Troszkę w tym prawdy jest,ale nie do końca. Samców nie koniecznie oddaje się do rzeźni. Zazwyczaj się je hoduje,lub sprzedaje sie innemu hodowcy,który specjalizuje się w hodowli byków mięsnych,lub będzie robił za "zapładniacz". Cielaki są odsuwane po pewnym czasie od swoich matek,ale to nie znaczy że będą plakać. Fakt na początku beczy,ale z czasem "zapoznaje się" z cielakami ,która siedzą z nim w zagrodzie.
Co do malych pomieszczeń. Co raz więcej buduje się w Polsce obór bez stanowiskowych,czyli krowy latają luzem i tylko je na czas dojenia zagania się do takiej dojarki. Przecież jakby siedziała, tu gdzie jest pokazane na zdjęciu,to nawet by nie miała gdzie się położyć,czy odlać ;) Krowy w sporej części gospodarstw także wychodzą na pastwisko.
"W naturalnym środowisku krowy żyją 20 lat" Widziałeś ty kiedy krowe w lesie??
na jakość mleka ma wpływ także jedzenie jakie jest dostarczane krowie,a nie jest ono wysokich lotów.kto próbował mleka ze sklepu to wie,że jest ono niczym w porównaniu ze swoiskim
Krowa zjada trawę, jej właściciel łapie za cyca i doi. Spie*dalać z tym dziadostwem , bo niedługo będziemy ogłupieni jak Amerykanie, którzy się dziwią, że w Polsce mamy plaże.
Ale to krowa, ma mi dawać pieniądze, mam ją karmić i żeby nic mi nie dawała w zamian... Pasożytów dostatek... Krowa bez cielaka nie daje mleka także to normalne że musi być cielę, i też uważam to za normalne że karmi się ciele preparatami mlekozastępczymi... Po co mam go trzymać przy krowie żeby mi złotówki zjadało i ciele i krowa, skoro mogę zapewnić mu podobne składniki odżywcze? A to jak matka odstawia dziecko od piersi to też trauma, tak? Denerwuje mnie zrównywanie człowieka ze zwierzęciem... A już najzabawniejszy jest zwrot "nieludzkie traktowanie zwierząt". Hodowla ma być rentowna bo jeżeli nie jest to co mi po niej? A to że krowa wyeksploatuję się w ciągu pięciu lat znaczy że mam ją mimo wszystko dalej utrzymywać, żeby była szczęśliwa i czuła motylki w brzuszku, mam jej dawać jeść bo obrońcy zwierząt tak chcą, najlepiej hodować, zapewniać towarzystwo, puszczać muzykę poważną zwierzętom dla relaksu, a na końcu zjeść kotleta nie zabijając go... Padaka...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 grudnia 2012 o 18:15
A myślisz że mleko zastępcze dla ludzi jest zdrowe? Doucz się zarówno o tym czym jest zdrowa hodowla jak i wychowanie zdrowych dzieci. Pieniądze i ludzka wygoda to nie wszystko.
niech mi ktoś powie gdzie tak jest. dokładnie. bo chciałbym zobaczyć. mam własne gospodarstwo. ktoś powie - tak tylko na dużych gospodarstwach. to ja się spytam - kto z was był na dużym gospodarstwie? bo ja byłem na niejednym. byłem na takich, które poniekąd można uznać za "fabryki mleka", bo krów już nie liczymy w sztukach, dziesiątkach, setkach a w tysiącach. i powiem jedno - ja mam 10 krów, oni parę tysięcy. krowy na tych gigantycznych gospodarstwach mają się niejednokrotnie lepiej niż u mnie.
a takie bajki jak na democie mogłyby być wstępem do jakiejś książki sci-fi. szkoda, że ciemny lud to kupi.
Wiesz co? Tak samo jest z tą całą afera z GMO. Ludzie sie podniecają jednym badaniem, które zostało sfałszowane (tzn źle dobrane grupy badawcze i gatunek szczurów). I też ciemny lud to kupuje. Nie mówie, ze GMO nie jest złe, mówie tylko, ze doświadczenie, którym sie wszyscy ekscytuja było źle przeprowadzone i wyniki sa G* warte.
swistak441 a po ile chciałbyś płacić? To chodź się zamienimy zacznij hodowle bydła opasowego i wtedy zobaczymy czy będziesz tak krzyczał za zniżką cen. Jest drogie bo jest nieporównywalnie lepsze od wieprzowego a i hodowla trudniejsza i dużo bardziej pracochłonna niż wieprzowiny.
Po 1 to pierdoły napisane przez kogoś kto krowy w życiu nie widział.
Po 2 samice krów to po prostu krowy , samiec to byk a samica to krowa.
Po 3 raczej jeśli taka hodowla jest to raczej wątpię aby był do każdej krowy prowadzony byk
Po 4 Żeby krowa dała mleko musi być w ciąży, kobieta też , a nam chodzi o to żeby mieć mleko.
A tak abstrahując od tych bzdur , też jesteśmy dojnymi krowami których celem jest wyżywienie władz , i jesteśmy w tej chwili tak samo wolni jak te krowy.
Najpierw przyjedzcie na wieś, zobaczcie i później piszcie, a i nie mówcie, że rolnicy mają zajebiście, jeśli tak uważacie, to pobądźcie na wsi cały rok, tak aby zobaczyć wszystkie prace i koszty tych prac... ;)
Komuś coś się ostro pogrzało i myśli, że krowy dają mleko tylko wtedy gdy są w ciąży, co jest zupełną nieprawdą. Mówiąc krótko znów na demotach pojawiają się "fakty" które jakiś idiota wziął chyba z czegoś położonego trochę niżej niż głowa.
Bez jaj z tego co pamietam babki krowa nie byla ciagle cielna czy jak to sie tam zwie a mleko dawala moze raz na rok czy dwa lataa byla dopuszczana do byka a nie ciagle. Coś tu nie tak
Problem w tym, że skądś to mleko trzeba brać... Ludzi trzeba wyżywić, a "ekologiczna" hodowla zbyt wydajna nie jest. Zresztą gdyby pewnego dnia zostało opracowane jakieś syntetyczne mleko, to jestem pewien, że zieloni byliby pierwszymi, którzy zaczęliby protestować. Tak samo jak to miało miejsce w przypadku tych absurdalnych protestów przeciwko GMO. Ja osobiście mam nadzieję, że za mojego życia biotechnologia rozwinie się na tyle, że możliwe stanie się hodowanie samego mięsa poza organizmem żyjących zwierząt, syntezowanie mleka identycznego z naturalnym itp.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 grudnia 2012 o 19:19
Jedno pytanie - skąd ta pewność, że wyhodowane/uzyskane za pomocą chemii produkty będą dla człowieka/zwierząt w pełni bezpieczne? Jak dla mnie lepiej jest chyba zjeść mniej, ale czegoś standardowej produkcji, niż napchać się zamiennikiem po uszy.
@FanOfTill: Na początek dobrze byłoby, gdybyś przestał mylić biotechnologię z chemią, to trochę ośmieszasz się takim poziomem ignorancji...
Po drugie rozdzielenie na produkty naturalne-bezpieczne i sztuczne-szkodliwe to fałszywa dychotomia. Produkty wyhodowane przy pomocy "metod naturalnych" również mogą okazać się szkodliwymi. Zdarzały się już przypadki nowych odmian warzyw (uzyskanych za sprawą naturalnej metody, jaką jest selekcja i krzyżowanie odmian) zawierających groźne toksyny (niestety nie mam już pod ręką książki, w której o tym czytałem, a szczegółów nie pamiętam). Innym przykładem może być krzyżówka pszczoły afrykańskiej z europejską, która okazała się być bardzo agresywną. Wszystkie przykłady trujących roślin, jaki istnieją w przyrodzie postały za sprawą naturalnego procesu, jakim jest ewolucja przez dobór naturalny. Zmierzam do tego, że stosując naturalne metody hodowli również NIE MOŻESZ WIEDZIEĆ, czy nie okażą się szkodliwymi. Jeśli syntetyczny "zamiennik" mógłby wyżywić więcej ludzi niż naturalny odpowiednik, a jego produkcja nie powodowałaby cierpienia inteligentnych stworzeń, to jestem za.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 grudnia 2012 o 16:04
Cytat osoby która zna się lepiej ode mnie dla wszytskich niedouczonych którzy wierzą że laktacja nie ma nic związanego z dojnością
"to ze krowa daje mleko jest scisle zwiazane z laktacja.
raz w roku krowa jest zacielana, potem stopniowo "zasuszana" jak juz wspomniała gemi, i po tym jak wyda na swiat cielaczka i odkarmieniu go jej laktacja jest sztucznie podtrzymywana poprzez dojenie, badz to reczne badz za pomoca dojarki.
z czasem tego mleka jest coraz mniej wiec znowu krowę przygotowuje się do zacielenia i tak w kolko co rok.
Gdy krowa daje zbyt malo mleka, "zepsuje jej sie wymię" - nie ma sie co dziwic skoro na okraglo jest "w uzyciu" czy tez nie jest zdolna do wydania na swiat cielaczka jest zapisywana do punktu skupu i sprzedawana za pare zlotych za kilogram.
niestety mialam watpliwa przyjemnosc zapoznania sie z podobnymi "mechanizmami" gdyz pochodze z wiejskiej rodziny, ktora zajmowała sie hodowla krów.
mozna to porownac do kobiety w ten sposob:
wyobrazcie sobie ze od ukonczenia 18 roku zycia do powiedzmy 45 lat rok w rok rodzicie dziecko, po czym je karmicie i znowu zachodzicie w ciaze, przestajecie karmić na jakies 3 miesiace, rodzicie dziecko i znowu karmicie i tak do menopauzy. "
"to ze krowa daje mleko jest scisle zwiazane z laktacja"
po pierwsze to ze krowa daje mleko to jest wlasnie laktacja,a laktacja jest scisle zwiazana z rozrodczoscią. Owszem krowa po wycieleniu przez kilka ladnych lat moze dawac mleko, ale jej wydajnosc z czasem drastycznie spada. zeby wydajnosc zwaną mlecznościa utrzymac na jako takim poziomoe konieczne są regularne wycielenia (mniej wiecej raz w roku). w nowoczesnych gospodarstwach to nie buhaj zapładnia krowe lecz inseminator, gdyż jest to pewniejsza i mniej klopotliwa metoda
Jak ja nienawidzę domorosłych ekologów... Naczyta się taki pierdół autorstwa innych mu podobnych, a potem "uświadamia" masy ludzkie na demotywatorach.Przejedź się chłopie na wieś,popracuj w gospodarstwie hodowlanym chociaż rok i puknij się w głowę zamiast tworzyć takie dziadostwo. Za warunki opisane w tym żałosnym dziele można stracić dopłaty, a i podejrzewam że można by było mieć problemy z inspekcją weterynaryjną czy innymi smutnymi panami robiącymi naloty na gospodarstwa...
Koleś nazywa sie knur82, a nigdy nie był na gospodarstwie ;/ przejdzcie sie na chociaż jedno gospodarstwo, z ktorego mleko oddaje sie do mleczarni.
UE narzuciła bardzo duże wymagania w stosunku do dobrostanu zwierzat. Poczytajcie w internecie. Autor pier..oli smuty.
Bosze....co to wogole za bzdura. Co za kretyn to pisał? Krowa mleczna daje mleko bez względu na to czy ma cielaka czy nie, BA jak ma, to mleko ktorym karmi cielaka nie nadaje się do spożycia...Z resztą widział ktoś krowę w "warunkach naturalnych". Szcyt kretynizmu, że takie coś trafia na główną...
To może w punkcikach: W "wielkich zakładach" KROWY nie są zamykane w klatkach-to nieopłacalne, lepiej, żeby chodziła, kładła się kiedy ma ochotę, jadła i piła kiedy przyjdzie jej to do głowy. W ten sposób zmniejszają się jej warunki stresowe, a ilość mleka i jego jakość się zwiększają, powodując przy tym wzrost przychodów z produkcji mleka. Po drugie nikt nie prowadza byka do iluś setek krów. Jak już ktoś wcześniej wyjaśnił, a ja nieco uzupełnię w wielkich i tych znacznie mniejszych oborach od dziesięcioleci stosuje się inseminację: krowy zapładnia się nasieniem porcjowanym pobranym od wyselekcjonowanych buchajów (rozpłodowych samców bydła), których tak na prawdę jest garstka na kraj, a każdy jest opisany na tyle sposobów, żeby gospodarz dobrze wiedział jakich cech u potomstwa się spodziewać. Po trzecie: ciągłe utrzymanie krowy w ciąży jest niemożliwe z powodów fizjologicznych. Trudno nawet powiedzieć czy było by to opłacalne, ale tak na zdrowy rozum każda ciąża to obciążenie dla organizmu krowy, więc taka krowa by się za szybko wypstrykała ze zdrowia, wymagała by ciągłej opieki weterynaryjnej, która do tanich nie należy, a mimo to nie zyskała by na ilości czy jakości mleka. W rzeczywistości krowa ma jednego cielaka na kilkanaście miesięcy. Optimum to 12 miesięcy, ale niezbyt często gospodarze je osiągają, często nie ze swojej winy, a na przykład wadliwie przetrzymywanego/zaaplikowanego nasienia. Po czwarte: autor demota sam sobie zaprzecza pisząc, że byki od razu wędrują do rzeźni. jakim cudem z rzeźni mogły by wracać do zapładniania krów? Tak naprawdę wszystkie cielęta są od razu po narodzinach odbierane od matek, między innymi ze względu na bezpieczeństwo samych cieląt. Co prawda bydło ma silny instynkt macierzyński, ale wypadki się zdarzają. Krowa może być w szoku poporodowym i zaatakować swoje cielę (byłem parokrotnie tego świadkiem), może przez przypadek je skrzywdzić (na przykład złamać mu nogę, przydusić itp., czego świadkiem też niestety byłem). Poza tym cielak nie trafia od razu do rzeźni, chyba że jest chory, a gospodarz nie ma środków wystarczających na utrzymanie go przy życiu. W końcu każde cielę ma swój potencjal, który można wykorzystać do powiększenia przychodów, więc czemu się tego potencjału pozbywać? Po piąte: krowy nie znajdują się w "małych ciemnych pomieszczeniach bez okien". Jak już ktoś wspominał jest to niezgodne z wszelkimi znanymi mi standardami i wyjątkowo głupie. Równie dobrze zwierzę mogło by zostać pozbawione pokarmu, efekt byłby ten sam, nieco tylko szybszy. I konsekwencje prawne dla właściciela zwierzaka były by identyczne, jeżeli tylko sąd nie okazałby się ignorantem w tej sprawie, ewentualnie nie zasięgnie opinii specjalistów. Po szóste: nie ból i stres zmniejszają długość życia krów, tylko ignorancja gospodarza, brak środków na dobre pasze czy opiekę weterynaryjną i indywidualne cechy krów. U mnie krowy dożywają 10-12 lat, a z każdą rozstajemy się z bólem. Nie przeczę, że sprzedajemy je na mięso, ale do końca dbamy o to, żeby zwierzętom nie działa się krzywda. Co się dzieje po sprzedaniu zwierzęta to już kwestia człowieczeństwa skupującego, ale nie odstawiamy zwierząt do firm zabijających zwierzęta bez ogłuszania, sami też ich nie zabijamy. Walczmy z lewackim ciemnogrodem... Inaczej za lat kilka cofniemy się do kultury zbierackiej z pominięciem łowiectwa...
Jeśli nie zrozumiałeś to powiem ci, że to była ironia. Ironia na to, że i tak my nie mamy na to wszystko żadnego wpływu, ta informacja na demotywatorach niczego nie zmieni.
Nie ma potrzeby co zmieniać bo takie sytuacje jak ta z demota nie istnieją, mogą się zdarzać na totalnej prowincji gdzie rolnicy produkują na własne potrzeby a nie na zbyt bo tam mało kto zagląda i kontroluje dobrostan zwierząt a takie ekobrednie o cierpieniach zwierząt to żart. Wiadomo że zdarzają się ludzie znęcąjący się nad zwierzętami ale nie na taką skalę jak ta opisana...
Dla twórcy tego demota:
Krowy ( żebyś zrozumiał na swój tępy rozum ) żyją w dwóch typach obór:
- uwięziowym
- wolnostanowiskowym
Krowy mleczne bo cały czas o nich mówimy trzyma się dla mleka ale żeby było go więcej i rolnik mógł zarobić powyżej złotówki za litr bo on nie zbija kokosów za litr mleka jak sieci supermarketów, musi cały czas udoskonalać jego produkcję tzn. zwiększać dobrobyt stada poprzez byt i karmienie. W obecnych czasach normy europejskie jak i nasze krajowe są na takim poziomie że krowa ma lepsze warunki do życia niż część ludzi na ziemi. Krowy żyją parę lat nie żadne 20!!!
Poniżej podaje linki Aby TEN IDIOTA mogł zobaczyć jak wygląda:
Obora uwięziowa: http://www.youtube.com/watch?v=Q17lt_ttF3A
Obora wolnostanowiskowa: http://www.youtube.com/watch?v=FHCc6_1G7zQ
Hala udojowa typu karuzela: http://www.youtube.com/watch?v=_dqPp8Oa5Ak
Zgadzam się z częścią was ze twórca tego demotywatora to po prostu kretyn i jakiś amator ekolog który nie wie pewnie jak wygląda krowa!!!
Co do " samców krów ", na samca bydła mówi się byk, a na cielaka byczek i taki byczek nie trafia od razy do rzeźni tylko się go odchowuje bo z niego otrzymuje się mięso tak samo mięso otrzymuje się od bydła mięsnego.
Sznowny Autorze. Czy kiedykolwiek slyszaleś o czyms takim jak wymogi wzajemnej zgodności cross - compilance obowiązujące na terenie Całej Unii Europejskiej. Punkt IV - obszar "C" Dobrostan zwierząt. poczytaj, doucz się a potem się wypowiadaj.
Ten kto wstawił chyba nie wie jakie rygorystyczne są wymagania co do hodowli krów mlecznych w Polsce. Krów nie można trzymać w takim ścisku. Obowiązują normy tzw. dobrostanu zwierząt obejmujące m.in. ilość światła w budynku (co przekłada się na wielkość okien), powierzchnia przeznaczona na 1 sztukę, czy nawet stężenie gazów. Przepisy są bardzo restrykcyjnie przestrzegane przez Inspekcję Weterynaryjną. Za ich nieprzestrzeganie obowiązuje kara od grzywny do likwidacji stada w skrajnych przypadkach.
Panie i Panowie mamy tu okaz debilizmu w czystej postaci. Kto ci takich glupot nap ierdolił do tego malona człowieku? Widziałeś ty kiedyś krowe? I widziałes kiedykolwiek jakie warunki obecnie maja krowy w oborach? Bo coś mi się wydaje ze nawet nie odroznisz krowy od jałówki no ale. Po pierwsze primo to jak bys tak trzymal krowy przez cale 5 lat to zdechly by ci po pol roku, zbyt twarde podloze doprowadzi do urazu u bydlaka (dlatego obecnie jest wiecej pourazowych krow jak kilka lat temu czego wina jest ze sa one pasione stacjonarnie a nie na łakach) a po 2. 20 lat to pociagnie ci ew sementalka mleczna (poszla na uboj jakis czas temu) bo o HFie to sobie mozesz zapomniec standardowo 5 lat i w kielbasy bo porazania dostanie bo zapalenie ostre itp. Zapraszam na wioskę a pozniej na demoty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 grudnia 2012 o 0:08
Ludzie to nieprawda! Sama jestem ze wsi więc poruszyło mnie, że ludzie mogą wypisywać takie bzdury. U nas na wsi krowy bynajmniej nie są traktowane przedmiotowo. Co jest ciekawe każda ma nawet własne imię, w okresie letnim są wyganiane na łąki, żeby mogły poskubać sobie trawę. Nigdy w życiu nie czytałam podobnych bzdur. Z jedyną rzeczą, którą się zgodzę jest długość życia u krowy, bo kiedyś faktycznie żyły dłużej, ale nie wiem z czego to wynika. Może ktoś mnie oświeci.
Zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości:) I gratuluję własciwego użycia słowa "bynajmniej". Coraz mniej ludzi zdaje się je rozumieć... Co do długości życia jest to cecha indywidualna poszczególnych ras, a nawet poszczególnych zwierząt. Standardowo krowy rasy holsztynofryzyjskiej uważane są za bardzo wydajne, ale żyjące też bardzo krótko, natomiast simentale uważane są za krowy długowieczne, ale o mniejszej wydajności. Skąd to zróżnicowanie? Z założeń hodowlanych dotyczących tych ras. HFy miały od początku być bardzo wydajne i hodowcy nie przejmowali się długością ich życia. Wystarczyło, żeby były "mleczochami", bo można się było sąsiadom pochwalić, że "moja krowa dała 40 litrów mleka dziennie". Natomiast stare rasy miały być przede wszystkim zdrowe i przy okazji dawać mleko a po wszystkim również mięso. Ludzie nie znali wtedy metod leczenia bydła na takim poziomie jak mamy je obecnie, więc ratowali się poprzez dobór zbliżony do naturalnego: jeżeli mieli taką możliwość, to krzyżowali ze sobą najzdrowsze sztuki, takie, które sprawiały im najmniej kłopotu. Na pocieszenie obrońcom zwierząt dorzucę, że w tej chwili da się zaobserwować powrót do ras długowiecznych. Pozdrawiam:)
Krowy produkują mleko nawet wtedy gdy nie są cielne. Kiedy dochodzi do zapłodnienia to jej mleko nie nadaje się do spożycia przez kilkanaście dni przed porodem. radziła bym Autorowi albo poczytać literaturę fachową albo zapytać hodowców bydła o tak podstawowe fakty.
Bzdury takie , i to na głównej autorze weź się schowaj , pewnie jakiś fanatyk ochrony zwierząt z centrum miasta praktyczne zero prawdy . Adminie i Ty nabierasz się an to ? weź to usuń bo żal...
ADMINIE WIĘCEJ ROZSĄDKU !
Bzdura. Nawet podając hormony trzeba 2 lat na pierwsze zacielenie. Czyli jak mówi autor demota 2 lata + ok 290 dni ciąży + czas ok 26 dni cyklu. Załóżmy 4 lata. Czyli wg postu warto z 1 krowy uzyskać 1 jałówkę? Musi ona jednak spełnić dość trudne warunki
-do mleko wypełniająca "kwotę"
-zapewni potomstwo w minimalnej ilości 2 sztuk
Tak więc debilu zanim następnym razem zaczniesz się zabierać za tworzenie demota to poczytaj przynajmniej o czym chcesz pisać.
Troszkę się mylisz. Pierwsze zacielenie ma miejsce w wieku 13-15 miesięcy, natomiast pierwsze wycielenie następuje po dwóch latach. Oczywiście przy założeniu, że wszystko jest w porządku. Poza tym trochę dziwnie Ci wyszły te cztery lata. Jak bym nie liczył, to wychodzi mi rok mniej. Zgadzam się, że autor powinien się wiele nauczyć zanim się publicznie wypowie. sam tego doświadczyłem wypowiadając się na tematy, na których tylko mi się wydawało, że się znam, ale Tobie też by się przydało parę informacji zweryfikować. Chociaz rozumiem, że możesz mieć tylko wiedzę teoretyczną i coś Ci się mogło pomylić. W sumie mi na uczelni teoretycy też wciskali niejeden kit, z którego mogłem się po zajęciach pośmiać...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 grudnia 2012 o 14:22
Ale bzdury :D krowa to nie człowie,, nie musi być w ciąży by produkować mleko :D a w hodowlach masowych nie stosuje się byka do zapładniania tylko wkłada isę łapę p łokcie :D no i chciałąbym zobaczyc krowę, co daje rade rodzic jedno po drugim..prędzej peknie niz urodzi. pfffff Adminie dorgi, suń demota bo szerzy bzdury, potem ludzie to czytają i atakują mięsożercó za jedzenie mięsa albo wypisują potem, że mleko to trucizna phyh
Mamy na oborze 14-letnie krowy. Cielaki rodzą co 2-3 lata. Okres laktacji trochę trwa, a w późnej ciąży się je zasusza (przestaje doić, daje leki zatrzymujące laktację). Cielaków, bez względu na płeć żadna rzeźnia nie przyjmie nawet - chyba, że mają połamane nogi co w ciągu 6 lat mojej pracy zdarzyło się dwa razy. Każdy cielak 5 dni karmiony jest mlekiem matki, w oborach, gdzie krowy są na uwięzi cielak jest pryz krowie. Na zdjęciu tak w ogóle widać dojarnię typu karuzela. Zapładnia zwykle nie byk, a inseminator. Nie pozdrawiam - człowieku orientuj się nim napiszesz takie brednie
Na szczęście u nas tak się jeszcze nie robi, to jest USA, mam nadzieje że nie przyjdzie to razem z GMO do Polski.
Troszkę w tym prawdy jest,ale nie do końca. Samców nie koniecznie oddaje się do rzeźni. Zazwyczaj się je hoduje,lub sprzedaje sie innemu hodowcy,który specjalizuje się w hodowli byków mięsnych,lub będzie robił za "zapładniacz". Cielaki są odsuwane po pewnym czasie od swoich matek,ale to nie znaczy że będą plakać. Fakt na początku beczy,ale z czasem "zapoznaje się" z cielakami ,która siedzą z nim w zagrodzie.
Co do malych pomieszczeń. Co raz więcej buduje się w Polsce obór bez stanowiskowych,czyli krowy latają luzem i tylko je na czas dojenia zagania się do takiej dojarki. Przecież jakby siedziała, tu gdzie jest pokazane na zdjęciu,to nawet by nie miała gdzie się położyć,czy odlać ;) Krowy w sporej części gospodarstw także wychodzą na pastwisko.
"W naturalnym środowisku krowy żyją 20 lat" Widziałeś ty kiedy krowe w lesie??
trafi na główną mimo że to kompletne bzdury i zdjęcie nie pasuje :) ale tak to bywa jak ktoś chce zabłysnąć nie mając wiedzy ..
na jakość mleka ma wpływ także jedzenie jakie jest dostarczane krowie,a nie jest ono wysokich lotów.kto próbował mleka ze sklepu to wie,że jest ono niczym w porównaniu ze swoiskim
A krowy ze wsi to są kawiorem karmione, dlatego swojskie takie dobre ;)
@KicerK a co z krowami z miasta?
krowy z miasta są zapracowane i nie mają czasu na mleko :
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2012 o 0:34
Krowa zjada trawę, jej właściciel łapie za cyca i doi. Spie*dalać z tym dziadostwem , bo niedługo będziemy ogłupieni jak Amerykanie, którzy się dziwią, że w Polsce mamy plaże.
Ale to krowa, ma mi dawać pieniądze, mam ją karmić i żeby nic mi nie dawała w zamian... Pasożytów dostatek... Krowa bez cielaka nie daje mleka także to normalne że musi być cielę, i też uważam to za normalne że karmi się ciele preparatami mlekozastępczymi... Po co mam go trzymać przy krowie żeby mi złotówki zjadało i ciele i krowa, skoro mogę zapewnić mu podobne składniki odżywcze? A to jak matka odstawia dziecko od piersi to też trauma, tak? Denerwuje mnie zrównywanie człowieka ze zwierzęciem... A już najzabawniejszy jest zwrot "nieludzkie traktowanie zwierząt". Hodowla ma być rentowna bo jeżeli nie jest to co mi po niej? A to że krowa wyeksploatuję się w ciągu pięciu lat znaczy że mam ją mimo wszystko dalej utrzymywać, żeby była szczęśliwa i czuła motylki w brzuszku, mam jej dawać jeść bo obrońcy zwierząt tak chcą, najlepiej hodować, zapewniać towarzystwo, puszczać muzykę poważną zwierzętom dla relaksu, a na końcu zjeść kotleta nie zabijając go... Padaka...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 18:15
A myślisz że mleko zastępcze dla ludzi jest zdrowe? Doucz się zarówno o tym czym jest zdrowa hodowla jak i wychowanie zdrowych dzieci. Pieniądze i ludzka wygoda to nie wszystko.
niech mi ktoś powie gdzie tak jest. dokładnie. bo chciałbym zobaczyć. mam własne gospodarstwo. ktoś powie - tak tylko na dużych gospodarstwach. to ja się spytam - kto z was był na dużym gospodarstwie? bo ja byłem na niejednym. byłem na takich, które poniekąd można uznać za "fabryki mleka", bo krów już nie liczymy w sztukach, dziesiątkach, setkach a w tysiącach. i powiem jedno - ja mam 10 krów, oni parę tysięcy. krowy na tych gigantycznych gospodarstwach mają się niejednokrotnie lepiej niż u mnie.
a takie bajki jak na democie mogłyby być wstępem do jakiejś książki sci-fi. szkoda, że ciemny lud to kupi.
Wiesz co? Tak samo jest z tą całą afera z GMO. Ludzie sie podniecają jednym badaniem, które zostało sfałszowane (tzn źle dobrane grupy badawcze i gatunek szczurów). I też ciemny lud to kupuje. Nie mówie, ze GMO nie jest złe, mówie tylko, ze doświadczenie, którym sie wszyscy ekscytuja było źle przeprowadzone i wyniki sa G* warte.
A i tak wołowina po 3 dychy za kilo albo gorzej :/
swistak441 a po ile chciałbyś płacić? To chodź się zamienimy zacznij hodowle bydła opasowego i wtedy zobaczymy czy będziesz tak krzyczał za zniżką cen. Jest drogie bo jest nieporównywalnie lepsze od wieprzowego a i hodowla trudniejsza i dużo bardziej pracochłonna niż wieprzowiny.
Mam nadzieje, ze autor jest weganinem... bo inaczej obrazek zez sensu. Ja jestem :)
Po 1 to pierdoły napisane przez kogoś kto krowy w życiu nie widział.
Po 2 samice krów to po prostu krowy , samiec to byk a samica to krowa.
Po 3 raczej jeśli taka hodowla jest to raczej wątpię aby był do każdej krowy prowadzony byk
Po 4 Żeby krowa dała mleko musi być w ciąży, kobieta też , a nam chodzi o to żeby mieć mleko.
A tak abstrahując od tych bzdur , też jesteśmy dojnymi krowami których celem jest wyżywienie władz , i jesteśmy w tej chwili tak samo wolni jak te krowy.
Najpierw przyjedzcie na wieś, zobaczcie i później piszcie, a i nie mówcie, że rolnicy mają zajebiście, jeśli tak uważacie, to pobądźcie na wsi cały rok, tak aby zobaczyć wszystkie prace i koszty tych prac... ;)
Komuś coś się ostro pogrzało i myśli, że krowy dają mleko tylko wtedy gdy są w ciąży, co jest zupełną nieprawdą. Mówiąc krótko znów na demotach pojawiają się "fakty" które jakiś idiota wziął chyba z czegoś położonego trochę niżej niż głowa.
Bez jaj z tego co pamietam babki krowa nie byla ciagle cielna czy jak to sie tam zwie a mleko dawala moze raz na rok czy dwa lataa byla dopuszczana do byka a nie ciagle. Coś tu nie tak
krowa chodzi w ciąży przez 9 miesiecy wiec jak by nie patrzeć przy zapladnianiu jej co rok niemal caly czas chodzi w ciązy
I tak tym krowom jest lepiej niż dużej części ludzi na świecie.
z soji GMO
Problem w tym, że skądś to mleko trzeba brać... Ludzi trzeba wyżywić, a "ekologiczna" hodowla zbyt wydajna nie jest. Zresztą gdyby pewnego dnia zostało opracowane jakieś syntetyczne mleko, to jestem pewien, że zieloni byliby pierwszymi, którzy zaczęliby protestować. Tak samo jak to miało miejsce w przypadku tych absurdalnych protestów przeciwko GMO. Ja osobiście mam nadzieję, że za mojego życia biotechnologia rozwinie się na tyle, że możliwe stanie się hodowanie samego mięsa poza organizmem żyjących zwierząt, syntezowanie mleka identycznego z naturalnym itp.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 19:19
Jedno pytanie - skąd ta pewność, że wyhodowane/uzyskane za pomocą chemii produkty będą dla człowieka/zwierząt w pełni bezpieczne? Jak dla mnie lepiej jest chyba zjeść mniej, ale czegoś standardowej produkcji, niż napchać się zamiennikiem po uszy.
@FanOfTill: Na początek dobrze byłoby, gdybyś przestał mylić biotechnologię z chemią, to trochę ośmieszasz się takim poziomem ignorancji...
Po drugie rozdzielenie na produkty naturalne-bezpieczne i sztuczne-szkodliwe to fałszywa dychotomia. Produkty wyhodowane przy pomocy "metod naturalnych" również mogą okazać się szkodliwymi. Zdarzały się już przypadki nowych odmian warzyw (uzyskanych za sprawą naturalnej metody, jaką jest selekcja i krzyżowanie odmian) zawierających groźne toksyny (niestety nie mam już pod ręką książki, w której o tym czytałem, a szczegółów nie pamiętam). Innym przykładem może być krzyżówka pszczoły afrykańskiej z europejską, która okazała się być bardzo agresywną. Wszystkie przykłady trujących roślin, jaki istnieją w przyrodzie postały za sprawą naturalnego procesu, jakim jest ewolucja przez dobór naturalny. Zmierzam do tego, że stosując naturalne metody hodowli również NIE MOŻESZ WIEDZIEĆ, czy nie okażą się szkodliwymi. Jeśli syntetyczny "zamiennik" mógłby wyżywić więcej ludzi niż naturalny odpowiednik, a jego produkcja nie powodowałaby cierpienia inteligentnych stworzeń, to jestem za.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2012 o 16:04
...jaki frajer to wymyślił? :|
Nieprawda...Najzwyczajniej pisał to ktoś z miasta... :| żal...
troche przesadzone
Cytat osoby która zna się lepiej ode mnie dla wszytskich niedouczonych którzy wierzą że laktacja nie ma nic związanego z dojnością
"to ze krowa daje mleko jest scisle zwiazane z laktacja.
raz w roku krowa jest zacielana, potem stopniowo "zasuszana" jak juz wspomniała gemi, i po tym jak wyda na swiat cielaczka i odkarmieniu go jej laktacja jest sztucznie podtrzymywana poprzez dojenie, badz to reczne badz za pomoca dojarki.
z czasem tego mleka jest coraz mniej wiec znowu krowę przygotowuje się do zacielenia i tak w kolko co rok.
Gdy krowa daje zbyt malo mleka, "zepsuje jej sie wymię" - nie ma sie co dziwic skoro na okraglo jest "w uzyciu" czy tez nie jest zdolna do wydania na swiat cielaczka jest zapisywana do punktu skupu i sprzedawana za pare zlotych za kilogram.
niestety mialam watpliwa przyjemnosc zapoznania sie z podobnymi "mechanizmami" gdyz pochodze z wiejskiej rodziny, ktora zajmowała sie hodowla krów.
mozna to porownac do kobiety w ten sposob:
wyobrazcie sobie ze od ukonczenia 18 roku zycia do powiedzmy 45 lat rok w rok rodzicie dziecko, po czym je karmicie i znowu zachodzicie w ciaze, przestajecie karmić na jakies 3 miesiace, rodzicie dziecko i znowu karmicie i tak do menopauzy. "
"to ze krowa daje mleko jest scisle zwiazane z laktacja"
po pierwsze to ze krowa daje mleko to jest wlasnie laktacja,a laktacja jest scisle zwiazana z rozrodczoscią. Owszem krowa po wycieleniu przez kilka ladnych lat moze dawac mleko, ale jej wydajnosc z czasem drastycznie spada. zeby wydajnosc zwaną mlecznościa utrzymac na jako takim poziomoe konieczne są regularne wycielenia (mniej wiecej raz w roku). w nowoczesnych gospodarstwach to nie buhaj zapładnia krowe lecz inseminator, gdyż jest to pewniejsza i mniej klopotliwa metoda
Jak ja nienawidzę domorosłych ekologów... Naczyta się taki pierdół autorstwa innych mu podobnych, a potem "uświadamia" masy ludzkie na demotywatorach.Przejedź się chłopie na wieś,popracuj w gospodarstwie hodowlanym chociaż rok i puknij się w głowę zamiast tworzyć takie dziadostwo. Za warunki opisane w tym żałosnym dziele można stracić dopłaty, a i podejrzewam że można by było mieć problemy z inspekcją weterynaryjną czy innymi smutnymi panami robiącymi naloty na gospodarstwa...
Stek bzdur - a cielęta to jeszcze plusują...
Widzę kolejne gówno z "rebelianci.org", lewaki zawsze silni w necie...
hahahahahahah "samica krów" to pewnie jest jeszcze "samiec krowy" a wy to jeszcze plusujecie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 20:12
Po co piszesz "samice krów" jak wiadomo, że krowa to samica? Dobrze, że nie napisałeś "samca byka".
heh ale brednie
No cóż... nawet jeśli byłaby to prawda... to Byki nie narzekają :D
Co za bzdury; wyssane z palca pełne nieścisłości.
Koleś nazywa sie knur82, a nigdy nie był na gospodarstwie ;/ przejdzcie sie na chociaż jedno gospodarstwo, z ktorego mleko oddaje sie do mleczarni.
UE narzuciła bardzo duże wymagania w stosunku do dobrostanu zwierzat. Poczytajcie w internecie. Autor pier..oli smuty.
http://lolways.com/Portals/0/Images/Geblog/201206/422_1316_idiots-idiots-everywhere_0.jpg
Bosze....co to wogole za bzdura. Co za kretyn to pisał? Krowa mleczna daje mleko bez względu na to czy ma cielaka czy nie, BA jak ma, to mleko ktorym karmi cielaka nie nadaje się do spożycia...Z resztą widział ktoś krowę w "warunkach naturalnych". Szcyt kretynizmu, że takie coś trafia na główną...
To może w punkcikach: W "wielkich zakładach" KROWY nie są zamykane w klatkach-to nieopłacalne, lepiej, żeby chodziła, kładła się kiedy ma ochotę, jadła i piła kiedy przyjdzie jej to do głowy. W ten sposób zmniejszają się jej warunki stresowe, a ilość mleka i jego jakość się zwiększają, powodując przy tym wzrost przychodów z produkcji mleka. Po drugie nikt nie prowadza byka do iluś setek krów. Jak już ktoś wcześniej wyjaśnił, a ja nieco uzupełnię w wielkich i tych znacznie mniejszych oborach od dziesięcioleci stosuje się inseminację: krowy zapładnia się nasieniem porcjowanym pobranym od wyselekcjonowanych buchajów (rozpłodowych samców bydła), których tak na prawdę jest garstka na kraj, a każdy jest opisany na tyle sposobów, żeby gospodarz dobrze wiedział jakich cech u potomstwa się spodziewać. Po trzecie: ciągłe utrzymanie krowy w ciąży jest niemożliwe z powodów fizjologicznych. Trudno nawet powiedzieć czy było by to opłacalne, ale tak na zdrowy rozum każda ciąża to obciążenie dla organizmu krowy, więc taka krowa by się za szybko wypstrykała ze zdrowia, wymagała by ciągłej opieki weterynaryjnej, która do tanich nie należy, a mimo to nie zyskała by na ilości czy jakości mleka. W rzeczywistości krowa ma jednego cielaka na kilkanaście miesięcy. Optimum to 12 miesięcy, ale niezbyt często gospodarze je osiągają, często nie ze swojej winy, a na przykład wadliwie przetrzymywanego/zaaplikowanego nasienia. Po czwarte: autor demota sam sobie zaprzecza pisząc, że byki od razu wędrują do rzeźni. jakim cudem z rzeźni mogły by wracać do zapładniania krów? Tak naprawdę wszystkie cielęta są od razu po narodzinach odbierane od matek, między innymi ze względu na bezpieczeństwo samych cieląt. Co prawda bydło ma silny instynkt macierzyński, ale wypadki się zdarzają. Krowa może być w szoku poporodowym i zaatakować swoje cielę (byłem parokrotnie tego świadkiem), może przez przypadek je skrzywdzić (na przykład złamać mu nogę, przydusić itp., czego świadkiem też niestety byłem). Poza tym cielak nie trafia od razu do rzeźni, chyba że jest chory, a gospodarz nie ma środków wystarczających na utrzymanie go przy życiu. W końcu każde cielę ma swój potencjal, który można wykorzystać do powiększenia przychodów, więc czemu się tego potencjału pozbywać? Po piąte: krowy nie znajdują się w "małych ciemnych pomieszczeniach bez okien". Jak już ktoś wspominał jest to niezgodne z wszelkimi znanymi mi standardami i wyjątkowo głupie. Równie dobrze zwierzę mogło by zostać pozbawione pokarmu, efekt byłby ten sam, nieco tylko szybszy. I konsekwencje prawne dla właściciela zwierzaka były by identyczne, jeżeli tylko sąd nie okazałby się ignorantem w tej sprawie, ewentualnie nie zasięgnie opinii specjalistów. Po szóste: nie ból i stres zmniejszają długość życia krów, tylko ignorancja gospodarza, brak środków na dobre pasze czy opiekę weterynaryjną i indywidualne cechy krów. U mnie krowy dożywają 10-12 lat, a z każdą rozstajemy się z bólem. Nie przeczę, że sprzedajemy je na mięso, ale do końca dbamy o to, żeby zwierzętom nie działa się krzywda. Co się dzieje po sprzedaniu zwierzęta to już kwestia człowieczeństwa skupującego, ale nie odstawiamy zwierząt do firm zabijających zwierzęta bez ogłuszania, sami też ich nie zabijamy. Walczmy z lewackim ciemnogrodem... Inaczej za lat kilka cofniemy się do kultury zbierackiej z pominięciem łowiectwa...
Dałem plusa, mam nadzieję że to coś zmieni w ich egzystencji.
http://cdn.memegenerator.net/images/300x/2910815.jpg
Jeśli nie zrozumiałeś to powiem ci, że to była ironia. Ironia na to, że i tak my nie mamy na to wszystko żadnego wpływu, ta informacja na demotywatorach niczego nie zmieni.
Nie ma potrzeby co zmieniać bo takie sytuacje jak ta z demota nie istnieją, mogą się zdarzać na totalnej prowincji gdzie rolnicy produkują na własne potrzeby a nie na zbyt bo tam mało kto zagląda i kontroluje dobrostan zwierząt a takie ekobrednie o cierpieniach zwierząt to żart. Wiadomo że zdarzają się ludzie znęcąjący się nad zwierzętami ale nie na taką skalę jak ta opisana...
Dla twórcy tego demota:
Krowy ( żebyś zrozumiał na swój tępy rozum ) żyją w dwóch typach obór:
- uwięziowym
- wolnostanowiskowym
Krowy mleczne bo cały czas o nich mówimy trzyma się dla mleka ale żeby było go więcej i rolnik mógł zarobić powyżej złotówki za litr bo on nie zbija kokosów za litr mleka jak sieci supermarketów, musi cały czas udoskonalać jego produkcję tzn. zwiększać dobrobyt stada poprzez byt i karmienie. W obecnych czasach normy europejskie jak i nasze krajowe są na takim poziomie że krowa ma lepsze warunki do życia niż część ludzi na ziemi. Krowy żyją parę lat nie żadne 20!!!
Poniżej podaje linki Aby TEN IDIOTA mogł zobaczyć jak wygląda:
Obora uwięziowa:
http://www.youtube.com/watch?v=Q17lt_ttF3A
Obora wolnostanowiskowa:
http://www.youtube.com/watch?v=FHCc6_1G7zQ
Hala udojowa typu karuzela:
http://www.youtube.com/watch?v=_dqPp8Oa5Ak
Zgadzam się z częścią was ze twórca tego demotywatora to po prostu kretyn i jakiś amator ekolog który nie wie pewnie jak wygląda krowa!!!
Co do " samców krów ", na samca bydła mówi się byk, a na cielaka byczek i taki byczek nie trafia od razy do rzeźni tylko się go odchowuje bo z niego otrzymuje się mięso tak samo mięso otrzymuje się od bydła mięsnego.
Sznowny Autorze. Czy kiedykolwiek slyszaleś o czyms takim jak wymogi wzajemnej zgodności cross - compilance obowiązujące na terenie Całej Unii Europejskiej. Punkt IV - obszar "C" Dobrostan zwierząt. poczytaj, doucz się a potem się wypowiadaj.
I dlatego nie widać krów na łąkach
Ten kto wstawił chyba nie wie jakie rygorystyczne są wymagania co do hodowli krów mlecznych w Polsce. Krów nie można trzymać w takim ścisku. Obowiązują normy tzw. dobrostanu zwierząt obejmujące m.in. ilość światła w budynku (co przekłada się na wielkość okien), powierzchnia przeznaczona na 1 sztukę, czy nawet stężenie gazów. Przepisy są bardzo restrykcyjnie przestrzegane przez Inspekcję Weterynaryjną. Za ich nieprzestrzeganie obowiązuje kara od grzywny do likwidacji stada w skrajnych przypadkach.
Panie i Panowie mamy tu okaz debilizmu w czystej postaci. Kto ci takich glupot nap ierdolił do tego malona człowieku? Widziałeś ty kiedyś krowe? I widziałes kiedykolwiek jakie warunki obecnie maja krowy w oborach? Bo coś mi się wydaje ze nawet nie odroznisz krowy od jałówki no ale. Po pierwsze primo to jak bys tak trzymal krowy przez cale 5 lat to zdechly by ci po pol roku, zbyt twarde podloze doprowadzi do urazu u bydlaka (dlatego obecnie jest wiecej pourazowych krow jak kilka lat temu czego wina jest ze sa one pasione stacjonarnie a nie na łakach) a po 2. 20 lat to pociagnie ci ew sementalka mleczna (poszla na uboj jakis czas temu) bo o HFie to sobie mozesz zapomniec standardowo 5 lat i w kielbasy bo porazania dostanie bo zapalenie ostre itp. Zapraszam na wioskę a pozniej na demoty.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2012 o 0:08
NO POJ*AŁO WAS DO RESZTY!! BÓL I STRES DLA KROWY!! TAK K*RWA KUPCIE JEJ JESZCZE ZIOŁO I WAKACJE DLA RELAKSU!! POJE*ANI FANATYCY EKOLOGI!!
Ale głupoty ... Nie ma co wymieniać błędów, tyle tego jest
Ludzie to nieprawda! Sama jestem ze wsi więc poruszyło mnie, że ludzie mogą wypisywać takie bzdury. U nas na wsi krowy bynajmniej nie są traktowane przedmiotowo. Co jest ciekawe każda ma nawet własne imię, w okresie letnim są wyganiane na łąki, żeby mogły poskubać sobie trawę. Nigdy w życiu nie czytałam podobnych bzdur. Z jedyną rzeczą, którą się zgodzę jest długość życia u krowy, bo kiedyś faktycznie żyły dłużej, ale nie wiem z czego to wynika. Może ktoś mnie oświeci.
Zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości:) I gratuluję własciwego użycia słowa "bynajmniej". Coraz mniej ludzi zdaje się je rozumieć... Co do długości życia jest to cecha indywidualna poszczególnych ras, a nawet poszczególnych zwierząt. Standardowo krowy rasy holsztynofryzyjskiej uważane są za bardzo wydajne, ale żyjące też bardzo krótko, natomiast simentale uważane są za krowy długowieczne, ale o mniejszej wydajności. Skąd to zróżnicowanie? Z założeń hodowlanych dotyczących tych ras. HFy miały od początku być bardzo wydajne i hodowcy nie przejmowali się długością ich życia. Wystarczyło, żeby były "mleczochami", bo można się było sąsiadom pochwalić, że "moja krowa dała 40 litrów mleka dziennie". Natomiast stare rasy miały być przede wszystkim zdrowe i przy okazji dawać mleko a po wszystkim również mięso. Ludzie nie znali wtedy metod leczenia bydła na takim poziomie jak mamy je obecnie, więc ratowali się poprzez dobór zbliżony do naturalnego: jeżeli mieli taką możliwość, to krzyżowali ze sobą najzdrowsze sztuki, takie, które sprawiały im najmniej kłopotu. Na pocieszenie obrońcom zwierząt dorzucę, że w tej chwili da się zaobserwować powrót do ras długowiecznych. Pozdrawiam:)
Dziękuję za uświadomienie:) również pozdrawiam:)
bzduuuraaaa!
Krowy produkują mleko nawet wtedy gdy nie są cielne. Kiedy dochodzi do zapłodnienia to jej mleko nie nadaje się do spożycia przez kilkanaście dni przed porodem. radziła bym Autorowi albo poczytać literaturę fachową albo zapytać hodowców bydła o tak podstawowe fakty.
co za debil tworzył tego demota... No i zapomniał wspomnieć o życiu byka, który te wszystkie krowy musi zapłodnić :D Ten to ma żywot ;)
bzzzzzzdddddura.banialuki
Bzdury takie , i to na głównej autorze weź się schowaj , pewnie jakiś fanatyk ochrony zwierząt z centrum miasta praktyczne zero prawdy . Adminie i Ty nabierasz się an to ? weź to usuń bo żal...
ADMINIE WIĘCEJ ROZSĄDKU !
a myślałem że doi się krowę, mleko do banki i do mleczarni, a z mleczarni do zakładów przetwórstwa mlecznego...
Bzdura. Nawet podając hormony trzeba 2 lat na pierwsze zacielenie. Czyli jak mówi autor demota 2 lata + ok 290 dni ciąży + czas ok 26 dni cyklu. Załóżmy 4 lata. Czyli wg postu warto z 1 krowy uzyskać 1 jałówkę? Musi ona jednak spełnić dość trudne warunki
-do mleko wypełniająca "kwotę"
-zapewni potomstwo w minimalnej ilości 2 sztuk
Tak więc debilu zanim następnym razem zaczniesz się zabierać za tworzenie demota to poczytaj przynajmniej o czym chcesz pisać.
Troszkę się mylisz. Pierwsze zacielenie ma miejsce w wieku 13-15 miesięcy, natomiast pierwsze wycielenie następuje po dwóch latach. Oczywiście przy założeniu, że wszystko jest w porządku. Poza tym trochę dziwnie Ci wyszły te cztery lata. Jak bym nie liczył, to wychodzi mi rok mniej. Zgadzam się, że autor powinien się wiele nauczyć zanim się publicznie wypowie. sam tego doświadczyłem wypowiadając się na tematy, na których tylko mi się wydawało, że się znam, ale Tobie też by się przydało parę informacji zweryfikować. Chociaz rozumiem, że możesz mieć tylko wiedzę teoretyczną i coś Ci się mogło pomylić. W sumie mi na uczelni teoretycy też wciskali niejeden kit, z którego mogłem się po zajęciach pośmiać...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2012 o 14:22
Na szczęście to nie u nas.
kto to pisał ?
Mleko krowy po zapłodnieniu nie nadaje się do spożycia przez ludzi... -,-
Kochany internet
Ale bzdury :D krowa to nie człowie,, nie musi być w ciąży by produkować mleko :D a w hodowlach masowych nie stosuje się byka do zapładniania tylko wkłada isę łapę p łokcie :D no i chciałąbym zobaczyc krowę, co daje rade rodzic jedno po drugim..prędzej peknie niz urodzi. pfffff Adminie dorgi, suń demota bo szerzy bzdury, potem ludzie to czytają i atakują mięsożercó za jedzenie mięsa albo wypisują potem, że mleko to trucizna phyh
Mamy na oborze 14-letnie krowy. Cielaki rodzą co 2-3 lata. Okres laktacji trochę trwa, a w późnej ciąży się je zasusza (przestaje doić, daje leki zatrzymujące laktację). Cielaków, bez względu na płeć żadna rzeźnia nie przyjmie nawet - chyba, że mają połamane nogi co w ciągu 6 lat mojej pracy zdarzyło się dwa razy. Każdy cielak 5 dni karmiony jest mlekiem matki, w oborach, gdzie krowy są na uwięzi cielak jest pryz krowie. Na zdjęciu tak w ogóle widać dojarnię typu karuzela. Zapładnia zwykle nie byk, a inseminator. Nie pozdrawiam - człowieku orientuj się nim napiszesz takie brednie