozycją seksualną" Bill Maher

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DakkarFezboul
0 / 2

Ateizm to taka religia, tak jak prawiczek to pozycja seksualna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m1989w
+2 / 2

Ateizm to nie religia to odrębne podejście do kwestii istnienia boga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+1 / 5

co za belkot

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kornelka456
0 / 0

no nie science fiction... a serio to jest zwiazane z religia i w jej okolocy powinno byc, ewentualnie filozofia, jednak szukalabym w okolicach religi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
-1 / 1

Jeśli wiara jest rodzajem przekonania nt. praw rządzących światem, to z pewnością jest rodzajem duchowej ideologii, ale pełną religią raczej nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C charliejoachi
-1 / 3

A największymi ćpunami/pijakami są abstynenci. Też mają stowarzyszenia. Co-niektórzy są jak alkoholicy zdziwieni niepijącymi ' co co nie piją też piją, tylko nie wiedzą/się ukrywają, c'nie? Większość abstynentów nie ma nic przeciwko pijakom/jaraczom, skrajna część może być przeciw, wskazując na problemy powodowane przez nich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem