Ciarki przechodzą, jak się pomyśli, że to faktycznie prawda. Każda, najmniejsza nawet decyzja może odmienić całe życie, ale przeciętny człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy przepuszczając miliardy okazji. To, gdzie teraz jesteśmy, co i z kim robimy jest rezultatem naszych malutkich i dużych decyzji, fajnie zdać sobie z tego sprawę i być z siebie dumnym : )
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 stycznia 2013 o 17:10
Fajnie jeśli któraś z decyzji dała ci powód do dumy. Taka prawda proszę państwa. Tą jaką szkołę wybrałeś (inni ludzie, inne otoczenie), z kim się kolegujesz, spontaniczny wypad w sobotę na miasto, w trakcie którego poznałeś swoją drugą połówkę czy to, że miałeś do załatwienia sprawę w biurze na 30 piętrzę World Trade Center 11 września ale odłożyłeś ją o dzień bo chciałeś dłużej pospać... Każda najmniejsza decyzja może mieć ogromny wpływ na nasze życie, to jak błądzenie po labiryncie.
WzG - to nie znaczy, że mamy teraz biegać i szukać okazji :D. Tych, które nadarzają się same jest wystarczająco dużo, tylko często ich nie dostrzegamy.
Czyli taki swoisty "efekt motyla".
Swoją drogą, demotywator trafił (w moim prywatnym przypadku) w bardzo dobry moment - miałem podobną sytuację jak facet z filmiku. I podobnie się zachowałem. I pozostaje tylko żałować...
Mehizotelek, masz ode mnie plusa za mądrą odpowiedź. Nie zgadzam się z Twoim zdaniem, ale faktycznie, dobrze ująłeś. Sęk w tym, że zbyt często patrzymy na życie, jako na taki jako odstęp czasu, bieg od A do B, a za rzadko na sekundy, które go tworzą. Sekunda nie musi oznaczać jednostki czasu, sekundą może być miłe wspomnienie, które ilekroć sobie przypominasz, gdzieś głęboko w duszy uśmiechasz się do siebie i wiesz, że to było dobre. Zbyt rzadko zdajemy sobie sprawę, że nasze życie, tak naprawdę nie jest "nasze", jesteśmy w nim jedynie suflerem do naszego własnego ciała, nasze życie tworzą magiczne miejsca i niesamowici ludzie, których spotykamy. Gdy zabraknie jednego i drugiego nasze życie przestanie mieć sens, wtedy i tylko wtedy życie będzie całkowicie nasze... ale czy do tego chcemy dążyć? Sekundą nigdy nie jest czas, sekundą jesteśmy my sami.
Czasem udaje mi się zrozumieć to, że jestem człowiekiem. Zwykle jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jesteśmy ludźmi i wydaje się nam że to nic niezwykłego. Ale w jakim jesteśmy błędzie! Myślimy, żyjemy, mamy pragnienia i cele, radości, smutki, historie, wspomnienia, marzenia, wyobraźnię, idziemy do szkoły, do domu, do pracy, nasz świat istnieje kilka miliardów lat, a my będziemy tu jedynie przez niecałe 100 lat, po czym wszystko co przeżyliśmy będzie historią. Przystańcie na chwilę i pomyślcie: jestem człowiekiem. Spójrzcie na swoją rękę i zobaczcie, że potraficie nią poruszyć. To cud! Jak to robicie! Podnieście do góry nogę, obrócicie głowę, zróbcie coś tak pospolitego, że nigdy nie zwracacie na to uwagi. I znajdźcie w tym niezwykłość! Jedna sekunda może zmienić wasze życie, pocałujcie dziewczynę w której się kochacie, wyjdźcie z domu, może coś się wydarzy? Zmień decyzję, choćbyś nawet obiecał że jej nie zmienisz. Słowo, to tylko słowo, przeminie. A ty nie jesteś niczym skrępowany. Możesz zrobić wszystko, od rzeczy najpiękniejszych po najokrutniejsze, od rzeczy najpospolitszych, po najniezwyklejsze. Jesteś człowiekiem do cholery, rozumiesz to!? Możesz zrobić wszytsko, świat należy do Ciebie, masz władzę nad życiem i śmiercią innych, możesz pokochać kogo chcesz. I znienawidzić. Jesteś człowiekiem i to jest niezwykłe! Żyjesz i myślisz! Istniejesz! Zrób to co chcesz, możesz. Wiesz czemu nie zrobisz? Bo blokują cię konwenanse, prawo ludzkie i boskie, sumienie, moralność, strach, niepewność. To tylko złudzenia, ale tak blokują ludzi by wszyscy zachowywali się tak samo. Jak jedna wielka szara masa, masz iluzję że jesteś indywidualny, ale tak na prawdę jesteś taki jak inni. Nie powiesz "kocham", nie powiesz "idź stąd", nie powiesz "nie zgadzam się", nie sprzeciwisz się większości. Jesteś człowiekiem i możesz wszystko, ale nie zrobisz nic.
@Unquestionable - zdać sobie sprawę powinnaś też z tego, że twoje pierwsze decyzje były skutkiem tego jakie decyzje podjęli za ciebie inni, gdy twoja samodzielność decyzyjna właściwie nie istniała, a także skutkiem masy innych, stricte wewnętrznych uwarunkowań. To jest jak domino, raz puszczone w ruch, bez naszej absolutnej kontroli od samego początku, oznacza absolutny brak kontroli z naszej strony później. Złudzenie tej kontroli nazwa się potocznie wolną wolą. Dalej, sama dochodzisz do wręcz genialnego stwierdzenia, że to kim jesteśmy i co robimy jest skutkiem tego co było, ale mimo to, daję głowę, twierdzisz, że twoje kolejne decyzje nie będą skutkiem tego co było i co jest teraz, a twoją swobodną, w pełni świadomą i niezależną kreacją.
Sam milcz buraku, faktycznie zmarnował 122sekund ogladając film, bo mogł wybiec na ulcię, zarobić miliony, poczuć wiatr we włosach, poderwać wdówkę z sąsiedztwa, i kto wie co jeszcze, a oglądał głupi filmik na yt który nic niezmieni. Ja bym się załamał :o
Akurat nie chodziło mi tutaj o szkołę, tym bardziej, że już od jakiegoś czasu do niej nie uczęszczam. Chodziło mi o podejście, jakieś gesty do płci przeciwnej, w ogóle mi nieznanej. W sumie się nie dziwię, bo co mam powiedzieć? "Cześć! Podobasz mi się, daj mi się poznać, być może razem będziemy szczęśliwi?". Daj Panie spokój.
Hah mam to samo co wy panowie. Ani nie potrafię rozmawiać o bzdetach ze średnio mi znanymi ludźmi, jak również motyw z podchodzeniem do nieznanej kobiety jest mi obcy. Nie chodzi nawet o strach, tylko właśnie o to co powiedzieć żeby nie wyjść na idiotę i jak dalej pociągnąć taką rozmowę i znajomość. Nawet na powyższym filmie nie wiadomo co powiedział ten facet a tak naprawdę to kluczowy moment, zaraz po tym jak odważył się odezwać.
Ostatnio się zapytałem dziewczyny w windzie, czy ta winda jedzie do góry, odpowiedziała- nie ku**a w bok. A tak na poważnie to mi jeszcze w zamrażalniku zostały schabowe ze świąt
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2013 o 3:58
no niestety, nieśmiali/niepotrafiący zagadać jesteśmy na straconej pozycji ;) a założe się, że wiele takich osób ma lepsze podejscie do kobiet i wnętrze niż ci cwaniacy podrywający co wieczór kilka lasek w klubach na jakieś tandetne teksty ("cześć mała, srałaś dzisiaj?").
@sraka12: a mówią, że to ja mam obsceniczny nick... :)
Też uważam, że nieśmiali czy po prostu nie uznający zagadywania za formę podrywu mają bogatsze wnętrze od cwaniactwa.
@Zróbmysobiekupe masz bardziej kulturalna wersje, chciałbym zmienić mój nick na kał12 albo łódźpodwodna12, te prawie 4 lata na demotach zrobiły ze mnie inną osobę- chce być bardziej kulturalny
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2013 o 23:51
Fajnie mam tyle sekund do zrobienia niczego bo własnie w tej sekundzie jak coś zrobię to będę miał jeszcze gorzej. Smutna rzeczywistość . (filmik fajny dla młodych ze złudzeniami)
Tu jest pokazana optymistyczna wersja, równie dobrze kobieta go mogła zostawić lub nie chciałaby być z nim. Koleś by się przejął, zaczął pić i ćpać, straciłby prace i wylądował na bruku... Nie zawsze podejmuje się dobre decyzje, ale nikt nie wie i nie odróżni dobrej od złej, trzeba po prostu spróbować i się przekonać.
Możemy stracić te sekundy, dlatego napisz do mnie na gg: 11287214 :) Miło będzie porozmawiać o wszystkim i o niczym. Nie ma czasu do stracenia.
Jestem maturzystką z Wrocławia :)
Ch*jowe, pozdrawiam. Zawsze ten sam schemat, optymistyczna muzyczka, kolorki i przekaz - Twoje życie jest takie cenne! Może być takie piękne! I oczywiście szczęście musi oznaczać tylko partner, no bo jak. Dajcie spokój, że na was takie ckliwe pierdoły działają. Jak ktoś chce coś zrobić w swoim życiu to robi, a nie ogląda durne filmiki na yt. Również zmarnowałam 122 sekundy.
Dobił mnie ten demotywator, pomyśleć że przedwczoraj mogłem wykorzystać te 10 minut jazdy w autobusie by poznać dziewczynę siedzącą na przeciwko mnie, która się uśmiechała do mnie trzymając momentami kontakt wzrokowy. Aż normalnie jestem zły na siebie :(
To niech Cię ten filmik zmotywuje do działania. Autobusy mają to do siebie, że jeździ się nimi regularnie, szczególnie jeśli chodzi się do szkoły czy pracy więc pewnie jeszcze ją spotkasz. Btw zobaczcie dziewczyny jak na nas działacie, wystarczy jedno spojrzenie, jeden uśmiech a dniami o was myślimy. Chyba każdy kto jeździł autobusem do szkoły miał podobną sytuację, życzę powodzenia ;)
@lolala no tak, tylko że zazwyczaj by zainteresować sobą kobietę w komunikacji zbiorowej trzeba jednak przykuć jej uwagę swoim wizerunkiem. co poradzić kiedy np raz się na Ciebie popatrzy i tyle? cóż, nie uważam się za maszkarona (parę razy słyszałem od znajomych dziewczyn że fajny jestem) ale jakoś nie przypominam sobie by jakaś kobitka na mój widok się uśmiechnęła. no może raz, jak pomogłem jej wnieść dużą torbę do tramwaju. ale to było takie... kurtuazyjne w połączeniu ze słowem "dziękuję". i tyle.
no i? nie bardzo rozumiem, co chcesz przekazać w swoim komentarzu. mam rozumieć, że ty rozmyślasz tygodniami o każdej kobiecie, jaką zobaczysz w tramwaju, która wystarczy, ze nie jest totalnym maszkaronem?
nie, nie o każdej. ale nieraz widziałem kobitki które (na mój gust) podobały mi się i pomimo kontaktu wzrokowego i innych bajerów zaczepnych (np usmiech) jakoś nie odwzajemniały tego. także widzisz, kobitki które podejma "temat" są jak widac w bardzo małej ilości.
może po prostu ty im się nie podobałeś? a te same dziewczyny uśmiechały się do jakiegoś innego faceta? nawet jeśli nie jesteś jakimś jak to określasz maszkaronem i tak dalej, nie oznacza od razu, że spodobasz się każdej dziewczynie, która spodoba się tobie. gusta są różne.
czytając komentarze mam wrażenie że tu są sami zakompleksieni i samotni ludzie z objawami dzieciaków z autyzmem, a tłumaczenie braku odwagi do zagadania do dziewczyny/chłopaka tym że nie chce mi się/nie chcę z nią spędzać 24/7/czy że się boję obcych ludzi jest conajmniej żałosne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2013 o 0:05
Filmik całkiem, całkiem. Tylko proszę was kto tak by zrobił? Gdyby to działo by się na żywo wyglądałoby mniej więcej tak: Mężczyzna i kobieta są w sklepie, za nimi tłok i przed nimi tłok, babki moherowe pchają się i komentują wszystko, młodzi natomiast pogrążeni codzienną monotonią nawet na siebie nie spojrzą, a jak spojrzą to od razu wzrok opuszczą speszeni. Facet pomyśli pewnie ma męża, dzieci. Kobieta pomyśli -patrzy się na mnie i myśli,że jednym spojrzeniem mnie zdobędzie, pewnie kobieciarz, bo tylko tacy są zbyt pewni siebie. Kobieta nie dając żadnych odruchów zainteresowania kupując w tłoku, znosząc towarzystwo moherów wychodzi ze sklepu, po chwili mężczyzna robi to samo. Jeden z bardziej prawdopodobnych scenariuszy niż te filmiki, które dodają motywacji ale tylko w marzeniach.
Ehh z tą dziewczyną, to takie proste jest na takich filmikach, bo w prawdziwym życiu to jest cholernie trudne, tak po prostu podejść zagadać i już za nie długo spotykacie się na kolacji itd. nie będąc wyśmiany itd. Ja bym dał bardzo dużo by mieć swoją ukochaną kobietę, albo chociaż by z potencjalnymi się po umawiać na randki itd., ale pomarzyć zawsze można, niby takie filmiki mają na celu zmotywować człowieka, ale jak mówię inaczej jest na filmach, a inaczej w brutalnej rzeczywistości życiowej. Niestety life i very brutal i zawsze się będe trzymał tego powiedzenia. W prawdziwą miłość przestałem już bardzo dawno temu wierzyć, czego przykładem jest mój avatar. Teraz liczy się tylko wygląd i dobra materialne, wiem bo przeprowadzałem eksperyment i jak tu zachować jakikolwiek sens i radość z życia ;/ ;(((
mylisz się i to bardzo , z góry oceniając zachowanie i wartości, jakie na prawdę są ważne dla innych . Nie cały świat , nie wszyscy ludzie i nie wszystkie stworzenia zasługują na odgórne ich traktowanie ;) Czasem warto jest uwierzyć w człowieka , takiego jakim jest i jakim się urodził, jakim żyje...
Ok, może nie wszyscy, ale większość w tym przypadku mam na myśli kobiety. Wystarczy wstawić na portal randkowy zdjęcia super przystojniaka i nie trzeba nic robi, one same piszą i daj mu numer tel. a taki przeciętny chłopaka, może za taką kobietą latać z rok i tak nie zdobędzie jej numeru tel. a dla kolesia, który jest super przystojny na zdjęciu i w ogóle go nie zna daje mu numer tel. od razu, ale to był tylko przykład, ale jak dobitnie obalający mit, że liczy się przede wszystkim charakter.
pasje/ zainteresowania itd. no coś w tym jest na pewno, fakt, za super przystojniaka się nie uważam, ale akceptuje siebie takim jakim jestem. Jednak największym problem jest to, że 90% dziewczyn/kobiet skreśla faceta po tym że jest przeciętny z urody i nie ma dużo kasy (w sensie , że od razu po pierwszym wrażeniu go skreśla) i w takim momencie najczęściej nie ma człowiek szans powiedzieć jej o swoich zainteresowaniach/talentach itd. i ona nie może poznać tego czy ciekawie się ze mną rozmawia czy nie. LIFE IS VERY BRUTAL
Tak. Wszystko jest skutkowo-przyczynowe. To trochę przerażające jak właśnie ta 1 sekunda może zmienić życie np. gdy wyjdziemy z domu 1 sekundę później ominie nas właśnie miłość naszego życia.
Ciarki przechodzą, jak się pomyśli, że to faktycznie prawda. Każda, najmniejsza nawet decyzja może odmienić całe życie, ale przeciętny człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy przepuszczając miliardy okazji. To, gdzie teraz jesteśmy, co i z kim robimy jest rezultatem naszych malutkich i dużych decyzji, fajnie zdać sobie z tego sprawę i być z siebie dumnym : )
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2013 o 17:10
Fajnie jeśli któraś z decyzji dała ci powód do dumy. Taka prawda proszę państwa. Tą jaką szkołę wybrałeś (inni ludzie, inne otoczenie), z kim się kolegujesz, spontaniczny wypad w sobotę na miasto, w trakcie którego poznałeś swoją drugą połówkę czy to, że miałeś do załatwienia sprawę w biurze na 30 piętrzę World Trade Center 11 września ale odłożyłeś ją o dzień bo chciałeś dłużej pospać... Każda najmniejsza decyzja może mieć ogromny wpływ na nasze życie, to jak błądzenie po labiryncie.
A my tu rozkminiamy na temat tego czasu, zamiast iść i wykorzystać te sekundy :)
WzG - to nie znaczy, że mamy teraz biegać i szukać okazji :D. Tych, które nadarzają się same jest wystarczająco dużo, tylko często ich nie dostrzegamy.
Czyli taki swoisty "efekt motyla".
Swoją drogą, demotywator trafił (w moim prywatnym przypadku) w bardzo dobry moment - miałem podobną sytuację jak facet z filmiku. I podobnie się zachowałem. I pozostaje tylko żałować...
Mehizotelek, masz ode mnie plusa za mądrą odpowiedź. Nie zgadzam się z Twoim zdaniem, ale faktycznie, dobrze ująłeś. Sęk w tym, że zbyt często patrzymy na życie, jako na taki jako odstęp czasu, bieg od A do B, a za rzadko na sekundy, które go tworzą. Sekunda nie musi oznaczać jednostki czasu, sekundą może być miłe wspomnienie, które ilekroć sobie przypominasz, gdzieś głęboko w duszy uśmiechasz się do siebie i wiesz, że to było dobre. Zbyt rzadko zdajemy sobie sprawę, że nasze życie, tak naprawdę nie jest "nasze", jesteśmy w nim jedynie suflerem do naszego własnego ciała, nasze życie tworzą magiczne miejsca i niesamowici ludzie, których spotykamy. Gdy zabraknie jednego i drugiego nasze życie przestanie mieć sens, wtedy i tylko wtedy życie będzie całkowicie nasze... ale czy do tego chcemy dążyć? Sekundą nigdy nie jest czas, sekundą jesteśmy my sami.
Czasem udaje mi się zrozumieć to, że jestem człowiekiem. Zwykle jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jesteśmy ludźmi i wydaje się nam że to nic niezwykłego. Ale w jakim jesteśmy błędzie! Myślimy, żyjemy, mamy pragnienia i cele, radości, smutki, historie, wspomnienia, marzenia, wyobraźnię, idziemy do szkoły, do domu, do pracy, nasz świat istnieje kilka miliardów lat, a my będziemy tu jedynie przez niecałe 100 lat, po czym wszystko co przeżyliśmy będzie historią. Przystańcie na chwilę i pomyślcie: jestem człowiekiem. Spójrzcie na swoją rękę i zobaczcie, że potraficie nią poruszyć. To cud! Jak to robicie! Podnieście do góry nogę, obrócicie głowę, zróbcie coś tak pospolitego, że nigdy nie zwracacie na to uwagi. I znajdźcie w tym niezwykłość! Jedna sekunda może zmienić wasze życie, pocałujcie dziewczynę w której się kochacie, wyjdźcie z domu, może coś się wydarzy? Zmień decyzję, choćbyś nawet obiecał że jej nie zmienisz. Słowo, to tylko słowo, przeminie. A ty nie jesteś niczym skrępowany. Możesz zrobić wszystko, od rzeczy najpiękniejszych po najokrutniejsze, od rzeczy najpospolitszych, po najniezwyklejsze. Jesteś człowiekiem do cholery, rozumiesz to!? Możesz zrobić wszytsko, świat należy do Ciebie, masz władzę nad życiem i śmiercią innych, możesz pokochać kogo chcesz. I znienawidzić. Jesteś człowiekiem i to jest niezwykłe! Żyjesz i myślisz! Istniejesz! Zrób to co chcesz, możesz. Wiesz czemu nie zrobisz? Bo blokują cię konwenanse, prawo ludzkie i boskie, sumienie, moralność, strach, niepewność. To tylko złudzenia, ale tak blokują ludzi by wszyscy zachowywali się tak samo. Jak jedna wielka szara masa, masz iluzję że jesteś indywidualny, ale tak na prawdę jesteś taki jak inni. Nie powiesz "kocham", nie powiesz "idź stąd", nie powiesz "nie zgadzam się", nie sprzeciwisz się większości. Jesteś człowiekiem i możesz wszystko, ale nie zrobisz nic.
@Unquestionable - zdać sobie sprawę powinnaś też z tego, że twoje pierwsze decyzje były skutkiem tego jakie decyzje podjęli za ciebie inni, gdy twoja samodzielność decyzyjna właściwie nie istniała, a także skutkiem masy innych, stricte wewnętrznych uwarunkowań. To jest jak domino, raz puszczone w ruch, bez naszej absolutnej kontroli od samego początku, oznacza absolutny brak kontroli z naszej strony później. Złudzenie tej kontroli nazwa się potocznie wolną wolą. Dalej, sama dochodzisz do wręcz genialnego stwierdzenia, że to kim jesteśmy i co robimy jest skutkiem tego co było, ale mimo to, daję głowę, twierdzisz, że twoje kolejne decyzje nie będą skutkiem tego co było i co jest teraz, a twoją swobodną, w pełni świadomą i niezależną kreacją.
Zmarnowałem 122 sekundy na film.
lepiej sie nie odzywaj,nie rozumiesz tego filmu to milcz
Sam milcz buraku, faktycznie zmarnował 122sekund ogladając film, bo mogł wybiec na ulcię, zarobić miliony, poczuć wiatr we włosach, poderwać wdówkę z sąsiedztwa, i kto wie co jeszcze, a oglądał głupi filmik na yt który nic niezmieni. Ja bym się załamał :o
daje do myślenia...
pobudza do działania :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2013 o 18:14
Szkoda, że ta część mózgu odpowiedzialna za takie rozmowy bądź zagadywanie u mnie nie istnieję. Film jednak dobry, daję do myślenia.
Akurat nie chodziło mi tutaj o szkołę, tym bardziej, że już od jakiegoś czasu do niej nie uczęszczam. Chodziło mi o podejście, jakieś gesty do płci przeciwnej, w ogóle mi nieznanej. W sumie się nie dziwię, bo co mam powiedzieć? "Cześć! Podobasz mi się, daj mi się poznać, być może razem będziemy szczęśliwi?". Daj Panie spokój.
Hah mam to samo co wy panowie. Ani nie potrafię rozmawiać o bzdetach ze średnio mi znanymi ludźmi, jak również motyw z podchodzeniem do nieznanej kobiety jest mi obcy. Nie chodzi nawet o strach, tylko właśnie o to co powiedzieć żeby nie wyjść na idiotę i jak dalej pociągnąć taką rozmowę i znajomość. Nawet na powyższym filmie nie wiadomo co powiedział ten facet a tak naprawdę to kluczowy moment, zaraz po tym jak odważył się odezwać.
Z filmiku wychodzi, że najlepszą formą jest milczenie. U mnie to nie działa, ku*wa, u mnie nic nie działa!
Ostatnio się zapytałem dziewczyny w windzie, czy ta winda jedzie do góry, odpowiedziała- nie ku**a w bok. A tak na poważnie to mi jeszcze w zamrażalniku zostały schabowe ze świąt
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2013 o 3:58
no niestety, nieśmiali/niepotrafiący zagadać jesteśmy na straconej pozycji ;) a założe się, że wiele takich osób ma lepsze podejscie do kobiet i wnętrze niż ci cwaniacy podrywający co wieczór kilka lasek w klubach na jakieś tandetne teksty ("cześć mała, srałaś dzisiaj?").
@sraka12: a mówią, że to ja mam obsceniczny nick... :)
Też uważam, że nieśmiali czy po prostu nie uznający zagadywania za formę podrywu mają bogatsze wnętrze od cwaniactwa.
@Zróbmysobiekupe masz bardziej kulturalna wersje, chciałbym zmienić mój nick na kał12 albo łódźpodwodna12, te prawie 4 lata na demotach zrobiły ze mnie inną osobę- chce być bardziej kulturalny
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2013 o 23:51
Fajnie mam tyle sekund do zrobienia niczego bo własnie w tej sekundzie jak coś zrobię to będę miał jeszcze gorzej. Smutna rzeczywistość . (filmik fajny dla młodych ze złudzeniami)
Nigdy nie jest za późno, by zmienić coś w swoim życiu, przełamać się. A, zresztą... Mówię Ci to, a sam nic nie robię.
ZNOWU? Znowu wmawiają takim ludziom jak ja że jak zagadasz to kobieta jest od razu twoja - miłość na całe życie w sekundę! Powodzenia!
Tu jest pokazana optymistyczna wersja, równie dobrze kobieta go mogła zostawić lub nie chciałaby być z nim. Koleś by się przejął, zaczął pić i ćpać, straciłby prace i wylądował na bruku... Nie zawsze podejmuje się dobre decyzje, ale nikt nie wie i nie odróżni dobrej od złej, trzeba po prostu spróbować i się przekonać.
Do konca filmiku bylam przekonana, ze ktos za chwile zginie
Możemy stracić te sekundy, dlatego napisz do mnie na gg: 11287214 :) Miło będzie porozmawiać o wszystkim i o niczym. Nie ma czasu do stracenia.
Jestem maturzystką z Wrocławia :)
Hahaha, dobre :D Składam wyrazy szacunku i uznania dla tak pozytywnej osoby jak Ty! :)
A i ja w tym roku mam maturę....MATURZYŚCI ŁĄCZMY SIĘ!
Pozdrawiam! : )
maturzystki... ja jestem starszy od węgla ale z maturzystkami też mozna pogadać :P
Ch*jowe, pozdrawiam. Zawsze ten sam schemat, optymistyczna muzyczka, kolorki i przekaz - Twoje życie jest takie cenne! Może być takie piękne! I oczywiście szczęście musi oznaczać tylko partner, no bo jak. Dajcie spokój, że na was takie ckliwe pierdoły działają. Jak ktoś chce coś zrobić w swoim życiu to robi, a nie ogląda durne filmiki na yt. Również zmarnowałam 122 sekundy.
nie zrozumiales przekazu, przykro mi.
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekunde.
Bullshit kuuuuurrr.wwwwwwwwwaaaaaaaaaa. Zdychajcei w ciągu tej jednej sekundy. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Zmarnował życie na takiego paszteta
Dobił mnie ten demotywator, pomyśleć że przedwczoraj mogłem wykorzystać te 10 minut jazdy w autobusie by poznać dziewczynę siedzącą na przeciwko mnie, która się uśmiechała do mnie trzymając momentami kontakt wzrokowy. Aż normalnie jestem zły na siebie :(
To niech Cię ten filmik zmotywuje do działania. Autobusy mają to do siebie, że jeździ się nimi regularnie, szczególnie jeśli chodzi się do szkoły czy pracy więc pewnie jeszcze ją spotkasz. Btw zobaczcie dziewczyny jak na nas działacie, wystarczy jedno spojrzenie, jeden uśmiech a dniami o was myślimy. Chyba każdy kto jeździł autobusem do szkoły miał podobną sytuację, życzę powodzenia ;)
eee może to będzie dla was bardzo odkrywcze, ale wy, mężczyźni działacie na nas tak samo.
@lolala no tak, tylko że zazwyczaj by zainteresować sobą kobietę w komunikacji zbiorowej trzeba jednak przykuć jej uwagę swoim wizerunkiem. co poradzić kiedy np raz się na Ciebie popatrzy i tyle? cóż, nie uważam się za maszkarona (parę razy słyszałem od znajomych dziewczyn że fajny jestem) ale jakoś nie przypominam sobie by jakaś kobitka na mój widok się uśmiechnęła. no może raz, jak pomogłem jej wnieść dużą torbę do tramwaju. ale to było takie... kurtuazyjne w połączeniu ze słowem "dziękuję". i tyle.
no i? nie bardzo rozumiem, co chcesz przekazać w swoim komentarzu. mam rozumieć, że ty rozmyślasz tygodniami o każdej kobiecie, jaką zobaczysz w tramwaju, która wystarczy, ze nie jest totalnym maszkaronem?
nie, nie o każdej. ale nieraz widziałem kobitki które (na mój gust) podobały mi się i pomimo kontaktu wzrokowego i innych bajerów zaczepnych (np usmiech) jakoś nie odwzajemniały tego. także widzisz, kobitki które podejma "temat" są jak widac w bardzo małej ilości.
może po prostu ty im się nie podobałeś? a te same dziewczyny uśmiechały się do jakiegoś innego faceta? nawet jeśli nie jesteś jakimś jak to określasz maszkaronem i tak dalej, nie oznacza od razu, że spodobasz się każdej dziewczynie, która spodoba się tobie. gusta są różne.
Każda podjęta decyzja , działanie (nawet te najmniejsze, błahe) powodują jakieś skutki i sytuacje, z których składa się nasze życie, . Efekt motyla :)
jedna z nielicznych dobrych rzeczy z pośród setek beznadziejnych filmików na you tube:)
jakim cudem mu w miesiącu wyszło 2 629 746 sekund?
hmm, może rzeczywiście trzeba odstawić Shopenhauer'a .
czytając komentarze mam wrażenie że tu są sami zakompleksieni i samotni ludzie z objawami dzieciaków z autyzmem, a tłumaczenie braku odwagi do zagadania do dziewczyny/chłopaka tym że nie chce mi się/nie chcę z nią spędzać 24/7/czy że się boję obcych ludzi jest conajmniej żałosne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2013 o 0:05
działa to niestety we dwie strony
Filmik całkiem, całkiem. Tylko proszę was kto tak by zrobił? Gdyby to działo by się na żywo wyglądałoby mniej więcej tak: Mężczyzna i kobieta są w sklepie, za nimi tłok i przed nimi tłok, babki moherowe pchają się i komentują wszystko, młodzi natomiast pogrążeni codzienną monotonią nawet na siebie nie spojrzą, a jak spojrzą to od razu wzrok opuszczą speszeni. Facet pomyśli pewnie ma męża, dzieci. Kobieta pomyśli -patrzy się na mnie i myśli,że jednym spojrzeniem mnie zdobędzie, pewnie kobieciarz, bo tylko tacy są zbyt pewni siebie. Kobieta nie dając żadnych odruchów zainteresowania kupując w tłoku, znosząc towarzystwo moherów wychodzi ze sklepu, po chwili mężczyzna robi to samo. Jeden z bardziej prawdopodobnych scenariuszy niż te filmiki, które dodają motywacji ale tylko w marzeniach.
Ehh z tą dziewczyną, to takie proste jest na takich filmikach, bo w prawdziwym życiu to jest cholernie trudne, tak po prostu podejść zagadać i już za nie długo spotykacie się na kolacji itd. nie będąc wyśmiany itd. Ja bym dał bardzo dużo by mieć swoją ukochaną kobietę, albo chociaż by z potencjalnymi się po umawiać na randki itd., ale pomarzyć zawsze można, niby takie filmiki mają na celu zmotywować człowieka, ale jak mówię inaczej jest na filmach, a inaczej w brutalnej rzeczywistości życiowej. Niestety life i very brutal i zawsze się będe trzymał tego powiedzenia. W prawdziwą miłość przestałem już bardzo dawno temu wierzyć, czego przykładem jest mój avatar. Teraz liczy się tylko wygląd i dobra materialne, wiem bo przeprowadzałem eksperyment i jak tu zachować jakikolwiek sens i radość z życia ;/ ;(((
mylisz się i to bardzo , z góry oceniając zachowanie i wartości, jakie na prawdę są ważne dla innych . Nie cały świat , nie wszyscy ludzie i nie wszystkie stworzenia zasługują na odgórne ich traktowanie ;) Czasem warto jest uwierzyć w człowieka , takiego jakim jest i jakim się urodził, jakim żyje...
pozdrawiam.
Ok, może nie wszyscy, ale większość w tym przypadku mam na myśli kobiety. Wystarczy wstawić na portal randkowy zdjęcia super przystojniaka i nie trzeba nic robi, one same piszą i daj mu numer tel. a taki przeciętny chłopaka, może za taką kobietą latać z rok i tak nie zdobędzie jej numeru tel. a dla kolesia, który jest super przystojny na zdjęciu i w ogóle go nie zna daje mu numer tel. od razu, ale to był tylko przykład, ale jak dobitnie obalający mit, że liczy się przede wszystkim charakter.
pasje/ zainteresowania itd. no coś w tym jest na pewno, fakt, za super przystojniaka się nie uważam, ale akceptuje siebie takim jakim jestem. Jednak największym problem jest to, że 90% dziewczyn/kobiet skreśla faceta po tym że jest przeciętny z urody i nie ma dużo kasy (w sensie , że od razu po pierwszym wrażeniu go skreśla) i w takim momencie najczęściej nie ma człowiek szans powiedzieć jej o swoich zainteresowaniach/talentach itd. i ona nie może poznać tego czy ciekawie się ze mną rozmawia czy nie. LIFE IS VERY BRUTAL
1 sekunda jedna zla decyzja i cala dupa mokra.
Tak. Wszystko jest skutkowo-przyczynowe. To trochę przerażające jak właśnie ta 1 sekunda może zmienić życie np. gdy wyjdziemy z domu 1 sekundę później ominie nas właśnie miłość naszego życia.
A niech będzie i tak nic nie mam do stracenia podejdę do niej
Polecam anime Steins;Gate