mooz, wal, jak mnie może kot uratować? Podlączy do respiratora? 30 uciśnięńć i 2 wdechy? Słyszałem historyjkę gdzie kot bohatersko osłonił właścicielkę przed jadowitym gadem... pewnie pomyślał, ze to nowa zabawka i przyjął na siebie cios, zdezorientowanego węża... biedny kotek. Kot to nie jest zwierze obronne czy zdolne do jakiejkolwiek formy ratunku, co najwyżej przed myszą ;) Zjeży się i ucieknie, może przypomni sobie o tobie jak zgłodnieje lub grzbiet go zaswędzi, albo w ogóle będzie gdzieś indziej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 stycznia 2013 o 0:53
@survive, zgadzam się. A te wszystkie historyjki o bohaterskich kotach można sobie wsadzić między bajki. Ostatnio czytałem że "niesamowity pies uratował dwójkę dzieci przed pędzącym motorem", tracąc górną część pyska. Z kolei świadek wypowiadał się że pies instynktownie jak to każdy poje**ny kundel szczekający na wszystko co jeździ, zaczął gonić motor i widocznie nie wyhamował. Moim zdaniem tak wyglądają te przekoloryzowane historie z mass mediów. Osobiście byłbym skłonny uwierzyć że prędzej pies mógłby uratować człowieka, ale że kot? Kot z natury dba o własny interes, wiem bo mam takie dwa. Możecie mnie teraz minusować. Pozdrawiam
też tak sprawdzałam mojego psa (jak miałam lat 12-ście) i reagował, biegł po mamę itp. hałasu mnóstwo robił, byłam z niego dumna - niestety jest już w psim niebie
Pewnie widzi to co cyklicznie jak wracasz z knajpy...
Hahah xD Rozwaliłeś mnie xD
Co za poyeb - pomyślał kot. Zwirzęta nie są głupie czyją śmierć.
uważaj bo cie mruczek uratuje
mooz, wal, jak mnie może kot uratować? Podlączy do respiratora? 30 uciśnięńć i 2 wdechy? Słyszałem historyjkę gdzie kot bohatersko osłonił właścicielkę przed jadowitym gadem... pewnie pomyślał, ze to nowa zabawka i przyjął na siebie cios, zdezorientowanego węża... biedny kotek. Kot to nie jest zwierze obronne czy zdolne do jakiejkolwiek formy ratunku, co najwyżej przed myszą ;) Zjeży się i ucieknie, może przypomni sobie o tobie jak zgłodnieje lub grzbiet go zaswędzi, albo w ogóle będzie gdzieś indziej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2013 o 0:53
@survive, zgadzam się. A te wszystkie historyjki o bohaterskich kotach można sobie wsadzić między bajki. Ostatnio czytałem że "niesamowity pies uratował dwójkę dzieci przed pędzącym motorem", tracąc górną część pyska. Z kolei świadek wypowiadał się że pies instynktownie jak to każdy poje**ny kundel szczekający na wszystko co jeździ, zaczął gonić motor i widocznie nie wyhamował. Moim zdaniem tak wyglądają te przekoloryzowane historie z mass mediów. Osobiście byłbym skłonny uwierzyć że prędzej pies mógłby uratować człowieka, ale że kot? Kot z natury dba o własny interes, wiem bo mam takie dwa. Możecie mnie teraz minusować. Pozdrawiam
A myślałeś, że zadzwoni po pogotowie czy co? :P
był już przypadek kota, który zadzwonił na pogotowie, bo jego właścicielka coś tam :P
I co taki pies robi, jak już zadzwoni? Wyszczekuje morsem adres? Chciałbym wiedzieć jak takie coś ma działać.
Kot wyczuje ale nie jest głupi...
nie docenisz zwierzaka, on wie, że to ściema
Też tak robiłam ;) reakcja kota identyczna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2013 o 16:30
je*nął to je*nął. Na c*uj drążyć temat?
Kot od razu się domyślił, że to udawane. Pies by się rzucił i panikował.
Chyba twój pies :-)
I co? Przejął się?
Kiedyś sprawdzałem podobną rzecz z moim kotem :p tylko, że rzucałem się na podłogę i chyba nabrałem kota, gdyż zaczął mi skakać po twarzy...
reddit. Fajnie, że podałeś źródło. Nie wiem po co przeglądam demoty i reszte stron, skoro większość jest z reddit'a czy 9gag'a.
A kot na to "pfff znajdę sobie nowego sługę" :P
też tak sprawdzałam mojego psa (jak miałam lat 12-ście) i reagował, biegł po mamę itp. hałasu mnóstwo robił, byłam z niego dumna - niestety jest już w psim niebie
A ja dam plusa za ślicznego pasiaka Newcastle na szafie :)