Żeby nie było że to jakaś ściema to przytoczę własną historie. Sylwester roku ubiegłego gdzie mając 37,5 stopni gorączki i ciągle rosło, a w stanie byłem fatalnym bo mnie wszystko bolało i ledwie chodziłem, wybrałem się do kolegi na imprezę sylwestrową (dobrze że to ten sam blok bo dalej bym nie dał razy). No i na początku piłem po pół albo 3/4 bo nie byłem w dobrej kondycji. Ale z czasem zacząłem nabierać sił tak że już koło północy nic mi nie było. Piliśmy do 5 po czym poszliśmy do domu. Obudziłem się koło 11 bez choroby, ani kaca. Jak nowy. True story.
Co ty gadasz?! Przeca ja mam w tekście rodzaj żeński. Zerżnięte, bo zerżnięte, ale nie od Ciebie, na fb to znalazłem, gdybym zerżnął od Ciebie to bym podał źródło... wyluzuj
Żeby nie było że to jakaś ściema to przytoczę własną historie. Sylwester roku ubiegłego gdzie mając 37,5 stopni gorączki i ciągle rosło, a w stanie byłem fatalnym bo mnie wszystko bolało i ledwie chodziłem, wybrałem się do kolegi na imprezę sylwestrową (dobrze że to ten sam blok bo dalej bym nie dał razy). No i na początku piłem po pół albo 3/4 bo nie byłem w dobrej kondycji. Ale z czasem zacząłem nabierać sił tak że już koło północy nic mi nie było. Piliśmy do 5 po czym poszliśmy do domu. Obudziłem się koło 11 bez choroby, ani kaca. Jak nowy. True story.
uff jak to dobrze, że mam w domu miód z własnej pasieki ;] przynajmniej zawsze wiem po jaki składnik musze do sklepu iść ;d
na przeziębienie tylko wieczorny grzaniec i zdrowiejesz na drugi dzień
Zerżnięte co do joty stąd: http://www.joemonster.org/blog/peppone
Co ty gadasz?! Przeca ja mam w tekście rodzaj żeński. Zerżnięte, bo zerżnięte, ale nie od Ciebie, na fb to znalazłem, gdybym zerżnął od Ciebie to bym podał źródło... wyluzuj