@ seiryu777 - i już pieprzysz, bez względu na to, czy jesteś za czy przeciw takim piosenkom. Dlaczego? Bo śmiesz narzucać cokolwiek. W tej kwestii nikt nic nie powinien. To w jakim celu ktoś słucha muzyki i jaka ona będzie, jest sprawą INDYWIDUALNĄ, czy Ci się to podoba czy nie.
Sama nie znoszę Juli i innych Ewelin Lisowskich, bo nie słucham czegoś takiego, ale nie probuję nikogo na siłę przekonywać co jest dobre, a co złe. Wszyscy różnimy się wieloma rzeczami, więc nic dziwnego, że i kwestii muzyki.
I dokładnie masz rację zdzich1890! Czy KAŻDY otwór musi mieć przesłanie? Ten ma za zadanie być zabawny, chwytliwy, stworzony do zabawy. I taki jest, wręcz idealnie spełnia swoją rolę, stąd taki sukces.
Mnie nie wybiera muzyka, a sam jej poszukuje. Nie będą mi żadne głupie media narzucać czego mam w danej chwili słuchać. Prawdziwa muzyka jest dobra i za dekadę, a nie po tygodniu gdzieś milknie w otchłani.
Bo to jest muzyka do zabawy a nie ambitna. Jak dla mnie jeśli ktoś to próbuję przyrównywać do prawdziwej muzyki to powinien zastanowić się czy jest z nim wszystko dobrze. Normalnie wolę posłuchać ambitniejszego coś z sensem ale na imprezie kiedy moje źrenice są jak 5 zł wolę coś przy czym będę się świetnie bawił co nie będzie wymagało ode mnie zbyt wiele myślenia.
Ja lubię kawałki z przekazem ale też nie przesadzajcie że od razu każdy kawałek musi mieć przekaz (a jeszcze są ludzie dla których kawałek z przekazem polega na tym że musi mieć w tekście 100 tys. metafor i jak najbardziej wyrafinowane słownictwo). Kawałki dla rozrywki też muszą być. Ja jako słuchacz rapu lubię sobie posłuchać i kawałków o walce z systemem czy nawet o "brudzie ulicy" choć ulicznikiem nie jestem ale tzw. bragga gdzie raper praktycznie rapuje tylko o tym jaki jest świetny jak wpadnie w ucho to dla rozrywki też lubię posłuchać.
Ja lubię kawałki z przekazem ale też nie przesadzajcie że od razu każdy kawałek musi mieć przekaz (a jeszcze są ludzie dla których kawałek z przekazem polega na tym że musi mieć w tekście 100 tys. metafor i jak najbardziej wyrafinowane słownictwo). Kawałki dla rozrywki też muszą być. Ja jako słuchacz rapu lubię sobie posłuchać i kawałków o walce z systemem czy nawet o "brudzie ulicy" choć ulicznikiem nie jestem ale tzw. bragga gdzie raper praktycznie rapuje tylko o tym jaki jest świetny jak wpadnie w ucho to dla rozrywki też lubię posłuchać.
Ale pokażcie dzisiejsze "hity" takie jak ten cały gungam style, czy jak to się tam pisze, czy to całe disco polo, co ma miliard wyświetleń na yt... czy te wyroby muzykopodobne będą ciągle słuchane za 30 lat? Bo szczerze wątpię, aby przetrwały próbę czasu, tak jak tę próbę przetrwały piosenki Queen czy chociażby Michaela Jacksona.
To też jest muzyka. Może mniej wymagająca od słuchacza, ale wciąż muzyka. A co do tego ile trwają, zobacz- "Jesteś szalona" Boysów zna każdy choć kilka słów, a jest z lat 90-tych. Co prawda, to nie jest 30 lat ale to pokazuje, że ludzie też lubią te "wyroby muzykopodobne" bo sporo osób lubi się czasem wyszaleć i pobawić a nie tylko słuchać dołujących tekstów o biedzie, zranionych uczuciach etc. To nie znaczy od razu że ktoś kto tańczy do Gangnam Style jest skończonym bezguściem.
Na jakiej podstawie wnosisz, jest "malo ambitna" ? Po teledysku ? Skoro znasz jezyk uzywany w poludniowej korei, lub znasz kogos kto zna to podziel sie tekstem piosenki w polskiej wersji.
Na jakiej podstawie wnosisz, jest "malo ambitna" ? Po teledysku ? Skoro znasz jezyk uzywany w poludniowej korei, lub znasz kogos kto zna to podziel sie tekstem piosenki w polskiej wersji.
NIe bede sprawdzac tekstu o czym spiewa bo tego sie sluchac nie da.. wiecej darcia niz muzyki i przekazu piosenka idiotyczna.. dziwi mnie jej popularnosc widocznie ludzie byle co moga sluchac.. jak slysze sam poczatek to przelaczam posluchalem raz i stwierdzam ze to nie jest muzyka ani piosenka ani nic to jest wielki nie wypal.. dziadostwo a ludzie to sluchaja..
Ze wszystkim tak jest, od kiedy jest to dostępne dla ogółu, z muzyką, z książkami (choćby Harry Potter, daleko nie szukając). Trzeba się z tym pogodzić i nie zwracać uwagi ;p
Gangam style, przynajmniej odbiega od głupiej ostatnimi czasy tendencji, żeby każda piosenka była wypełniona przynajmniej w jakiejś części rapem. Ja osobiście gdy chcę posłuchać muzyki to słucham muzyki, jakbym chciał posłuchać mówienia to był włączył telewizor, lub poszedł do teatru. Nie każdy lubi rap, ja za nim nie przepadam choć niektóre piosenki z tego gatunku mają mądry przekaz.
Gangam style, przynajmniej odbiega od głupiej ostatnimi czasy tendencji, żeby każda piosenka była wypełniona przynajmniej w jakiejś części rapem. Ja osobiście gdy chcę posłuchać muzyki to słucham muzyki, jakbym chciał posłuchać mówienia to był włączył telewizor, lub poszedł do teatru. Nie każdy lubi rap, ja za nim nie przepadam choć niektóre piosenki z tego gatunku mają mądry przekaz.
Tylko że ten typ sobie zrobił jaja z tych wszystkich lasek, które jarają się tym i wzięły to na poważnie. I tak trzepie niezłą kabonę na takim gó*nie. A my zapie*dajmy za 1000 na rękę.
Tylko że ten typ sobie zrobił jaja z tych wszystkich lasek, które jarają się tym i wzięły to na poważnie. I tak trzepie niezłą kabonę na takim gó*nie. A my zapie*dajmy za 1000 na rękę.
Czy naprawdę wszystko co nie niesie ze sobą "wielce ambitnego przekazu" i nie jest "dziełem muzycznym" jest nic nie warte i wypacza spojrzenie na świat? Nie można zrobić niczego po prostu dla rozrywki?
Słaby ten demot naprawdę. Muzyka ambitna jest definiowana przez każdego z nas w własnym zakresie. Chyba, że np. tylko to jest klasyczna i wtedy wszystko jest niczym. Jak wam taka muzyka nie pasuje to napiszcie do radia czy coś żeby zaczęli puszczać np. muzykę klasyczną. Dużo osób na pewno będzie otwartych na nią i cały świat się zmieni.
Słaby ten demot naprawdę. Muzyka ambitna jest definiowana przez każdego z nas w własnym zakresie. Chyba, że np. tylko to jest klasyczna i wtedy wszystko jest niczym. Jak wam taka muzyka nie pasuje to napiszcie do radia czy coś żeby zaczęli puszczać np. muzykę klasyczną. Dużo osób na pewno będzie otwartych na nią i cały świat się zmieni.
Ja tam czasem lubię głupoty, byle miały jakiś styl (może być i Gangnam). Od zawsze w muzyce przewijały się radosne kawałki - imo są o wiele lepsze niż kolejna plastikowa dziunia wyjąca o puszczaniu się na imprezach lub o nieszczęśliwej miłości.
Gangnam style to k-pop, a muzyka pop nigdy specjalnym przekazem nie wiała - to gatunek czysto rozrywkowy :) Szukać tam metafor i głębokich przemyśleń to jak iść do burdelu szukać żony. Zresztą i tak niebo lepszy Gangnam Style niż Justin Bieber "Baby", który dzięki niemu w końcu spadł z 1 miejsca najbardziej oglądanych kawałków na YT.
Jak najbardziej z tym demotywatorem nie zgadzam. Osobiście słucham "ambitnej" muzyki (mam na myśli rock, metal oraz muzykę klasyczną), ale taka muzyka jest stworzona po to, aby się wyszaleć na dyskotekach i imprezach.
@Alkanaro Co do tekstu piosenki mam siostrę która zna koreański. Masz rację, że tekst jest kiczowaty, albowiem opowiada o ,,dziewczynie która była fajna laską i fajną koleżanką, ale niestety była chłopczycą", ale na pewno byłeś na jakiejkolwiek dyskotece na której był kicz. Pozatym ambitna muzyka, czy jak ją ty nazywasz, też ma w sobie wiele idiotycznych tekstów ( chyba, że słuchasz tylko i jedynie oper ).
Jestem fanem zdecydowanie innego typu muzyki (rock, metal), jednakże zdarza się, że jakaś nutka z innego gatunku wpadnie mi w ucho.
Właśnie takim utworem jest Gangnam Style. Przez zarąbistą muzykę i rytm bardzo łatwo zapamiętać tę piosenkę i miło się wspomina. http://jadzias.blogspot.com/2012/11/psy-raper-ktory-podbi-swiat.html Nie zgodzę się, że PSY zrobił mało ambitną muzykę, ponieważ ma ona w sobie tę moc. Jednak problem jest inny: czy to będzie tylko jednorazowy wyskok?
No ja mam nadzieję. Bo puszczanie fragmentów tego "Gangnam style" w telewizji dzień w dzień po kilka razy mnie niemiłosiernie wku**ia. Nawet bardziej niż długość reklam Polsatu i TVNu.
w dzisiejszym swiecie kazdy szuka rozrywki by zapomniec o codziennym zyciu. takie kawałki wlasnie pozwalaja na to
i to jest złe, widzisz, przy muzyce człowiek powinien się relaksować odpoczywać, a nie uciekać muzyką od problemów które i tak staną na drodze.
*tu było wysłane podwójnie*
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2013 o 20:36
@ seiryu777 - i już pieprzysz, bez względu na to, czy jesteś za czy przeciw takim piosenkom. Dlaczego? Bo śmiesz narzucać cokolwiek. W tej kwestii nikt nic nie powinien. To w jakim celu ktoś słucha muzyki i jaka ona będzie, jest sprawą INDYWIDUALNĄ, czy Ci się to podoba czy nie.
Sama nie znoszę Juli i innych Ewelin Lisowskich, bo nie słucham czegoś takiego, ale nie probuję nikogo na siłę przekonywać co jest dobre, a co złe. Wszyscy różnimy się wieloma rzeczami, więc nic dziwnego, że i kwestii muzyki.
I dokładnie masz rację zdzich1890! Czy KAŻDY otwór musi mieć przesłanie? Ten ma za zadanie być zabawny, chwytliwy, stworzony do zabawy. I taki jest, wręcz idealnie spełnia swoją rolę, stąd taki sukces.
@Sander , aha czyli nie mogę powiedzieć, że muzyką nie powinno się uciekać od życia. ok.
Macie przykład Kuli, Omena itp. :]
Free Kula !
Free Kula !
Mnie nie wybiera muzyka, a sam jej poszukuje. Nie będą mi żadne głupie media narzucać czego mam w danej chwili słuchać. Prawdziwa muzyka jest dobra i za dekadę, a nie po tygodniu gdzieś milknie w otchłani.
Bo to jest muzyka do zabawy a nie ambitna. Jak dla mnie jeśli ktoś to próbuję przyrównywać do prawdziwej muzyki to powinien zastanowić się czy jest z nim wszystko dobrze. Normalnie wolę posłuchać ambitniejszego coś z sensem ale na imprezie kiedy moje źrenice są jak 5 zł wolę coś przy czym będę się świetnie bawił co nie będzie wymagało ode mnie zbyt wiele myślenia.
Ja lubię kawałki z przekazem ale też nie przesadzajcie że od razu każdy kawałek musi mieć przekaz (a jeszcze są ludzie dla których kawałek z przekazem polega na tym że musi mieć w tekście 100 tys. metafor i jak najbardziej wyrafinowane słownictwo). Kawałki dla rozrywki też muszą być. Ja jako słuchacz rapu lubię sobie posłuchać i kawałków o walce z systemem czy nawet o "brudzie ulicy" choć ulicznikiem nie jestem ale tzw. bragga gdzie raper praktycznie rapuje tylko o tym jaki jest świetny jak wpadnie w ucho to dla rozrywki też lubię posłuchać.
Ja lubię kawałki z przekazem ale też nie przesadzajcie że od razu każdy kawałek musi mieć przekaz (a jeszcze są ludzie dla których kawałek z przekazem polega na tym że musi mieć w tekście 100 tys. metafor i jak najbardziej wyrafinowane słownictwo). Kawałki dla rozrywki też muszą być. Ja jako słuchacz rapu lubię sobie posłuchać i kawałków o walce z systemem czy nawet o "brudzie ulicy" choć ulicznikiem nie jestem ale tzw. bragga gdzie raper praktycznie rapuje tylko o tym jaki jest świetny jak wpadnie w ucho to dla rozrywki też lubię posłuchać.
Ale pokażcie dzisiejsze "hity" takie jak ten cały gungam style, czy jak to się tam pisze, czy to całe disco polo, co ma miliard wyświetleń na yt... czy te wyroby muzykopodobne będą ciągle słuchane za 30 lat? Bo szczerze wątpię, aby przetrwały próbę czasu, tak jak tę próbę przetrwały piosenki Queen czy chociażby Michaela Jacksona.
To też jest muzyka. Może mniej wymagająca od słuchacza, ale wciąż muzyka. A co do tego ile trwają, zobacz- "Jesteś szalona" Boysów zna każdy choć kilka słów, a jest z lat 90-tych. Co prawda, to nie jest 30 lat ale to pokazuje, że ludzie też lubią te "wyroby muzykopodobne" bo sporo osób lubi się czasem wyszaleć i pobawić a nie tylko słuchać dołujących tekstów o biedzie, zranionych uczuciach etc. To nie znaczy od razu że ktoś kto tańczy do Gangnam Style jest skończonym bezguściem.
To nie wrażenie - to prawda.
To nie wrażenie - to prawda.
Na jakiej podstawie wnosisz, jest "malo ambitna" ? Po teledysku ? Skoro znasz jezyk uzywany w poludniowej korei, lub znasz kogos kto zna to podziel sie tekstem piosenki w polskiej wersji.
Na jakiej podstawie wnosisz, jest "malo ambitna" ? Po teledysku ? Skoro znasz jezyk uzywany w poludniowej korei, lub znasz kogos kto zna to podziel sie tekstem piosenki w polskiej wersji.
Akurat jak na coś, co polubił cały świat to jest całkiem inteligentne dzieło a jego autor ma MNÓSTWO dystansu do siebie i swojej twórczości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2013 o 17:11
Akurat jak coś, co polubił cały świat to jest całkiem inteligentne dzieło a jego autor ma MNÓSTWO dystansu do siebie i swojej twórczości.
"im mniej". Błędne wrażenie, prosta i skoczna muzyka ludowa ma się tak samo dobrze od kilku tysięcy lat.
"im mniej". Błędne wrażenie, prosta i skoczna muzyka ludowa ma się tak samo dobrze od kilku tysięcy lat.
ambitna nie ambitna, ale to jest poprostu przeciętne
NIe bede sprawdzac tekstu o czym spiewa bo tego sie sluchac nie da.. wiecej darcia niz muzyki i przekazu piosenka idiotyczna.. dziwi mnie jej popularnosc widocznie ludzie byle co moga sluchac.. jak slysze sam poczatek to przelaczam posluchalem raz i stwierdzam ze to nie jest muzyka ani piosenka ani nic to jest wielki nie wypal.. dziadostwo a ludzie to sluchaja..
Yyy.... to jednocześnie twierdzisz, że nie ma przekazu, i że nawet nie będziesz sprawdzać tekstu? To skąd wiesz, czy jest przekaz czy go nie ma?
Ze wszystkim tak jest, od kiedy jest to dostępne dla ogółu, z muzyką, z książkami (choćby Harry Potter, daleko nie szukając). Trzeba się z tym pogodzić i nie zwracać uwagi ;p
Gangam style, przynajmniej odbiega od głupiej ostatnimi czasy tendencji, żeby każda piosenka była wypełniona przynajmniej w jakiejś części rapem. Ja osobiście gdy chcę posłuchać muzyki to słucham muzyki, jakbym chciał posłuchać mówienia to był włączył telewizor, lub poszedł do teatru. Nie każdy lubi rap, ja za nim nie przepadam choć niektóre piosenki z tego gatunku mają mądry przekaz.
Gangam style, przynajmniej odbiega od głupiej ostatnimi czasy tendencji, żeby każda piosenka była wypełniona przynajmniej w jakiejś części rapem. Ja osobiście gdy chcę posłuchać muzyki to słucham muzyki, jakbym chciał posłuchać mówienia to był włączył telewizor, lub poszedł do teatru. Nie każdy lubi rap, ja za nim nie przepadam choć niektóre piosenki z tego gatunku mają mądry przekaz.
Tylko że ten typ sobie zrobił jaja z tych wszystkich lasek, które jarają się tym i wzięły to na poważnie. I tak trzepie niezłą kabonę na takim gó*nie. A my zapie*dajmy za 1000 na rękę.
Tylko że ten typ sobie zrobił jaja z tych wszystkich lasek, które jarają się tym i wzięły to na poważnie. I tak trzepie niezłą kabonę na takim gó*nie. A my zapie*dajmy za 1000 na rękę.
Czy naprawdę wszystko co nie niesie ze sobą "wielce ambitnego przekazu" i nie jest "dziełem muzycznym" jest nic nie warte i wypacza spojrzenie na świat? Nie można zrobić niczego po prostu dla rozrywki?
Czy wszystko musi być poważne i ambitne? Gangnam style to dobry utwór np. do potańczenia.
Lepsze to od bibera ktory przed gangam mial najwiecej wyswietlen na YT
Magia XXI wieku.
Magia XXI wieku.
muzyka schodzi na PSY
Słaby ten demot naprawdę. Muzyka ambitna jest definiowana przez każdego z nas w własnym zakresie. Chyba, że np. tylko to jest klasyczna i wtedy wszystko jest niczym. Jak wam taka muzyka nie pasuje to napiszcie do radia czy coś żeby zaczęli puszczać np. muzykę klasyczną. Dużo osób na pewno będzie otwartych na nią i cały świat się zmieni.
Słaby ten demot naprawdę. Muzyka ambitna jest definiowana przez każdego z nas w własnym zakresie. Chyba, że np. tylko to jest klasyczna i wtedy wszystko jest niczym. Jak wam taka muzyka nie pasuje to napiszcie do radia czy coś żeby zaczęli puszczać np. muzykę klasyczną. Dużo osób na pewno będzie otwartych na nią i cały świat się zmieni.
nie wiem czy ta muzyka jest ambitna czy nie, ale z pewnością jest bardzo chwytliwa
Ja tam czasem lubię głupoty, byle miały jakiś styl (może być i Gangnam). Od zawsze w muzyce przewijały się radosne kawałki - imo są o wiele lepsze niż kolejna plastikowa dziunia wyjąca o puszczaniu się na imprezach lub o nieszczęśliwej miłości.
Gangnam style to k-pop, a muzyka pop nigdy specjalnym przekazem nie wiała - to gatunek czysto rozrywkowy :) Szukać tam metafor i głębokich przemyśleń to jak iść do burdelu szukać żony. Zresztą i tak niebo lepszy Gangnam Style niż Justin Bieber "Baby", który dzięki niemu w końcu spadł z 1 miejsca najbardziej oglądanych kawałków na YT.
ty chyba nie wiesz co to jest muzyka pop
Jak najbardziej z tym demotywatorem nie zgadzam. Osobiście słucham "ambitnej" muzyki (mam na myśli rock, metal oraz muzykę klasyczną), ale taka muzyka jest stworzona po to, aby się wyszaleć na dyskotekach i imprezach.
@Alkanaro Co do tekstu piosenki mam siostrę która zna koreański. Masz rację, że tekst jest kiczowaty, albowiem opowiada o ,,dziewczynie która była fajna laską i fajną koleżanką, ale niestety była chłopczycą", ale na pewno byłeś na jakiejkolwiek dyskotece na której był kicz. Pozatym ambitna muzyka, czy jak ją ty nazywasz, też ma w sobie wiele idiotycznych tekstów ( chyba, że słuchasz tylko i jedynie oper ).
Jestem fanem zdecydowanie innego typu muzyki (rock, metal), jednakże zdarza się, że jakaś nutka z innego gatunku wpadnie mi w ucho.
Właśnie takim utworem jest Gangnam Style. Przez zarąbistą muzykę i rytm bardzo łatwo zapamiętać tę piosenkę i miło się wspomina.
http://jadzias.blogspot.com/2012/11/psy-raper-ktory-podbi-swiat.html Nie zgodzę się, że PSY zrobił mało ambitną muzykę, ponieważ ma ona w sobie tę moc. Jednak problem jest inny: czy to będzie tylko jednorazowy wyskok?
Spokojnie. Jeszcze góra kilka miesięcy i nikt o tym kawałku nie będzie pamiętał. Tak to jest z tymi współczesnymi hitami.
No ja mam nadzieję. Bo puszczanie fragmentów tego "Gangnam style" w telewizji dzień w dzień po kilka razy mnie niemiłosiernie wku**ia. Nawet bardziej niż długość reklam Polsatu i TVNu.
czy ja ślepnę czy widzę że każdy ma problem z serwerem... prawie wszyscy napisali swój komentarz dwa razy...?
Tylko, że to jest bardzo ambitny tekst kolego.