Feministkę na demotach widać na kilometr :) Ale to pełni zrozumiałe, stajesz w obronie kobiety wyzwolonej, która została bestialski sposób upokorzona nieudolną próbą miłosnego wyznania w tak tandetny sposób jak przez GG. A ten facet? Co on sobie ogóle myślał? Przecież jest równouprawnienie, powinien był zeka aż ona sama wlezie mu do łóżka.
Romantyk and Dżentelmen, gatunek na wymarciu. Nie ma na co liczyć dziewczyny wolą chamskich przystojniaków którzy traktują je jak zwykłe sz***, przez ktróre później płaczą.
Większości ze słowem "Romantyk" kojarzy się Romeo z Gitarą, wydzierający się pod balkonem Julii, a nie przedstawiciel Romantyzmu. Raczej nie chodzi o buntownika i indywidualistę, na przykład autorowi tego demota nie chodziło na pewno.
Zależy co rozumiecie pod pojęciem "romantyk". Bo ostatnio jest to słowo-wymówka dla wszystkich ciepłych kluseczek, które boją się zagadać, postawić na swoim i jak się tupnie to uciekają. A jak żadna dziewczyna ich nie chce, bo co to za przyjemność pchać kogoś przez całe życie, to płaczą, że są romantykami, a dziewczyny to dziwki, które ich nie doceniają(o proszę, niby tacy wrażliwi, a wyzywają od szmat i k... aż miło). Dżentelmen, owszem, jest w cenie, ale dopóki nie zaczyna dziewczyny tłamsić na każdym kroku, bo takie nadskakiwanie naprawdę szybko się nudzi.
Nie rozumiem takiej popularności słowa "szowinista" odnoszącego się do faceta, który "ma coś do kobiet". Szowinizm to przekonanie o tym, że inne narody są gorsze od mojego, dlatego, że ten jest mój. Taki skrajny nacjonalizm. Co ma to do kobiet, to ja nie wiem...
Kondi, biedny idealistyczny legalisto :) Czy naprawdę myślisz, że niektórym ludziom da się wytłumaczyć coś językiem Człowieka Cywilizowanego? Zaobserwowałem, że dotrzeć do pewnych osobników z pewnymi treściami można tylko i wyłącznie wbijając im te treści do łba. Najlepiej czymś ciężkim. Jak sam zauważyłeś, są ludzie i goryle. Goryla nie przekonasz. Choćbyś nie wiem jak wysilał swój mózg i aparat mowy, Goryl nie zrozumie, pomacha łapami, nawydziera się, w skrajnym przypadku da po mordzie i będzie dumny ze zwycięstwa w uczonej dyspucie o racjach i ich miejscu :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 stycznia 2013 o 19:56
Nie dziwi mnie to. To, że kupa dziewczyn nie ma jakoś szczególnie skomplikowanego sposobu myślenia to nie tajemnica. Dobrze, że przynajmniej pewien procent ma, bo poszedłbym na księdza...
Uważam się za romantyka i wcale nie czuję, abym był na wyginięciu. Tak, jak brawura jest źle pojętą odwagą, tak postawa werteryczna jest źle pojętym romantyzmem. A taką właśnie postawę prezentuje demot. Nie mylcie romantyzmu z werteryzmem, bo werteryzm jest skrajnym odłamem. A skrajności nie lubi nikt. Romantyzm, to jak ktoś kiedyś powiedział umiejętność pokazywania zwykłych rzeczy w niezwykły sposób. To także pewna forma buntu, taka mentalna sztuka walki z codzienną szarością. To również zdolność do wygłaszania i obrony własnych poglądów na określone kwestie. Romantyk to buntownik na stałe połączony z rzeczywistością i walczący z realnymi problemami. Werteryk to połączenie z rzeczywistością stracił dawno. Buja w obłokach, przerysowuje, idealizuje. Nic dziwnego, że jest odrzucany przez kobiety. Kobieta jest człowiekiem. Ma zarówno zalety jak i wady, a istnienia obu jest świadoma. Ma również normalne, ludzkie potrzeby, w tym potrzebę zaspokojenia seksualnego i bycia traktowaną jak obiekt pożądania. A co daje jej werteryk? Ano pustą gadkę o wspaniałości jej duszy, całkowite poddaństwo i brak wsparcia w chwilach, kiedy tego wsparcia potrzebuje. Kobieta dla werteryka jest bóstwem i traktuje ją jak eteryczną istotę. Bez potrzeb cielesnych przeznaczoną tylko do kochania. Bo werteryk to po prostu samolub. Skupiony na tym jak to ON kocha, jak cierpi, jak jest nierozumiany. On ma się za chodzący ideał. Umniejsza swoje wady, za to dostrzega w sobie tylko zalety. I przeklina okrutny świat, który tego nie potrafi pojąć.
Czasem bycie bezposrednim sie opłaca, ale nie każdego na to stać;p jak kogos interesuja te tematy to zobaczcie sobie videoblog o relacjach damsko meskich i atrakcyjnosci http://jakzdobywac.pl/filmy.php
Na pewno fake - zbyt poprawna interpunkcja w odpowiedzi dziewczyny jak na taki sposób myślenia ;)
taa, szczyt romantyzmu pisać wyznania miłosne przez gadu-gadu
Feministkę na demotach widać na kilometr :) Ale to pełni zrozumiałe, stajesz w obronie kobiety wyzwolonej, która została bestialski sposób upokorzona nieudolną próbą miłosnego wyznania w tak tandetny sposób jak przez GG. A ten facet? Co on sobie ogóle myślał? Przecież jest równouprawnienie, powinien był zeka aż ona sama wlezie mu do łóżka.
Jak widzę "na prawdę" to mną rzuca...
"na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" "na prawdę" I miotaj się jak szatan. :D
Klnę się na prawdę, że naprawdę napisałem to poprawnie!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 21:25
Romantyk and Dżentelmen, gatunek na wymarciu. Nie ma na co liczyć dziewczyny wolą chamskich przystojniaków którzy traktują je jak zwykłe sz***, przez ktróre później płaczą.
romantyk i dzentelmen, ale pisac poprawnie nie umie, napisal "na prawde"
Większości ze słowem "Romantyk" kojarzy się Romeo z Gitarą, wydzierający się pod balkonem Julii, a nie przedstawiciel Romantyzmu. Raczej nie chodzi o buntownika i indywidualistę, na przykład autorowi tego demota nie chodziło na pewno.
Zależy co rozumiecie pod pojęciem "romantyk". Bo ostatnio jest to słowo-wymówka dla wszystkich ciepłych kluseczek, które boją się zagadać, postawić na swoim i jak się tupnie to uciekają. A jak żadna dziewczyna ich nie chce, bo co to za przyjemność pchać kogoś przez całe życie, to płaczą, że są romantykami, a dziewczyny to dziwki, które ich nie doceniają(o proszę, niby tacy wrażliwi, a wyzywają od szmat i k... aż miło). Dżentelmen, owszem, jest w cenie, ale dopóki nie zaczyna dziewczyny tłamsić na każdym kroku, bo takie nadskakiwanie naprawdę szybko się nudzi.
Genialnie to wyjaśniłaś. I mówię to nie dlatego, że boje się postawić na swoim, ale dlatego, że naprawdę mi się to podobało:)
Nie rozumiem takiej popularności słowa "szowinista" odnoszącego się do faceta, który "ma coś do kobiet". Szowinizm to przekonanie o tym, że inne narody są gorsze od mojego, dlatego, że ten jest mój. Taki skrajny nacjonalizm. Co ma to do kobiet, to ja nie wiem...
Kondi, biedny idealistyczny legalisto :) Czy naprawdę myślisz, że niektórym ludziom da się wytłumaczyć coś językiem Człowieka Cywilizowanego? Zaobserwowałem, że dotrzeć do pewnych osobników z pewnymi treściami można tylko i wyłącznie wbijając im te treści do łba. Najlepiej czymś ciężkim. Jak sam zauważyłeś, są ludzie i goryle. Goryla nie przekonasz. Choćbyś nie wiem jak wysilał swój mózg i aparat mowy, Goryl nie zrozumie, pomacha łapami, nawydziera się, w skrajnym przypadku da po mordzie i będzie dumny ze zwycięstwa w uczonej dyspucie o racjach i ich miejscu :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2013 o 19:56
Nie dziwi mnie to. To, że kupa dziewczyn nie ma jakoś szczególnie skomplikowanego sposobu myślenia to nie tajemnica. Dobrze, że przynajmniej pewien procent ma, bo poszedłbym na księdza...
Uważam się za romantyka i wcale nie czuję, abym był na wyginięciu. Tak, jak brawura jest źle pojętą odwagą, tak postawa werteryczna jest źle pojętym romantyzmem. A taką właśnie postawę prezentuje demot. Nie mylcie romantyzmu z werteryzmem, bo werteryzm jest skrajnym odłamem. A skrajności nie lubi nikt. Romantyzm, to jak ktoś kiedyś powiedział umiejętność pokazywania zwykłych rzeczy w niezwykły sposób. To także pewna forma buntu, taka mentalna sztuka walki z codzienną szarością. To również zdolność do wygłaszania i obrony własnych poglądów na określone kwestie. Romantyk to buntownik na stałe połączony z rzeczywistością i walczący z realnymi problemami. Werteryk to połączenie z rzeczywistością stracił dawno. Buja w obłokach, przerysowuje, idealizuje. Nic dziwnego, że jest odrzucany przez kobiety. Kobieta jest człowiekiem. Ma zarówno zalety jak i wady, a istnienia obu jest świadoma. Ma również normalne, ludzkie potrzeby, w tym potrzebę zaspokojenia seksualnego i bycia traktowaną jak obiekt pożądania. A co daje jej werteryk? Ano pustą gadkę o wspaniałości jej duszy, całkowite poddaństwo i brak wsparcia w chwilach, kiedy tego wsparcia potrzebuje. Kobieta dla werteryka jest bóstwem i traktuje ją jak eteryczną istotę. Bez potrzeb cielesnych przeznaczoną tylko do kochania. Bo werteryk to po prostu samolub. Skupiony na tym jak to ON kocha, jak cierpi, jak jest nierozumiany. On ma się za chodzący ideał. Umniejsza swoje wady, za to dostrzega w sobie tylko zalety. I przeklina okrutny świat, który tego nie potrafi pojąć.
Czasem bycie bezposrednim sie opłaca, ale nie każdego na to stać;p jak kogos interesuja te tematy to zobaczcie sobie videoblog o relacjach damsko meskich i atrakcyjnosci http://jakzdobywac.pl/filmy.php
Takie też są potrzebne. Tylko szkoda tych dzieci, które potem powstają. Bo zasada "Pier*olić wszystko" jest grana.
http://demotywatory.pl/2214353/Romantyk miłego dnia
bardzo romantyczne pisanie takich rzeczy przez GG!