Ale my ją już stracimy - w democie sensem chyba nie była wiedza, a to, że życie polega na rozwijaniu się, będąc jednocześnie krótkie i ulotne, a potem autor po prostu zakończył demota formą zadowalającą tak ateistów, jak i wierzących, żeby przypadkiem nie spowodować kolejnego debilnego shitstormu.
No wlasnie to koncewo jest takim mimo wszystko pojazdem na ateistow, ze niby ich wartosci sa bezwartosciowe. Z tym, ze po smierci ta wiedza i tak nie ma znaczenia, tak samo jak nic innego - bo my juz nie istniejemy, ale gdy jeszcze zyjemy moze byc bardzo przydatna
Człowieku, jakby nie spojrzeć, to po śmierci jeżeli nie będziesz istniał tutejsza wiedza ci się nie przyda. Z kolei wierzącemu i tak nie zrobi różnicy - pozyska jej tak wiele, że życie nie ma znaczenia - tak czy owak jest ono niczym wobec a)do ateistów - końca b)do wierzących - tego, co poznasz. Autor demota po prostu uznaje życie ludzkie za coś, co jest niczym w porównaniu do świata - i mówi się, że wierzący są nadwrażliwi. Troszkę przesadzasz.
"Wszystko ma ze sobą coś wspolnego. Wszystko nalezy do wielkiego nurtu. Jakkolwiek nie okreslic tego nurtu,patrzac na to w ten sposob jestesmy jak mrowki - male byty wsrod wielkiego nurtu, jestesmy tylko 'jednym' we 'wszystkim', ale 'wszystko' sklada sie wlasnie z milionow takich 'jednosci' zatem - jedno jest wszystkim, a wszystko jest jednym."
Xar - jesteśmy częścią społeczeństwa, ale powiedz mi - czy gdy w mechaniźmie wymienia się śrubkę i się ją wyrzuca to co się dzieje? Otóż mechanizm istnieje - OK, fajnie, nie zmienia to jednak faktu, że śrubka leży na śmietniku.
Ekhem, tak patrze się na ten taśmociąg że od urodzenia aż po grób ten ktoś jedzie ale ciekawi mnie jedno. Kim są ci z tymi wystawionymi rękami (lekarz, nauczycielka, szef, ksiądz), oni też chyba musieli się urodzić co oznacza że też mogli być na tym taśmociągu, skoro życie tego kogoś jest przedstawione jako taśmociąg. Co oni są kosmitami? oddzielonym od reszty systemem?
opis zupelnie nie pasuje do obrazka
Nie miałem pomysłu na obrazek, ale od biedy i ten styknie.
Wiedze mozna przekazac dalej, ba mozna nawet wniesc cos nowego do calosci wiedzy posiadanej przez ludzkosc
Ale my ją już stracimy - w democie sensem chyba nie była wiedza, a to, że życie polega na rozwijaniu się, będąc jednocześnie krótkie i ulotne, a potem autor po prostu zakończył demota formą zadowalającą tak ateistów, jak i wierzących, żeby przypadkiem nie spowodować kolejnego debilnego shitstormu.
No wlasnie to koncewo jest takim mimo wszystko pojazdem na ateistow, ze niby ich wartosci sa bezwartosciowe. Z tym, ze po smierci ta wiedza i tak nie ma znaczenia, tak samo jak nic innego - bo my juz nie istniejemy, ale gdy jeszcze zyjemy moze byc bardzo przydatna
Człowieku, jakby nie spojrzeć, to po śmierci jeżeli nie będziesz istniał tutejsza wiedza ci się nie przyda. Z kolei wierzącemu i tak nie zrobi różnicy - pozyska jej tak wiele, że życie nie ma znaczenia - tak czy owak jest ono niczym wobec a)do ateistów - końca b)do wierzących - tego, co poznasz. Autor demota po prostu uznaje życie ludzkie za coś, co jest niczym w porównaniu do świata - i mówi się, że wierzący są nadwrażliwi. Troszkę przesadzasz.
"Wszystko ma ze sobą coś wspolnego. Wszystko nalezy do wielkiego nurtu. Jakkolwiek nie okreslic tego nurtu,patrzac na to w ten sposob jestesmy jak mrowki - male byty wsrod wielkiego nurtu, jestesmy tylko 'jednym' we 'wszystkim', ale 'wszystko' sklada sie wlasnie z milionow takich 'jednosci' zatem - jedno jest wszystkim, a wszystko jest jednym."
Xar - jesteśmy częścią społeczeństwa, ale powiedz mi - czy gdy w mechaniźmie wymienia się śrubkę i się ją wyrzuca to co się dzieje? Otóż mechanizm istnieje - OK, fajnie, nie zmienia to jednak faktu, że śrubka leży na śmietniku.
W momencie umierania nie zyskujemy nic, nie mówiąc już o "całej prawdzie"
A umarłeś że już wiesz? :)
Zyskujemy spokój
Obrazek ciężki, podpis genialny. Odwrotnie, niż zwykle tu, ostatnio :) pozdrowienia dla autora.
Myślałem że będzie coś z Hitlerem. Na każdym obrazku ktoś ma wysuniętą rękę - tak jak się robiło na powitanie/cześć Hitlera.
Sieg heil / Heil hitler bylo wykonywane wyprostowana reka. Na zadnym ze zdjec wyprostowanej reki nie ma
Ekhem, tak patrze się na ten taśmociąg że od urodzenia aż po grób ten ktoś jedzie ale ciekawi mnie jedno. Kim są ci z tymi wystawionymi rękami (lekarz, nauczycielka, szef, ksiądz), oni też chyba musieli się urodzić co oznacza że też mogli być na tym taśmociągu, skoro życie tego kogoś jest przedstawione jako taśmociąg. Co oni są kosmitami? oddzielonym od reszty systemem?
demot:Żyj tak:Aby ten obrazek nie był o Tobie.